Ponieważ próba wnioskowania w oparciu o jedną czy dwie znane jednostki jest z góry skazana na wielką masę przekłamań zbyt mocno fałszujących wynik..
.to..
..bardzo Cię proszę - zanim zaczniesz wyciągać jakiekolwiek cechy wspólne typu, opieraj się na próbce przynajmniej 10 sztuk. Optymalnie 30-150.
Dziękuję.
6 -> 3 -> 9 -> 6
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Re: 6 -> 3 -> 9 -> 6
A czy ja wyciągam wnioski?? Tak mi się powiedziało.
Mówiłam o NIEZDROWYCH typach. Pamiętam dobre czasy jak i z 9 i 3.
Ale ostatnio nie było zbyt dobrze.
I nie jestem osobą która przekreśla ludzi tylko z powodu enneagramu.
Tak mi się powiedziało... to forum, można swobodnie wypowiadać swoje uwagi i przemyślenia.
Co więcej nie opieram się na tylko jednym przedstawicielu 9 czy 3. To były tylko najbliższe przykłady, osób które najlepiej znam.
Z resztą tak jak już powiedziałam, to że wytwarzam stereotypy nie znaczy że żyje nimi i to na nich opieram swoje nowe związki.
Mówiłam o NIEZDROWYCH typach. Pamiętam dobre czasy jak i z 9 i 3.
Ale ostatnio nie było zbyt dobrze.
I nie jestem osobą która przekreśla ludzi tylko z powodu enneagramu.
Tak mi się powiedziało... to forum, można swobodnie wypowiadać swoje uwagi i przemyślenia.
Co więcej nie opieram się na tylko jednym przedstawicielu 9 czy 3. To były tylko najbliższe przykłady, osób które najlepiej znam.
Z resztą tak jak już powiedziałam, to że wytwarzam stereotypy nie znaczy że żyje nimi i to na nich opieram swoje nowe związki.
Kontrfobiczne 6 z mocnym skrzydłem 7
ENFj - EIE - Mentor - Aktor
ENFj - EIE - Mentor - Aktor
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: 6 -> 3 -> 9 -> 6
Powyższy post jest bardzo szóstkowy. Można oprawić w ramkę (bez ironii, serio)
Dlaczego szóstkowy? Bo chyba tylko Szóstki, w takiej sytuacji, odpowiedziałyby w taki sposób: broniąc się (gdy ktoś ich przyłapał na błędzie logicznym: sofizmacie uogólnienia), następnie konkretyzując swoją wypowiedź z bardzo ogólnej do mniej ogólnej, bardziej szczegółowej, oraz na samym końcu wisienka na torcie: broniąc się przed kolejnym - co tutaj ważne: niewypowiedzianym - zarzutem (powyżej: "i nie jestem osobą która ...").
Podobnie w tej sytuacji mogłyby się zachować i inne typy, ale tylko podobnie. Cechą charakterystyczną Szóstki jest rozkminianie takich sytuacji na zasadzie "nieufnego intelektu", tj. założenie (projekcja!) iż druga strona ma jakieś zamiary (projektuje się zaś oczywiście swoje zamiary na rozmówcę) i rozmowa z tymi projekcjami, a nie z faktami podanymi przez drugą stronę.
@Charlotte: no offence, ok?
Dlaczego szóstkowy? Bo chyba tylko Szóstki, w takiej sytuacji, odpowiedziałyby w taki sposób: broniąc się (gdy ktoś ich przyłapał na błędzie logicznym: sofizmacie uogólnienia), następnie konkretyzując swoją wypowiedź z bardzo ogólnej do mniej ogólnej, bardziej szczegółowej, oraz na samym końcu wisienka na torcie: broniąc się przed kolejnym - co tutaj ważne: niewypowiedzianym - zarzutem (powyżej: "i nie jestem osobą która ...").
Podobnie w tej sytuacji mogłyby się zachować i inne typy, ale tylko podobnie. Cechą charakterystyczną Szóstki jest rozkminianie takich sytuacji na zasadzie "nieufnego intelektu", tj. założenie (projekcja!) iż druga strona ma jakieś zamiary (projektuje się zaś oczywiście swoje zamiary na rozmówcę) i rozmowa z tymi projekcjami, a nie z faktami podanymi przez drugą stronę.
@Charlotte: no offence, ok?
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
Re: 6 -> 3 -> 9 -> 6
Moje połączenie z trójką zawsze przejawia się w tym, że nagle zaczynam wypowiadać bardzo agresywnie (poprzez podniesiony ton głosu, bardziej emocjonalne podejście) swoje zdanie (którego nie lubię zbyt często pokazywać), jadąc przy okazji innym. Zaczynam być totalnie wredna w stosunku do przyjaciół i mam taką... manię nałogowego działania. Im jest gorzej, tym bardziej, uciekając od problemów, zatapiam się w jakimkolwiek zadaniu, które pozornie przynosi mi ulgę i odwraca od myślenia. Często to jest permanentny wjazd w alkohol i papierosy. Włącza mi się takie - spoko, to moje życie, ja je sobie zniszczę, a ty wypierdalaj, bo chociaż mówisz mi, co mam zrobić to ja i tak zrobię po swojemu albo zrobię tak, jak chcesz, tylko będzie to praca na bardzo niskim poziomie. Na dodatek włącza mi się myślenie, że wszyscy mnie oszukują, czegoś ode mnie chcą i tak czy siak pewnie mnie zdradzą i odejdą, więc zaczynam się odsuwać, a jednocześnie namawiam, żeby zostali. Gdy jestem bardzo w stresie i bardzo niezdrowa, nagle zaczynam panikować, mój iloraz inteligencji spada o połowę, liczę na innych, że pomogą mi w zrobieniu czegoś. Albo nakładam maski - tak, jestem zajebista, atrakcyjna, ważna, arogancka, mądra, twarda, niezależna. I im jest mi gorzej, tym bardziej przedstawiam wszystkim maskę. To jest bardzo uciążliwe.
Gdy jestem zdrowa, przejmuję inicjatywę. Zauważam, że nie trzeba się wszystkiego bać. Świat staje się piękniejszy. Mniej marudzę. Jestem szczerze pewniejsza siebie. Określam cele i priorytety. Jeżdżę po sobie ze znajomymi i sprawia mi to przyjemność: "Jeju, jak cudownie mi pojechałeś. Proszę, proszę, jeszcze". Zaczynam być totalnie rozkosznym, małym dzieckiem, które czasami rozwala swoją bezmyślnością. Chociaż wiem, jak to wkurza większość moich znajomych, nie potrafię się powstrzymać.
Gdy jestem zdrowa, przejmuję inicjatywę. Zauważam, że nie trzeba się wszystkiego bać. Świat staje się piękniejszy. Mniej marudzę. Jestem szczerze pewniejsza siebie. Określam cele i priorytety. Jeżdżę po sobie ze znajomymi i sprawia mi to przyjemność: "Jeju, jak cudownie mi pojechałeś. Proszę, proszę, jeszcze". Zaczynam być totalnie rozkosznym, małym dzieckiem, które czasami rozwala swoją bezmyślnością. Chociaż wiem, jak to wkurza większość moich znajomych, nie potrafię się powstrzymać.
"Podejrzliwość w stosunku do wszystkich jest męcząca, trzeba komuś ufać, bo trzeba przy kimś odpocząć."
sp/so
sp/so
-
- Posty: 192
- Rejestracja: piątek, 26 października 2012, 22:01
- Enneatyp: Lojalista
Re: 6 -> 3 -> 9 -> 6
Hm... moje połączenie z trójką raczej przejawia się zupełnie inaczej.
Zwykle nie mam żadnej spiny, aby pokazywać innym ile jestem warta, zupełnie nie obchodzi mnie konkurencja, chce być po prostu zadowolona z samej siebie i samej sobie udowadniać, że jestem w czymś dobra. Czasami mam jednak takie napady, że za wszelką cenę muszę być od kogoś lepsza. Po prostu trafi się taka jedna osoba, z którą non stop konkuruję. To taka cicha konkurencja, nie otwarta walka, ale zawsze o ten kawałeczek muszę być lepsza. To taka moja wewnętrzna ambicja.
No i lubię wygrywać, ale nie lubię zwracać na siebie uwagi.
Zwykle nie mam żadnej spiny, aby pokazywać innym ile jestem warta, zupełnie nie obchodzi mnie konkurencja, chce być po prostu zadowolona z samej siebie i samej sobie udowadniać, że jestem w czymś dobra. Czasami mam jednak takie napady, że za wszelką cenę muszę być od kogoś lepsza. Po prostu trafi się taka jedna osoba, z którą non stop konkuruję. To taka cicha konkurencja, nie otwarta walka, ale zawsze o ten kawałeczek muszę być lepsza. To taka moja wewnętrzna ambicja.
No i lubię wygrywać, ale nie lubię zwracać na siebie uwagi.
6w5, LII
Re: 6 -> 3 -> 9 -> 6
Jestem ciekawa, gdzie można znaleźć wpływ połączenia z 3 i 9 na różnych poziomach zdrowia? Znalazłam coś takiego u dziewiątek (jak wpływa wpływ połączenia z szóstką i trójką) i u czwórek. Pytanie - gdzie znajdę coś podobnego, tylko dla typu sześć? Najlepiej w wersji elektronicznej.
"Podejrzliwość w stosunku do wszystkich jest męcząca, trzeba komuś ufać, bo trzeba przy kimś odpocząć."
sp/so
sp/so
-
- Posty: 134
- Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2014, 19:31
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Mięsożerna roślina
Re: 6 -> 3 -> 9 -> 6
Jak 3 na mnie działa:Mandala pisze: Ciekawa jestem relacji osób, które doświadczyły takich trójkowo-szóstkowych znajomości.
Jakie macie jeszcze wrażenie, odczucia? Zarówno te pozytywne, jak i negatywne. Dziękuję za powyższe odpowiedzi i zapraszam do dalszej dyskusji. ^^
Sprowadzamy się nawzajem na dno. Jesteśmy w jednej klasie, więc nie możemy od siebie uciec, chociaż nie mamy i chyba nie mieliśmy żadnej znaczącej relacji. Tak, bardzo mnie wkurzają cechy 3, które sama w stanie przewlekłego stresu posiadam. Ale wtedy też coraz mniej się tym przejmuję. Staję się socjopatyczna, mam dość ludzi. Jestem wtedy potworem, którym straszy się małe dzieci, mam jedynie ładną, spokojną maskę. Ogólnie chcę wszystkich pozabijać, głównie za to, że przejmuję się tym, co o mnie myślą. Moim głównym i jedynym celem staje się zemsta, walka, odegranie się i wywieranie presjii na 3, od której wpływu nie umiem uciec. W skrócie: zanik etyki, która i tak zawsze mnie drażniła.
Jak ja działam na 3:
Staje się niepewny i wycofany,skompromitowany tym, że coraz więcej osób zna jego daleką od ideału stronę. Przestaje się wywyższać, nadal wylewa frustrację na tych, którzy materialnie "się nie liczą". Wydaje mi się, że jest jednocześnie otępiały i przewrażliwiony, nasila się u niego lęk przed korzystaniem z szans itp., bo boi się, że jego pozycia ucierpi jeszcze bardziej. Nie umiem oszacować, na ile tak się czuje, bo maskuje się lepiej niż ja, no i nie idzie mu w interesie pokazywanie, że tak naprawdę nikt się dla niego nie liczy. W skrócie: wycofanie, spadek opinii publicznej.
[INTP RLUEI sx]
Keep running
Keep running
Spoiler: