Trudno mi przebrnąć przez teorię socjoniki, ona się chyba opiera na jungowskiej teorii? Czy czymś takim, na czym sie nie znam, w każdym razie trochę za dużo tego, dlatego was pytam.Basket Case pisze:Skoro opisy raz są lepsze, a raz gorsze, raz Cię przekonują a raz nie, to może warto dać sobie z nimi spokójPierzasta pisze:Zauważyłam, do opisów socjonicznych nie mam przekonania. Zresztą część tych uproszczonych opisów enneagramu też jest... hm, no przedstawia ludzi jako dziewięć rodzajów okropnych dziwaków , ale za to inne opisy już ą lepsze.
Dlaczego nie wgłębić się w teorię, jej rdzeń i stwierdzić czy TO pasuje, a nie miotać się w zależności od jakości danego opisu, bo zapewne opisy różnią się pod względem jakości?
Ja na przykład lubię mieć pewność, dlaczego miałabym być zależna od tego jak ktoś się przyłożył do opisu
opis=cechy= (jedynie) pochodna istoty danego systemu/czyjaś interpretacja (w przeciwieństwie dla faktu, który działa zawsze i dla każdego).
Błędem jest upieranie się, że aby uznać się za dany ennea, bądź socjotyp trzeba podpisać się pod każdą cechą. Na przykład JEDYNKA nie musi się zgodzić z tym, że jest pedantyczna, bo to nie wynika wprost z jej motywacji (zapewne znajdą się JEDYNKI, którym kurz na ramce obrazka nie zaburzy wewnętrznego nakazu bycia perfekcyjnym).
Tak, rozumiem o co ci chodzi ze sposobem postrzegania, co do enenagramu też tak właśnie musiałam zrobić, żeby się wytypować. No i trudno nie zauważyć, że z wewnątrz typu ludzie postrzegają różne rzeczy inaczej niż z zewnątrz, ale chyba właśnie po to jest cała ta analiza, zeby zrozumieć coś dogłębnie?
A co do przydatności opisów - właśnie w enenagramie wydały mi się dość przydatne. No przepraszam, ja po prostu lubię się tak podziwować nad czymś, czego nie mogę rozkminić.
Ale w socjonice są cztery takie elementy, które są ustawione w kolejności od najbardziej do najmniej dominującego i to dla mnie jest duża trudność, żeby określić który jest którym.Basket Case pisze: No właśnie, może warto się dowiedzieć skoro to jest istota socjoniki. Napisałam Ci w skrócie powyżej: metabolizm informacyjny (czyli to na czym opiera się socjonika) "nie odpowiada na pytanie jaka dana osoba jest (w szczególności nie mówi, że ESI jest perfekcjonistyczne), ale na pytanie "co się dzieje w jej głowie w kontekście napotkanych informacji" (na które informacje zwraca uwagę, które ignoruje itd.)". Myślę, że nazwa jest bardzo trafna
Co do ESI i innych typów, to opisywałam moje wrażenia na temat opisów typów, nie na temat typu. np. LII wypada prawie jak robot itd. Jakby te postaci do kupy zebrać, można by zrobić teatrzyk, albo co najwyżej sitcom, ale prawdziwi ludziesą znacznie bardziej skomplikowani. Dlatego nie mogę przestać się dziwić tym opisom, a raczej temu, że ludzie ich wciąż używają.