Potrzeby dziewiątki

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Hydra
VIP
VIP
Posty: 825
Rejestracja: czwartek, 16 listopada 2006, 18:19
Lokalizacja: Wrocław

Potrzeby dziewiątki

#1 Post autor: Hydra » piątek, 17 listopada 2006, 11:03

Przeczytałam właśnie opis dziewiątki i jedna rzecz mnie zastanowiła.

"To co jest jednak wspólne dla wszystkich, to wyraźna tendencja do zapominania o własnych potrzebach. Gdy chcesz zidentyfikować dziewiątkę, to musisz szukać braku czegoś, zamiast dostrzegać to co dana dziewiątka sobą reprezentuje."

Możecie mi powiedzieć, co to znaczy? Na forum jest bardzo szeroko dyskutowany temat dotyczący lenistwa. Spierano się na temat wewnętrznej motywacji i tego ile można osiągnąć, gdyby tylko ... itd. Powiedzcie mi, co tak naprawdę chcecie osiągnąć? Wiem, że byłoby super gdybyśmy potrafili się bardziej zmobilizować i przeć do przodu tylko po co? Jaki jest tego cel? Oczywiście nie kwestionuję wartości rozwoju wewnętrznego, ale wolałabym coś bardziej namacalnego- coś, co można nazwać "zapomnianą potrzebą".

Pozdrawiam

Hydra (dziewięciogłowa;))


MY NIE MóWIMY NIC

Awatar użytkownika
Szopa
Posty: 644
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 21:13
Lokalizacja: Zewsząd. Jesteście otoczeni.

#2 Post autor: Szopa » piątek, 17 listopada 2006, 13:19

Przeslanie tego cytatu jest dosc jednoznaczne, mysle ze jestes dziewiatka to powinnas je zrozumiec :)
Poprostu nie dbamy o wlasne potrzeby, zawsze zrobimy tak by zadowolic wszystkich, a na samiuskim koncu pomyslimy o sobie. Bardzo czesto nie pokazujemy jacy naprawde jestesmy, dlatego sprawiamy wrazenie jakis wybrakowanych ludzi...
Ze jestesmy leniwi to juz chyba tez zauwazylas. Jesli sie w cos angazujemy, top albo robimy to dla kogos, albo jestemy wyjatkowi z duzym samozaparciem :P
Powiedzcie mi, co tak naprawdę chcecie osiągnąć?
Ja przedewszystkim szczescie innych :]
Pozdrawuiam :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Hydra
VIP
VIP
Posty: 825
Rejestracja: czwartek, 16 listopada 2006, 18:19
Lokalizacja: Wrocław

#3 Post autor: Hydra » piątek, 17 listopada 2006, 13:49

Myślę, że przesłanie cytatu nie jest aż tak proste jak to ująłeś…;) Nie można „zapomnieć” o własnych potrzebach – po prostu realizuje się najważniejszą w hierarchii kosztem mniej istotnych. Skoro dla Ciebie najważniejsze jest szczęście innych to jak możesz pisać, że nie dbasz o własne potrzeby, skoro robisz wszystko, by ich zadowolić?
MY NIE MóWIMY NIC

Szczurek
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 13 października 2006, 14:03
Lokalizacja: Bochnia

#4 Post autor: Szczurek » piątek, 17 listopada 2006, 14:17

Można ten cytat odnieść do posiadania własnego zdania, stanowiska na jakiś temat. Chodzi o to, że go nie mam :) przeważnie zgadzam się z opinią kogoś (szczerze) albo przyjmuje stanowisko kogoś, kogo uwazam za mądrzejszego. "Brak czegoś" wydaje mi się, że w życiu towarzyskim jeśli chodzi o wyrazanie swoich opini, to nie jesteśmy indywidualistami, hehe. Można też zrozumieć to jako pustka w środku, ja przynajmniej tak się często czuje, jakbym był pusty. Bardzo potrzebuje kontaktu z ludźmi. Jak jestem sam przez dłuższy okres czasu to mnie już roznosi. Z jednej strony uwielbiam samotne spacery itp itd.. ale nie za długo :) Tak ja to rozumiem.
Everytime you think you're walking,
You're just moving the ground
Everytime you think you're talking,
You're just moving your mouth
Everytime you think you're looking,
You're just looking down

Awatar użytkownika
Szopa
Posty: 644
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 21:13
Lokalizacja: Zewsząd. Jesteście otoczeni.

#5 Post autor: Szopa » piątek, 17 listopada 2006, 14:17

moje potrzeby = potrzeby innych.
Nie mowie o potrzebach pierwszorzednych, ktore trzeba zaspokajac (chyba ze sie chce zdechnac z glodu.)
Obrazek

Awatar użytkownika
Hydra
VIP
VIP
Posty: 825
Rejestracja: czwartek, 16 listopada 2006, 18:19
Lokalizacja: Wrocław

#6 Post autor: Hydra » piątek, 17 listopada 2006, 14:49

Do Szczurka:

Nie wierzę, że nie masz zdania na tematy, które Cię interesują. Myślę, że problem polega na tym, że większość rozmów, w których bierzesz udział jest ... o niczym!:), więc wyrobienie sobie zdania na dany temat jest (z punktu widzenia dziewiątki;)) niepotrzebnym wysiłkiem. Też tak miałam, nie mogłam zrozumieć, jak można dyskutować lub nawet kłócić się o jakieś pierdoły, ale teraz, po kilku latach ćwiczeń jestem w stanie stwarzać sobie problemy tak jak inni ludzie;).
Nie jesteśmy wyraziści to prawda, ale czy to oznacza, że zapominamy o swoich potrzebach? Tak naprawdę potrzebny nam spokój, więc go mamy;)
Co do pustki to nie mam zdania. Raczej mam wrażenie bezcelowości niż pustki w moim życiu.
MY NIE MóWIMY NIC

Szczurek
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 13 października 2006, 14:03
Lokalizacja: Bochnia

#7 Post autor: Szczurek » piątek, 17 listopada 2006, 15:22

a może pustka spowodowana bezcelowością? :) Mało rzeczy mnie interesje więc nie mam tych moich złotych myśli zbyt wiele ;].
Everytime you think you're walking,
You're just moving the ground
Everytime you think you're talking,
You're just moving your mouth
Everytime you think you're looking,
You're just looking down

Awatar użytkownika
Hydra
VIP
VIP
Posty: 825
Rejestracja: czwartek, 16 listopada 2006, 18:19
Lokalizacja: Wrocław

#8 Post autor: Hydra » piątek, 17 listopada 2006, 16:29

Dziękuję za wypowiedzi. Mam jednak wrażenie, ze nie rozmawiałam z PRAWDZIWYMI (w świetle cytowanego opisu) dziewiątkami! Póki co jest Szopa, który robi dokładnie to co chce (dąży do szczęścia innych) oraz Szczurek, który nie do końca wie, czego chce, ale na pewno wie czego nie chce i ma to wszystko w głębokim poważaniu:) Obu pozdrawiam.
A tymczasem ja nadal nie widzę tej ofiary z własnych przekonań i potrzeb...
MY NIE MóWIMY NIC

Awatar użytkownika
Szopa
Posty: 644
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 21:13
Lokalizacja: Zewsząd. Jesteście otoczeni.

#9 Post autor: Szopa » piątek, 17 listopada 2006, 23:16

A ja widze. Bylem dzis w restauracji.
-Jaka chcesz pizze?
-Ta sama co Ty.
(...)
-Moze sie przesiadziemy?
-A chcesz?
-Chce.
-Dobra przesiadzmy sie.

Ogladales 'uciekajaca panne mloda'? To jest wlasnie cos takiego.

Podany przyklad jest taki a nie inny dla latwiejszej analizy :P
Pozdrawiam :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Hydra
VIP
VIP
Posty: 825
Rejestracja: czwartek, 16 listopada 2006, 18:19
Lokalizacja: Wrocław

#10 Post autor: Hydra » piątek, 17 listopada 2006, 23:35

Szopa pisze: Podany przyklad jest taki a nie inny dla latwiejszej analizy :P
Pozdrawiam :)
:D Dobra - siedźmy w restauracji. Oto moja scenka:

-Jaka chcesz pizze?
- Z kurczakiem.
- Z mięsem? Przecież wiesz, ze nie jem mięsa. Weźmy wegetariańską.
- Nie najem się samą trawą, ale jeśli chcesz ...
(...)
-Moze sie przesiadziemy?
-Dlaczego? Ten stolik jest całkiem fajny...
-Bo tu jest takie dziwne światło, tam jest lepiej.
-Dobra przesiadzmy sie.

A teraz proszę znaleźć kilka szczegółów, którymi różnią się te dwa dialogi.;)
Efekt rozmowy jest ten sam, ale ...

Pozdrawiam :)
MY NIE MóWIMY NIC

Awatar użytkownika
Szopa
Posty: 644
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 21:13
Lokalizacja: Zewsząd. Jesteście otoczeni.

#11 Post autor: Szopa » piątek, 17 listopada 2006, 23:58

Podziwiam Cie. Ja bym tak nie umial.
Jaki Ty wlasciwie typ jestes? Ja tez tak chce umiec...
Obrazek

Awatar użytkownika
Hydra
VIP
VIP
Posty: 825
Rejestracja: czwartek, 16 listopada 2006, 18:19
Lokalizacja: Wrocław

#12 Post autor: Hydra » sobota, 18 listopada 2006, 14:46

Szopa pisze:Podziwiam Cie. Ja bym tak nie umial.
Jaki Ty wlasciwie typ jestes? Ja tez tak chce umiec...
Jestem 9w8 jak Ty!
Jeśli chodzi o moją scenkę to jest ona wyłącznie poglądowa:) najczęściej zachowuję się tak jak ty ... ale nie dlatego, że inaczej nie potrafię tylko dlatego, że:
1. nie chce mi się zastanawiać nad danym problemem
2. nie dostrzegam różnic pomiędzy wariantami, jakie mam do wyboru
3. nie potrafię uzasadniać wyboru, który nie ma dla mnie żadnego znaczenia.
W życiu codziennym masę osób „podejmuje za mnie decyzje": sprzedawczyni w sklepie, w którym kupuję coś na śniadanie, fryzjer, kelner w restauracji itd. Nigdy jednak nie odbierałam tego jako "wyrzekanie się siebie", jak jakąś ofiarę z własnych pragnień. Moim pragnieniem było: zjeść śniadanie, odświeżyć fryzurę lub zamówić kolację a nie popisywać się zdolnością wydawania poleceń.
Stąd też moje pytanie – jakie są Wasze pragnienia? I co to za tajemnicze "zapomniane potrzeby"?

A teraz coś specjalnego – Restauracja cz.III;)

-Jaka chcesz pizze?
-Ta sama co Ty.
- Weźmiemy wegetariańską
- nie możemy wziąć wegetariańskiej, bo tam jest cebula, a ja jestem uczulony na cebulę. Znajdź coś innego.
- Jak to coś innego?! Zabierasz mnie do kanajpy, w której podaja tylko ordynarne mięcho, a jak znajdę jedyną potrawę, która mogę jeść to ty jesteś na nia uczulony?!
- przykro mi, ale nie możemy tego zamówić
- to co mamy teraz zrobić?
- możemy zjeść coś innego, albo pójść do knajpy obok, co zechcesz.
- przyszliśmy tu specjalnie na tę wegetarianę!
- nie mogę jeść cebuli, więc tego nie zamówimy i nie dyskutujmy już o tym.

I jak? Możesz się utożsamić z Bogiem Asertywności? Założę się, że tak – tylko jeszcze pomyśl dlaczego...;)
MY NIE MóWIMY NIC

Kikijuro
Posty: 499
Rejestracja: sobota, 21 października 2006, 21:54

#13 Post autor: Kikijuro » sobota, 18 listopada 2006, 17:03

No to i ja się wypowiem :)
Czego potrzebujemy??
Hmmm... na moim przykładzie moge powiedzieć że nie tylko spokojnego życia, bardzo boje się sytuacji w której leżać na łożu śmierci będe miał wrażenie że w moje życie było szare, że nie zostawiam po sobie nic wartościowego, że nie osiągnełem nic, nie przeżyłem nic nadzwyczajnego itp. to działa własnie na mnie jako moja motywacja, poprostu chce tego uniknąć, w życiu chce być szczęsliwy, chce coś osiągnąc coś nieokreślonego nie chodzi tu napewno o jakieś sukcesy zawodowe bo szczerze powiedziawszy to nie ma dla mnie żadnego znaczenia, podobnie jak pieniądze.
Po tym jak skończyłem liceum i zacząłem się już zastanawiać co chce robić w życiu, miałem wiele pomysłów np. wyjechać sobie na jakąs misje do afryki ale nie ma to nic wspólnego z pomaganiem innym chodziło bardziej własnie o poszukiwanie szczęscia, poza tym chciałem zostać globtroterem, a wybrałem manewr ze studiami i własnie to mnie strasznie niepokoj bo wybrałem taką droge jak wszyscy i obawiam się ze dąże własnie do tej szarości życia jakiej ponad wszystko chce uniknąc.

Awatar użytkownika
zuzi
Posty: 4
Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 21:45
Lokalizacja: Poznań

#14 Post autor: zuzi » sobota, 18 listopada 2006, 22:21

panie Adepcie ;)
nie mozna tego tak uogólnić.studia nie skazuja Cie na bycie kolejna szara istotą z magistrem w naszym szarym kraju.Skoro często nachodzą Cię mysli że nie chcesz "na łozu smierci uświadomic sobie że nie potrafiłeś życ"to znaczy ze poradzisz sobie z wybieraniem kierunku swojego zycia..jeżeli chcesz byc szczęśliwy to będziesz.. i jeżeli nie uzależniasz szczęscie od pieniędzy to nic nie bedzie Cie ograniczało w Twoich wyborach dotyczących sposobu na życie. Nie bój się.
Hyro;)
Bardzo mi sie podoba wyjaśnienie Twojej wizji restauracyjnej scenki w tych trzech punktach.Mysle że to często własnie na tym polega.. na ustepowaniu innym ale nie wbrew sobie.. poprostu nie widzimy w danej sytuacji danego problemu.. albo gra jest nie warta świeczki dlatego sie w nia nie angazujemy.
Ha.. i jeszcze jedna ważna cecha dziewiątek...też macie tak że zawsze to wy wyciagacie ręke pierwsi?wychodzicie z inicjatywą pogodzenia sie? omijacie konflikty szerokim łukiem bo nie widzicie w nich sensu. Mysle ze jest to bardzo dobra cecha.. nawet jezeli moze to czasem wygladac na brak dumy albo słabośc rzadko kto wie za takie postepowanie jest świadomym wyborem dziewiątek i wynika z ich mentalnosci.
trzymajcie sie
9 w 1, 21 l.

Szczurek
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 13 października 2006, 14:03
Lokalizacja: Bochnia

#15 Post autor: Szczurek » niedziela, 19 listopada 2006, 01:17

Podzielam Twoją opinię artuross co do wyjazdu na jakś misję.. i też nie myśle tu o pomocy innym, ale o sobie - po prostu chcę się wynieść jak najdalej stąd chcę być tam gdzie nikogo nie znam i chcę tan funkcojować, tego bardzo pragnę. Jednak od razu mogę sobię wyobrazić, że na początku będzie cudownie itp, później pewnie zatęsknię do starych czasów i będe bardzo chciał wrócić.. zawsze tak zemną jest :) mimo wszystko dalej chcę to zrobić.

PS: Od zawsze starałem się nikomu w niczym nie wadzić, teraz troszkę może się to zmieniło, jednak niedawno tak sobie pomyślałem, czy ktoś miałby jakiś konkretny powód żeby mnie nie lubieć...... nie znalazłem takiej osoby, cvzy wy też tak macie?
Everytime you think you're walking,
You're just moving the ground
Everytime you think you're talking,
You're just moving your mouth
Everytime you think you're looking,
You're just looking down

ODPOWIEDZ