Narkotyki, używki - radzenie sobie z problemem a Enneagram

Ogólne dyskusje na temat Enneagramu
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
winterbreak
Posty: 267
Rejestracja: sobota, 13 października 2012, 23:49
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

Re: Narkotyki, używki - radzenie sobie z problemem a Enneagr

#16 Post autor: winterbreak » czwartek, 22 listopada 2012, 22:59

Jestem piątką. Próbowałam wielu rzeczy i chętnie spróbuję. Śmiem twierdzić, że jestem przypadkiem wyjątkowo opornym na uzależnienie, bo, jak pisałam w pokrewnym temacie, w ciągu 4 lat nie uzależniłam się nawet od fajek.

Lubię nowe doświadczenia i w ten sposób traktuję próbowanie nowych rzeczy. Zdecydowaną większość substancji próbowałam tylko raz i wcale nie mam ochoty próbować znowu, skoro już wiem, jak działają. Szczerze? Nawet nie powiem, że je polubiłam. Lubię maks pięć. Reszta jest mi obojętna. Nic nie płynęło ani na moja sprawność intelektualną, ani na zdrowie fizyczne (jedno i drugie ma się świetnie).

Motywy ludzi, którzy sięgają po używki (nieważne czy alkohol czy narkotyki) aby uciec od problemów, są mi całkowicie obce. Raz w życiu chciałam się upić z wielkiego smutku. Wiecie co? Wypiłam 100ml wódki i uznałam, że to idiotyczny pomysł. Poszłam spać. :)

Uzależnienie od czegokolwiek to utrata kontroli nad sobą, a ja muszę mieć kontrolę. Mam nadmierną potrzebę kontrolowania swojego życia a także, niestety, życia mojego partnera. Nie wyobrażam sobie pozwolić, aby coś zapanowało nade mną. Wkurza mnie to, że codziennie muszę włączyć kompa. To zakrawa na uzależnienie. Ale komputer jest moim narzędziem pracy i drogą kontaktu ze znajomymi i uczelnią. Nie mam więc wyboru. ;)



Awatar użytkownika
silver_bullet
Posty: 825
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 13:12
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: jest mało istotna. Liczą sią ludzie.

Re: Narkotyki, używki - radzenie sobie z problemem a Enneagr

#17 Post autor: silver_bullet » wtorek, 9 lipca 2013, 16:16

winterbreak pisze:Wkurza mnie to, że codziennie muszę włączyć kompa. To zakrawa na uzależnienie. Ale komputer jest moim narzędziem pracy i drogą kontaktu ze znajomymi i uczelnią. Nie mam więc wyboru. ;)
Ja stwierdzilem ze zapytam specjalisty. Powiedzial mi ze powinienem cos zrobic ze swoim zyciem, zmienic prace czy cos. Nie wiem co mial na mysli. Jestem Administratorem Systemow. :P
| 7 | ENTp | Kim jestem? |

"Logic will get you from A to B.
Imagination will take you everywhere.”

Albert Einstein

trente_sept
Posty: 5
Rejestracja: poniedziałek, 8 czerwca 2015, 12:00
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Narkotyki, używki - radzenie sobie z problemem a Enneagram

#18 Post autor: trente_sept » niedziela, 26 czerwca 2016, 11:00

Oprócz tego że zgadzam się, że w uzależnienia popada się bez względu na typ, chciałabym wtrącić coś na temat jedynek i poruszonego tutaj jedynkowego nieskazitelnego obrazu (któremu teraz ehh zaprzeczę).

Zacznijmy od jedynkowych zasad.

"wydaje mi się ze 1 nie maja w ogóle z tym problemu, ponieważ od początku zakładają ze ich to nie bawi."

Otóż i tak, i nie. To, że jedynki mają swoje zasady, nie znaczy że będą one rozsądne. Mam przykre wrażenie, że każdy napotkany abstynent/pedant zostaje wytypowany przez resztę jako jedynka. Ok, takie najbardziej rzucają się w oczy, ale bez przesady. Po za tym, zauważyłam, że część tych "zasad" dotyczy właściwie ludzi z otoczenia, szczególnie u nieświadomych swoich "odchyleń". I tak- "ja wypiję ile zechcę, ale moje dziewczyna nie,bo kobietom nie wypada", "ja żartuję na kontrowersyjne tematy, ale mój przyjaciel wyśmiał coś, z czego mi do śmiechu nie jest, a tak już nie można" (ahh hipokryzja to chyba osobny wątek).

Porzucamy na moment ten idealny obraz i tak oto przechodzę do sedna- dlaczego temat używek również dotyczy jedynek?

Po pierwsze, wrodzona sztywność skutecznie utrudnia jedynkom kontakty międzyludzkie. Zdziwię część tutaj zgromadzonych- jedynki, szczególnie te "natchnione" przez siódemki chętnie się integrują i myślę, że niejedna mogłaby w takim momencie zostać pomylona z "rasowym" Entuzjastą. Uczucie wiecznego spięcia może zostać zniwelowane przez szeroko pojęte używki- wewnętrzny krytyk przestaje mówić czego nie można i co trzeba. Teraz z przymrużeniem oka, ale niektóre znane mi jedynki jestem w stanie znieść tylko wtedy, gdy są pod wpływem- pewnie vice versa. Koło szybko się zatacza, jako że jedynki mają tendencje do kompulsywnych/obsesyjnych zachowań i lubią powtarzać schematy. Do tego dochodzi jeszcze system zero-jedynkowy. "Jeżeli raz się stoczyłem, to już nie ma znaczenia jak nisko upadnę, bo i tak jestem beznadziejny i nie ma dla mnie litości". Wyrzuty sumienia i wszystko od nowa. Warto zaznaczyć, że jedynka w obawie o splamienie jej wizerunku będzie problem prawdopodobnie ukrywać, a już na pewno nie będzie chciała dać sobie pomóc. Kolejna kwestia to zaangażowanie, z jakim jedynki wykonują chyba wszystko- albo na sto procent, albo wcale. "Albo posprzątam mieszkanie centymetr po centymetrze i w najdrobniejszych zakamarkach- albo w ogóle*, albo nauczę się na egzamin włącznie z drobnymi przypisami na ostatniej stronie podręcznika- albo nawet go nie otworzę, albo nie napiję się ani kropli, albo..**" no właśnie. To ma związek z opisywaną wcześniej w wątku żelazną wolą, lub raczej wszystkim albo niczym. Jedynka wytrwa w postanowieniu, żeby odstawić z dnia na dzień papierosy***, bo zbyt trudne i chyba niewyobrażalne będzie dla niej robienie czegokolwiek na "pół gwizdka". Jeżeli mówi, że nie pije wcale, nie zrobi wyjątku na łyk urodzinowego szampana. Warto poruszyć tutaj temat opisywanego podwójnego życia, które prowadzą jedynki- "nieskazitelne ja w domu/pracy" i "ja poza domem" i zwrócić uwagę na okoliczności, w jakich potencjalną jedynkę spotykamy. Tu jestem bardziej niż nieobiektywna i nie potrafię wytłumaczyć tych ograniczeń przy, jakby nie było, najbliższych. To nawet nie jest udawanie wyidealizowanego siebie- raczej w drugą stronę- to niemożność bycia "sobą z poza domu"- czy jak kto woli, niemożność wyrażenia tego, co się chcę, taki rodzaj bariery. Ups, brnę za bardzo. To wszystko, dziękuję za uwagę.

* w moim otoczeniu największy i stały porządek w domu zachowują czwórki, ale to też raczej żadna zasada, moim zdaniem wyuczony nawyk. Dlaczego praktykowany często przez jedynki- bo takie mechaniczne działanie odwraca uwagę od faktycznych problemów (to też bardziej niż nieobiektywne)
**nie mam na myśli koniecznie upijania się na umór- chcę zwrócić uwagę na skrajności trzymanie zasad
*** o dziwo, albo i też nie, to nałóg lubiany przez jedynki z mojego otoczenia
1w2 EII

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Narkotyki, używki - radzenie sobie z problemem a Enneagram

#19 Post autor: boogi » niedziela, 26 czerwca 2016, 14:22

Cała prawda o wielu Jedynkach, fajnie napisane, dzięki :)
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

ODPOWIEDZ