Poezja

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Poezja

#61 Post autor: inv » poniedziałek, 20 września 2010, 18:44

moje

"Lost"

not having
having been
being a have
have been being

i be
i had a been
being having
having being

have had
had having been
being a being
had had

ST]-ing[LO


kto się orientuje w e.e. cummingsie, to to odczyta ;p


Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

Awatar użytkownika
Tanpopo
Posty: 283
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 02:42
Enneatyp: Indywidualista

Re: Poezja

#62 Post autor: Tanpopo » poniedziałek, 20 września 2010, 19:14

"zagubiony"

nie mając
miewam
będąc mieniem
jestewam byciem

ja bytuję
miałem bycie
będąc mieniem
mając bycie

miewam
byłem byłem
będąc byciem
miałem byłem


ała. u.u

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Poezja

#63 Post autor: inv » poniedziałek, 20 września 2010, 19:46

Tanpopo pisze:"zagubiony"

nie mając (tak)
miewam ("będąc tu już przez jakiś czas")
będąc mieniem (coś w tym stylu; "a have", w kontekście "sth to have")
jestewam byciem ("byłem przez ten cały czas do tej pory")

ja bytuję (tak)
miałem bycie (tak)
będąc mieniem (no tak, nie dałem "a" na początku, ale by nie pasowało; "istota posiadająca")
mając bycie ("mająca (inne) istoty", wiem, nie chciałem dodawać mnogiej, bo to by zepsuło formę)

miewam (have had z elipsą "enough", czyli takie: "mam już tego...")
byłem byłem (fajne ;) "miałem przemijanie", tak jak w drugim wersie "miałem to będąc tu przez jakiś czas")
będąc byciem ("istotą", no w sumie "byciem" też fajne ale w sensie "do tej pory")
miałem byłem (past perfect; "dawno dawno temu", ten kontekst)


BIŁEM]-sufiks czasownika odpowiedzialny za trwanie w czasie[ZAGU
to nie miało być gramatyczne :D
cummings też nie był.

ogólnie zawsze pisanie wierszy pełnych bólu włączało mi się na gramatyce.
takich jak "i'm inged" "passive pain (pained)", ale zgubiłem je gdzieś.

Tanpopo, fajna interpretacja, dziękuję za próbę przetłumaczenia :)
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Poezja

#64 Post autor: inv » sobota, 25 września 2010, 17:56

a ja chciałbym moją przeróbkę Leśmiana zapodać:
wikipedia pisze:F malinofym hrósińaq, pżet ćekawyh fsrokjem
Zapodźańi po guofy, pszes duógje goćiny
Zryfaliźmy pszypyue tei notsy maliny.
Paltse mjaułaśi na oźlep skrfafione ih sokjem.

Bonk zuośńik chóczaó bassem, jagby straszyó kfjaty,
Rcawe góózy na suońtsu wykszefał liźdź hory,
Zuahmaniaóyh pajenczyn skszyły siem wiśory,
J szeduó tyuem na gszpjeće jakiź szuk kozmaty.

Dużno byuo od maljn, ktureź, szepczondz, rwaua,
A szept naż tyluko wufczas naćhaó w ih wońi,
Gdym wagrami wygarńaó z podanej mi dóońi
Ofoce, pżepoione wońą tfego ciaua.

I staöy siem maliny naszendźę pje'szczoty
Tei pierfszej, tei scifionei, ktura f cauym ńebie
Ńe sna inyh ópoień, oprucz samej śebje,
I hce siem wćonsz poftaszadź dla wóasnei cifoty.

I nje wjem, jack sie stao, f kturym okamgńeńu,
Żeź dotkła mi wargom spoconego czoua,
Porwauem tfoie duonje — otdaóaś w sqpjeńjó,
A hruśńjaq malinöwy trfaó fcionsz do okoua.
starałem sie zachować pisownię oryginalną...
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

robakowa77
Posty: 1
Rejestracja: niedziela, 14 listopada 2010, 21:24

Re: Poezja

#65 Post autor: robakowa77 » niedziela, 14 listopada 2010, 21:31

moja poezja jest... po prostu moja.. :)

www.rozmyslajki.bloog.pl

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Poezja

#66 Post autor: inv » środa, 23 lutego 2011, 20:09

"a ja cię jeszcze, skubańcze, poprawię!"


chodzę po plaży, skupiony na sobie,
wrzucam do kieszeni skarby różnorakie,

przez piasek, powoli, wiele jest czasu,
wkładam, co piękne, w kieszenie te dziurawe,


wiele już skarbów przez ręce te przeszło,
za nimi nie tęsknię, każdy w ręce miałem,
gdybym je zbierał, zwiększałbym swe jarzmo,
iść byłoby ciężko i kierować tym ciałem,
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

Re: Poezja

#67 Post autor: Matea » czwartek, 24 marca 2011, 23:43

Herbert Zbigniew

Przesłanie Pana Cogito

Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę

idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch

ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo

bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy

a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych

niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys

i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie

strzeź się jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych

strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba
one nie potrzebują twego ciepłego oddechu
są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy

czuwaj - kiedy światło na górach daje znak - wstań i idź
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę

powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku

a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku

idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów

Bądź wierny Idź


nieśmiertelne...
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: Poezja

#68 Post autor: Rilla » piątek, 25 marca 2011, 22:47

Zbigniew Herbert to erudyta, ale nie lubię jego poezji. Pamiętam, jak na lekcji polskiego w liceum podważyliśmy klasą sens tego wiersza ku wściekłości nauczyciela. :roll: Z resztą sam Herbert w tym wierszu usilnie próbuje nadać sens bezsensowi.

A tak przy okazji przypominam o intencji autora tematu:
ktośtam pisze:Prosze o napisanie czegoś więcej niż tylko listy ulubionych twórców.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

Re: Poezja

#69 Post autor: Matea » sobota, 26 marca 2011, 23:56

Swoich wierzy nie dam, bo to nie miejsce ku temu, a co dokładnie uznaliście za bezsensowne ?
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: Poezja

#70 Post autor: Rilla » niedziela, 27 marca 2011, 19:39

Nikt nie mówi o ujawnianiu własnych wierszy. Ten wątek został stworzony w takim celu:
ktośtam pisze:A jakie jest wasze podejście do poezji? Jakie są wasze preferencje w tym przypadku? Czego nie lubicie w wierszach, co was w od nich opycha i odrzuca?

Prosze o napisanie czegoś więcej niż tylko listy ulubionych twórców.
Co uznaliśmy za bezsensowne w tym wierszu Herberta? Nie pamiętam dokładnie naszych argumentacji i wywodów, bo było to jakieś 4-5 lat temu. Lepiej bym może to sobie przypomniała, gdybym miała zeszyt od polskiego pod ręką, ale z tego co pamiętam i z tego, co mi się przypomina, gdy czytam ten wiersz, chodziło nam o całe jego przesłanie. W każdej prawie strofie Herbert usilnie próbuje nadać sens bezsensowi, z czym się bynajmniej nie kryje. Wzywa do działania, a jednocześnie neguje jego efektywność, a nawet celowość, mówi "Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu/ po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę", czyli "zrób coś, ale wiedz, że i tak nic nie wskórasz". Daje do zrozumienia, by przeciwstawiać się szpiclom, katom, tchórzom, ale jednocześnie ma pewność, że tamci wygrają. Pisze "powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych", ale zaraz zagrzewa do boju "wstań i idź". Cały wiersz można skrócić w paru zdaniach: "to nie ma sensu, ale masz to robić dalej mimo jego braku".
Człowiek robi coś, bo wie lub ma nadzieję, że coś tym osiągnie, że będzie coś z tego miał. No chyba że jest chory i cierpi na depresję. Wiem, o co chodzi Herbertowi w tym wierszu, ale tego nie popieram, bo jego sposób odbierania świata jest dla mnie nie do przyjęcia. Robisz coś, bo widzisz w tym jakiś sens, albo masz nadzieję, że taki sens jest, albo tego nie robisz. Nie można nadawać sensu bezsensowi. Jeśli Herbert tak gorąco wzywał "bądź wierny, idź", to gdzieś tam w środku czuł sens takiej postawy, więc po co go negował, wypierał się go? Takie myślenie nazywa się chyba właśnie emo.

Mam nadzieję, że wyraziłam się jasno, bo głowa mnie boli i chyba nie myślę dziś w pełni sprawnie.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

Re: Poezja

#71 Post autor: Matea » niedziela, 27 marca 2011, 23:00

Rilla pisze: Nie można nadawać sensu bezsensowi. Jeśli Herbert tak gorąco wzywał "bądź wierny, idź", to gdzieś tam w środku czuł sens takiej postawy, więc po co go negował, wypierał się go? Takie myślenie nazywa się chyba właśnie emo.
Nie wypierał, ten wiersz pokazuje jak żyć w świecie nieprzyjaznym, gdzie nadzieje są niwelowane, wiara podupada, wartości uciekają. To wiersz o tym jak zachować hart ducha w chwilach niesprzyjających. Dzięki temu właśnie jest tak prawdziwy, bo życie nigdy nie jest różowe, zawsze znajdzie się coś co zasieje w nas zwątpienie. Ten wiersz nie emanuje płowym optymizmem, ale pokazuje jak jest i jaką wobec tego przyjąć postawę. "Bądź wierny, idź" jest wezwaniem do pozostawania wiernym samemu sobie i swoim ideałom, gdy wszystko wokół wydaje się temu przeczyć. Nie widzę tu żadnego związku z emo, to wyznanie człowieka, w podeszłym wieku, który swoje przeżył, zna wartość życia i wie jak się nią dzielić z innymi. Nie przerabiałam nigdy tego wiersza (albo nie pamiętam) on po prostu do mnie przemawia, każdym słowem, każdym wersem.. A jak wiadomo słowa "mówione" przemawiają o wiele bardziej niż pisane, wiec zachęcam do zapoznania się z nim w wersji audio :

Przesłanie Pana Cogito
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: Poezja

#72 Post autor: Rilla » niedziela, 27 marca 2011, 23:54

Rozumiem, o co chodziło Herbertowi, nie musisz mi tłumaczyć, bo to wszystko wiem. Ten wiersz nie daje mi jednak hartu ducha, a jest kompletnie demotywujący. Na dodatek nie zgadzam się z postawą Herberta. Nie robi się niczego z własnej woli, co jest bezcelowe, a osoba będąca wierną samej sobie nie jest przegrana, nie, ona jest zwycięzcą. Problem w tym wierszu jest taki, że on neguje sens bycia wiernym sobie, mówi "bądź wierny", mimo że przegrasz, że zostaniesz pokonany, że nic to ci nie da, że jedyne co za to dostaniesz, to "złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę".
Przerabialiśmy to w liceum z racji tego, że byłam w klasie humanistycznej, a nauczyciel był miłośnikiem Herberta. Mieliśmy po 17 lat, byliśmy pełni wewnętrznej siły i ufności wobec świata. Nie mogliśmy się zgodzić na taką postawę. Jeśli się walczy, trzeba być pewnym swej racji i nie odbierać jej sensu. Racja ma sens sam w sobie. Jeśli coś robisz, masz ku temu jakiś cel, może być niematerialny, może być niedookreślony, ale gdzieś w głębi jest, szczególnie, jeśli jest to robienie na przekór innym. Po co robić coś, jeśli zupełnie nic z tego nie będzie? To nie ma sensu. Równie dobrze można nic nie robić. Chcesz być wierny sobie, by zachować spokój sumienia i uniknąć wstydu?- To już jest wystarczający cel, jego zdobycie wystarczającą nagrodą.
Może gdybym przeżyła i widziała tyle, co Herbert, myślałabym inaczej. Mając tyle lat, ile mam, nie zgadzam się z nim. Rozumiem jednak, że komuś może się podobać ten wiersz i zgadzać się z nim. To, że nie ma sensu dla mnie, nie znaczy, że nie ma on sensu w ogóle.

EDIT:
Słucham teraz tę wersję audio... Piękne. To piękny wiersz, pięknie zadeklamowany. To nie jest zły wiersz, ma swoją wartość, wielką wartość. Mimo wszystko nie chcę się z nim zgodzić.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

Re: Poezja

#73 Post autor: Matea » poniedziałek, 28 marca 2011, 00:17

Rilla pisze:Problem w tym wierszu jest taki, że on neguje sens bycia wiernym sobie, mówi "bądź wierny", mimo że przegrasz, że zostaniesz pokonany, że nic to ci nie da, że jedyne co za to dostaniesz, to "złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę".
Po co robić coś, jeśli zupełnie nic z tego nie będzie? To nie ma sensu. Równie dobrze można nic nie robić.
Sama sobie odpowiedziałaś na pytanie, ten wiersz zawiera jedno podstawowe przesłanie "idź do utraty tchu, walcz do ostatniej kropli krwi" nie ważne co by się stało odpowiedź na wszystkie pytania znajdziesz u kresu swej drogi, na razie po prostu idź póki starczy Ci sil, nawet jeśli nie widzisz już celu. Niesamowicie głęboka wymowa, skonfrontuj sobie to teraz z kontekstem w ramach którego Herbert pisał ten wiersz, a wszystko Ci się rozjaśni. Są sytuacje beznadziejne, wobec których człowiek pozostaje bezsilny, są ludzie, którzy doświadczyli takich stanów, wszyscy prędzej czy później zostaniemy postawieni w takiej sytuacji i będziemy musieli z niej wybrnąć. Jeśli jest się pięknym i młodym to się może i tego sobie nie uzmysławia, ale jeśli potrafi się patrzeć w przyszłość zawsze jest się gotowym na najgorsze.
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: Poezja

#74 Post autor: Rilla » poniedziałek, 28 marca 2011, 00:51

Eee.. Gdzie niby widzisz odpowiedź w mojej wypowiedzi? Możesz mi wytłumaczyć ten fragment mojej własnej wypowiedzi, bo czytam i czytam, i niczego takiego w nim nie widzę. Nie rozumiem, o co ci chodzi.
Matea pisze:(...)ten wiersz zawiera jedno podstawowe przesłanie "idź do utraty tchu, walcz do ostatniej kropli krwi" nie ważne co by się stało odpowiedź na wszystkie pytania znajdziesz u kresu swej drogi, na razie po prostu idź póki starczy Ci sil, nawet jeśli nie widzisz już celu.
Właśnie o to mi się cały czas, od początku całej dyskusji, rozchodzi, że ten wiersz nie nawołuje do walki niezależnie od tego, co by się stało. Herbert jest przekonany, co się stanie. On to mówi na samym początku w pierwszej strofie, co już parę razy zacytowałam. On mówi "niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda/ dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają", czyli ty przegrasz, mówi "idź do utraty tchu, walcz do ostatniej kropli krwi", mimo że nagrodą będzie NIC, nicość, dostaniesz figę z makiem. On jest o tym przekonany, o porażce, o przegranej, o tym, że nic nie wskórasz walką, z tej walki nic nie będzie, ale i tak masz walczyć, jak Spartanin iść na wroga. Tylko Spartanie wygrali wieczną pamięć ludzkości, nie są przegranymi. Dlatego właśnie się z Herbertem nie zgadzam. Rozumiesz?
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

Re: Poezja

#75 Post autor: Matea » poniedziałek, 28 marca 2011, 01:01

Chyba mamy zupelnie inne punkty widzenia na tą sprawę.
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

ODPOWIEDZ