O, bardzo mi się to podoba.JaNie pisze:jest wiele rzeczy, których jeszcze nie zaobserwowaliśmy
okres bytowania człowieka na Ziemi jest w porównaniu do jej wieku bardzo krótki
a to tylko nasza mała Ziemia, gdzież tu wspominać o eksploracji kosmosu i nieskończonej ilości materii w niej zawartej
odpowiedzi na wczorajsze pytania przynoszą tylko więcej pytań o jutro c:
Wiara w duchy, istoty nadprzyrodzone, wróżby...
- Asteroid
- Posty: 81
- Rejestracja: środa, 2 lipca 2014, 18:09
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
Re: Czy wierzycie w duchy, zjawy, zjawiska paranormalne?
Nie ma tak idealnie. Ale może być dobrze mimo wszystko.
1w9 INFJ sp-sx-so
1w9 INFJ sp-sx-so
Re: Czy wierzycie w duchy, zjawy, zjawiska paranormalne?
Nie interesują mnie zjawiska paranormalne i jestem do nich sceptycznie nastawiona. Bardziej trzymam się założeń wiary, istnienia Boga i ufności, że jest pewna większa energia, a takie "strachy na lachy" to jedna wielka głupota. Nocne duchy po to, by nas straszyły? Nie, dziękuję.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2015, 19:11
Re: Czy wierzycie w duchy, zjawy, zjawiska paranormalne?
A istnienie Boga nie jest paranormalne? I nie straszą nim? "Błogosławiony kto się boi Boga..."
Sam nie wierzę w żadne zjawiska, których istnienie nie jest udowodnione, bo i po co? Widziałem dziesiątki programów o łowcach duchów itp., "dowody" tam przedstawiane to wyborna komedia
Sam nie wierzę w żadne zjawiska, których istnienie nie jest udowodnione, bo i po co? Widziałem dziesiątki programów o łowcach duchów itp., "dowody" tam przedstawiane to wyborna komedia
- Wloczega4w5
- Posty: 90
- Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 11:44
Re: Czy wierzycie w duchy, zjawy, zjawiska paranormalne?
No to ja teraz pojadę po bandzie.
Jako typowa 4, a zwłaszcza 4w5 często zdarza mi się "odlatywać" do tamtego drugiego, mniej strasznego świata.
Właściwie to ja tym żyje, używam autosugesti i tym podobnych, próbowałem OBEE, LD, LSD aby zobaczyć "coś więcej"...
I właśnie od LSD zacznę.
Każdy który go próbował czuł się wyśmienicie, dodatkowe 6 zmysłów itp, jednak zdarzają się rozbierzności.
Jedyną rzeczą którą widzą wszyscy są bowiem frektale. Co to jest frektal nie będę tłumaczył gdyż wujek google i ciocia wiki zawsze stoją otworem.
Frektal jak to frektal nie ma ani początku ani końca, jako typowa czwórka ze wszystkich rzeczy w lsd zainteresowałem się właśnie nim, zacząłem przypisywać frektal do codzienności, ba, nawet do wszechświata.
Jakby na to nie spojrzeć mam trochę racji - aktywność mózgowa wygląda identycznie jak nasz wszechświat, a układy słoneczne są bardzo zbliżone do atomów. Nawet czas jest swoistym frektalem. Zacząłem się zagłębiać w temacie, aż w końcu stwierdziłem że odjechałem całkowicie i zwariowałem. Więc uderzyłem do cioci wiki i zacząłem czytać o psychice ludzkiej w celu uzyskania odpowiedzi jak by to naprawić.
Czego ja się tam nie dowiedziałem, ID, ego, superego, psychozy, nerwice... oraz magiczne myślenie. No właśnie, magiczne myślenie, kojarzycie ten moment kiedy przechodzicie pod latarnią, a ona gaśnie - oddalacie się i się zapala.
"Ja to zrobiłem". Grubo bo załącza się od tego taki harry potter, dopóki w to wierzysz będziesz sie zagłębiał i zagłębiał, w końcu dojdziesz do momentu że stwierdzisz jak to Magik powiedzial "to ja jestem bogiem tylko wyobraź to sobie"(zapewne też był czwórką).
Zdałem sobie z tego sprawę więc czytałem dalej, dowiedziałem się o poziomach rozwoju psychiki człowieka, gdzie myślenie magiczne było normalną rzeczą, więc stwierdziłem że to nic strasznego i zapomniałem o tym wszystkim, powróciłem na chwilę do rzeczywistości.
A potem znalazłem tzw. "złotą liczbę".
No ku*wa, ja tu staram się być normalnym, zapominam o wszystkim a tu JEB, jak grom z jasnego nieba.
No cóż, co zrobisz, nic nie zrobisz. Pozostało mi tylko zbadanie sprawy.
Po zapoznaniu się z setkami artykułów, filmików i forów zauważyłem że powróciły moi dwaj najwięksi wrogowie:
MYŚLENIE MAGICZNE I FREKTALE.
I w tym momencie powracamy do rzeczywistości, chciałbym poznać wasze zdanie i opinie na ten temat, oraz oczywiście na temat moich wrogów.
Pozdrawiam
"Włóczęga"
-- Posty sklejone automatycznie poniedziałek, 20 lipca 2015, 11:18 --
Aha, do grypy "myślenie magiczne" dodam jeszcze świadomość zbiorową, kiedyś można było o tym poczytac na wiki jednak najwyraźniej admin nie do końca zrozumiał artykuł i zastąpił go rzeczą z innej bajki.
Tak więc proszę również o wasze zdanie na temat właśnie świadomości zbiorowej, gdyż nie jestem pewien czy jest to myślenie magiczne czy już rzeczywistosć (teoretycznie naukowcy potwierdzili jej istnienie).
"Włóczęga"
Jako typowa 4, a zwłaszcza 4w5 często zdarza mi się "odlatywać" do tamtego drugiego, mniej strasznego świata.
Właściwie to ja tym żyje, używam autosugesti i tym podobnych, próbowałem OBEE, LD, LSD aby zobaczyć "coś więcej"...
I właśnie od LSD zacznę.
Każdy który go próbował czuł się wyśmienicie, dodatkowe 6 zmysłów itp, jednak zdarzają się rozbierzności.
Jedyną rzeczą którą widzą wszyscy są bowiem frektale. Co to jest frektal nie będę tłumaczył gdyż wujek google i ciocia wiki zawsze stoją otworem.
Frektal jak to frektal nie ma ani początku ani końca, jako typowa czwórka ze wszystkich rzeczy w lsd zainteresowałem się właśnie nim, zacząłem przypisywać frektal do codzienności, ba, nawet do wszechświata.
Jakby na to nie spojrzeć mam trochę racji - aktywność mózgowa wygląda identycznie jak nasz wszechświat, a układy słoneczne są bardzo zbliżone do atomów. Nawet czas jest swoistym frektalem. Zacząłem się zagłębiać w temacie, aż w końcu stwierdziłem że odjechałem całkowicie i zwariowałem. Więc uderzyłem do cioci wiki i zacząłem czytać o psychice ludzkiej w celu uzyskania odpowiedzi jak by to naprawić.
Czego ja się tam nie dowiedziałem, ID, ego, superego, psychozy, nerwice... oraz magiczne myślenie. No właśnie, magiczne myślenie, kojarzycie ten moment kiedy przechodzicie pod latarnią, a ona gaśnie - oddalacie się i się zapala.
"Ja to zrobiłem". Grubo bo załącza się od tego taki harry potter, dopóki w to wierzysz będziesz sie zagłębiał i zagłębiał, w końcu dojdziesz do momentu że stwierdzisz jak to Magik powiedzial "to ja jestem bogiem tylko wyobraź to sobie"(zapewne też był czwórką).
Zdałem sobie z tego sprawę więc czytałem dalej, dowiedziałem się o poziomach rozwoju psychiki człowieka, gdzie myślenie magiczne było normalną rzeczą, więc stwierdziłem że to nic strasznego i zapomniałem o tym wszystkim, powróciłem na chwilę do rzeczywistości.
A potem znalazłem tzw. "złotą liczbę".
No ku*wa, ja tu staram się być normalnym, zapominam o wszystkim a tu JEB, jak grom z jasnego nieba.
No cóż, co zrobisz, nic nie zrobisz. Pozostało mi tylko zbadanie sprawy.
Po zapoznaniu się z setkami artykułów, filmików i forów zauważyłem że powróciły moi dwaj najwięksi wrogowie:
MYŚLENIE MAGICZNE I FREKTALE.
I w tym momencie powracamy do rzeczywistości, chciałbym poznać wasze zdanie i opinie na ten temat, oraz oczywiście na temat moich wrogów.
Pozdrawiam
"Włóczęga"
-- Posty sklejone automatycznie poniedziałek, 20 lipca 2015, 11:18 --
Aha, do grypy "myślenie magiczne" dodam jeszcze świadomość zbiorową, kiedyś można było o tym poczytac na wiki jednak najwyraźniej admin nie do końca zrozumiał artykuł i zastąpił go rzeczą z innej bajki.
Tak więc proszę również o wasze zdanie na temat właśnie świadomości zbiorowej, gdyż nie jestem pewien czy jest to myślenie magiczne czy już rzeczywistosć (teoretycznie naukowcy potwierdzili jej istnienie).
"Włóczęga"
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Czy wierzycie w duchy, zjawy, zjawiska paranormalne?
FrAktal. To się nazywa frAktal, nie frEktal.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
Re: Czy wierzycie w duchy, zjawy, zjawiska paranormalne?
coś tam sensownego piszesz, ale te frEktale tak mnie rażą po oczach nawet autokorekta mi to podkreśliła i zaproponowała przez A)
też uważam, że nasze atomy mogą być czyimś kosmosem a nasz kosmos czyimiś atomami i tak dalej
LSD... wątpię abyś rzeczywiście LSD, szczególnie gdy dzisiaj na rynku jest masa zamienników działających podobnie (homet, allad itd.)
jednak nie widzę powodu aby cię to prześladowało, znam o wiele gorsze rzeczy i teorie niż fraktale, które mogą cię dopaść
też uważam, że nasze atomy mogą być czyimś kosmosem a nasz kosmos czyimiś atomami i tak dalej
LSD... wątpię abyś rzeczywiście LSD, szczególnie gdy dzisiaj na rynku jest masa zamienników działających podobnie (homet, allad itd.)
jednak nie widzę powodu aby cię to prześladowało, znam o wiele gorsze rzeczy i teorie niż fraktale, które mogą cię dopaść
"-Co jeśli to pułapka? [...]
-Co jest, ludzie?! -ryknął Malik, przekrzykując huk umierającego miasta- Chcecie żyć wiecznie?!"~Łzy Diabła
-Co jest, ludzie?! -ryknął Malik, przekrzykując huk umierającego miasta- Chcecie żyć wiecznie?!"~Łzy Diabła
- Wloczega4w5
- Posty: 90
- Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 11:44
Re: Czy wierzycie w duchy, zjawy, zjawiska paranormalne?
No to fraktale, niech wam będzie.
Nie jest kluczowe czy to faktycznie jest LSD czy też nie, bo nie o to tu chodzi.
A co z magicznym myśleniem oraz świadomości zbiorowej?
Nie dopadły tylko taka moja skromna paranoja
Nie jest kluczowe czy to faktycznie jest LSD czy też nie, bo nie o to tu chodzi.
A co z magicznym myśleniem oraz świadomości zbiorowej?
Nie dopadły tylko taka moja skromna paranoja
Re: Czy wierzycie w duchy, zjawy, zjawiska paranormalne?
A ja tam lubię sobie poczytać i pomyśleć o świętej geometrii, fraktalach, hipotezie Riemanna, wykładzie Rodina czy Haramaina czy innych "opowieściach dziwnej treści" jak je nazywam. I wcale nie przeszkadza mi to obierać ziemniaki czy myć podłogę
W sumie to nawet kojąca myśl, że tam gdzie widzimy chaos może być ukryty porządek.
W sumie to nawet kojąca myśl, że tam gdzie widzimy chaos może być ukryty porządek.
"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo
- Osteoporoza
- Posty: 476
- Rejestracja: piątek, 28 lutego 2014, 01:04
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: W dziczy serca
- Kontakt:
Re: Czy wierzycie w duchy, zjawy, zjawiska paranormalne?
@Temat wątku
Nie wierzę, ale dopuszczam, że wszystkie te zjawiska naprawdę zachodzą, ale nie są paranormalne tylko niezbadane.
Nie wierzę, ale dopuszczam, że wszystkie te zjawiska naprawdę zachodzą, ale nie są paranormalne tylko niezbadane.
6w5
- hippiee
- Posty: 182
- Rejestracja: piątek, 30 sierpnia 2013, 15:55
- Enneatyp: Entuzjasta
- Lokalizacja: Trochę tu, trochę tam... ;)
Wiara w duchy, istoty nadprzyrodzone, wróżby...
Ahoj czwóreczki.
Od dłuższego czasu mnie nurtuje jedna kwestia. Mianowicie, już u którejś z kolei czwórki zauważyłam, że uwielbia się zaczytywać w horoskopach, niektóre mi się chwaliły, że były u wróżek i to co im powiedziały się sprawdziło... że nieraz im się zdarzyło, że nachodziły je duchy, czuły czyjąś obecność a w rzeczywistości były same... Jak to jest, hę?
Najdziwniejszy jest fakt, że historie o duchach słyszę tylko i wyłącznie od czwórek. Jako że tylko one mają na tyle rozwiniętą intuicję by je "wyczuć".
Opowiecie mi swoje historie i spostrzeżenia na ten temat?
Jeśli chodzi o mnie... ciężko mi powiedzieć czy wierzę w duchy. Bo szczerze nigdy nie czułam, żeby mnie coś nachodziło albo że mi spadła szklanka na podłogę od tak... ale też nie wykluczam istnienia owych istot. Też nie czuję, bym miała rozwinięta intuicję i zmysły na takie rzeczy. Chyba nie jestesm wystarczająco wrażliwa...
Zastanawia mnie więc dlaczego zazwyczaj tylko od czwórek słyszę takie historie...jesteście w stanie mi to jakoś wytłumaczyć, zeby to miało ręce i nogi?
Pssst. jeśli był u was podobny temat już to z góry przepraszam. Niby przekopałam forum, ale zawsze mogło mi umknąć.
Od dłuższego czasu mnie nurtuje jedna kwestia. Mianowicie, już u którejś z kolei czwórki zauważyłam, że uwielbia się zaczytywać w horoskopach, niektóre mi się chwaliły, że były u wróżek i to co im powiedziały się sprawdziło... że nieraz im się zdarzyło, że nachodziły je duchy, czuły czyjąś obecność a w rzeczywistości były same... Jak to jest, hę?
Najdziwniejszy jest fakt, że historie o duchach słyszę tylko i wyłącznie od czwórek. Jako że tylko one mają na tyle rozwiniętą intuicję by je "wyczuć".
Opowiecie mi swoje historie i spostrzeżenia na ten temat?
Jeśli chodzi o mnie... ciężko mi powiedzieć czy wierzę w duchy. Bo szczerze nigdy nie czułam, żeby mnie coś nachodziło albo że mi spadła szklanka na podłogę od tak... ale też nie wykluczam istnienia owych istot. Też nie czuję, bym miała rozwinięta intuicję i zmysły na takie rzeczy. Chyba nie jestesm wystarczająco wrażliwa...
Zastanawia mnie więc dlaczego zazwyczaj tylko od czwórek słyszę takie historie...jesteście w stanie mi to jakoś wytłumaczyć, zeby to miało ręce i nogi?
Pssst. jeśli był u was podobny temat już to z góry przepraszam. Niby przekopałam forum, ale zawsze mogło mi umknąć.
7w6, 4 PRO, IEE, sp/so
-
- Moderator
- Posty: 116
- Rejestracja: wtorek, 19 kwietnia 2016, 13:48
- Enneatyp: Zdobywca
- Lokalizacja: Okolice Poznania
Re: Wiara w duchy, istoty nadprzyrodzone, wróżby...
Moja mama to 4 i strasznie się wkręciła kiedyś w horoskopy. Mam w domu z kilkanaście książek o tym, a ona umiała to wszystko liczyć i wykreślać. Tworzyła nam solariusze (czyli taki horoskop na cały rok jak ktoś nie wie) i się sprawdzały w sumie. Nigdy w to nie wierzyłam, ale nie krytykowałam jej zainteresowania. Z czasem jej troszkę minęło, choć nadal w to troszkę wierzy. Do tego zachowuje się jak wróżka, stawia karty (nie tarota tylko coś innego, nie ma to nazwy) i tutaj to już naprawdę jest dziwnie, bo wszystko się zgadza. Ludzie przychodzą do niej i jej płacą za wróżby xD Od kiedy weszła na wyższe PRO tym mocniej ją to irytuje i od tego odchodzi, jednak ma nadal w sobie coś z mistyczki.
Mi samej szkoda czasu na takie rzeczy, wiem, że enneagram to też nie jest prawdziwa nauka, jednak wolę wierzyć w motywację niż w magię z kosmosu.
Mi samej szkoda czasu na takie rzeczy, wiem, że enneagram to też nie jest prawdziwa nauka, jednak wolę wierzyć w motywację niż w magię z kosmosu.
3w4 sp/soc, LSE
Prawdziwie wielcy ludzie wywołują w nas poczucie, że sami możemy się stać wielcy. ~ Mark Twain
Prawdziwie wielcy ludzie wywołują w nas poczucie, że sami możemy się stać wielcy. ~ Mark Twain
-
- Posty: 26
- Rejestracja: niedziela, 31 lipca 2016, 05:05
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Wiara w duchy, istoty nadprzyrodzone, wróżby...
Interesuję się duchami, zjawiskami paranormalnymi, UFO, różnego rodzaju tajemnicami, zaginionymi cywilizacjami, itp. Kupowałem Faktor X, teraz kupuję Enigmę....
Ale:
Wszelkiego rodzaju horoskopy, czakry, kabałę, magię, runy, itp. uważam za zwyczajne brednie, bzdury. Choć nie wykluczam, że pojedycznę jednostki faktycznie jakąś tam wiedzę pochodzącą od Złego posiadają, natomiast 99 proc. tych wszystkich wrózbitów, magów, rózdzkarzy, itp. to zwykłe świry lub szarlatani próbujący zbijać kasę na ludziach, ktorzy w to wierzą (a "kto nie wierzy w Boga, uwierzy we wszystko"), wystarczy włączyć np. TVN w nocy i posluchać jak przeciagają rozmowy
Ale:
Wszelkiego rodzaju horoskopy, czakry, kabałę, magię, runy, itp. uważam za zwyczajne brednie, bzdury. Choć nie wykluczam, że pojedycznę jednostki faktycznie jakąś tam wiedzę pochodzącą od Złego posiadają, natomiast 99 proc. tych wszystkich wrózbitów, magów, rózdzkarzy, itp. to zwykłe świry lub szarlatani próbujący zbijać kasę na ludziach, ktorzy w to wierzą (a "kto nie wierzy w Boga, uwierzy we wszystko"), wystarczy włączyć np. TVN w nocy i posluchać jak przeciagają rozmowy
Nie jest umarłym ten, który może spoczywać wiekami. Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami.
4w5 sx/sp
IEI Fe/INFp
INFP
4w5 sx/sp
IEI Fe/INFp
INFP
Re: Wiara w duchy, istoty nadprzyrodzone, wróżby...
Uh
Tyle cynizmu
Osobiście uważam że poziom aktywności zjawisk paranormalnych w życiu człowieka jest zależny od jego wiary w nie.
Na przykład, do pewnego momentu uznawałam zjawiska paranormalne jako PRAWDOPODOBNIE nieistniejące halucynacje i iluzje.
Potem, dzięki swej stabilności psychicznej doszłam chwilowo do wniosku że zjawiska paranormalne są prawdziwe, i odrazu mnie naszedł cień, o którym, nie wiem czemu, wiedziałam że jest cieniem czterdziestoletniego mężczyzny w garniturze o Imieniu Smyth (tak, przez Igrek), oraz nachodziły mnie opętaniopodobne schizy które pozwalały mi robić rzeczy których wcześniej nie byłam wstanie.
Najpiękniejsze jest to że nauka nie wyklucza tego że coś może być zjawiskiem paranormalnym. Np. Słyszenie głosów kiedyś było uznane za znak opętania przez cośtam, kiedy teraz to jest oznaka schizofreni. A co jeśli schizofrenia jest wynikiem opętania? NIGDY nic nie wiadomo, i nic nie jest pewne. Nasza rzeczywistość jest dosyć płynna i się może łatwo ulatniać, szczególnie jeśli uznamy istnienie nieskończonych alternatywnych światów oraz możliwości podróży przez czwarty wymiar (czas).
I offtopowo
Ile ja do cholery zrobiłam dygresji?
Tyle cynizmu
Osobiście uważam że poziom aktywności zjawisk paranormalnych w życiu człowieka jest zależny od jego wiary w nie.
Na przykład, do pewnego momentu uznawałam zjawiska paranormalne jako PRAWDOPODOBNIE nieistniejące halucynacje i iluzje.
Potem, dzięki swej stabilności psychicznej doszłam chwilowo do wniosku że zjawiska paranormalne są prawdziwe, i odrazu mnie naszedł cień, o którym, nie wiem czemu, wiedziałam że jest cieniem czterdziestoletniego mężczyzny w garniturze o Imieniu Smyth (tak, przez Igrek), oraz nachodziły mnie opętaniopodobne schizy które pozwalały mi robić rzeczy których wcześniej nie byłam wstanie.
Najpiękniejsze jest to że nauka nie wyklucza tego że coś może być zjawiskiem paranormalnym. Np. Słyszenie głosów kiedyś było uznane za znak opętania przez cośtam, kiedy teraz to jest oznaka schizofreni. A co jeśli schizofrenia jest wynikiem opętania? NIGDY nic nie wiadomo, i nic nie jest pewne. Nasza rzeczywistość jest dosyć płynna i się może łatwo ulatniać, szczególnie jeśli uznamy istnienie nieskończonych alternatywnych światów oraz możliwości podróży przez czwarty wymiar (czas).
I offtopowo
Ile ja do cholery zrobiłam dygresji?
Jestem 4w5! Ewentualnie 6. . . Bądź też 9. . .
Why it must be so hard to find yourself~
Why it must be so hard to find yourself~
- Ael
- Posty: 941
- Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Kraina Czarów
- Kontakt:
Re: Wiara w duchy, istoty nadprzyrodzone, wróżby...
O...proszę. Jakoś ten temat pominęłam wcześniej.
Nie wiem, czy w naszym świecie jest magia (jedni mówią, że tak, a inni że nie). Ale wierzę, że są inne światy, a w nich magia pewnie istnieje.
Nasz chyba za bardzo "poszedł naprzód".
Albo to tylko ja nie mam dostępu. Nie żeby mi tego brakowało. Świat i bez magii jest dość ciekawy i straszny.
(WIARA NIE JEST RZECZĄ RACJONALNĄ< W ZWIĄZKU Z TYM KRYTYKI NIE PRZYJMUJĘ :*)
Nie wiem, czy w naszym świecie jest magia (jedni mówią, że tak, a inni że nie). Ale wierzę, że są inne światy, a w nich magia pewnie istnieje.
Nasz chyba za bardzo "poszedł naprzód".
Albo to tylko ja nie mam dostępu. Nie żeby mi tego brakowało. Świat i bez magii jest dość ciekawy i straszny.
(WIARA NIE JEST RZECZĄ RACJONALNĄ< W ZWIĄZKU Z TYM KRYTYKI NIE PRZYJMUJĘ :*)
Re: Czy wierzycie w duchy, zjawy, zjawiska paranormalne?
Lepiej olewać takie artykuły, bo to tylko niszczy psychikę. Ja się zajmowałam różnymi dziwnymi rzeczami i teraz już nie jestem niczego pewna. Są różne mechanizmy psychologiczne, błędy poznawcze, iluzje optyczne i nie tylko. Naukowcy potrafią wytłumaczyć każde dziwne wrażenie aktywnością mózgu. Tak jest w przypadku deja vu, w mózgu zachodzą wyładowania w części odpowiedzialnej za pamięć i ma się wrażenie, że coś się już przeżywało.Wloczega4w5 pisze:Po zapoznaniu się z setkami artykułów, filmików i forów zauważyłem że powróciły moi dwaj najwięksi wrogowie:
MYŚLENIE MAGICZNE I FREKTALE.
Narkotyki jak LSD, reiki, metoda Silvy, to wszystko jest złe. Nie dlatego, że jakiś ksiądz tak mówi i straszy diabłem i grzechem, tylko dlatego że to mąci w głowie. Swoją drogą chodzenie do kościoła i słuchanie paranoicznych księży, to też mącenie. Dbajmy o swoje zmysły i wykorzystujmy je do tego co dla nas niezbędne.
Robiłam to wszystko, bo nie mogłam się pogodzić z tym, że jestem tylko zwykłym zwierzęciem. Że gdy umrę, to nie będzie nic i nasze życie to tylko przypadek. Kiedyś byłam katoliczką, potem zaczęłam wierzyć w reinkarnację i wszelkie nadnaturalne zjawiska, ale widzę już że to był jakiś mechanizm obronny przed utratą sensu życia. Teraz widzę, że życie nie ma sensu, ale już się tego nie boję. Mogę żyć jak zwykła dziewczyna wykonując codziennie te same czynności, a przyjemność czerpać już nie z dziwnych doświadczeń, a z jedzenia, telewizji, internetu i spotkań ze znajomymi