Piątkowa Grupa Wsparcia
- maroz
- Posty: 532
- Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
ok. a gdzie to pytanie? Bo nie zauważyłem go w twojej wypowiedzi
Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
(Nie wiem o co chodzi więc się wtrącę)
Pytanie jest widoczne jak byk i brzmi: O co chodzi z tymi witającymi się ludźmi, to jakiś wkręt, nowa moda, przypadek czy brak pamięci do twarzy?
W każdym razie ja tak je widzę.
Pytanie jest widoczne jak byk i brzmi: O co chodzi z tymi witającymi się ludźmi, to jakiś wkręt, nowa moda, przypadek czy brak pamięci do twarzy?
W każdym razie ja tak je widzę.
Ludzie są zbyt zajęci szukaniem szczęścia wśród chmur by zauważyć je pod swoimi stopami.
8w9
ISTJ
67 38 62 56
8w9
ISTJ
67 38 62 56
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
Obstawiam sklerozę.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
- TowarzyszFrytas
- Posty: 496
- Rejestracja: wtorek, 30 sierpnia 2011, 15:30
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Mazowiecka Radziecka Republika Ludowa
- Kontakt:
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
Albo jakąś karteczkę przykleili do pleców.
Jeśli zbyt długo spoglądasz na Lisa to Lis spogląda na Ciebie
Socjo: LIS (Logiko Intuicyjny Sekstrawertyk)
Ring-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!
Socjo: LIS (Logiko Intuicyjny Sekstrawertyk)
Ring-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
a może twoje zdjęcie jest gdzieś w sieci.........koszmar
albo, jesteś bardziej przystojny niż ci się wydaje
albo, jesteś bardziej przystojny niż ci się wydaje
- Elkora
- Posty: 2569
- Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
Nocami kiedy myślisz ze śpisz wyrywasz 13 latki, rozłam osobowości taki. Za dnia głupio się przyznać
- SOS
- Posty: 180
- Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 15:28
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
Rohr i ten drugi piszą w swojej książce, że trzeba uznać istnienie tajemnic i zrezygnować ich intelektualnego rozkminiania. To zapewne jedna z nich.
Ja jestem Ja.
One Legged Sam knows what you've been through
A journey of madness 'till the "The Drift" found you too
One Legged Sam knows what you've been through
A journey of madness 'till the "The Drift" found you too
Piątkowy kryzys
Wybaczcie jeśli był już taki temat.
Ostatnio bardzo źle się czuję jako piątka. Nie mam siły rozmawiać z nikim, długo wahałam się czy pisać na forum, bo też mnie męczy 'wkręcanie' się do takiej społeczności.. Ale czuję wewnętrzną pustkę. Potrzebuję kogoś, ale rozmowa z kimkolwiek doprowadza mnie do szału.
Przestałam się kontaktować z moimi przyjaciółmi, bo są dla mnie zbyt wymagający, chcą mnie zmieniać. Wszystko jest zbyt męczące. Nawet długie przemyślenia, które kiedyś były odpoczynkiem.
Odrzucam wszystkich a potem krzyczę z samotności w pustych ścianach.. Czy to nie jest żałosna egzystencja?
Z drugiej strony jestem zbyt tchórzliwa by coś zmienić. Nie wiem nawet czy przeczytam odpowiedzi na tego posta (jeśli takowe się pojawią) bo za bardzo boję się krytyki czy wyśmiania nawet ze strony internetowych nieznajomych...
przenoszę do odpowiedniego wątku / łasuch
Ostatnio bardzo źle się czuję jako piątka. Nie mam siły rozmawiać z nikim, długo wahałam się czy pisać na forum, bo też mnie męczy 'wkręcanie' się do takiej społeczności.. Ale czuję wewnętrzną pustkę. Potrzebuję kogoś, ale rozmowa z kimkolwiek doprowadza mnie do szału.
Przestałam się kontaktować z moimi przyjaciółmi, bo są dla mnie zbyt wymagający, chcą mnie zmieniać. Wszystko jest zbyt męczące. Nawet długie przemyślenia, które kiedyś były odpoczynkiem.
Odrzucam wszystkich a potem krzyczę z samotności w pustych ścianach.. Czy to nie jest żałosna egzystencja?
Z drugiej strony jestem zbyt tchórzliwa by coś zmienić. Nie wiem nawet czy przeczytam odpowiedzi na tego posta (jeśli takowe się pojawią) bo za bardzo boję się krytyki czy wyśmiania nawet ze strony internetowych nieznajomych...
przenoszę do odpowiedniego wątku / łasuch
- Szej-Hulud
- Posty: 183
- Rejestracja: niedziela, 29 maja 2011, 11:54
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
Helen Palmer pisze, że umysł obserwatora przypomina wieżę z małym okienkiem u szczytu. Brzmi to doprawdy pięknie, ale pojawia się problem, taki jak to, że wieżę podmyło, a pan na włościach zapomniał, gdzie schował klucz od drzwi.
Natomiast z twoim problemem nie umiem się uporać, bo dotyczy także mnie samego. Mój świat jest jednocześnie moim więzieniem. Musisz sama znaleźć swój sposób na życie, my tutaj możemy jedynie wesprzeć dobrym słowem i ewentualnie pomysłem. Umysł ponad materią, ale nie zamiast niej.
Natomiast z twoim problemem nie umiem się uporać, bo dotyczy także mnie samego. Mój świat jest jednocześnie moim więzieniem. Musisz sama znaleźć swój sposób na życie, my tutaj możemy jedynie wesprzeć dobrym słowem i ewentualnie pomysłem. Umysł ponad materią, ale nie zamiast niej.
5w4,
ENTp-Don Kichot
Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?
Beneath the rule of men entirely great
The pen is mightier than the sword.
ENTp-Don Kichot
Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?
Beneath the rule of men entirely great
The pen is mightier than the sword.
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
Maiłam taki etap kiedyś. Izolacja, brak energii, poczucie niemocy, życie towarzyskie w zaniku. W pewnym momencie się zreflektowałam, że to równia pochyła i muszę się jakoś ogarnąć. Zaczęłam chodzić na zajęcia z medytacji - dobry patent, bo jednocześnie wśród ludzi, ale też bez konieczności gadania przez ileś tam godzin. Trochę pogaduch przed i po, a w międzyczasie medytacja. Pomogło - wróciła mi chęć do życia i kontaktów międzyludzkich. Może znajdź jakieś hobby, które można uskuteczniać w grupie, ale takie, które Cię na tym etapie nie przytłoczy. Albo pochodź do kina, czy na spacery w miejsca, gdzie są ludzie, ale nie trzeba z nimi za wiele gadać. Tak, żeby zupełnie nie zdziczeć, oswoić się trochę, powychodzić gdzieś.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
@ rosey817
Pomogą Ci ćwiczenia dla typu "Pustelnika", zwłaszcza ćw. czwarte.
Pomogą Ci ćwiczenia dla typu "Pustelnika", zwłaszcza ćw. czwarte.
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
Długofalowo nic nie poradzę, ale doraźnie: rower, basen, spacery, stolik w rogu kawiarni z której można obserować świat, kino (a może inne formy aktywności ma do zaoferowania dom kultury w twoim mieście?)-nikt nie zmusza do rozmowy, jednak widzi się ludzi i ewentualnie można nawiązać kontakt, a zawsze jest to aktywność, ruch, który powoduje, że trochę się w głowie układa .
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
U mnie z kolei ostatnio odwrotnie - przez 2-3 lata otwarcia się na ludzi, dość intensywnego "życia", znacznie szerszego kręgu znajomych nagle zaczęły się pojawiać wymagania i napór. Co ciekawe, nie od strony tych, którzy mnie naprawdę dobrze znają i wymagać by mogli, ale z boczku, z drugiego, trzeciego rzędu. Chcą i żądają wiele, w kilku płaszczyznach, mimo moich bardzo wyraźnych sugestii: "proszę mi dać spokój, nie ogarniam, jestem zawalony różnymi sprawami". Chyba przestanę odbierać telefony albo/i wyburzę jutro, raczej druga opcja. Wspierajcie mnie duchem, może być wesoło.
No UPS - no party.
- sjofh_ystad
- Posty: 620
- Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
- Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
Rozsądnie prawisz kangurko
@ rosey
Basen to super miejsce.
Rower- gdy nie możesz już kompletnie wytrzymać z natłokiem myśli, wsiadaj i jedź przed siebie, najlepiej w kierunku natury.
Z pomocy raczej "samotniczych"- muzyka! Gdyby nie muzyka, dawno by mi odwaliło. Im głośniejsza, tym lepiej- zagłusza myśli (gdy zbyt głośno krzyczą), ale potem pozytywna lub spokojna (by odpowiednio nastroić umysł). W sumie muzyka nie musi być "samotnicza", możesz chodzić na koncerty!
Długofalowo- musisz chcieć coś zmienić. Cokolwiek w swoim życiu. Mnie to przychodzi z wielkim trudem, nie oszukujmy się- im dłużej coś kostniej, tym trudniej to rozruszać. Nie zmieniaj jednak wszystkiego! Najgorsze, co można poczuć, to kompletne oderwanie od korzeni i przeszłości. Nie zmieniaj też zbyt dużo na raz- zniechęcisz się. Nie planuj zbyt daleko- rzeczywistość przeważnie okazuje się inna, niż myślałaś. Rób małe kroczki do przodu. Zgadzam się, to bardzo frustrujące...
A tak serio, bo zacząłem gadać jak Ci, którzy mnie wkurzają (choć mają rację ale ciii). Znajdź wewnętrzną radość, uśmiech, ale też spokój w sobie. To najważniejsze, bez tego nic się nie uda, a z tym uda się wszystko. Nie powiem Ci, jak je znaleźć, ale jeśli będziesz chcieć (ale nie za mocno), znajdziesz na pewno.
@ bodzios Absolutnie, to Ty tu rządzisz Gdy zbyt wielu ludzi czegoś ode mnie chce, mam zwyczaj zamykać się w ciasnej skorupce i przez tydzień olewać wszystkich.
@ rosey
Basen to super miejsce.
Rower- gdy nie możesz już kompletnie wytrzymać z natłokiem myśli, wsiadaj i jedź przed siebie, najlepiej w kierunku natury.
Z pomocy raczej "samotniczych"- muzyka! Gdyby nie muzyka, dawno by mi odwaliło. Im głośniejsza, tym lepiej- zagłusza myśli (gdy zbyt głośno krzyczą), ale potem pozytywna lub spokojna (by odpowiednio nastroić umysł). W sumie muzyka nie musi być "samotnicza", możesz chodzić na koncerty!
Długofalowo- musisz chcieć coś zmienić. Cokolwiek w swoim życiu. Mnie to przychodzi z wielkim trudem, nie oszukujmy się- im dłużej coś kostniej, tym trudniej to rozruszać. Nie zmieniaj jednak wszystkiego! Najgorsze, co można poczuć, to kompletne oderwanie od korzeni i przeszłości. Nie zmieniaj też zbyt dużo na raz- zniechęcisz się. Nie planuj zbyt daleko- rzeczywistość przeważnie okazuje się inna, niż myślałaś. Rób małe kroczki do przodu. Zgadzam się, to bardzo frustrujące...
A tak serio, bo zacząłem gadać jak Ci, którzy mnie wkurzają (choć mają rację ale ciii). Znajdź wewnętrzną radość, uśmiech, ale też spokój w sobie. To najważniejsze, bez tego nic się nie uda, a z tym uda się wszystko. Nie powiem Ci, jak je znaleźć, ale jeśli będziesz chcieć (ale nie za mocno), znajdziesz na pewno.
@ bodzios Absolutnie, to Ty tu rządzisz Gdy zbyt wielu ludzi czegoś ode mnie chce, mam zwyczaj zamykać się w ciasnej skorupce i przez tydzień olewać wszystkich.
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
@ sjofh_ystad - ja sobie doskonale zdaję sprawę z tego, że jestem ofiarą stylu życia, który sobie narzuciłem. Ale... coś jest jednak chyba w powietrzu, bo moje Siódemki, weseli, zwariowani ludzie też zaczynają freakoutować, więc staram się korzystać z rzadkiego momentu i zwalić na nich część tego, co zwykle ja, porządny, ogarnięty, rozwiązujący problemy Piątek robię. Jeszcze ogarniają, nie krzyczą, choć już widzę granice (ich i swoje).
Muzyka jest cudowna, ona jest ucieczką, zapomnieniem, póki się nie trafi na coś, co przypomni nam wszystko, o czym myśleć nie chcemy. A niestety dość często tak bywa w stanach średnio-niskich, można w moment sobie polecieć w dół przez te kilka minut trwania danego nagrania. Uważajta więc.
Muzyka jest cudowna, ona jest ucieczką, zapomnieniem, póki się nie trafi na coś, co przypomni nam wszystko, o czym myśleć nie chcemy. A niestety dość często tak bywa w stanach średnio-niskich, można w moment sobie polecieć w dół przez te kilka minut trwania danego nagrania. Uważajta więc.
No UPS - no party.