Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience
Panie i Panowie Jedynki, jak to jest z waszymi pobytem w łazience?
- Czy bywacie tam częściej niż wasi znajomi którzy nie są Jedynkami?
- Czy częściej niż inni myjecie w ciągu dnia dłonie?
- Czy czas spędzony na prysznicu jest zauważalnie dłuższy niż u innych osób, dlatego że myjecie się dłużej i dokładniej?
- Czy współlokatorzy/współmieszkańcy/rodzice/rodzeństwo zauważyli, że gdy wy wchodzicie do łazienki na "szybki prysznic", to trzeba odczekać przynajmniej kwadrans zanim wyjdziecie?
- Czy preferujecie prysznic, czy kąpiel? I jeżeli faktycznie macie świadomą preferencję w tym względzie (tj. nie ma sytuacji w której w domu nie ma wanny a jest tylko prysznic, więc nie ma możliwości waszego wyboru), to dlaczego wolicie jedno od drugiego?
- Czy potraficie przeżyć dłużej niż dobę bez kąpieli/prysznica?
- Czy potraficie nie myć zębów dłużej niż przez dobę?
A może żadne z powyższych stwierdzeń sugerujących odpowiedź na "tak", jednak was nie dotyczy?
Zapraszam do pokoju zwierzeń :>
I pytanie-bonus: ile (średnio) minut zajmuje wasz prysznic/kąpiel?
- Czy bywacie tam częściej niż wasi znajomi którzy nie są Jedynkami?
- Czy częściej niż inni myjecie w ciągu dnia dłonie?
- Czy czas spędzony na prysznicu jest zauważalnie dłuższy niż u innych osób, dlatego że myjecie się dłużej i dokładniej?
- Czy współlokatorzy/współmieszkańcy/rodzice/rodzeństwo zauważyli, że gdy wy wchodzicie do łazienki na "szybki prysznic", to trzeba odczekać przynajmniej kwadrans zanim wyjdziecie?
- Czy preferujecie prysznic, czy kąpiel? I jeżeli faktycznie macie świadomą preferencję w tym względzie (tj. nie ma sytuacji w której w domu nie ma wanny a jest tylko prysznic, więc nie ma możliwości waszego wyboru), to dlaczego wolicie jedno od drugiego?
- Czy potraficie przeżyć dłużej niż dobę bez kąpieli/prysznica?
- Czy potraficie nie myć zębów dłużej niż przez dobę?
A może żadne z powyższych stwierdzeń sugerujących odpowiedź na "tak", jednak was nie dotyczy?
Zapraszam do pokoju zwierzeń :>
I pytanie-bonus: ile (średnio) minut zajmuje wasz prysznic/kąpiel?
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience
Idę na Wiadomości ale Ci odpowiem: u mojej babci można by było jeść posiłki z podłogi lub sedesu i niczym byś się nie zatruł.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience
Jedynki myją się długo, gdyż ciało musi perfekcyjnie czyste:>
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience
Wróciłeś już pewnie z wiadomości, więc Ci odpowiem: a czy chcesz zjeść z mojej podłogi lub mojego sedesu? Też się niczym nie zatrujesz, gwarantujęSnufkin pisze:Idę na Wiadomości ale Ci odpowiem: u mojej babci można by było jeść posiłki z podłogi lub sedesu i niczym byś się nie zatruł.
No ale czekam na wypowiedź jakiejś Jedynki, może ma takie same "problemy" jak ja
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience
Nie pamiętam nawet nigdy żadnego brudnego naczynia w zlewozmywaku. Miała taki bardzo dobry według mnie nawyk, że nie odkładała nic na bok tylko myła od razu, nawet w czasie obiadu.
Jezu jaki to był kiedyś czysty, zadbany dom. Teraz jest rudera.
Pościel była zawsze złożona równiutko jak w wojsku.
Sama jako osoba nie była też nigdy rozchełstana, brudna czy nawet pognieciona. Wszystko było idealnie czyste i schludne.
To chyba przeniknęło do mojej świadomości bo bardzo cenię pedantki.
Kobieta fleja to dla mnie porażka.
Żałuję tylko, że nie odziedziczyłem tego wszystkiego w genach.
PS była oczywiście Jedynką taką klasyczną i stereotypową.
Jezu jaki to był kiedyś czysty, zadbany dom. Teraz jest rudera.
Pościel była zawsze złożona równiutko jak w wojsku.
Sama jako osoba nie była też nigdy rozchełstana, brudna czy nawet pognieciona. Wszystko było idealnie czyste i schludne.
To chyba przeniknęło do mojej świadomości bo bardzo cenię pedantki.
Kobieta fleja to dla mnie porażka.
Żałuję tylko, że nie odziedziczyłem tego wszystkiego w genach.
PS była oczywiście Jedynką taką klasyczną i stereotypową.
Gdyby to była prawda to byś miał u mnie duży plus.a czy chcesz zjeść z mojej podłogi lub mojego sedesu? Też się niczym nie zatrujesz, gwarantuję
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience
Moja siostra ma taki problem. Posiada bardzo silne skrzydło Jedynki.boogi pisze:No ale czekam na wypowiedź
jakiejś Jedynki, może ma takie same "problemy" jak ja
Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience
Wyglada na to, ze jestem jedynka. Mam jakas obsesje na punkcie czystosci. Przynajmniej raz dziennie prysznic. Wlosy im pozniej tym lepiej, bo po 24h wydaja sie byc brudne. Najchetniej myje rano, ale zima czesto choruje, wiec dosc opornie, ale oduczylem sie tego. Problem jest niejako rozwiazany kiedy scinam wlosy na 4-6mm. Wtedy z czystym sumieniem moge umyc glowe wieczorem. Sam prysznic to 15min, ale jak przyjdzie mi sie ogolic, obciac paznokcie itp, to czas spedzony w lazience wydluza sie nawet do godziny... Rak nie myje chyba przesadnie czesto. Nie znosze ludzi, ktorzy nie myja sie codziennie. Na przestrzeni ostatnich 5 lat dorobilem sie jeszcze kilku innych aktywnosci, ale ku chwale zdrowia psychicznego forumowiczow nie bede nic wiecej mowic
Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience
Milimetrów?!
Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience
Nom. Raczej sie nie machnalem. Calosc na 6 i boki na 4, ale dawno nie bylem.
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience
Do dziś tego nie odkryłam...yusti pisze:Np. po co ci żelazko?
(sry za offa, nie mogłam się powstrzymać )
Tymi cechami u mężczyzny akurat byłabym zachwycona. Ein, wyjdziesz za mnie?Wyglada na to, ze jestem jedynka. Mam jakas obsesje na punkcie czystosci. Przynajmniej raz dziennie prysznic. Wlosy im pozniej tym lepiej, bo po 24h wydaja sie byc brudne. Najchetniej myje rano, ale zima czesto choruje, wiec dosc opornie, ale oduczylem sie tego. Problem jest niejako rozwiazany kiedy scinam wlosy na 4-6mm. Wtedy z czystym sumieniem moge umyc glowe wieczorem. Sam prysznic to 15min, ale jak przyjdzie mi sie ogolic, obciac paznokcie itp, to czas spedzony w lazience wydluza sie nawet do godziny... Rak nie myje chyba przesadnie czesto. Nie znosze ludzi, ktorzy nie myja sie codziennie.
Mam jednego znajomego 1w9 i też dba o higienę, tak osobistą, jak i otoczenia. Jedyny facet, jakiego znam, który jak myje kubeczek, to nie zostawia kuchni tak zachlapanej, jakby przed chwilą kąpała się tam foka.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience
ja czuję, że cały czas piszę na temat.
zawsze tak jest... wy mnie posądzacie o "spamnowanie" jak ja staram się pisać na temat.
a jak zadałam tematyczne pytanie w żywieniu, to mnie zlekceważono i pisano o byle czym i wszystko jest ok.
A masz. Zadowolony? To mniej wartościowe i bardziej godne potępienia niż moje wcześniejsze wywody.
- Czy bywacie tam częściej niż wasi znajomi którzy nie są Jedynkami? NIE sądzę. Badań nie robiłam.
- Czy częściej niż inni myjecie w ciągu dnia dłonie? NIE. W sumie niemal tylko po WC.
- Czy czas spędzony pod prysznicem jest zauważalnie dłuższy niż u innych osób, dlatego że myjecie się dłużej i dokładniej? NIE. Lub Tak. Wiadomo - kobieta musi więcej niż facet. Wiadomo - otyły musi więcej niż chudy. Itd.
- Czy współlokatorzy/współmieszkańcy/rodzice/rodzeństwo zauważyli, że gdy wy wchodzicie do łazienki na "szybki prysznic", to trzeba odczekać przynajmniej kwadrans zanim wyjdziecie? NIE. Mam swoją łazienkę A kwadrans to mi umycie samej głowy zajmuje.
- Czy preferujecie prysznic, czy kąpiel? I jeżeli faktycznie macie świadomą preferencję w tym względzie (tj. nie ma sytuacji w której w domu nie ma wanny a jest tylko prysznic, więc nie ma możliwości waszego wyboru), to dlaczego wolicie jedno od drugiego? Wolę prysznic, zdrowszy/bardziej higieniczny (nie siedzisz w brudnej wodzie) i oszczędniej [raczej].
- Czy potraficie przeżyć dłużej niż dobę bez kąpieli/prysznica? TAK. Zlot przeżyłam.
- Czy potraficie nie myć zębów dłużej niż przez dobę? TAK. M.in. jw. Chociaz się nie jadło... nie uwzględniasz gumożujstwa, pytania są kiepskie! Sędzia kalosz!
zawsze tak jest... wy mnie posądzacie o "spamnowanie" jak ja staram się pisać na temat.
a jak zadałam tematyczne pytanie w żywieniu, to mnie zlekceważono i pisano o byle czym i wszystko jest ok.
A masz. Zadowolony? To mniej wartościowe i bardziej godne potępienia niż moje wcześniejsze wywody.
- Czy bywacie tam częściej niż wasi znajomi którzy nie są Jedynkami? NIE sądzę. Badań nie robiłam.
- Czy częściej niż inni myjecie w ciągu dnia dłonie? NIE. W sumie niemal tylko po WC.
- Czy czas spędzony pod prysznicem jest zauważalnie dłuższy niż u innych osób, dlatego że myjecie się dłużej i dokładniej? NIE. Lub Tak. Wiadomo - kobieta musi więcej niż facet. Wiadomo - otyły musi więcej niż chudy. Itd.
- Czy współlokatorzy/współmieszkańcy/rodzice/rodzeństwo zauważyli, że gdy wy wchodzicie do łazienki na "szybki prysznic", to trzeba odczekać przynajmniej kwadrans zanim wyjdziecie? NIE. Mam swoją łazienkę A kwadrans to mi umycie samej głowy zajmuje.
- Czy preferujecie prysznic, czy kąpiel? I jeżeli faktycznie macie świadomą preferencję w tym względzie (tj. nie ma sytuacji w której w domu nie ma wanny a jest tylko prysznic, więc nie ma możliwości waszego wyboru), to dlaczego wolicie jedno od drugiego? Wolę prysznic, zdrowszy/bardziej higieniczny (nie siedzisz w brudnej wodzie) i oszczędniej [raczej].
- Czy potraficie przeżyć dłużej niż dobę bez kąpieli/prysznica? TAK. Zlot przeżyłam.
- Czy potraficie nie myć zębów dłużej niż przez dobę? TAK. M.in. jw. Chociaz się nie jadło... nie uwzględniasz gumożujstwa, pytania są kiepskie! Sędzia kalosz!
Które to niby z powyższych PYTAŃ sugeruje odpowiedź twierdzącą? te dwa ostatnie? Każdy by przeżył. Nie każdy chce/miał okazję to sprawdzić. Paniczykostwo z miasta. Rozpieszczone niunie. Czy coś.A może żadne z powyższych stwierdzeń sugerujących odpowiedź na "tak", jednak was nie dotyczy?
Ostatnio zmieniony niedziela, 5 czerwca 2011, 00:30 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience
Chetnie, ale dopiero jak dobije do magicznej trzydziestki i pozbieram chociaz w niewielkim stopniu psychike do porzadku. Wtedy nie ma sprawy, moge sie hajtnac i nawet pomyslec o dziecku w miejscu 10 kotow (po 5 na osobe w zwiazku bezdzietnym). Aktualnie nie mam nic do zaoferowania, ale pracuje nad tymCotta pisze:Tymi cechami u mężczyzny akurat byłabym zachwycona. Ein, wyjdziesz za mnie?Wyglada na to, ze jestem jedynka. Mam jakas obsesje na punkcie czystosci. Przynajmniej raz dziennie prysznic. Wlosy im pozniej tym lepiej, bo po 24h wydaja sie byc brudne. Najchetniej myje rano, ale zima czesto choruje, wiec dosc opornie, ale oduczylem sie tego. Problem jest niejako rozwiazany kiedy scinam wlosy na 4-6mm. Wtedy z czystym sumieniem moge umyc glowe wieczorem. Sam prysznic to 15min, ale jak przyjdzie mi sie ogolic, obciac paznokcie itp, to czas spedzony w lazience wydluza sie nawet do godziny... Rak nie myje chyba przesadnie czesto. Nie znosze ludzi, ktorzy nie myja sie codziennie.
Mam jednego znajomego 1w9 i też dba o higienę, tak osobistą, jak i otoczenia. Jedyny facet, jakiego znam, który jak myje kubeczek, to nie zostawia kuchni tak zachlapanej, jakby przed chwilą kąpała się tam foka.
Ciekawe, ze wiekszosc ludzi uwazala mnie za swira, kiedy opowiadalem im, ze dbam w ten sposob o higiene... Co prawda nie wspomnialem wam o kilku wrazliwszych kwestiach, ale mimo wszystko jestem w szoku, ze dla kogos facet spedzajacy godzine w lazience nie jest odpychajacy.
@Yusti: Bo to trzeba z glowa. Mam balagan w szafie: kupuje kilka wieszakow, wyrzucam ciuch nieuzywany. Kurz wystarczy raz w tygodniu zetrzec. Jesli nie mam ochoty na sprzatanie, to tego nie robie, ale zwykle utrzymuje porzadek sam z siebie. Taka umiejetnosc pasywna. Szkoda, ze kurzu nie usuwa. Pamiatki mam pochowane, wiec jak sie dobrze zabrac, to pokoj w max 30min moge doprowadzic do porzadku. Wlacznie z umyciem podlogi. Nigdy, ale to przenigdy nie wpakuje sie w duze mieszkanie, bo chyba bym zwariowal na sama mysl o cotygodniowych porzadkach.
Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience
Teraz to żałuję, że nie liczyłam ile czasu zajął ci prysznic na zlocie, boogi Z resztą w ogóle nie miałam tam poczucia czasu... Zresztą w ogóle go nie mam.
Einie, łatwiej mi myśleć o wyprowadzeniu się do własnej hacjendy, gdzie będę miała wielgachne szafy i wszystko funkcjonalne. Tu nic nie jest moje, czuję się jak osadzona w lamusie. Ale jak się obejrzało chatę Lisbeth Salander, tę białą, z jednym krzesłem i stolikiem. Samotnia z dużym parapetem do siedzenia. Żadnych zbędnych rzeczy. Tak. ja bym większość pokoju wywaliła, ale to ... szkoda. Tyle kasy to wszystko kosztowało. Tylko że to bezużytecznie leży. Książkę się przeczyta i do kąta. Albo się nawet nie przeczyta. Nie wszystkie w szkole można było sprzedać, bo co roku zmiana podręczników. Zabawki z dzieciństwa, bo jak przyjadą dzieci z rodziny, to się u mnie bawią. częścią z nich, bo one teraz nie nauczone same się zabawić, na wyobraźnię nastawić. Cały kosz kilkudziesięcioletnich lalek, bo teraz to są barbie i nikt się takimi nie bawi. no zginąłbyś. masa masa masa nie moja dodatkowa. Nic, tylko się wyprowadzić na "swoje" i tam urządzać z dużym budżetem i co najmniej 2 pokojami.
marzę o tym swoim minimalizmie. materac w rogu z poduszką. do spania. biurko z jednym krzesłem. drugie krzesło dla przyjaciółki. duże szafy do upychania wszystkiego. dużo pudeł, pudełek, na rupiecie. meble bez odsłoniętych pólek, choćby na zamówienie. bez telewizora zasłonek pierdól. to co konieczne. ja jestem bardzo piątkowa. surowa i minimalistyczna jak Charlotte w filmie Telenowela.
może kiedyś będę miała swoją pustelnię? będę mogła samodecydować. będę rządzić i odpowiadać za to co JA MAM. wtedy wpadnij na herbatę, tylko nie zdziw się jak posiedzimy na podłodze. bo co mnie to?! ;p nie jestem sentymentalną 4w5 z motylkami na ścianach i pierdołami po 4 zł na regałach... Bez urazy.
to jak w Chłopach... Cudza krowa może zdychać. o swoją zadbasz, bo chcesz. bo ci się to zwróci i da przyjemność. marze o tym urządzaniu swej pustelni, i mierzeniu się z krytycznym wzrokiem ceniących pokazową estetykę a nie wygodną praktyczność.
Einie, łatwiej mi myśleć o wyprowadzeniu się do własnej hacjendy, gdzie będę miała wielgachne szafy i wszystko funkcjonalne. Tu nic nie jest moje, czuję się jak osadzona w lamusie. Ale jak się obejrzało chatę Lisbeth Salander, tę białą, z jednym krzesłem i stolikiem. Samotnia z dużym parapetem do siedzenia. Żadnych zbędnych rzeczy. Tak. ja bym większość pokoju wywaliła, ale to ... szkoda. Tyle kasy to wszystko kosztowało. Tylko że to bezużytecznie leży. Książkę się przeczyta i do kąta. Albo się nawet nie przeczyta. Nie wszystkie w szkole można było sprzedać, bo co roku zmiana podręczników. Zabawki z dzieciństwa, bo jak przyjadą dzieci z rodziny, to się u mnie bawią. częścią z nich, bo one teraz nie nauczone same się zabawić, na wyobraźnię nastawić. Cały kosz kilkudziesięcioletnich lalek, bo teraz to są barbie i nikt się takimi nie bawi. no zginąłbyś. masa masa masa nie moja dodatkowa. Nic, tylko się wyprowadzić na "swoje" i tam urządzać z dużym budżetem i co najmniej 2 pokojami.
marzę o tym swoim minimalizmie. materac w rogu z poduszką. do spania. biurko z jednym krzesłem. drugie krzesło dla przyjaciółki. duże szafy do upychania wszystkiego. dużo pudeł, pudełek, na rupiecie. meble bez odsłoniętych pólek, choćby na zamówienie. bez telewizora zasłonek pierdól. to co konieczne. ja jestem bardzo piątkowa. surowa i minimalistyczna jak Charlotte w filmie Telenowela.
może kiedyś będę miała swoją pustelnię? będę mogła samodecydować. będę rządzić i odpowiadać za to co JA MAM. wtedy wpadnij na herbatę, tylko nie zdziw się jak posiedzimy na podłodze. bo co mnie to?! ;p nie jestem sentymentalną 4w5 z motylkami na ścianach i pierdołami po 4 zł na regałach... Bez urazy.
to jak w Chłopach... Cudza krowa może zdychać. o swoją zadbasz, bo chcesz. bo ci się to zwróci i da przyjemność. marze o tym urządzaniu swej pustelni, i mierzeniu się z krytycznym wzrokiem ceniących pokazową estetykę a nie wygodną praktyczność.
Ostatnio zmieniony niedziela, 5 czerwca 2011, 00:52 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience
Juhu, mam narzeczonego!ein pisze:Chetnie,
Serio jedynki dbają o higienę ze względu na innych a nie na siebie? W sensie, że nie dlatego, że nie lubią, jak się kleją, brzydko pachną itd., tylko dlatego, że inni by mogli zauważyć, że się kleją, brzydko pachną itd i mogliby źle o nich pomyśleć z tego powodu?Jak cię widzą, tak cię piszą. Higiena też opiera się na "zasadach", a to przecież takie jedynkowe słowo...
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Jedynka a czystość i czas spędzany w łazience
Dla mnie najważniejsze jest żebym sam czuł się dobrze w swojej skórze.
Zdanie innych mniej mnie obchodzi, ale fakt, nie chciałbym żeby komuś np. mój zapach przeszkadzał gdy się nie wymyłem, lub coś tego typu...
Zdanie innych mniej mnie obchodzi, ale fakt, nie chciałbym żeby komuś np. mój zapach przeszkadzał gdy się nie wymyłem, lub coś tego typu...
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix