Reakcja na cios w nos
- IstariDreamer
- Posty: 303
- Rejestracja: wtorek, 25 stycznia 2011, 12:10
- Lokalizacja: Right here
Re: Reakcja na cios w nos
Dość nieprawdopodobna sytuacja.
Generalnie nie mam takich problemów, bo jestem zbyt wysoki żeby byle kto mógł dosięgnąć mojego nosa łokciem...
A jeśli w danej sytuacji istnieje taka możliwość to świetnie zdaję sobie z tego sprawę i staję w taki sposób, by mimo tłoku nie doznać żadnych obrażeń.
Ale jeśli już miałaby się zdarzyć taka sytuacja byłoby tak:
W pierwszej chwili odczuwam bardzo silne emocje nastawiające mnie do walki - jak w każdej sytuacji, gdy zostanę niespodziewanie uderzony.
1/10 sekundy później zdaję sobie sprawę z tego, co się wydarzyło (uderzenie na pewno nie zostało wykonane z premedytacją).
Robię tylko głupią minę patrząc na osobę, która widziała wydarzenie albo na osobę, która mnie uderzyła (pod warunkiem, że w ogóle zauważy ten fakt). I tak jestem już na tyle zmordowany upałem i tłumem i mam przez to tak zły humor, że już nic mnie bardziej nie dobije.
Przez dłuższy czas sprawdzam w jakim stanie jest nos.
Później jestem na siebie zły, że dopuściłem do takiej sytuacji.
Później zastanawiam się, czy właściwie zareagowałem. Dochodzę do wniosku, że oczywiście nie ale inaczej nie umiem. Postanawiam w przyszłości unikać takich sytuacji.
Generalnie nie mam takich problemów, bo jestem zbyt wysoki żeby byle kto mógł dosięgnąć mojego nosa łokciem...
A jeśli w danej sytuacji istnieje taka możliwość to świetnie zdaję sobie z tego sprawę i staję w taki sposób, by mimo tłoku nie doznać żadnych obrażeń.
Ale jeśli już miałaby się zdarzyć taka sytuacja byłoby tak:
W pierwszej chwili odczuwam bardzo silne emocje nastawiające mnie do walki - jak w każdej sytuacji, gdy zostanę niespodziewanie uderzony.
1/10 sekundy później zdaję sobie sprawę z tego, co się wydarzyło (uderzenie na pewno nie zostało wykonane z premedytacją).
Robię tylko głupią minę patrząc na osobę, która widziała wydarzenie albo na osobę, która mnie uderzyła (pod warunkiem, że w ogóle zauważy ten fakt). I tak jestem już na tyle zmordowany upałem i tłumem i mam przez to tak zły humor, że już nic mnie bardziej nie dobije.
Przez dłuższy czas sprawdzam w jakim stanie jest nos.
Później jestem na siebie zły, że dopuściłem do takiej sytuacji.
Później zastanawiam się, czy właściwie zareagowałem. Dochodzę do wniosku, że oczywiście nie ale inaczej nie umiem. Postanawiam w przyszłości unikać takich sytuacji.
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Re: Reakcja na cios w nos
Dobrze. Moja reakcja zależy od jeszcze kilku parametrów:Emjotka pisze:Wyobraźcie sobie, że jedziecie autobusem i jest piekielny upał a Wy nie znosicie upałów. W autobusie jest tłum, w pewnej chwili człowiek stojący przed Wami epicko przypieprza Wam z łokcia w chrząstkę nosa. Co czujecie? Co robicie? Prosiłabym o możliwie dokładny opis - możecie się nawet nieprzyzwoicie rozpisać.
- Typu osoby, która mnie zaatakowała. Od rodzaju człowieka z którym mam do czynienia zależy konkretna metoda, której użyję.
- Siły "epickiego przypieprzenia w nos". Zakładam, że uderzenie było tutaj przypadkowe i że jest bolesne, ale nos jest cały.
- Moich planów na najbliższe chwile. Zakładam, że mam czas na przekomarzanki i nie jadę nigdzie w ważnej sprawie.
Najprawdopodobniejszą moją pierwszą reakcją, jest baaaaaaardzo wymowne i głośne "AuuuuuUUUU!" z mocną pretensją w głosie, skierowane prosto w "tego człowieka". Jeżeli się odwróci i z przejętą miną przeprosi - uśmiecham się rozcierając nos, a sprawa przestaje istnieć. Jeżeli tylko przeprosi, ale automatem i bez zaangażowania zapewne wtrącę coś w stylu "..i to już wszystko? I takie na odczepnego przepraszam to wystarcza kiedy komuś złamać prawie nos?".. Jeśli nie przeprosi - grzecznym tonem informuję: "uderzyłeś/łaś mnie w twarz, łokciem i to boli..", robię wyczekująco-pytającą minę.. w zależności od tego, z kim mam do czynienia, w dość różny, ale oficjalny i akceptowalny społecznie sposób staram się doprowadzić tę osobę, do wyraźnego poczucia winy i wtedy wymagam zadośćuczynienia w postaci przynajmniej jednego słowa napełnionego autentyczną emocją. Jeżeli ta osoba byłaby od razu arogancka i agresywna - zapewne mógłbym też udać zastraszonego i znienacka uderzyć tę osobę w nos, swoim czołem..
"Przepraszam" i odrobina okazanego zainteresowania, rozwiązują sprawę. Brak "przepraszam" generuje już awanturę..
W przypadku jeśli nie mam czasu/spieszę się/mam ważniejsze rzeczy na głowie - raczej nie poświęcę na całe zajście więcej niż 5-10 sekund. Po tym czasie, dość niezależnie od rozwoju sytuacji, odwrócę się i zignoruję agresora. Po kolejnych 10 sekundach usunę już zdarzenie z pamięci.
Re: Reakcja na cios w nos
Ponieważ nie mogę edytować, a post SD zwrócił mi na coś uwagę...
Oczekiwania będące przyczyną mej "Ałaaa " reakcji:
Oczekiwania będące przyczyną mej "Ałaaa " reakcji:
- Emjotko, ja na Przepraszam nie czekam. Raczej na dostrzeżenie i współczucie/pomoc. [Gram Sierotkę Marysię: "Chcę być kochana"] Nienawidzę pustosłowia - wolę czyny. Przecież gościu zrobił to nieumyślnie, nieświadomie, nie chciał.
Tylu ludzi krzywdzi umyślnie, prowokuje dla własnej zjadliwej satysfakcji, dźga, denerwuje perfidnie i ja muszę to jakoś dzielnie znieść. Nie będę specjalnie czekała i żyłowała na nim, żeby na kolana padał jak mu się zdarzyło mnie walnąć. Ciasno jest, upał jest, gabaryty człek ma duże, wiadomo - nie wszystko od niego zależy, każdemu może się zdarzyć. Jak zobaczę, że zauważył co się stało i okaże mi troskę to już ok. Bez zbędnych słów. Jak mi minie wściekłość i generalnie będę w dobrym nastroju, to może nawet zażartuję i powiem "łeee noo nic takiego. kupisz mi czekoladę i przejdzie " (jak żyłować to efektywnie ) albo "do wesela się zagoi" czy inne takie wyparcie.
- Elkora
- Posty: 2569
- Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków
Re: Reakcja na cios w nos
Powiedziałabym ała ewentualnie wzmocniła jakimś innym losowym słowem- bardziej do siebie niż do kogoś tam, wtedy ten człowiek zacząłby przepraszać (zawsze przepraszają) ja bym powiedziała ze spoko żeby dął mi spokój i umożliwił zajęcie się sobą. W wypadku krwi z nosa czy innego uszczerbku na zdrowiu pewnie bym próbowała się jakoś opatrzyć. Nie sądzę żebym się mściła bo jak boli to myślę ze boli i co zrobić żeby przestało, rozważam prawdopodobieństwo że coś zostało uszkodzone i szczerze w dupie mam uczenie kogoś jak należy stać w tłumie. Delikwent pewnie by przeszkadzał próbując pomóc. Nie ważne czy to prawda zapewniałabym ze nic mi nie jest dla świętego spokoju.
Zrzędzenie jakoś mi się niesmacznie kojarzy ze starymi babami
Zrzędzenie jakoś mi się niesmacznie kojarzy ze starymi babami
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Reakcja na cios w nos
Pytanie do autorki tematu: czy zmierzamy do jakichś wniosków związanych z Enneagramem? Jeżeli tak, temat zostaje tu gdzie jest. Zmierzamy do wniosków związanych z socjoniką - przejdzie do działu "Socjonika". Nie zmierzamy nigdzie - to przepnę go do HP.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Re: Reakcja na cios w nos
Albo i brak konkluzji, ale kiedy debat srogo i dokumentów z badań też mnogo - to można już wtedy przyczepić, pod "Psychologia" - bo takie ogólne
Ja też zastanawiam się nad kierunkiem tego pytania - czego potrzeba, aby wysnuć tu wnioski? Do czego zmierzasz?
Ja też zastanawiam się nad kierunkiem tego pytania - czego potrzeba, aby wysnuć tu wnioski? Do czego zmierzasz?
- atis
- Posty: 2789
- Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: różowy balonik
Re: Reakcja na cios w nos
Tak jak Emjotka wspomniała - interpretacje raczej indywidualne na PM, co zresztą popieram, bo inaczej wątek zmieni się w wielowątkowe spamowisko na temat typowania poszczególnych osób. Jestem za przeniesieniem do Psychologii.
xxx xx/xx XXXx
- Elkora
- Posty: 2569
- Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków
Re: Reakcja na cios w nos
Enneagramowy morał jest taki ze 5 mają skłonność do oceniania strat i zajmowania się sobą bez jakiejś wielkiej ekspresji skierowanej na zewnątrz, a 4 są na tyle nieobliczalne i niestabilne ze nie wiedzą, SD ma szlachetne skrzydełko wiec w jego reakcji widać też nieco 5 bierności
Re: Reakcja na cios w nos
"Co by było gdyby"
1. Im mocniej ktoś przypierdoli tym więcej adrenaliny w mózgu i mniej boli w najbliższym czasie. Więc zakładając "epickość" łokcia na cholere jęczeć do gościa. Dla zwrócenia na siebie uwagi?
2. Zazwyczaj ludzie są chociaż troche wychowani i po czymś takim przepraszają chociażby odruchowo. Więc nie ma co świrować.
Oczywiście jeśli ktoś jest hamem, albo ewidentnie cwaniakuje to nie ma co sie hamować zarówno werbalnie jak i fizycznie, tyle, że o samo przywalenie z łokcia sie tu nie rozchodzi, ale właśnie o buractwo po.
1. Im mocniej ktoś przypierdoli tym więcej adrenaliny w mózgu i mniej boli w najbliższym czasie. Więc zakładając "epickość" łokcia na cholere jęczeć do gościa. Dla zwrócenia na siebie uwagi?
2. Zazwyczaj ludzie są chociaż troche wychowani i po czymś takim przepraszają chociażby odruchowo. Więc nie ma co świrować.
Oczywiście jeśli ktoś jest hamem, albo ewidentnie cwaniakuje to nie ma co sie hamować zarówno werbalnie jak i fizycznie, tyle, że o samo przywalenie z łokcia sie tu nie rozchodzi, ale właśnie o buractwo po.
Przesłanie Izraela https://www.youtube.com/watch?v=HvPWsfNZyNM
- Venus w Raku
- VIP
- Posty: 1058
- Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
- Enneatyp: Perfekcjonista
Re: Reakcja na cios w nos
Myślę tak jak MartiniB. Jak ktoś uderzył mnie w nos niechcący, to ta druga osoba wychodzi z reakcją (np. przeprosinami) zanim ja jeszczę zdążę zaregować. Jeżeli nie ma żadnej reakcji ze stony tej osoby, to wiadomo, że jestem zła, że ktoś robi krzywdę i nawet nie zauważa tego. Pewnie wtedy syknełabym pod nosem coś nieprzyjemnego (może nawet jakieś przekleństwo) i tyle, bo jak ktoś sam nie rozumie swojego postępowania, to ja z pewnością nie nauczę go dobrych manier bez względu na to jakby nie zareagowała.
1w9, 6w5, sp/sx
- Orest_Reinn
- Posty: 1606
- Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
- Enneatyp: Mediator
Re: Reakcja na cios w nos
Nie mam pretensji do człowieka. Niezdarność nie jest zbrodnią, a i mnie samemu zdarza się trącać przypadkiem ludzi. Nawet głupiego przepraszam nie oczekuję, zakładając, że człowiek ten mógł nawet niczego nie zauważyć. Po co odstawiać szopkę, zwłaszcza gdy wokół jest pełno ludzi. Ponadto, człowiekowi może zrobić się głupio jeśli zacznę mu wygarniać niezdarność i brak wychowania. Bezcelowe wprawianie innych ludzi (a zarazem i siebie) w zakłopotanie jest... bezcelowe. Przechodzę nad sprawą do porządku dziennego, tak jakby to przedmiot uderzył mnie w nos.
Nie wiem czy mam spodziewać się analizy...
Nie wiem czy mam spodziewać się analizy...
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Re: Reakcja na cios w nos
Prawdopodobnie czuję ból, bo oberwanie "epicko" z łokcia w nos zapewne boli i to mocno. Pewnie do tego czuję zdziwienie, że ktoś był w stanie dosięgnąć mi łokciem w nos, bo to sztuka, chyba że siedzę.
Jeśli mnie boli, to łapię się za nos, jeśli bardziej to do tego jeszcze się kulę i staram się jak najszybciej opanować sytuację. Określam stopień bólu, łapię głęboki oddech i biorę się w garść. Jeśli oczy nabiegną mi łzami (czasem przy bólu tak głupio jest, gdy uderzy się człowiek w drażliwe miejsce), robię wszystko by to ukryć, schować się, by nikt nie zauważył. Łzy w miejscu publicznym to wstyd- dla mnie. Poza tym to tylko ból, przejdzie, nie jest on chyba aż taki straszny. Nic się nie stało. Wszystko w porządku.
Sytuacja radykalnie się zmienia, gdy czuję spływającą mi z nosa krew, a zaraz po tym czerwoną plamę na ręce. Wtedy przechylam szybko głowę do tyłu i drżącymi z paniki rękami szukam po omacku chusteczek w torebce, modląc się przy tym, by nikt tej krwi nie widział, by nikt mnie nie widział, żeby w ogóle zniknąć. Gdy znajduję chusteczki, zakrywam nimi nos. Jeśli to przeciętny krwotok, a nie tylko plamienie, wybiegam z autobusu na następnym przystanku. Palę się ze wstydu i przeklinam moje przebrzydłe naczynka krwionośne nosa.
Przeprosiny sprawcy mnie nic nie obchodzą. Wiadomo, że nie chciał. Mógł nawet nie poczuć, że mnie uderza w nos, gdy w ścisku będąc, obijał się bezwładnie po wszystkich w momencie hamowania autobusu. Wtedy wszyscy wszystkich uderzają i trudno by było, gdyby wszyscy wszystkich przepraszali.
Jeśli mnie boli, to łapię się za nos, jeśli bardziej to do tego jeszcze się kulę i staram się jak najszybciej opanować sytuację. Określam stopień bólu, łapię głęboki oddech i biorę się w garść. Jeśli oczy nabiegną mi łzami (czasem przy bólu tak głupio jest, gdy uderzy się człowiek w drażliwe miejsce), robię wszystko by to ukryć, schować się, by nikt nie zauważył. Łzy w miejscu publicznym to wstyd- dla mnie. Poza tym to tylko ból, przejdzie, nie jest on chyba aż taki straszny. Nic się nie stało. Wszystko w porządku.
Sytuacja radykalnie się zmienia, gdy czuję spływającą mi z nosa krew, a zaraz po tym czerwoną plamę na ręce. Wtedy przechylam szybko głowę do tyłu i drżącymi z paniki rękami szukam po omacku chusteczek w torebce, modląc się przy tym, by nikt tej krwi nie widział, by nikt mnie nie widział, żeby w ogóle zniknąć. Gdy znajduję chusteczki, zakrywam nimi nos. Jeśli to przeciętny krwotok, a nie tylko plamienie, wybiegam z autobusu na następnym przystanku. Palę się ze wstydu i przeklinam moje przebrzydłe naczynka krwionośne nosa.
Przeprosiny sprawcy mnie nic nie obchodzą. Wiadomo, że nie chciał. Mógł nawet nie poczuć, że mnie uderza w nos, gdy w ścisku będąc, obijał się bezwładnie po wszystkich w momencie hamowania autobusu. Wtedy wszyscy wszystkich uderzają i trudno by było, gdyby wszyscy wszystkich przepraszali.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
- Emjotka
- Posty: 2747
- Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)
Re: Reakcja na cios w nos
Zmierzaliśmy, dopóki autorka tematu nie została wyrzucona z forum.boogi pisze:Pytanie do autorki tematu: czy zmierzamy do jakichś wniosków związanych z Enneagramem? Jeżeli tak, temat zostaje tu gdzie jest.
Pytanie rzuciłam, bo przypomniałam sobie kilka sytuacji z różnymi enneatypami i w połączeniu z teorią o negatywnych emocjach i różnej, związanej z nimi, polaryzacji przestrzeni miałam (nadal mam) w głowie zarys teorii, jak można by było przy pomocy paru krótkich pytań/empirycznych testów pomóc ludziom się wytypować (albo przynajmniej ograniczyć wybór do 2-3 typów).
W momencie, kiedy zamierzałam poprosić o przerzucenie do pierwszego posta treści pierwszej wiadomości z tematu Snufkina (+ kilku moich ogólnych komentarzy), powitała mnie radosna wiadomość, że mam dwutygodniowego bana za multikonto. No więc nie wiem, jak inni, ale ja już do niczego tutaj nie zmierzam - sytuacja, w której ja chciałabym się czymś podzielić z forumowiczami, a moderacja uniemożliwia mi to na dwa tygodnie przez nieuzasadnione podejrzenia, jest dla mnie toksyczna i zniechęca do jakiegokolwiek działania .
Nie chciałabym jednak zjawiska odpowiedzialności zbiorowej za poczynania moderacji, więc jeżeli ktoś jest zainteresowany moją interpretacją swojego posta z tego wątku, to proszę, żeby dał mi znać na PW. Postaram się w miarę sprawnie odpisać (szybkość zależy od tego, ilu będzie chętnych - odezwało się tu więcej osób niż mogłam się spodziewać) - na tle tego, że mam teraz większy "kontekst informacyjny", dotyczy to również Eina i Atis.
- Yarren
- Posty: 603
- Rejestracja: piątek, 11 lutego 2011, 23:18
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Ząbki
Re: Reakcja na cios w nos
Gdzieś po drodze EM mówiła, że interpretacje będzie przesyłać na PW, więc to nie tylko jej foch.SuperDurson pisze:dyskutując na poziomie i nie na PW ale w temacie który założyłaś, albo zrób przysługę i nam i sobie
I wybacz SD, ale w Twoim poście widzę mało szacunku, o którym mówisz.
Wróblowa Papuga na 5erniku Za9łady! Arrrr!
Fragment Zaocznego Kolektywnego kapitana Rotacyjnego.
Nie tłumacz sobie swojego zachowania enneatypem. To jak usprawiedliwianie błędów dysleksją.
"A zasłanianie się dysleksją to jak szpanowanie małym fiutkiem"
Fragment Zaocznego Kolektywnego kapitana Rotacyjnego.
Nie tłumacz sobie swojego zachowania enneatypem. To jak usprawiedliwianie błędów dysleksją.
"A zasłanianie się dysleksją to jak szpanowanie małym fiutkiem"
Re: Reakcja na cios w nos
Durson już tak ma...[Bardzo wiele wie, ale ciągle zapomina, że podczas budowania swojej potęgi piękna i mądrości należy pozwolić innym na brzydotę i głupotę]. A potem wyskakuje z "grzecznościowymi uściskami"... i dziwi się wielce, że ktoś ucieka gdzie pieprz rośnie. eh Ale dzięki temu chłopina jest przystępniejsza. Ot zwykły człowiek, który niby już tyle wie, ale ciągle za mało i się mota, bidulek. Paradoksalnie Emjotka jest w tym do niego bardzo podobna! 6w5 a 5w6. Mediowanie główne i skrzydłowe. Trafił swój na swego.
Ej, MJ, badasz tu reakcje na cios w nos, dosłowny. A co z podatnościami na chowanie urazy za ciosy, ale niefizyczne. Bardziej dotyczące własnie przemocy psychicznej/słownej i reakcji na nie? Tu też mozna wskazywac na mechanizmy obronne, atawizm jakiś. fajnie to widać np. na przykładzie tezy kapara, iż "rodzic jedynka wychowuje dziecko 8".
Prawda jeste taka, ze ja się POSTARAŁAM i napisałam tu o swojej reakcji i ani nie otrzymałam wnioskowania na PW, ani na żywo, ani na GG czy coś . Zaangazowanie moje jest tym bardziej prawdziwe, iż po przeczytaniu opisu tej sytuacji autorstwa SuperDursona coś mi się wyobraziło emocjonalnie wiecej, więc dodałam jeszcze parę zdań, kontynuując, doprecyzowując, uszczegóławiając, wypluwając się bardziej, bo pewnie zrobiłam to zbyt słabo, choć i tak możliwie mocno.
Jednak, że zastosuję MJ-kowy styl ,"to smutne i przykre"(1w9 uczy się emocji i uczuć od 5w6 ), że nie otrzymałam interpretacji do dziś. Wiem, że masz ośrodek działania zblokowany, no ale!
Nie jestem aż tak zyciowo doświadczona czy bogata w wyobraźnię jak inni, ale naprawdę starałam się w tym temacie możliwie dobrze odpowiedzieć i nie po to do k... nędzy się staram, żeby to było jednostronne. jakbym chciała żeby było, to bym se napisała w pamiętniku czy coś, a tego nie robię bo lubię interakcje i uczenie się przez nie. Nieważne czy jestem brzydka(są brzydsi ale i piękniejsi) i nieudolna społecznie (jestem aspołeczną z "klubu towarzyskiego"). JA CHCĘ, a chcieć to móc.
Emjoto, dawaj interpreto
;p
heh
I nie jęcz juz o ten powód bana, nie rozpamiętuj Piątkowo przeszłości, bo ja ostatniego dostałam za, CYTUJĘ, niejakie "spamnowanie"
Śmiej się z tego co było, przebacz, i Działaj! [ostatnio czuję, ze za mało REFORMuję i trzeba coś z tym zrobić! zacząć was bardziej prostować! 8) ]
Ej, MJ, badasz tu reakcje na cios w nos, dosłowny. A co z podatnościami na chowanie urazy za ciosy, ale niefizyczne. Bardziej dotyczące własnie przemocy psychicznej/słownej i reakcji na nie? Tu też mozna wskazywac na mechanizmy obronne, atawizm jakiś. fajnie to widać np. na przykładzie tezy kapara, iż "rodzic jedynka wychowuje dziecko 8".
Prawda jeste taka, ze ja się POSTARAŁAM i napisałam tu o swojej reakcji i ani nie otrzymałam wnioskowania na PW, ani na żywo, ani na GG czy coś . Zaangazowanie moje jest tym bardziej prawdziwe, iż po przeczytaniu opisu tej sytuacji autorstwa SuperDursona coś mi się wyobraziło emocjonalnie wiecej, więc dodałam jeszcze parę zdań, kontynuując, doprecyzowując, uszczegóławiając, wypluwając się bardziej, bo pewnie zrobiłam to zbyt słabo, choć i tak możliwie mocno.
Jednak, że zastosuję MJ-kowy styl ,"to smutne i przykre"(1w9 uczy się emocji i uczuć od 5w6 ), że nie otrzymałam interpretacji do dziś. Wiem, że masz ośrodek działania zblokowany, no ale!
Nie jestem aż tak zyciowo doświadczona czy bogata w wyobraźnię jak inni, ale naprawdę starałam się w tym temacie możliwie dobrze odpowiedzieć i nie po to do k... nędzy się staram, żeby to było jednostronne. jakbym chciała żeby było, to bym se napisała w pamiętniku czy coś, a tego nie robię bo lubię interakcje i uczenie się przez nie. Nieważne czy jestem brzydka(są brzydsi ale i piękniejsi) i nieudolna społecznie (jestem aspołeczną z "klubu towarzyskiego"). JA CHCĘ, a chcieć to móc.
Emjoto, dawaj interpreto
;p
heh
I nie jęcz juz o ten powód bana, nie rozpamiętuj Piątkowo przeszłości, bo ja ostatniego dostałam za, CYTUJĘ, niejakie "spamnowanie"
Śmiej się z tego co było, przebacz, i Działaj! [ostatnio czuję, ze za mało REFORMuję i trzeba coś z tym zrobić! zacząć was bardziej prostować! 8) ]