Ktoś kto rzuca nałóg z miłości do jakiejś osoby, tak na prawdę go nie rzuca. Wystarczy aby ta osoba zawiodła, jakiś kryzys w związku, a nałóg wraca "bo świat, czyli Ona/On jest do dupy".merkucjo pisze:Więc nie wierzysz w miłość...herbacianka pisze:nie wierzę, aby jedno słowo ukochanej wystarczylo, aby rzucic nałóg.
Wierz mi, że żaden romantyk nigdy nie zrobiłby takiego świnstwa, a kiedy się zakocha rzuca nałogi, bo ma nowy, mocniejszy narkotyk - Ją...herbacianka pisze:hmm, co do nałogów, nie chcę żyć z człowiekiem, dla którego narkotyk, wódka lub papieros są ważniejsze ode mnie. nigdy nie kupi mi róży, ale poprosi o drobną pożyczkę na paczkę fajek... żałosne. niestety, już się z czymś takim spotkałam. niejedna akceptuje miłość mężczyzny do czegoś innego niż ona sama. ja tego nie chcę
Nałóg się rzuca dla samego siebie.