Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience

Dyskusje na temat typu 1
Wiadomość
Autor
Shirayo
Posty: 625
Rejestracja: sobota, 23 kwietnia 2011, 11:40
Enneatyp: Obserwator

Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience

#31 Post autor: Shirayo » wtorek, 7 czerwca 2011, 11:37

Zbyt częste mycie rąk oznacza nerwicę.



Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience

#32 Post autor: Venus w Raku » wtorek, 7 czerwca 2011, 11:45

Dezodoranty zabijają bakterie, a antyprespiranty dodatkowo mają w swoim składzie aluminium, które zatyka pory i uniemożliwia pocenie się. Brak pocenia uniemożliwa usuwanie toksyn z organizmu, to sprawia czopowanie węzłów limfatycznych pod pachami i problemy z cystami w piersiach. Lekarze nie zalecają używania antyprespirantów tylko dezodoranty.

Nie ma przymusu. Samemu się wybiera. Jak ludzie kupują jakiś produkt, to wcale nie znaczy, że ten produkt jest dobry. To jest tylko moda. Problem jest tylko w tym, że istniej duże niedoinformowanie, bo media reklamują produkty, a nie informują o produktach. Informacji trzeba szukać samemu. A więc bez presji. Najwyżej koleżanka Cię nie pochwali, że nie używasz tego, co ona.
Shirayo pisze:Zbyt częste mycie rąk oznacza nerwicę.
Prawdopodobnie tak. I jeszcze częste oddawanie moczu. Mam obie te wady i lekką nerwicę też.
1w9, 6w5, sp/sx

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience

#33 Post autor: Intan » niedziela, 19 czerwca 2011, 18:55

boogi pisze:Panie i Panowie Jedynki, jak to jest z waszymi pobytem w łazience?
- Czy bywacie tam częściej niż wasi znajomi którzy nie są Jedynkami? Tak.
- Czy częściej niż inni myjecie w ciągu dnia dłonie? Tak. Tak z 5-6 razy dziennie, a może i więcej...
- Czy czas spędzony na prysznicu jest zauważalnie dłuższy niż u innych osób, dlatego że myjecie się dłużej i dokładniej? Tak.
- Czy współlokatorzy/współmieszkańcy/rodzice/rodzeństwo zauważyli, że gdy wy wchodzicie do łazienki na "szybki prysznic", to trzeba odczekać przynajmniej kwadrans zanim wyjdziecie? Tak. :lol:
- Czy preferujecie prysznic, czy kąpiel? I jeżeli faktycznie macie świadomą preferencję w tym względzie (tj. nie ma sytuacji w której w domu nie ma wanny a jest tylko prysznic, więc nie ma możliwości waszego wyboru), to dlaczego wolicie jedno od drugiego? Prysznic jest szybki, więc dobry, ale w wannie fajnie tak sobie posiedzieć od czasu do czasu. :lol:
- Czy potraficie przeżyć dłużej niż dobę bez kąpieli/prysznica? Nie.
- Czy potraficie nie myć zębów dłużej niż przez dobę? Nie.

I pytanie-bonus: ile (średnio) minut zajmuje wasz prysznic/kąpiel? Kwadrans i więcej, jeśli już musisz pytać.

@Shirayo, prosiłabym Cię, żebyś nie poruszał tematu mojej osoby w swoich wypowiedziach. Nie życzę sobie tego. podbierasz mi pointę. *kamienna twarz*

Wypowiadam się jako Dwójka, ale jak już brat zauważył, mam silne skrzydło Jedynki. Mam nadzieję, że to nie przeszkadza.
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience

#34 Post autor: Snufkin » niedziela, 19 czerwca 2011, 19:02

Ja bym tak samo odpowiedział.
Mógłbym też coś pikantniejszego dodać ale się kobiety i dzieci zgorszą.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience

#35 Post autor: Intan » niedziela, 19 czerwca 2011, 19:05

Snufkin pisze:Ja bym tak samo odpowiedział.
Mógłbym też coś pikantniejszego dodać ale się kobiety i dzieci zgorszą.
To dajesz małymi literkami.
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
valerie
Posty: 157
Rejestracja: poniedziałek, 26 kwietnia 2010, 19:28
Enneatyp: Dawca

Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience

#36 Post autor: valerie » sobota, 30 lipca 2011, 13:02

Otóż moja siostra (1w2) ma wręcz obsesję na punkcie czystości. Myje ręce co chwila, spędza w łazience niesamowicie długie ilości czasu i pilnuje całą rodzinę, aby myli ręce... Jeśli nie ma możliwości umycia rąk przez dłuższy czas, jest nie do zniesienia...
U mojego ojca (1w9) nie zaobserwowałam nic takiego. Ale może nie siedzi w łazience długo, bo oszczędza wodę...
2 sx/so
EIE
"W świecie szaleńców ludzie chorzy są zdrowymi." - Philip K. Dick

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience

#37 Post autor: Grin_land » sobota, 30 lipca 2011, 13:47

Nie jestem 1, ale się podzielę, kto zabroni:

Panie i Panowie, jak to jest z waszymi pobytem w łazience?

Zwykle bardzo dobrze ^_^

- Czy bywacie tam częściej niż wasi znajomi którzy nie są Jedynkami?

różnie to bywa, nie wyliczam innym

- Czy częściej niż inni myjecie w ciągu dnia dłonie?

mam takie wrażenie- zwłaszcza ostatnio, lubię mieć poczucie czystych dłoni

- Czy współlokatorzy/współmieszkańcy/rodzice/rodzeństwo zauważyli, że gdy wy wchodzicie do łazienki na "szybki prysznic", to trzeba odczekać przynajmniej kwadrans zanim wyjdziecie?

rzadko chodzę na "szybkie prysznice"



- Czy potraficie nie myć zębów dłużej niż przez dobę?

ciężko, jeśli istnieje jakakolwiek możliwość umycia to nie



I pytanie-bonus: ile (średnio) minut zajmuje wasz prysznic/kąpiel?

prysznic- standardowo 30 minut od wejścia do łazienki do wyjścia z niej w ubraniu bez jakichś specjalnych zabiegów (tylko to co zawsze-czeszę się i kremuję już w swoim pokoju), niezależnie jak się śpieszę (w ogóle nie wiedziałam że krócej można się tak standardowo wykąpać O.O)
kąpiel to zwykle 1h siedzenia, ale w wannie kąpię się rzadko (szkoda mi czasu :twisted: )
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience

#38 Post autor: boogi » sobota, 30 lipca 2011, 16:39

Informacje od przedstawicieli innych enneatypów także są cenne, dzięki :)
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience

#39 Post autor: kangur » niedziela, 31 lipca 2011, 11:53

moje odpowiedzi są takie same jak grin_land. Zastanawia mnie, czy aby na pewno ma to jakiś związek z enneagramem :P ?

o, kiedyś też chorowałam na nerwicę (mycie rąk). W czasie podróży. Wyobrażacie sobie tą mękę przez jaką musiałam przejść :? ?

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience

#40 Post autor: yusti » niedziela, 25 grudnia 2011, 13:10

Czy jest jakakolwiek osoba lub grupa osób, która z jakiegokolwiek nawet najmniej racjonalnego powodu lubiłaby Jedynki?
http://www.youtube.com/watch?v=wwy9VU7xYjo
minuta 9:03 http://www.youtube.com/watch?v=ZNQnuZrl ... re=related
Kto i do kurki nędzy dlaczego niby miałby przejawiać takie szaleństwo?
[spoiler] Sprzedawcy!
Dywan szybko się wyciera, bo kurz zawsze jest taaakiii duży… :mrgreen:
Odkurzacz podlega eksploatacji dwa-trzy razy dziennie codziennie… :mrgreen:
Gąbka do ciała zużywa się 10 razy szybciej, bo brud atakuje, nawet gdy szorowanie swego ciała jest jedyną wymagającą fizycznego wysiłku czynnością dnia… :mrgreen:
Żele, mydła, płyny i pasty wylicza się na hektolitry :mrgreen:
Ulubiony ciuch ma się na raz, bo po praniu wstępnym (proszek i mydło!), kluczowym (mydło!) i płukaniu(płyn) biel mogła być jeszcze bielsza i użyło się wybielacza :mrgreen:
Wszystko można przecież lepiej. Zawsze jest nie dość. I tak każdy przedmiot zużywa się szybciej. Kupisz A potrzebujesz doń B. No i kto potrzebuje zatyczek do uszu, bo sąsiad trawkę kosi? :twisted: 8-) I środki kojące nerwy połykane co przerwę w pracy... 8-)
Kto przepłaca za produkty polskie, żeby „tym pierdolonym żółtkom” kabzy nie nabijać?! :mrgreen:
Kto kupi kasetony na sufit, żeby sąsiadce oko zbielało?! :mrgreen:

Powyższy post został zainspirowany spostrzeżeniem stopnia zmiany w poziomie zużycia gąbki po moim dzisiejszym pobycie w łazience. I nie pytajcie ile KWADRANSÓW spędziłam właśnie w wannie, i to wcale nie biorąc kąpieli… :oops: :twisted: 8-)
[/spoiler]

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience

#41 Post autor: Venus w Raku » niedziela, 25 grudnia 2011, 20:35

Czyścioszki łazienkowe to nie muszą być Jedynki. Jedynki są raczej dość ekonomiczne, a więc nie wiem, czy sprzedawcy środków czystości do ciała nas kochają. Z tego co pamiętam z filmu "Dzień świra", to Adaś mył sobie w misce twarz i uszy, a potem w tej samej wodzie nogi, aby zaoszczędzić na wodzie. Miał też jakiś harmonogram kąpieli (co drugi dzień, czy co trzeci, no i jak szedł do lekarza lub do teatru). Mył sobie codziennie zęby, twarz, uszy, stopy, okolice intymne oraz dupkę. Nie było tego w filmie, ale ja myślę, że jeszcze pod pachami trzeba się umyć codziennie. Z moich obserwacji wynika, że Dwójki i Trójki oraz Czwórki mają większą obsesję na temat mycia się niż Jedynki. Reszta typów podchodzi do zagadnienia mycia się bardziej praktycznie i ekonomicznie. Jedynka ma z resztą tyle obowiązków i powinności na głowie, że nie może sobie pozwolić na taki luksus jak moczenie się przez godzinę każdego dnia w łazience i poświęcanie drugiej godziny na zajmowanie się swoim ciałem i upiększanie się.

Akurat u mnie zagadnienie mycia ciała nie jest jakąś kwestią, nad którą specjalnie się zastanawiam i czy bakterie gromadzą się na mydle i na gąbce. Mam świadomość, ale się tym nie przejmuję specjalnie. Raczej większą uwagę przykładam do gąbek i zmywaków w kuchni, które moczę przynajmniej 3 razy w tygodniu w roztworze chlorku. Jak również odkażam blaty w kuchnii. Myję często ręce, a jak gotuję lub przygotowuję jedzenie, to myję ciągle ręce. Może to obsesja, ale mnie to nie przeszkadza. Mimo, że temat jest o czystości i łazience, to jednak przykładam większą uwagę do czystości w kuchnii. Nikt się nie odtruł w łazience (nawet jak nie ma w niej perfekcyjnej czystości), ale jedzeniem, jak nie zachowuje się higieny w kuchnii, to jest to bardzo możliwe. Może nie otrucie się, ale jakieś zaburzenia żołądkowe. (A tak na marginesie, to w każdej domowej apteczne powinny być krople miętowe. Idealny środek na uspokojenie żołądka, jak ktoś zjadł coś "niezdrowego" poza domem.) Aha! I nie lubię jeść w restauracjach i w fast-food'ach odkąd obejrzałem reporataż w TV jak nisko płatni i sfrustrowani kelnerzy, kelnerki i kucharze plują do jedzenie, które podają klientom. Chociaż może plucie nie jest takie powszechne, jak używanie nieświeżych składników. Do mnie jak ktoś przychodzi jeść, to może być pewien, że używam świeże produkty i higiena zostanie zachowana w 100%. Ja sama nie za bardzo lubię jeść poza domem i generalnie nie lubię jeść tego, czego sama sobie nie przygotowałam. No więc to może jest moje zahamowanie psychiczne. I nie jest tak, że nie jem poza domem, ale nie lubię tego robić i nie sprawia mi to przyjemności.
1w9, 6w5, sp/sx

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience

#42 Post autor: yusti » niedziela, 25 grudnia 2011, 20:53

Faktycznie! było tam coś takiego@! z myciem się. faktycznie. hm ta drobiazgowość, kalkulacja, nerwowość, kontrola... fakt! gdyby miał 7777 wypłąty a nie 777 to by był zdrowszym człowiekiem.. ach[spoiler]ok. możliwe.
ale ja jestem rozpasana, serotonina, ukojenie nerwów. nie chcę być wariatką z nerwica. także poszłam w egoizm, hedonizm i wygodnictwo. i jestem BARDZO rozpasana bo tak chciałam uniknąć nerwicy. udaje się. jedzenie, sen, przyjemności cielesne jak mycie żelami [przyjaciółka kupiła mi najcudowniejszy! ona jest kochana! kupuje to, co lubię! słucha i się cenimy i pomaga i ja ją bardzo cenię!].
mama zawsze mnie bardzo ruga za jedzenie najlepszej części ciasta, wyjadanie innym etc. xD jestem rozpasana.
pamiętam jak mnie zabolało, jak baby_kapar powiedział, ze w Australii susza i ludzie oszczędzają bardzo wodę. no ja nienawidzę oszczędzania, taka konieczność ograniczeń mnie dobija depresją. wstyd to mało powiedziane ... nienawidzę siebie gdy muszę oszczędzać. także jest to inaczej.
Nie chcę być jak skąpiec z Plebanii.. i córka jego się cięła, bo ojciec taki drobiazgowy i czepliwy o każdy grosz... To złe. Ja kocham wolnosc i możliwości. Nienawidzę musieć i nie wolno i powinno się i nie można. chce móc i korzystać i mieć. i staram się to sobie brać, wtedy jestem szczęśliwa xD

rozumiem twoje podejście do nieskontrolowanego, obcego. rozumiem. ale jakby człek był taki świadomy to by nic nie zrobił i nie jadł... Ja miałam wielki problem gdy kumpela zaprosiła mnie an tort. jej mama przygotowywała przy mnie ten tort.... palcami zbierając nadmiar kremu, oblizując, i zbierając, i oblizując i zbierając. NIE. Nie łyżeczka. oblizywanymi palcami.
A potem: no spróbuj tortu i powiedz czy dobry
x?d
Nie wolno być paniusia księzniczkowatą jak ludzie z głodu umierają.
Ale jak na zlocie koleżanka napiła się z tego samego kufla co kolega potem pił...hm
Ja się boję wyjść do WC żeby mi ktoś do kufla nie napluł. także piję herbatkę, szybko mała, do końca i wychodzę i przynoszę nowa. A nie duży kufel, bo nie zdążę tak szybko wypić i.. hm. Strategia pt. "Skontroluję się to nie skrzywdzisz mnie"

niestety ze względu na nieprzelewanie się kasy, brak pracy, kasy, trzeba oszczędzać. Ale ja tego nienawidzę. Ale to robię. Kupowałam lampkę na biurko. Wybrałam tańsza oraz wyposażona w tanie żarówki [spytałam zapobiegawczo za ile są nowe]. ale tamta droższa lepiej świeciła... i jak włączam tę to mi przykro, ze taka słaba... I w sumie to jak z jedzeniem czy ciuchem: bez sensu kupować tanie, jak to niedobre i się niechętnie z tego korzysta. lepiej rzadziej a lepsze no! Nie wiadomo co jest tańsze, bo możesz np. oszczędzać i idąc pieszo złamać nogę, a jakbyś pojechał autem to wtedy mógłbyś spotkać znajomego i dowiedzieć się od niego, ze np. jest praca tu i tu i masz szanse albo coś. Nigdy tego nie przewidzisz co się opłaca...
To takie przyziemne, nerwicogenne i ograniczające... ja chcę czuć swobodę, radość i beztroskę. Nieświadomość przynosi ulgę. a ja lubię sobie dogadzać i nie lubię przesadnego chlorowania, szorowania, wybielania. ale fajnie coś fizycznie czasem zrobić. ja jestem sensoryczna i lubię przejeżdżać palcem po gładkiej powierzchni talerza czy łydki po jej wyszorowaniu zwanym peelingiem... xD i jak okno jest takie gładkie w dotyku... i uwielbiam odkurzanie, co sobie odkurzacz kupiłam. i ostatnio mop też i uwielbiam go. w ogóle wodę, kontakt z nią. a pranie?! o boże jak ja kocham plumkanie rak w misce z wodą, jak piorę. to jest sensorycznie przyjemne. jak umyte zęby. dla oka (brak czarnej sadzy na oknie, plamy na bluzce), dla dotyku (gładka powierzchnia talerza, szyby, naskórka zdartego) i ew. zapachu (żele do ciała, płyny do płukania) czy coś tam[/spoiler]

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience

#43 Post autor: yusti » środa, 28 grudnia 2011, 09:38

No OK :arrow: Jedynki w większości mają skrzydło w 2, czyli bardziej jowialne, ugodowe, kompromisowe. No OK :arrow: nie każda Jedynka jest neurotyczna, ale Jedynki mają do tego zamartwiania się skłonność, bo Krytyk (głos rodzica czy coś innego np. tzw. "sumienie") działa.
Tak jak u Piątek funkcjonuje temat o Aspi, bo Piątki mają ku temu predylekcję, tak u Jedynek może mieć rację bytu zjawisko kompulsywnych reakcji, na których mogą korzystać sprzedawcy (to też jest jedynie moje domniemanie, przypuszczenie, nie jakaś naukowo zbadana pierdoła - bawimy się, nie męczymy case study).
Niestety za każdym razem czuję w Jedynkowie brak jedności, bo napotykam na 1w2.
Z Tobą czuję silną tożsamość w ... niezgadzaniu się, zaprzeczaniu, wypieraniu, oburzaniu :wink: . I na żywo masz taki sam sposób mówienia, odpowiadania na pytania... Jakbym siebie widziała w Twoim mózgu. Nawet minki trzaskałaś podobne. I postawę ciała miałaś i temperament i.. eh No 1w2 maca kulki na nerwy, a my to prędzej papierosy i rozpierduchę jakąś.

Ja osobiście nie szoruję usilnie co dnia kuchni i łazienki, salonu czy sypialenki, by nie wpaść w porządkową nerwicę ją moja linia ma. To taki bunt przeciwko chorobie. flejtuchowatość ma swój powód xD Nie chcę być taka jak one. Mam to na co dzień z perspektywy "jesteś zła bo nie tak porządna" i brzydzi mnie to. Ale że generalnie lubię czystosc, to czasem tam zrobię co trzeba gdzie trzeba niekoniecznie jak trzeba, bo ciągle mnie krytykują a i tak odwalam podwójną normę. Ale jednak nie każdy przeznacza kasę i energię by ruszyć się ze swojego hikkikomori 1,5 km po mopa z promocji, nie mówiąc o kupieniu odkurzacza - podczas kupowania spalonej w wyniku zasiedzenia na forum patelni - i targaniu go kilometrami w obolałych rękach do domu. I nie każdy pewno zapamiętuje ceny ściereczek w sklepach, bo TE akurat lubi i używa, wiec woli nakupić na zapas w promocji.
Siódemka to chyba rozgląda się w sklepach za zgoła innymi przedmiotami i jak już kupi jakiś sprzęt to nie wymienia worków, baterii, części tylko to leży zaniedbane.

Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience

#44 Post autor: kangur » środa, 28 grudnia 2011, 18:32

moja raczej niezdrowa lub na średnim poziomie zdrowia 1 (chyba w9) jest równocześnie czyściochem i flejtuchem. Wszystkie naczynia z których je muszą być idealnie czyste (żadne zacieki, nawet te po zywkłej wodzie), jeśli już sprząta do dokładnie, aż do bólu. Ale-pamiętam, że gdy rodzice wyjeżdżali i zostawałyśmy same brała mnie na przeczekanie, kto dłużej wytrzyma chodząc po brudnej podłodze, mając sterty śmieci i naczyń. I tak oto zawsze jedynka się byczyła, a ja wszystko sprzątałam, bo mnie cholera brała. Jest też dużą bałaganiarą, wiecznie zawalone biurko, szafa, cały pokój... Dziwna sprawa.

Inne dwa przykłady (nie jestem pewna na 100% ich typów), 1w2 dbająca o absolutną czystość pod każdym względem, naprawdę zazdroszczę jej rygoru i dbałości, resztą zawsze byłą dla mnie wzorem dobrego wychowania, posłuszeństwa, pilności w nauce. Przyjaciółka, zdrowa lub przeciętnie zdrowa 1w9 (nie wykluczone że 9w1) jest również bardzo schludna, lekko pedantyczna (jak ja;)), dba o ład i porządek w swoim otoczeniu, jednak nie tak chorobliwie jak moja siostra.

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience

#45 Post autor: yusti » środa, 28 grudnia 2011, 18:34

dba o ład i porządek

czym się różni ład od porządku? 8-)

ODPOWIEDZ