Generalna postawa 6 - dyskusja ogolna, zachecajaca ;)
Re: Dzieciństwo Szóstek
.
Ostatnio zmieniony piątek, 15 października 2010, 18:41 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Generalna postawa 6 - dyskusja ogolna, zachecajaca ;)
Muszę przyznać yusti, że wywołałaś tym postem uśmiech na mojej twarzy ;] Bynajmniej nie uśmiech politowania. Szczególnie podobały mi się te odniesienia do lotnictwa
6w5, ESI, sp/soc
Gdyż obojętność, wiem, byłaby rodzajem szczęścia
Gdyż obojętność, wiem, byłaby rodzajem szczęścia
Re: Generalna postawa 6 - dyskusja ogolna, zachecajaca ;)
A mnie do przedszkolaków.
Polecam książkę Karen Horney pt. "Nerwica a rozwój człowieka". Pisze m.in. o tym, że nerwica bierze się z nierealistycznych, wygórowanych wymagań wobec świata i wobec siebie samych. Uważamy się podświadomie za bogów, którym nic nie może się stać, który mogą osiągnąć wszystko nawet nie kiwnąwszy palcem i którzy muszą być we wszystkim najlepsi, zamiast zaakceptować rzeczywistość jaką jest i docenić swoje rzeczywiste mocne strony, a kiedy rzeczywistość drwi sobie z naszych nierealnych wymagań, czujemy całą gamę negatywnych emocji: frustrację, gniew, lęk, upokorzenie, wstyd. Muszę powiedzieć, że babka otworzyła mi oczy.
Co nie znaczy, że postawa szóstek jest dobra i uzasadniona. Ona też jest przesadą, tylko że w drugą stronę. Nie jest przecież tak, że wszyscy szóstki nienawidzą, że wszyscy źle jej życzą, że za każdym rogiem czai się niebezpieczeństwo. Z tym poczuciem bycia nienawidzoną pomogło mi zdanie sobie sprawy, jakie to w gruncie rzeczy jest egocentryczne tak myśleć. Czujemy się jakąś osobistością, na którą są zwrócone (zawistne) spojrzenia wszystkich wokół, podczas gdy wielu ludziom naprawdę zwisa i powiewa nasza osoba. Wszyscy jesteśmy egoistami i najbardziej nas zajmuje nasze życie. Mogą być złośliwi, mogą coś złego o nas powiedzieć, ale nie przykładają do tego takiej wagi, a ich osądy to nie jest jakiś nieomylny werdykt, który całą naszą osobę spisuje na straty. Osąd danego człowieka to tylko jedna opinia wśród morza innych. Zresztą często pomyśli i zaraz zapomni. A Szóstka z tego robi nie wiadomo co.
Akceptacja to bardzo dobre słowo. I zdrowy środek. Rzeczywistość nie jest ani tak dobra, ani tak zła. Jest po prostu rzeczywistością, jest jaka jest. Może się nam z jej strony przydarzyć coś złego, ale i dobrego. Są ludzie zawistni, ale są też i życzliwi. Czasem jeden człowiek prezentuje obie te postawy. Dobrze jest czerpać energię z wszystkich tych dobrych rzeczy, a złym stawiać czoła.
Zgadzam się w zupełności. Jak się nastawiamy za bardzo, że jest super, to stajemy się ślepi. U mnie to był mechanizm obronny czy coś, nie wiem, ale z tego właśnie zrodziła się moja nieufność i czarnowidztwo, że mój naiwny optymizm i przeświadczenie, że świat jest dobry, rozpadły się pod naporem rzeczywistości. Myślę, że każda Szóstka to przeżyła i dlatego wracanie do tego patrzenia na świat przez różowe okulary to tak naprawdę nakręcanie tego mechanizmu - bo po jeszcze większym pełnym nadziei optymizmie przychodzi jeszcze większy negatywizm i utrwalamy to, bo "po raz kolejny się sparzyliśmy i teraz musimy uważać". Nakręcanie się na siłę i wbrew sobie, że jest dobrze, do niczego nie prowadzi. Chyba że do... nerwicy.Durson ma problem już z 2. filarem odporności psychicznej AKCEPTACJĄ. jak chce być szóstkowo głupi, Kemalu, to wmawiaj sobie z uśmiechem ze świat jest dobry i sprzyja Tobie, ale potem cię będzie bardziej bolec i zadziwiać niesłuszne wtrącenie do wiezienia a nawet skazanie [jak Olbrzyma z Zielonej Mili]. bo ludzie SĄ ZAWISTNI i źli jacyś, mimo ze im nic złego nie zrobiłeś, a wręcz przeciwnie. A najgorzej jest, jak mają ci czego zazdrościć [wiedzy np.]
Polecam książkę Karen Horney pt. "Nerwica a rozwój człowieka". Pisze m.in. o tym, że nerwica bierze się z nierealistycznych, wygórowanych wymagań wobec świata i wobec siebie samych. Uważamy się podświadomie za bogów, którym nic nie może się stać, który mogą osiągnąć wszystko nawet nie kiwnąwszy palcem i którzy muszą być we wszystkim najlepsi, zamiast zaakceptować rzeczywistość jaką jest i docenić swoje rzeczywiste mocne strony, a kiedy rzeczywistość drwi sobie z naszych nierealnych wymagań, czujemy całą gamę negatywnych emocji: frustrację, gniew, lęk, upokorzenie, wstyd. Muszę powiedzieć, że babka otworzyła mi oczy.
Co nie znaczy, że postawa szóstek jest dobra i uzasadniona. Ona też jest przesadą, tylko że w drugą stronę. Nie jest przecież tak, że wszyscy szóstki nienawidzą, że wszyscy źle jej życzą, że za każdym rogiem czai się niebezpieczeństwo. Z tym poczuciem bycia nienawidzoną pomogło mi zdanie sobie sprawy, jakie to w gruncie rzeczy jest egocentryczne tak myśleć. Czujemy się jakąś osobistością, na którą są zwrócone (zawistne) spojrzenia wszystkich wokół, podczas gdy wielu ludziom naprawdę zwisa i powiewa nasza osoba. Wszyscy jesteśmy egoistami i najbardziej nas zajmuje nasze życie. Mogą być złośliwi, mogą coś złego o nas powiedzieć, ale nie przykładają do tego takiej wagi, a ich osądy to nie jest jakiś nieomylny werdykt, który całą naszą osobę spisuje na straty. Osąd danego człowieka to tylko jedna opinia wśród morza innych. Zresztą często pomyśli i zaraz zapomni. A Szóstka z tego robi nie wiadomo co.
Akceptacja to bardzo dobre słowo. I zdrowy środek. Rzeczywistość nie jest ani tak dobra, ani tak zła. Jest po prostu rzeczywistością, jest jaka jest. Może się nam z jej strony przydarzyć coś złego, ale i dobrego. Są ludzie zawistni, ale są też i życzliwi. Czasem jeden człowiek prezentuje obie te postawy. Dobrze jest czerpać energię z wszystkich tych dobrych rzeczy, a złym stawiać czoła.
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać
czego trzeba by się bać
Re: Generalna postawa 6 - dyskusja ogolna, zachecajaca ;)
No cóż, szóstki są dość egocentryczne, to fakt.
6w7 sx/so EIE
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
- swiatlo
- Posty: 365
- Rejestracja: sobota, 17 kwietnia 2010, 22:22
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Na krańcu świata
Re: Generalna postawa 6 - dyskusja ogolna, zachecajaca ;)
Jednak jestem 6 Ale znając życie kiedyś znowu będę miał do tego wątpliwości
troll ze schizofrenią
Re: Generalna postawa 6 - dyskusja ogolna, zachecajaca ;)
To akurat bardzo szóstkowe.
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"
Re: Generalna postawa 6 - dyskusja ogolna, zachecajaca ;)
ostatnio od pewnej 6 słyszę ciągle m.in takie zdania:
''nudzisz się już?''
''aż tak bardzo zanudzam''
''ej, jak tak bardzo nudzę to mów''
NIE ROZUMIE! czy to chodzi o kompleksy, że człowiek ''nie potrafi'' zainteresować, czy o te lęki, czy po prostu mnie sprawdza?
Spotykając się z tą 6 ani razu się nie nudziłam, tylko uważnie słuchałam!!!!
o co chodzi powiedzcie mi ludziiiee!!!
''nudzisz się już?''
''aż tak bardzo zanudzam''
''ej, jak tak bardzo nudzę to mów''
NIE ROZUMIE! czy to chodzi o kompleksy, że człowiek ''nie potrafi'' zainteresować, czy o te lęki, czy po prostu mnie sprawdza?
Spotykając się z tą 6 ani razu się nie nudziłam, tylko uważnie słuchałam!!!!
o co chodzi powiedzcie mi ludziiiee!!!
Re: Generalna postawa 6 - dyskusja ogolna, zachecajaca ;)
Takie dziwnie płochliwe (i ewidentnie irytujące) pytania znam ze strony 7w6 (naturalnie niezbyt zdrowej).co jest pisze:ostatnio od pewnej 6 słyszę ciągle m.in takie zdania:
''nudzisz się już?''
[...] o co chodzi powiedzcie mi ludziiiee!!!
5w6
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Re: Generalna postawa 6 - dyskusja ogolna, zachecajaca ;)
Niski poziom zdrowia, niska samoocena.. -> Dawaj mocniejsze i wyraźniejsze sygnały zainteresowania.
Re: Generalna postawa 6 - dyskusja ogolna, zachecajaca ;)
enneathoughts pisze:Szóstki są pełne sprzeczności. Mogą być zależne od innych, a z drugiej strony przywiązywać wagę do swojej niezależności. Chcą, by im ufano i chcą same ufać innym, a jednocześnie wciąż testują innych, by uciszyć swe podejrzenia. Pragną ochrony ze strony autorytetu, a zarazem boją się go. Są posłuszne, to znów nieposłuszne... Szóstki są pełne sprzeczności, ponieważ niepokój sprawia, że miotają się z jednego stanu psychologicznego do drugiego.
Spoiler:
Zwrócił moją uwagę fragment: "testują innych, aby uciszyć swe podejrzenia". Kwestia podejrzeń u Sześć może być myląca - można by pomyśleć, że jak ktoś podejrzewa, to spodziewa się złego, to znaczy testuje, by potwierdzić, że ma rację, że jego podejrzenia są słuszne. Tymczasem właśnie Szóstka testuje w nadziei, że się myli. Przynajmniej z moich doświadczeń tak wynika. A jak jest u Was?
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać
czego trzeba by się bać
- atis
- Posty: 2789
- Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: różowy balonik
Re: Generalna postawa 6 - dyskusja ogolna, zachecajaca ;)
Możliwe, ze tak właśnie jest.
xxx xx/xx XXXx
- Aleksandrowa
- Moderator
- Posty: 1452
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 20:01
- Enneatyp: Zdobywca
Re: Generalna postawa 6 - dyskusja ogolna, zachecajaca ;)
nie ROZUMIEM!co jest pisze:ostatnio od pewnej 6 słyszę ciągle m.in takie zdania:
''nudzisz się już?''
''aż tak bardzo zanudzam''
''ej, jak tak bardzo nudzę to mów''
NIE ROZUMIE! czy to chodzi o kompleksy, że człowiek ''nie potrafi'' zainteresować, czy o te lęki, czy po prostu mnie sprawdza?
Spotykając się z tą 6 ani razu się nie nudziłam, tylko uważnie słuchałam!!!!
o co chodzi powiedzcie mi ludziiiee!!!
Błagam...
Did you see SEE se?
Trójkowdwójkę
Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.
John Perry Barlow
Trójkowdwójkę
Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.
John Perry Barlow
Re: Generalna postawa 6 - dyskusja ogolna, zachecajaca ;)
Hm. Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, żebym takie rzeczy robiła świadomie i celowo, ale możliwe, że taki może być wynik konfliktu powyżej opisanych sił, np. na polu zależności/niezależności. Kiedy jestem z kimś blisko, czuję się zależna i z jednej strony sama tę zależność tworzę i o nią zabiegam, bo bliskość = bezpieczeństwo, a z drugiej się tej zależności obawiam i próbuję sobie i innym (przede wszystkim sobie) udowodnić, że wcale nie jestem zależna, robiąc na zasadzie buntu coś przeciwko oczekiwaniom, odcinając się, kontrfobicznie stawiając czoła spodziewanej "karze" (np. w postaci czyjegoś niezadowolenia). Z kolei po takim kroku zaczynam się bać reakcji na moją "niesubordynację", tego, że mój "bunt" zaburzył bezpieczeństwo i dlatego próbuję załagodzić sprawę, upewniając się, czy dana osoba nie chowa urazy.atis pisze:robią coś (jestem pewna, że niemal celowo) co wiedza, ze mi sie nie spodoba, przepraszają,że tak wyszło i upewniają się potem kilka razy, czy na pewno mimo to nie jestem wsciekla i czy 'nadal jestesmy przyjaciolmi'
To, co opisałam, to nieświadome zachowanie, oparte na niezwerbalizowanych odczuciach i wnioskach. I zazwyczaj niewiele ma wspólnego z osobą, względem której te zachowania mają miejsce, bardziej z grą sprzecznych wewnętrznych postaw Szóstki względem siebie i otoczenia. Myślę, że istnieje spora szansa, że Twoje znajome Szóstki nawet nie zdają sobie z tego sprawy.
Przynajmniej u mnie tak to działa, nie wiem czy inne Szóstki to u siebie zauważyły.
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać
czego trzeba by się bać
Re: Generalna postawa 6 - dyskusja ogolna, zachecajaca ;)
Myślę, że jest szansa, że wiele takich rzeczy robią dlatego, że faktycznie są zapominalskie albo nie dość ogarnięte. I skoro Ty jesteś pod tym względem w miarę tolerancyjna, to nie stresują się aż tak, by pamiętać, wyluzowują się trochę. Ja tak mam, że np. spóźniam się na spotkania z przyjaciółmi, bo wiem, że nie muszę się ich bać, że będą wyrozumiali, a przy spotkaniach z obcymi ludźmi do tego stopnia się stresuję tym, że mnie źle ocenią, skreślą, będą niezadowoleni - że pokonuję swoją trudność organizowania się w czasie i dokładam wszelkich starań, by nie podpaść - co kosztuje mnie dużo nerwów i energii. Twoja przyjaciółka Ósemka też widocznie jest w jakiś sposób "straszna" i w obawie przed jej reakcją się pilnują.
Powiedziałabym zatem, że takie zachowanie jest właśnie objawem zaufania wobec Ciebie, a nie jego braku. Czują się przy Tobie bezpiecznie, więc pozwalają sobie czuć się swobodnie, popełniać błędy i "zawalać". Wyłączają na chwilę swój mały przenośny osobisty terror.
Co nie znaczy, że musisz takie rzeczy tolerować. W razie czego powiedz otwarcie i spokojnie, że dana rzecz Ci przeszkadza. Mogą po prostu nie zdawać sobie sprawy, jak Ty odbierasz ich rozmowy przez telefon. Mówienie takich rzeczy wprost jest dla Szóstek bardzo ważne, bo jak coś jest nie tak, to i tak to wyczuwają i zaczynają się stresować. Bezpośredniość daje im poczucie bezpieczeństwa, bo wiedzą, że jak coś będzie źle, to się dowiedzą i nie muszą mieć non stop włączonych radarów do wykrywania nieporozumień.
Powiedziałabym zatem, że takie zachowanie jest właśnie objawem zaufania wobec Ciebie, a nie jego braku. Czują się przy Tobie bezpiecznie, więc pozwalają sobie czuć się swobodnie, popełniać błędy i "zawalać". Wyłączają na chwilę swój mały przenośny osobisty terror.
Co nie znaczy, że musisz takie rzeczy tolerować. W razie czego powiedz otwarcie i spokojnie, że dana rzecz Ci przeszkadza. Mogą po prostu nie zdawać sobie sprawy, jak Ty odbierasz ich rozmowy przez telefon. Mówienie takich rzeczy wprost jest dla Szóstek bardzo ważne, bo jak coś jest nie tak, to i tak to wyczuwają i zaczynają się stresować. Bezpośredniość daje im poczucie bezpieczeństwa, bo wiedzą, że jak coś będzie źle, to się dowiedzą i nie muszą mieć non stop włączonych radarów do wykrywania nieporozumień.
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać
czego trzeba by się bać