Cholercia tego nei mogłem przeboleć, że wydałem pieniądze w błoto.SuperDurson pisze:Wolałem wydać te pieniądze na co innego. I tak właśnie zrobiłem.
Studniówka
- Kimondo
- Posty: 1599
- Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 17:21
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: Spaghettiland
- Kontakt:
Ani sukces, ani porażka nie są czymś, czego można doświadczyć z dnia na dzień. Porażkę powodują drobne decyzje, które
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
No przepraszam, nie wierzę, czyżbym był jedyną osobą tutaj, która ze swojej zabawy na studniówce była zadowolona? Nie wierzę...
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
Póki co przede mną się jawią połowinki - i idę.
Na studniówkę też na jakieś 95% pójdę (te 5% zarezerwowane na śmierć z różnych przyczyn, względnie bycie rannym).
1. Zobaczę jak ludkowie się bawią, całkiem możliwe, że i mnie zabawa wciągnie i będę się po prostu świetnie bawić sprawiając radość sobie i możliwe, że innym też.
2. Będę zapewne wyciągać jakieś ultraskomplikowane i w połowie błędne wnioski odnośnie zachowań ludzi w danej sytuacji, charakterów.
3. Jakoś tak za hm... piękne uznaję zwyczaje, takie rytuały.
4. Lepsze to od siedzenia przy komputerze co prawdopodobnie wówczas bym robiła.
5. Kolejna okazja do uspołeczniania się, poznania siebie.
6. Nigdy jeszcze nie byłam w tej restauracji, co robią połowinki.
7. Pogapię się na stroje i na tańczących ludzi, będę ich oceniała, niach niach.
Na studniówkę też na jakieś 95% pójdę (te 5% zarezerwowane na śmierć z różnych przyczyn, względnie bycie rannym).
1. Zobaczę jak ludkowie się bawią, całkiem możliwe, że i mnie zabawa wciągnie i będę się po prostu świetnie bawić sprawiając radość sobie i możliwe, że innym też.
2. Będę zapewne wyciągać jakieś ultraskomplikowane i w połowie błędne wnioski odnośnie zachowań ludzi w danej sytuacji, charakterów.
3. Jakoś tak za hm... piękne uznaję zwyczaje, takie rytuały.
4. Lepsze to od siedzenia przy komputerze co prawdopodobnie wówczas bym robiła.
5. Kolejna okazja do uspołeczniania się, poznania siebie.
6. Nigdy jeszcze nie byłam w tej restauracji, co robią połowinki.
7. Pogapię się na stroje i na tańczących ludzi, będę ich oceniała, niach niach.
You dress up for Armageddon, I dress up for summer!
Kan du talar svenska?
Kan du talar svenska?
Można lepiej wydać hajs. Na przykład z grupką znajomych iść na bibę, zamawiać najdroższe drinki, wydać wszystko i dobrze się bawić.
---> Informacja nie jest jeszcze wiedzą. Wiedza nie jest mądrością. Mądrość nie jest prawdą. Prawda nie jest pięknem. Piękno nie jest jeszcze miłością. Miłość to nie muzyka. Muzyka jest THE BEST. <---
|| 5w4.
|| 5w4.
- Magiliana
- Posty: 173
- Rejestracja: wtorek, 2 września 2008, 13:42
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: własny świat
Nie, nie jesteś jedyną osobą zadowoloną ze swojej studniówki. Moja też mi się podobała. I chyba tylko dlatego, że miałam fajną osobę towarzyszącą. Przynajmniej sobie pogadałam z kimś .boogi pisze:No przepraszam, nie wierzę, czyżbym był jedyną osobą tutaj, która ze swojej zabawy na studniówce była zadowolona? Nie wierzę...
5w4
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.
Ostatnio zmieniony czwartek, 21 października 2010, 23:53 przez sledz, łącznie zmieniany 1 raz.
Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Nie tylko...Tylko u mnie była taka wiocha?
Zorganizowali "zespół" weselny, który cały czas grał wiejskie przeboje, od majteczek w kropeczki, przez hej sokoły po kaczuchy.
Dobrze że moja klasa była najdalej od auli.
Mam mieszane uczucia...a wydaje mi się, że już lepsze jakieś kropeczki czy kaczuchy, nić lasujące mózg techno ;p
"Ludzi g. obchodzi co chciałeś powiedzieć, obchodzi ich to, co usłyszeli."