Stres
- swiatlo
- Posty: 365
- Rejestracja: sobota, 17 kwietnia 2010, 22:22
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Na krańcu świata
Stres
Ludzie różnie zachowują się pod wpływem stresu.Nawet demoniczne szóstki Podczas stresu jak się zachowujecie ? Na tarace czy jakoś pisało że 6 podczas stresu "sprawnie działa" u mnie tak nie jest zachowuje się jak niezdrowa 6.Jak człowiek pod wpływem stresu "nie sprawnie działa" to już nie jest 6 ? Czekam na odpowiedzi
troll ze schizofrenią
Re: Stres
Fajny temat, może jakaś ciekawa dyskusja się wywiąże.
Jeśli o mnie chodzi, to stres działa na mnie bardzo negatywnie. Nie mobilizuje mnie, tylko paraliżuje, powoduje chęć ucieczki i poczucie beznadziei, apatii, bezsiły... Ogólnie silny dyskomfort. W stresowych sytuacjach pojawiają się obezwładniające objawy somatyczne: serce mi wali, nie mogę nabrać oddechu, głos odmawia posłuszeństwa, mam pustkę w głowie. W gorszych okresach żyję praktycznie w ciągłym napięciu, co owocuje nerwicowymi objawami duszności i lekkimi napadami paniki.
Kiedy stres nie jest zbyt silny, to zdarza się, że denerwuję się wcześniej, a kiedy przychodzi już ten moment, którego tak się bałam, to stres znika i biorę się w garść, łapię byka za rogi. Tak jest np. jak mam coś do zrobienia na określony termin: przez cały czas robię uniki i nijak się nie mogę zabrać do roboty albo praca mi nie idzie, bo jestem rozkojarzona i sparaliżowana, ale gdy jestem już przyciśnięta do ściany, wiem, że MUSZĘ to coś zrobić, napięcie zmniejsza się na tyle, że jestem w stanie stawić temu czoła. Myślę, że bierze się to stąd, że Szóstki nie boją się realnych zagrożeń, tylko tych potencjalnych, które tkwią w ich umyśle, swoich wyobrażeń o nich. Nie potrafią się zmierzyć z demonami swojej wyobraźni, ale rzeczywistość już nie jest dla nich tak przerażająca.
Jeśli o mnie chodzi, to stres działa na mnie bardzo negatywnie. Nie mobilizuje mnie, tylko paraliżuje, powoduje chęć ucieczki i poczucie beznadziei, apatii, bezsiły... Ogólnie silny dyskomfort. W stresowych sytuacjach pojawiają się obezwładniające objawy somatyczne: serce mi wali, nie mogę nabrać oddechu, głos odmawia posłuszeństwa, mam pustkę w głowie. W gorszych okresach żyję praktycznie w ciągłym napięciu, co owocuje nerwicowymi objawami duszności i lekkimi napadami paniki.
Kiedy stres nie jest zbyt silny, to zdarza się, że denerwuję się wcześniej, a kiedy przychodzi już ten moment, którego tak się bałam, to stres znika i biorę się w garść, łapię byka za rogi. Tak jest np. jak mam coś do zrobienia na określony termin: przez cały czas robię uniki i nijak się nie mogę zabrać do roboty albo praca mi nie idzie, bo jestem rozkojarzona i sparaliżowana, ale gdy jestem już przyciśnięta do ściany, wiem, że MUSZĘ to coś zrobić, napięcie zmniejsza się na tyle, że jestem w stanie stawić temu czoła. Myślę, że bierze się to stąd, że Szóstki nie boją się realnych zagrożeń, tylko tych potencjalnych, które tkwią w ich umyśle, swoich wyobrażeń o nich. Nie potrafią się zmierzyć z demonami swojej wyobraźni, ale rzeczywistość już nie jest dla nich tak przerażająca.
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać
czego trzeba by się bać
Re: Stres
To kwestia indywidualna. Zdecydowanie. Biorąc pod uwagę, że punkt stresu Szóstki to Trójka, to nie koniecznie musi się on łączyć z nieefektywnym działaniem, nie sądzisz? Zależy jeszcze jaki rodzaj stresu. Jeśli połączony ze strachem, to chyba wiesz, jakie są rodzaje reakcji.
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"
Re: Stres
Zależy od stresu. Tu raczej bym powiedział, że działa na mnie standardowo. W odpowiednich dawkach motywująco - i to lubię. W nadmiarze paraliżująco - i to jest okropne. Ale czy szóstkowe, czy dwójkowe czy trójkowe to nie wiem...
6w7 sx/so EIE
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Re: Stres
Wizja kurczenia się czasu działa na mnie jak płachta na byka. Właśnie wtedy stresuję się coraz bardziej i robię wszystko coraz szybciej. Uważam to za dobry objaw.
Kiedy coś idzie w bardzo złą stronę i jestem w stresie dłużej to tracę też apetyt. Nie jem. Potrafię nawet głodować bo tracę łaknienie.. Oczywiście stopniowo. To taki mój delikatny wskaźnik - po tym ile jem, wiem ile stresu nagromadzone jest we mnie.
Ciekawe, że to moja matka mi to powiedziała - że ona wie "jak się sprawy mają" po tym ile jem.. bo zauważyła, że traciłem apetyt przed wywiadówkami
Kiedy coś idzie w bardzo złą stronę i jestem w stresie dłużej to tracę też apetyt. Nie jem. Potrafię nawet głodować bo tracę łaknienie.. Oczywiście stopniowo. To taki mój delikatny wskaźnik - po tym ile jem, wiem ile stresu nagromadzone jest we mnie.
Ciekawe, że to moja matka mi to powiedziała - że ona wie "jak się sprawy mają" po tym ile jem.. bo zauważyła, że traciłem apetyt przed wywiadówkami
Re: Stres
hm, ja też nie jem, jeśli jestem zestresowana. po prostu nie mogę. kiedy się czegoś boję, tak samo kiedy jest mi smutno. po prostu. a jeśli chodzi o naprawdę stresowe sytuacje (np. kiedyś moja koleżanka zemdlała przy mnie i miała kręgosłup naciskający na jakiś tam nerw, dlatego zaczęła mieć, tak jakby stany padaczkowe - nikt nie wiedział o co chodzi, bo to było pierwszy raz) zachowuję zimną krew, zaczynam działać, jestem aktywna.
"Podejrzliwość w stosunku do wszystkich jest męcząca, trzeba komuś ufać, bo trzeba przy kimś odpocząć."
sp/so
sp/so
Re: Stres
Nie śpimy.yusti pisze:jak wy potem śpicie po nocach?
Nie rozumiem pytania o kaca moralnego. Takie reakcje u Szóstek to po prostu samoobrona... a ta usprawiedliwia czasem zabicie osoby stwarzającej zagrożenie, czyż nie?
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać
czego trzeba by się bać
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Stres
Najpierw trzeba mieć ten drugi policzek... a nie usprawiedliwiać słabość - "religią".yusti pisze:ja się wychowałam w chrześcijaństwie. pokornym nastawianiu drugiego policzka...
przemoc jest zła.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Grin_land
- Posty: 2459
- Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: tryb koczowniczy
Re: Stres
Yusti, z Ciebie takie ciekawe stworzenie, że pierwsza rzucasz kamieniem, a w zapasie masz jeszcze kamienie na wszystkich, co pójda w Twe ślady.
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"