Reakcja na nieszczęście innych

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Kupie_Helikopter
Posty: 6
Rejestracja: wtorek, 28 kwietnia 2009, 18:39

#46 Post autor: Kupie_Helikopter » wtorek, 28 kwietnia 2009, 18:49

Nie dotykają mnie nieszczęścia innych, póki nie są moje. Chyba, że nieszczęścia osób, które dla mnie wiele znaczą.


5w4 oczywiście.

Shirayo
Posty: 625
Rejestracja: sobota, 23 kwietnia 2011, 11:40
Enneatyp: Obserwator

Re: Reakcja na nieszczęście innych

#47 Post autor: Shirayo » poniedziałek, 22 sierpnia 2011, 13:25

Nieszczęście u osób które nie są
w mojej rodzinie nie wzruszają
mnie wcale. Jeśli chodzi o
nieszczęścia w rodzinie
(przeszedłem na razie tylko
śmierć dziadka i babci) to w
pierwszym przypadku bardziej
przygnębiło mnie przygnębienie
członków rodziny, i atmosfera
jaka zapanowała później w
domu.
Exactly.
Ta atmosfera jest nie do zniesienia. Trzeba czekać, aż inni zapomną i dopiero wtedy wraca się do normalności. Wiem coś o tym.
W dodatku nie rozumiem osób, które przeżywają śmierć nieznanych osób.

Awatar użytkownika
belinda
Posty: 16
Rejestracja: środa, 27 lipca 2011, 00:07

Re:

#48 Post autor: belinda » poniedziałek, 22 sierpnia 2011, 22:54

G.I.Joe pisze:Denerwują mnie wszelkiego typu żałoby i komunikaty w środkach masowego przekazu o tym jak ktoś zginął.
Też mnie to wkurza, a zwłaszcza jak cały czas leci o tym w tv, nawet w wiadomościach nie mówią wtedy o czymś innym, a dziennikarze udają takich przejętych sprawą. To ciągłe gadanie o tym samym i te urywki, tak jakby mówili, że ja mam po nich płakać, albo, że zwróci im sie tym życie.
Jeśli chodzi o moje prywatne życie to na szczęście nie umarł mi nikt bliski, chociaż wciąż boję się o jedną osobę. A jak coś sie stanie komuś kogo znam (choćby z widzenia) to potrafię jakoś współczuć, martwię się i pytam kogoś o stan zdrowia tej osoby, ale później przestaję i pytam się sporadycznie jak mi sie przypomni.
5w4

Awatar użytkownika
Magiliana
Posty: 173
Rejestracja: wtorek, 2 września 2008, 13:42
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: własny świat

Re: Reakcja na nieszczęście innych

#49 Post autor: Magiliana » środa, 24 sierpnia 2011, 20:39

Shirayo pisze: W dodatku nie rozumiem osób, które przeżywają śmierć nieznanych osób.
Chyba gdzieś tam w środku wyobrażają sobie, że to mogło spotkać kogoś spośród ich bliskich, bo przeżywanie śmierci obcej osoby nie jest naturalne. Gdyby było czymś normalnym, całe nasze życie składałoby się z jednej wielkiej niekończącej się żałoby.
5w4

"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."

Igraszka
Posty: 14
Rejestracja: sobota, 15 października 2011, 11:27
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kielce

Re: Reakcja na nieszczęście innych

#50 Post autor: Igraszka » sobota, 21 stycznia 2012, 19:57

Ja jestem bardzo wrażliwa i osatnioto mi się jeszcze pogłębiło, za bardzo myślę o cudzych problemach, za mało o sobie. Po prostu jak komuś się coś dzieje to automatycznie stawiam się w jego sytuacji bo myślę, że on przecież czuje i myśli jak ja.
Do pionu stawiają mnie na szczęście sytuacje, kiedy osoby które zachowują się wobec mnie jak ja bym się nie zachowała wobec najgorszego wroga i wtedy sobie myślę "oni mają mnie gdzieś to czemu ja mam się przejmować ich problemami?" Uświadamiam sobie wtedy że jednak nie każdy chyba myśli i mi to daję jakąś satysfakcję, że jego porblemami sie już nie muszę przejmować, heh.

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Reakcja na nieszczęście innych

#51 Post autor: Pierzasta » sobota, 21 stycznia 2012, 20:34

Mi się nie podoba żałoba narodowa, bo nie rozumiem, dlaczego śmierć górników czy paseżerów Tupolewa albo ofiar pożaru ma być bardziej tragiczna niż śmierć innych ludzi zmarłych gwałtownie. A już szczególnie ohydne wydaje mi się zmuszanie innych ludzi do żałoby, to już zakrawa na totalitaryzm. brakuje jeszcze tylko, żeby ktoś nas rozliczał jak północnych Koreańczyków po śmierci Kim Dzong Ila.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

muahahaha
Posty: 365
Rejestracja: poniedziałek, 28 listopada 2011, 18:27

Re: Reakcja na nieszczęście innych

#52 Post autor: muahahaha » poniedziałek, 23 stycznia 2012, 00:05

1. Mnie tez denerwuje jak przez tydzień "trąbi" się w Tv, że np. 30 osób zginęło w wypadku autokarowym, a prawda jest taka, że codziennie na drogach ginie jeszcze więcej osób. Moim zdaniem po prostu nie mają nic innego, co mogli by puścić w wiadomościach. Oczywiście można by poruszyć bardziej ambitne tematy, ale spadła by oglądalność. Prawdę mówiąc dziwi mnie fakt, że ludzie oglądają wiadomości w takiej formie jakiej są, bo to po prostu to jakaś "sieczka" (wystarczy jakiś przegląd tygodniowy). Z drugiej str. skłaniam się ku teorii, że pokazuje się jakieś bzdury po to by odwrócić uwagę od rzeczy ważnych.
2. Najbardziej jest mi szkoda osób chorych, które mogły by żyć prawie normalnie gdyby nie kosmiczne ceny leków. Rozumiem, że badania nad nowymi lekami kosztują, jednakże moim zdaniem to po prostu koncerny farmaceutyczne chcą zarobić (np. tak jak było na początku z lekami na aids). Właściwie to nie litość lecz zdenerwowanie wywołuje we mnie fakt, że osoba która ma pieniądze pójdzie sobie prywatnie i np. uratują jej nogę, a jak ktoś nie ma forsy to mu ją urżną.

Awatar użytkownika
rpds
Posty: 56
Rejestracja: niedziela, 27 lutego 2011, 16:44
Enneatyp: Obserwator

Re: Reakcja na nieszczęście innych

#53 Post autor: rpds » niedziela, 29 stycznia 2012, 21:32

Pierzasta pisze:Mi się nie podoba żałoba narodowa, bo nie rozumiem, dlaczego śmierć górników czy paseżerów Tupolewa albo ofiar pożaru ma być bardziej tragiczna niż śmierć innych ludzi zmarłych gwałtownie. A już szczególnie ohydne wydaje mi się zmuszanie innych ludzi do żałoby, to już zakrawa na totalitaryzm. brakuje jeszcze tylko, żeby ktoś nas rozliczał jak północnych Koreańczyków po śmierci Kim Dzong Ila.
Się podpisuje ;) To musi być jakiś specjalny wzór na żałobę narodową, który uwzględnia ilość zgonów w przeliczeniu na metry kwadratowe z dodatkowym uwzględnieniem medialności zdarzenia.
Bywam piątką.

Shiera
Posty: 30
Rejestracja: środa, 12 września 2012, 15:37

Re: Reakcja na nieszczęście innych

#54 Post autor: Shiera » wtorek, 25 grudnia 2012, 23:22

Nieszczęścia ludzi mnie nie ruszają, dopóki nie są to bliscy mi ludzie. Kilka lat temu zmarła moja koleżanka. Przeżyłam to bardzo, wewnątrz i na zewnątrz, że się tak wyrażę. Potem stwierdziłam, że takie publiczne okazanie słabości było głupie, nic mi nie dało i od razu zaczęłam żyć tak jak zawsze. Niedawno zmarł dziadek i też było mi żal (w sumie bardziej martwiłam się o babcię, no i przez jakiś czas dziwnie pusto było bez niego), ale z kamienną twarzą przetrwałam ten cały nawał płaczących ciotek, a rodzina nazwała mnie znieczulicą.
Z innej strony przypominają mi się sytuacje, gdy w szkole na wf-ie ktoś obrywał piłką w nos itp. Zawsze wokół takiej osoby zbierał się trajkoczący wianuszek, wypytujący czy wszystko w porządku, podczas gdy ja przyglądałam się temu z obojętnym wyrazem twarzy.
Albo gdy komuś umarł rodzic i wtedy cała klasa wybierała się na pogrzeb. Byłam wtedy jedną z tych kilku osób, które nie poszły, bo nie czuję się w obowiązku chodzenia na pogrzeby osób, których nie znam, a poza tym gdybym ja znalazła się w podobnej sytuacji, wolałabym to przeżyć bardziej... kameralnie, z rodziną.
Poza tym też nie czuję się w obowiązku obchodzenia żałoby narodowej.

Awatar użytkownika
MrZofiarz
Posty: 23
Rejestracja: niedziela, 2 grudnia 2012, 22:47
Enneatyp: Obserwator

Re: Reakcja na nieszczęście innych

#55 Post autor: MrZofiarz » czwartek, 27 grudnia 2012, 22:17

Pierzasta pisze:Mi się nie podoba żałoba narodowa, bo nie rozumiem, dlaczego śmierć górników czy paseżerów Tupolewa albo ofiar pożaru ma być bardziej tragiczna niż śmierć innych ludzi zmarłych gwałtownie.
Podczas żałoby narodowej wygodniej się robi zakupy (bo jest stosunkowo mało ludzi i muzyka nie huczy) : D

A tak wracając do głównego pytania: w moim bliższym otoczeniu poumierało całkiem sporo osób i wydaje mi się, że już od dawna przestałam to przeżywać. Zarówno na zewnątrz jak i wewnętrznie.
Ogólnie to kilka bliskich umarło przeddzień lub zaraz po moich urodzinach, więc bywa wesoło.
"-Tak - jestem cham, ale taki, jak jestem, jestem jeden jedyny."
Stanisław Ignacy Witkiewicz, "Mątwa"


________
5w4

Awatar użytkownika
Elkora
Posty: 2569
Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków

Re: Reakcja na nieszczęście innych

#56 Post autor: Elkora » piątek, 28 grudnia 2012, 15:31

jak przed to spoko, można poczęstować urodzinowych gości żarciem ze stypy
albo nawet zrobić takie podwójne party
Obrazek

Awatar użytkownika
MrZofiarz
Posty: 23
Rejestracja: niedziela, 2 grudnia 2012, 22:47
Enneatyp: Obserwator

Re: Reakcja na nieszczęście innych

#57 Post autor: MrZofiarz » piątek, 28 grudnia 2012, 23:25

Właściwie, to bardzo podobnie wygląda do tego, co mówisz.
Na stypie mojego dziadka wyszliśmy z szampanem i śpiewaliśmy "Sto lat" mojemu kuzynowi, bo akurat miał w ten dzień urodziny.
Ja dostałam za to kilka prezentów.

Żyć, nie umierać : D
"-Tak - jestem cham, ale taki, jak jestem, jestem jeden jedyny."
Stanisław Ignacy Witkiewicz, "Mątwa"


________
5w4

Awatar użytkownika
Kruszonka
Posty: 18
Rejestracja: niedziela, 23 grudnia 2012, 20:33
Enneatyp: Obserwator

Re: Reakcja na nieszczęście innych

#58 Post autor: Kruszonka » wtorek, 1 stycznia 2013, 22:38

Moja obojętność na nieszczęścia ludzi, do których nie czuję się przywiązana owocuje czasem bardzo niezręcznymi sytuacjami. Ostatnio, jako pierwsza z mojej najbliższej rodziny, dostałam informację o śmierci bardzo starej prababci, która odwiedzalismy raz w roku, w wakacje. Ta śmierć mnie nie zaskoczyła, powiedziałam, że to smutne, zadałam kilka pytań o okoliczności, no i wróciłam do swoich spraw. Po jakimś czasie cała rodzina się spotkała i okazało się, ze moja mama o niczym nie wie, bo jej nic nie przekazałam (po prostu zapomniałam o tym prawie natychmiast i nie wspomniałam o tym przy żadnej rozmowie). No i uwaga wszystkich skupiła się na mnie. Zdziwienie, że jak to możliwe? Padło nawet pytanie z wyrzutem "czy to tak mało dla mnie znaczy, że o tym zapomniałam?"

Szczerą odpowiedzią byłoby : TAK. Te pytania mnie zdenerwowały, bo jestem przekonana, o tym, że nie można nikogo winić za to, co i jak jest dla niego ważne! Zwłaszcza, że ani rodzina, ani ja sama, nie mogę zmienić tego, że coś nie wywołuje u mnie emocji.

Obserwuję z fascynacją i zdziwieniem jak ludzie potrafią wzruszać się "tragediami z telewizora". Gdy cos mnie w ogóle nie dotyczy, potrafię tylko racjonalnie i zgodnie z normami kulturowymi pomyśleć, że to starszne i smutne, no i jednocześnie czuć ulgę, że mnie to ominęło. Może to nie jakaś szczytna postawa, ale uważam, że mam do tego prawo i nie będę nic zmieniań w swoim zachowaniu.

Pozdrawiam i czekam na kolejne odpowiedzi :]
INTP 5w4 sp/sx/so

Awatar użytkownika
MrZofiarz
Posty: 23
Rejestracja: niedziela, 2 grudnia 2012, 22:47
Enneatyp: Obserwator

Re: Reakcja na nieszczęście innych

#59 Post autor: MrZofiarz » środa, 2 stycznia 2013, 01:53

Kruszonka pisze:No i uwaga wszystkich skupiła się na mnie. Zdziwienie, że jak to możliwe? Padło nawet pytanie z wyrzutem "czy to tak mało dla mnie znaczy, że o tym zapomniałam?"
No i człowiek jest w kropce, bo jak będzie chciał szczerze powiedzieć, to zrobi się skandal.
Dobrze, że u mnie wszystkie wieści roznoszą się podejrzanie szybko >:]
Kruszonka pisze: Obserwuję z fascynacją i zdziwieniem jak ludzie potrafią wzruszać się "tragediami z telewizora". Gdy cos mnie w ogóle nie dotyczy, potrafię tylko racjonalnie i zgodnie z normami kulturowymi pomyśleć, że to starszne i smutne, no i jednocześnie czuć ulgę, że mnie to ominęło. Może to nie jakaś szczytna postawa, ale uważam, że mam do tego prawo i nie będę nic zmieniań w swoim zachowaniu.
Może po prost ludzie nie mają nic ciekawszego do roboty.
Dlatego też, taki "Fakt" sprzedaje się wybornie!
"-Tak - jestem cham, ale taki, jak jestem, jestem jeden jedyny."
Stanisław Ignacy Witkiewicz, "Mątwa"


________
5w4

Awatar użytkownika
paullie
Posty: 19
Rejestracja: poniedziałek, 11 lutego 2013, 19:35
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Preston, UK

Re: Reakcja na nieszczęście innych

#60 Post autor: paullie » środa, 13 lutego 2013, 18:10

do pewnego momentu - w sumie, to wcale nie tak dawno temu -wszystko ogromnie przezywalam, wszyscy mowili jaka jestem wrazliwa i jak uczuciowo reaguje (wtedy bylam bardziej 4w5). Wciaz pamietam swoja reakcje na smierc pradziadka, 2 lata temu. To byla trauma! Wspomagalam sie lekami uspokajajacymi, bo inaczej nie dalam rady funkcjonowac... Szybko jednak moj smutek zamienil sie we wscieklosc - mimo ze nie bylo w tym wiele logiki zaczelam obwiniac pewna osobe za smierc dziadka... Musze zaznaczyc, ze dziadek byl baaardzo wazna postacia z okresu mego wczesnego dziecinstwa. Byla to wyjatkowa reakcja, bo juz od jakiegos czasu stawalam sie coraz bardziej nieczula... przed tym, smierc babci przyjelam spokojnie; gdy u mamy zdiagnozowano nowotwor to prawie mnie to nie obeszlo... moze dlatego, ze nawet przez chwile nie pomyslalam ze moglaby umrzec? nie wiem :roll:

Od tego czasu jednak wszystko po mnie splywa... mam wrazenie ze to malo ludzkie, wiec czesto wymuszam na sobie reakcje na pokaz... drastyczna zmiana jaka we mnie zaszla na pewno zaskoczyla by moich bliskich :oops:

jezeli chodzi o problemy innych to potrafie wspolczuc i pocieszac, czasem wyobrazam sobie siebie w ich sytuacji... zazwyczaj wzbudza to tylko glebsze przemyslenia na temat zycia. i tyle. :roll:
ISFJ/ISTP
sx/so/sp

ODPOWIEDZ