Wylej swą frustrację!
Wylej swą frustrację!
.
Przywracam tytuł wątku (była nic-nie-mówiąca kropka po akcji yusti) /boogi
Przywracam tytuł wątku (była nic-nie-mówiąca kropka po akcji yusti) /boogi
Ostatnio zmieniony sobota, 9 października 2010, 15:47 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 325
- Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 10:37
Flustruje mnie:
+ pobieżność ludzi, to że tak szybko szufladkują, choć nie znają
+ że nie wiedziałem jakie życie jest naprawdę bo byłem pod "kloszem"
+ że ci co skończyli studja uważają się za lepszych
+ że ci co robią studja tak o nich opowiadają jak by to było bugwie co, choć to jest prymitywnia
+ że tyle lat marnujemy na naukę w szkołach nie widząc prawdziwego świata
+ że się goni za pieprzonymi pieniędzmi, tracąc w tym wszystkim cellll, którym nie jest praca
+ że się nie widzi tego co się ma i ciągle nażeka
+ że jestem debilem
+ że słabo wierzę w Boga
+ że pracuję za 1000 zł nie w tym zawodzie do ktorego jestem stworzony, ale może to zmienię
+ że nie mam dziewczyny
+ że ludzie wrzeszczą na siebie nierozumiejąc innych
+ że nie mogę odpocząć sobie tak jak bym chciał
+ że moje całe życie jest huja warte i bez sensu
+ że jestem holerykiem
+ że jestem extrawertykiem który po pracy siedzi samm
OOO i narazie więcej nie pszę bo mi się nie chce i nie mam czasu bo muszę się uczyć pierdół a jutro do pracy
+ pobieżność ludzi, to że tak szybko szufladkują, choć nie znają
+ że nie wiedziałem jakie życie jest naprawdę bo byłem pod "kloszem"
+ że ci co skończyli studja uważają się za lepszych
+ że ci co robią studja tak o nich opowiadają jak by to było bugwie co, choć to jest prymitywnia
+ że tyle lat marnujemy na naukę w szkołach nie widząc prawdziwego świata
+ że się goni za pieprzonymi pieniędzmi, tracąc w tym wszystkim cellll, którym nie jest praca
+ że się nie widzi tego co się ma i ciągle nażeka
+ że jestem debilem
+ że słabo wierzę w Boga
+ że pracuję za 1000 zł nie w tym zawodzie do ktorego jestem stworzony, ale może to zmienię
+ że nie mam dziewczyny
+ że ludzie wrzeszczą na siebie nierozumiejąc innych
+ że nie mogę odpocząć sobie tak jak bym chciał
+ że moje całe życie jest huja warte i bez sensu
+ że jestem holerykiem
+ że jestem extrawertykiem który po pracy siedzi samm
OOO i narazie więcej nie pszę bo mi się nie chce i nie mam czasu bo muszę się uczyć pierdół a jutro do pracy
Ostatnio zmieniony sobota, 29 marca 2008, 22:10 przez Ediakar, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 325
- Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 10:37
- wiadukt
- Posty: 567
- Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 17:08
- Lokalizacja: Enneagram 1w2 -/- -/- Socjonika ESTj
"Przebudzenie" dobrze sie czyta, nawet jak na bierzaco nie dojdziesz do miliona wnioskow, to w ciagu paru dni, wiele Ci sie w glowie poukłada, naprostuje oraz porozjasnia
zazwyczaj tak sie dzieje, jak sie czyta cos tego typu, ze zrozumieniem, czasem z potakiwaniem głowy, jak to mowi jakis cytat "kazdy kontakt pozostawia swój slad"
od zawsze uwazalam ze najlpeszym lekiem jest nasz wlasny mozg, najlepszym psychologiem nasze mysli, ale tylko wtedy gdy chcemy byc zdrowi i szczesliwi
z upadkiem na dno tez jest prawdą, tam gdzies to będzie, ze czasem trzeba pozwolic sobie wlasnie na taki skrajny upadek na dno wszystkiego,
zeby juz w zyciu nie chciec tam lezec, powracac i doprowadzac siebie do takiego stanu, albo chociaz samemu nie dawac sobie powodow
wartosciowe sa tez slowa ze nie nalezy leciec do psychologa po ulge, bo sie mozna tylko nabawic marazmu w problemie
zrozumienie ze nie nalezy szukac w drugim czlowieku pomocy, tylko w sobie, pomaga przetrwac najgorsze chwile
odczuwanie frustracji da sie z siebie wyrzucic, to pomysł mozgu, ze to odczuwasz, nie umiem wyjasnic..
btw chyba Joseph Murphy w xążce "Potęga Podświadomości" pomaga sie tez poukladac
(tu są streszczenia działów wypisane, nie moglam wstawic linkiem, wiec wyszlo tak)
zazwyczaj tak sie dzieje, jak sie czyta cos tego typu, ze zrozumieniem, czasem z potakiwaniem głowy, jak to mowi jakis cytat "kazdy kontakt pozostawia swój slad"
od zawsze uwazalam ze najlpeszym lekiem jest nasz wlasny mozg, najlepszym psychologiem nasze mysli, ale tylko wtedy gdy chcemy byc zdrowi i szczesliwi
z upadkiem na dno tez jest prawdą, tam gdzies to będzie, ze czasem trzeba pozwolic sobie wlasnie na taki skrajny upadek na dno wszystkiego,
zeby juz w zyciu nie chciec tam lezec, powracac i doprowadzac siebie do takiego stanu, albo chociaz samemu nie dawac sobie powodow
wartosciowe sa tez slowa ze nie nalezy leciec do psychologa po ulge, bo sie mozna tylko nabawic marazmu w problemie
zrozumienie ze nie nalezy szukac w drugim czlowieku pomocy, tylko w sobie, pomaga przetrwac najgorsze chwile
odczuwanie frustracji da sie z siebie wyrzucic, to pomysł mozgu, ze to odczuwasz, nie umiem wyjasnic..
btw chyba Joseph Murphy w xążce "Potęga Podświadomości" pomaga sie tez poukladac
Kod: Zaznacz cały
http://www.sfd.pl/_POTEGA_PODSWIADOMOSCI_WEJDŹ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!_Każdy_niech_to_przeczyta_a........-t248347.html
...bardzo być może, ale żaba pozostaje żabą...
Monty Python
Prawie to całe przeczytałem yusti. I doszedłem do wniosku, że autor zbytnio miesza w głowie. Strasznie mąci. Same sprzeczności. Skoro nie wolno zaprzeczać czemuś bo się od tego nie uwolni to dlaczego pisze, że nie można nikomu ufać ani nikogo kochać. Zaprzecza tym słowom bez przerwy. Czy nie oznacza to, że jednak kochanie i ufność istnieje?? Tak by wynikało z jego teorii o zaprzeczaniu. Nad interpretuje teraz, ale robie dokładnie to samo co autor tych rekolekcji... Ale spodobało mi się jedno zdanko. O tym, że na przykład - coś powie i wyjdzie, a czy to zostanie przemyślane przez odbiorców to już tylko od nich zależy. Dlatego ja też napisałem i wychodze.
1w2
-
- Posty: 325
- Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 10:37
- wiadukt
- Posty: 567
- Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 17:08
- Lokalizacja: Enneagram 1w2 -/- -/- Socjonika ESTj
"potęge podświadomości" przeczytalam dwa razy, iles lat temu, nie bralam nic do siebie, w sensie nic nie zapamietywalam jakos szczegolnie, nad niczym dluzej nie stanelam, a uwolnilam sie od okropnie duszącej zazdrosci o rzeczy, ludzi, znajomych, wyglady, predyspozycje, zazdrość uleciala. Mnie uklada kazda ksiazka, nawet nie bede mowic ile wyrobilo we mnie czytanie "Władcy Pierścieni". Mowiłam o sobie, jesli komus ona zrobic ma pranie mozgu, to faktycznie, przepraszam Ja z każdej książki "wybiore" cos dla siebie, bo i pranie wole robic sobie sama, a nie poddawać sie wirowaniu w pogladach innych. de mello podaje mi rozwoazania juz na poczatku, pokazujac przypadek tej zakonnicy ja inaczej to widze, czytajac i juz nie polemizuje
...bardzo być może, ale żaba pozostaje żabą...
Monty Python