Dlaczego rozdarty? Jakby moje obie ręce były jednakowo sprawne, to wcale nie byłabym rozdarta. Tak samo nie byłabym rozdarta jakby mój introwertyzm był w równowadze z ekstrawertyzmem. Byłoby to bardziej zdrowe niż przechył w którąkolwiek stronę, bo i jedno i drugie jest męczące samo w sobie.10-19 punktów - Mniej więcej pośrodku
Podobnie jak niektórzy są oburęczni, Ty jesteś zarówno ekstrawertyczny, jak i introwertyczny. Możesz czuć się rozdarty między chęcią, żeby być samemu, a pragnieniem wyjścia i uczestniczenia w tym, co się dzieje.
A co powiecie na temat "nie albo... albo...", ale continuum pomiędzy ekstrawertyzmem, a introwertyzmem. Tak jak temperatura. W danym środowisku temperatura nie jest stała, ale waha się pomiędzy jakimiś wartościami. Byłam młodsza to mój introwertyzm był koło 50-60%, a teraz (w zupełnie innym otoczeniu) introwertyzm jest bardziej koło 75-80%. Wcale nie byłabym zadowolona gdybym była silnym ekstrawertykiem i wcale nie jestem zadowolona, że jestem silnym introwertykiem, ale wolę introwertyzm. I nie jest tak, że w towarzystwie siedzę gdzieś na uboczu ze smutną miną i nic nie mówię, ale jest tak, że doszłam do tego, że wolę być sama, albo w towarzystwie jednej, czy dwóch osób. Oczywiście, wiem, że nigdy nie będę "rasowym" ekstrawertykiem. Już sama myśl, że mogłabym być silnym ekstrawertykim (więcej niż 50%) jest dla mnie męcząca. Skrajni Ekstrawertycy, to wampiry energetyczne. W małej dawce mogą nawet być pobudzające, ale w dużych dawkach wysysają całą energię ze swojego otoczenia.