Święta męczarnią?

Wiadomość
Autor
lessthaneverbefore
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 30 grudnia 2010, 21:55
Enneatyp: Indywidualista

Re: Święta męczarnią?

#76 Post autor: lessthaneverbefore » piątek, 31 grudnia 2010, 13:06

Snufkin pisze:Dlatego zamiast "nie cierpię świąt" lepiej użyć zwrotu "nie cierpię mojej rodziny".
Właściwie to masz rację


""Tu nie istnieje przestrzeń ni wola
tu jest tylko nie-czas, bez-wola
nie-nic i bez-rzecz - miraż i kamień -
anty-energia w próżni omamień."
~A. Wat

4w5<3

Awatar użytkownika
jouziou
Posty: 775
Rejestracja: czwartek, 30 kwietnia 2009, 23:07
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

Re: Święta męczarnią?

#77 Post autor: jouziou » piątek, 31 grudnia 2010, 18:15

Snufkin pisze:Chciałbym tylko zauważyć, że same święta są całkowicie neutralne. To tylko pewien symboliczny dzień w kalendarzu. To jak je odbieramy zależy tylko od nas i ludzi wokół nas. Gdyby wszyscy mieli do nich zdrowe podejście to by nie było problemu. Dlatego zamiast "nie cierpię świąt" lepiej użyć zwrotu "nie cierpię mojej rodziny".
up dla tego posta, bardzo dobre podsumowanie które wszystkie umęczone świętami Czwórki powinny przeczytać
Mój nick wymawia się JOŁZIOŁ nie juziu

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

Re: Święta męczarnią?

#78 Post autor: Matea » piątek, 31 grudnia 2010, 18:30

W zupełności się zgadzam z wypowiedzą Snufkina.
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

--hiroku--
Posty: 50
Rejestracja: poniedziałek, 21 lutego 2011, 12:19
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Kraków

Re: Święta męczarnią?

#79 Post autor: --hiroku-- » piątek, 4 marca 2011, 14:06

A ja tam lubię święta, choć ostatnimi laty nie czuję już tej świątecznej atmosfery. Ale i tak jest fajnie :) Za to gdy byłam dzieckiem, święta miały w sobie coś niezwykłego i magicznego, coś, czego nie da się opisać- wprawdzie każdy dzień był wtedy cudowny, ale święta to już szczególnie :)
4w5

Awatar użytkownika
Alisa
Posty: 43
Rejestracja: wtorek, 5 kwietnia 2011, 15:11
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Polska

Re: Święta męczarnią?

#80 Post autor: Alisa » sobota, 9 kwietnia 2011, 21:28

A ja z kolei nie lubię świąt.Nie chodzi o komercjalizację, z tym się pogodziłam na zasadzie "i tak sama świata nie uratuję". Nie lubię raz,bo nie przepadam za rodzicami specjalnie, dwa, bo trzeba jeździć po rodzinach ciotkach wujkach-znowu się wynudzam, trzy- mam pedantyczną matkę która spędza czas kilka dni od piątej rano do północy przy garach a ja sprzątam resztę domu :? Kompletnie nie umiem zrozumieć jej podejścia, bo i tak Wigilia, na przykład ostatnia,to dosłownie pięć minut i i tak zaraz wszystko rozeszło się z prezentami w swoje strony. Marzy mi się,że kiedyś będę spędzać święta z przyjaciółmi którzy mają podobne odczucia i tak zbierzemy się wszyscy plując na to,co wypada :P
4 w 5

Awatar użytkownika
maciex
Posty: 5
Rejestracja: piątek, 25 marca 2011, 15:40

Re: Święta męczarnią?

#81 Post autor: maciex » wtorek, 12 kwietnia 2011, 00:11

Dlatego zamiast "nie cierpię świąt" lepiej użyć zwrotu "nie cierpię mojej rodziny"
ale przecież nie każdy kto nie lubi swojej rodziny musi nie lubić świąt. Może tak jest w większości przypadków, ale nie wszystkich np. ktoś ma nadzianych rodziców, za którymi nie przepada a lubi dostawać prezenty albo odwrotna sytuacja ktoś lubi swoich rodziców a nienawidzi tego całego zamieszania związanego ze świętami albo tego "sztucznego klimatu". Jak ktoś nie lubi świąt i za argument podaje, że ludzie po okresie świątecznym z powrotem stają się obłudni niech spróbuje zadać sobie pytanie czy ludzie byliby lepsi jakby w ogóle świąt nie było. Jakoś nie wydaje mi się święta moim zdaniem pełnią rolę takiego wzorca moralnego. To jest swego rodzaju okres kiedy ludzie mogą się spotkać ze swoimi najbliższymi i zastanowić się nad swoim życiem. Nie należy im tego uniemożliwiać nawet jeśli jedna osoba na milion stanie się trochę lepsza to już jest jakiś sukces.
5w4

Awatar użytkownika
Alisa
Posty: 43
Rejestracja: wtorek, 5 kwietnia 2011, 15:11
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Polska

Re: Święta męczarnią?

#82 Post autor: Alisa » wtorek, 12 kwietnia 2011, 05:44

Jak kiedyśtam byłam w harcerstwie pamiętam wigilię harcerską, gdzie się częstowałam opłatkiem z przyjaciółmi i tak dalej.Boże, naprawdę tego ducha świąt po prostu było czuć namacalnie,zgromadziło się w jednym miejscu,no, na pewno w większości albo i dzisiaj w całości życzliwych sobie strasznie osób i atmosfera była cudna. :D
A kiedyś czytałam artykuł w jakiejś mądrej gazetce o tym, że dorośli "single" z Wielkich Miast na ogół męczą się straszliwie w Święta i klną na wszystko na rodzinę siedzą jak męczennicy i wysyłają sobie sms-y rodzaju "u mnie okropnie,a u ciebie?". Przypomniało mi się właśnie, a jakieś adekwatne do tematu. :wink:
4 w 5

Awatar użytkownika
Klaus
Posty: 26
Rejestracja: poniedziałek, 11 kwietnia 2011, 22:49

Re: Święta męczarnią?

#83 Post autor: Klaus » wtorek, 12 kwietnia 2011, 10:24

Już niedługo kolejne Święta...
Wigilia? Stek życzeniowych bzdur powtarzanych co roku. Z jednej strony lubię,z drugiej mam ją gdzieś. Nudzi mnie słuchanie tych samych życzeń od wielu osób,które za kilka dni wracają do swojego prawdziwego "ja",i chyba nie pamiętają,co mówili sami i co do nich w świąteczny dzień mówiono.
Lubię ze względu na dzieci w rodzinie,które obsypuję prezentami,a że mam z nimi świetny kontakt,to zawsze wiem,czego chcą,i ta ich radość jest cudowna:) w sumie to później zaczynam się smucić,wspominając,jak to w dzieciństwie nie dostałem nigdy prezentu pod choinkę,chociaż i tak wtedy Święta były dla mnie bardziej magiczne,duchowe,niż materialistyczne. Teraz jest złożenie życzeń,zjedzenie wspólnej kolacji i na tym dla mnie Święta się kończą. Idę do swojego pokoju,włączam nastrojową muzykę(nie świąteczną!) i leżę. Później już jest jak w zwykły weekend,czyli albo siedzę w domu i robię co popadnie,albo spędzam czas ze znajomymi,chodząc od domu do domu,albo od knajpy do knajpy.
Pamiętam jak kiedyś z rodziną albo ze znajomymi czekaliśmy na 18 godzinę w Wigilię. Zawsze po kolacji wyruszaliśmy z Herodami albo z kolędą,i tak przez trzy dni. Teraz częściej słyszę,czy wpadnę po północy albo po Pasterce na jakąś flaszkę... tak jakby te dni umierały śmiercią naturalną.
Wielkanoc będzie podobna. Podzielenie się jajkiem,życzenia,"rodzinne" śniadanie i oczekiwanie na wieczór,który nie będzie się różnił od tych weekendowych.

Shirayo
Posty: 625
Rejestracja: sobota, 23 kwietnia 2011, 11:40
Enneatyp: Obserwator

Re: Święta męczarnią?

#84 Post autor: Shirayo » sobota, 18 czerwca 2011, 20:35

Może nie jestem Czwórką, ale mam skrzydło 4 i również BARDZO nie lubię tego udawania.

Awatar użytkownika
szerfi1991
Posty: 476
Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Gniezno

Re: Święta męczarnią?

#85 Post autor: szerfi1991 » piątek, 22 lipca 2011, 15:27

Shirayo pisze:Może nie jestem Czwórką, ale mam skrzydło 4 i również BARDZO nie lubię tego udawania.
Nie cierpię tego udawania że nagle wszystko między nami jest ok, że tworzymy szczęśliwą rodzinkę. Tak po za tym do świąt nic nie mam aczkolwiek chyba wolałbym je spędzać w nieco innym gronie...
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: Święta męczarnią?

#86 Post autor: Rilla » sobota, 23 lipca 2011, 23:25

Shirayo pisze:Może nie jestem Czwórką, ale mam skrzydło 4 i również BARDZO nie lubię tego udawania.
To nie udawaj. Ktoś ci karze, spali żywcem, jeśli nie będziesz udawał?
Ja lubię Święta. Codzienność mam co dzień. Raz na jakiś czas lubię się od niej oderwać.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
szerfi1991
Posty: 476
Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Gniezno

Re: Święta męczarnią?

#87 Post autor: szerfi1991 » niedziela, 24 lipca 2011, 00:09

Rilla pisze:To nie udawaj. Ktoś ci karze, spali żywcem, jeśli nie będziesz udawał?
Ja lubię Święta. Codzienność mam co dzień. Raz na jakiś czas lubię się od niej oderwać.

Trudno nie udawać że jest ok jeśli ludzie tego od Ciebie oczekują a Ty jako to wyczuwasz....
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Święta męczarnią?

#88 Post autor: Cotta » poniedziałek, 25 lipca 2011, 13:58

Jak nie masz wyjścia (bo jeszcze mieszkasz z rodziną) i musisz w tym uczestniczyć, to niestety udawanie jest jedyną opcją, żeby przejść przez święta w miarę spokojnie. Inaczej od razu staniesz się "gwiazdą", cała uwaga skupi się na tobie, a twój "zły humor" będzie głównym tematem przy stole. Jak dobrze, że od lat nie mieszkam z rodziną. :wink:
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Kappa
Posty: 113
Rejestracja: piątek, 20 maja 2011, 19:45

Re: Święta męczarnią?

#89 Post autor: Kappa » poniedziałek, 25 lipca 2011, 14:18

ja nigdy nie udaję, zawsze jak matka zaczyna się modlić to wybucham śmiechem bo robi to w taki sposób, że się nie da inaczej zareagować

Awatar użytkownika
szerfi1991
Posty: 476
Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Gniezno

Re: Święta męczarnią?

#90 Post autor: szerfi1991 » poniedziałek, 25 lipca 2011, 18:44

A jak na to reaguje rodzinka?
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"

ODPOWIEDZ