Związek z 5

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: Związek z 5

#436 Post autor: bruno dievs » poniedziałek, 3 maja 2010, 22:39

Dzięki, Snuf, od razu mi lepiej :D


639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 1024
Rejestracja: sobota, 27 września 2008, 16:42
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

Re: Związek z 5

#437 Post autor: Piotr » wtorek, 4 maja 2010, 00:18

7, 2 czy jakikolwiek typ, który byłby zarazem ESE jest ok.

Awatar użytkownika
cocacola
Posty: 46
Rejestracja: sobota, 23 maja 2009, 16:03

Re: Związek z 5

#438 Post autor: cocacola » czwartek, 6 maja 2010, 16:14

No widzę, że niejasno napisałam to, co chciałam powiedzieć, bo nie zrozumieliśmy się. Bywa :P
Nikogo nie chcę zmieniać, a tym bardziej bez jego chęci. Z resztą nigdy nie odczuwałam takiej potrzeby, zrobiliście ze mnie okropnie apodyktyczną egocentryczke :P
Związek z tą akurat piątką to było ogólne nieporozumienie, a to, o czym mówiłam nie ma nic wspólnego akurat z tym, że byliśmy kompletnie niedopasowani.
Czułam się ograniczana i hamowana, ale właśnie nie bezpośrednio, jak to zazwyczaj jest, jeśli już występuje cos takiego, tylko przez jakąś debilną bariere, którą ten człowiek miał wokół siebie i chciał przerzucić na mnie. Za każdym razem kiedy miałam dobry humor, on wkładał wszelkie wysiłki w to, żeby mi go zepsuć, bo on takiego humoru w danej chwili nie ma, co nie omieszkiwał mi za każdym razem mówić.
Durne żarty to mnie raczej nie śmieszą, bardziej sytuacyjne zajścia- piętnaście osób pada z nóg ze śmiechu, ale jego gorszy tylko mój śmiech ( i wcale nie smieje sie jakos niezwykle, żeby nie było :P).
Raz mi mówi, jak jego fascynują pasjonaci, którzy z egzaltacją wypowiadają się na najbliższe im sercu tematy, lecz kiedy ja zawiązuje z nim dyskusje na sprawy poważniejsze niż to, że pije przeterminowany jogurt, on po prostu wychodzi mówiąc, że nie ma zdania i że rozmow o dajmy na to, potrzebie rozwoju feminizmu w społeczeństwie hinduskim ma głęboko gdzieś.

Mówi, że lubi ludzi emocjonalnych (może dlatego, że sam taki nie jest, jakaś rekompensata..), a kiedy ja wybucham radością/wściekłością/smutkiem etc, ucieka/nie radzi sobie/ każde mi przestać/ nie rozumi o co tyle szumu.

Kiedy jest mu źle, też nie powie, nawet najdrobniejszej aluzji nie zapoda, ale pląta sie i pląta. Jak zareaguje, zauważe, to cud miód. Jak nie, to ma minę jakbym conajmniej mu ojca grzebieniem zabiła. Po prostu miałam sie domyslać. Przytulić, powiedzieć cos miłego, ale powierzchownego, bo jak powiem coś prawdziwszego i jednocześnie głębszego to sie zawstydza!!! Spala buraka i odwraca twarz.
A ja naprawde starałam sie być przez te kilka miesięcy wybitnie taktowna i delikatna. Jak do jeża normalnie. Miał trudne dzieciństwo, to zrzucałam na karb tego. POtem widze, że go ciągną zabawy (rozmawiał/ przysłuchiwał się jak rozmawiali jego koledzy, co ciekawsze zdarzenia z ich imprez streszczał mi) i mniej monotonny żywot. Myśle bomba, może coś z tego będzie, choćby na chwile. I sie pogmatwało.


W ogóle to uważam, że jeśli facet piąteczka jest, że tak użyje nie za pięknego określenia, "dorobiony", to choćby był odludkiem, obserwatorem, samotnikiem, człowiekiem mało emocjonalnym to musi się nauczyć (jeśli juz tych cech za wrodzone nie posiada) mieć:
a) jakąś odwage wewnętrzną w mowie, postawie i czynach
b) potrafić rozmawiać
c) potrafić odnajdywać sie w każdej zaistniałej sytuacji
d) nigdy nie jbyć biernym i obojętnym !!!!!!

NoLeader
Posty: 783
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 01:50

Re: Związek z 5

#439 Post autor: NoLeader » piątek, 7 maja 2010, 02:36

cocacola pisze: W ogóle to uważam, że jeśli facet piąteczka jest, że tak użyje nie za pięknego określenia, "dorobiony", to choćby był odludkiem, obserwatorem, samotnikiem, człowiekiem mało emocjonalnym to musi się nauczyć (jeśli juz tych cech za wrodzone nie posiada) mieć:
a) jakąś odwage wewnętrzną w mowie, postawie i czynach
b) potrafić rozmawiać
c) potrafić odnajdywać sie w każdej zaistniałej sytuacji
d) nigdy nie jbyć biernym i obojętnym !!!!!!
Tak.

Aczkolwiek ja mimo, że nie należę do osób jakiś ekstremalnie cichych to czasem wystarczyła jakaś obecność siódemki, żebym się z automatu wycofał. Nie wiem czego to jest powodem, bo ja lubię ten typ, ale to wyglądało jakby całą przestrzeń mi zżerały przez samą swoją obecność.

edit:

Dobra, przemyślałem. Siódemki, szczególnie te ekstrawertyczne zachowują się często dość chaotycznie, tak, że nie wiadomo co się zaraz stanie, to się wyraża w ich mowie, ruchach itd. Wali mnie to po moich receptorach lękowych, zwłaszcza, że rzeczywiście się często coś dzieje, podpalą się stół, zrzucą szklankę, nagle wydrą ryja itp. Z automatu, więc zaczynam je obserwować uważnie, a do tego jest potrzebny dystans. Mogę też je próbować zdominować, ale przeważnie trzeba w to włożyć sporo energii a mi się nie chce. Kumplować się z 7 można, to dobry układ, bywa naprawdę zabawnie (aczkolwiek bywa też mocno niefajnie), ale związek jakiś bliższy, w sensie erotyczny to może być problem.

Awatar użytkownika
Nerthzim
Posty: 76
Rejestracja: czwartek, 28 lutego 2008, 11:49

Re:

#440 Post autor: Nerthzim » piątek, 7 maja 2010, 16:46

Piguła dla tych, którym nie chce się czytać 30 stron (przy okazji oszczędzicie sobie czytania wypocin imć fryzjera):

Wersja dla 'normalnych':
Henry Lee pisze:Z własnego doświadczenia, napiszę: nie pakujcie się w związęk z
piątką*. Może wam wysiąść mózg. Serio.

*-nie dotyczy masochistów, psychicznych i wyborców SLD

A tak, pisałem ja, czyli piątka.
Ja się pod tym podpisuje. Oburącz. I proszę się tu nie doszukiwać krztyny ironii czy sarkazmu, bo jej po prostu nie ma.

Wersja dla osobników oznaczonych gwiazdką:

1. Główny powód, dla którego związki z większością Piątek do najłatwiejszych nie należą, to fakt, że (niektóre, głównie te mniej zdrowe) Piątki nie potrafią, i to pozwolę sobie podkreślić raz jeszcze, nie potrafią okazać swojego zaangażowania w związek. Przykłady:
angelique1990 pisze:jeśli juz ktoś był mi bliższy to narzekał, że nie potrafie być otwarta, że nie mówie od razu co myśle, czuje (...) Nie potrafie pokazać, że mi na kims zależy...jednak gdy myśle o tym kims w samotności to wiem, że jest dla mnie ważny, no ale pokazać mu tego nie umiem!
Avis pisze:Ważne, żeby to nieograniczanie nie było odczytywane jako brak zaangażowania, co może się zdarzyć nawet pomimo rozmów i tłumaczenia.
To, czego wielu ludzi szuka w związku to nie, jak sami mówią, "bycie kochanym", tylko uczucie bycia kochanym. Piątki kochają, ale nie bardzo potrafią to pokazać. I to nie do końca ich wina, nie lubią kiedy się je za to karci. Tak samo nieładnie byłoby, gdybyśmy poprosili naszego niewidomego partnera/naszą niewidomą partnerkę, żeby nam coś przeczytał(a). Pewnie by tego chciał(a), ale z pewnych względów jest to "lekko" utrudnione.

1.1
bubamara pisze:A jak już do tego zajdzie to nie mówić często "kocham cie" bo to wywiera presje na 5. Powiedzieć raz (piątka napewno będzie o tym pamiętać - nie ma obaw) i czekać aż sama będzie chciała odpowiedzieć.
j.w., nic dodać, nic ująć. Jeżeli Piątka jeszcze nie zadeklarowała jasno żadnych uczuć, to nie powtarzajcie za każdym razem jak bardzo ją kochacie. Spokojnie, jak już raz to usłyszałyśmy, to będziemy pamiętać. Na dalszym etapie związku takie werbalne deklarowanie uczuć może być dla Piątki też bardzo męczące i kłopotliwe. To nas po prostu peszy. Nawet jak usłyszymy "kocham Cię", to często ciężko będzie nam odpowiedzieć "ja Ciebie też" (a generalnie tak to sobie sporo ludzi wyobraża), szczególnie w sytuacji, gdy wyżej wymienione wyznanie nie będzie miało absolutnie żadnego związku z wcześniej przeprowadzoną rozmową. Piątka lubi wszelkie swoje sprawy szufladkować i kiedy nagle poruszycie taki temat w trakcie rozmowy o tym, który materac kupić, to zrobicie jej w głowie potworny bałagan (sam w takiej sytuacji najchętniej bym odpowiedział coś w stylu "kurde, kocham Cię, ale teraz kupujemy materac!"). W miarę możliwości postarajcie się swoje emocje deklarować niewerbalnie.

2.
annie-hal pisze:Na dobrą sprawę w związku kobiety z 5, to ona jest mężczyzną.
Zawsze powtarzałem mojej byłej, żeby nie miała żadnych złudzeń - to ona w naszym związku zajmuje tradycyjną pozycję faceta. Wielu (czyt. w tym wypadku wypowiadam się już tylko z pozycji Piątki płci męskiej, nie wiem jak jest z paniami) z nas szuka pań zdecydowanych za dwoje, bo my sami przeważnie nie wiemy czego chcemy (mamy natomiast dość dobre wyobrażenie na temat tego, czego nie chcemy). Pozwolę sobie zacytować siebie samego:
Nerthzim pisze:Zdecydowana i stanowcza, sam nie potrafię podjąć żadnej decyzji. Jak pytam co chciałaby robić i słyszę w odpowiedzi "nie wiem, zaproponuj coś" to pierwsza rzecz, która przychodzi mi do głowy, to próba uduszenia takiej osobniczki.
3.
robacz-kun pisze:Piątka tkwi w przekonaniu, że powinnam zrezygnować z uczucia do niej, ponieważ ona nie jest zdolna do obdarowania miłością kogokolwiek.
j.w. Dajcie jej do zrozumienia, że naprawdę chcecie z nią być (może być jakiś papier od psychologa/psychiatry o waszych skłonnościach masochistycznych, Piątka zawsze docenia takie empiryczne dowody) i wiecie, w co się pakujecie. Przykład:
Lex pisze:
etam pisze:zreszta i tak stwierdzil, ze cytuje "mam nadzieje, ze znajdziesz kogos, kto bedzie ciebie wart, ja nigdy taki bym nie byl" w wolnym tlumaczeniu "bla, bla, bla, nie jestem toba zainteresowany"
Heh... ja bym tak tego nie tłumaczył :P
Osobiście często czuję się niewarty nikogo.
Jeżeli Piątka mówi, że wasz związek nie ma sensu, bo nie może z siebie nic dać/nie jest was warta/coś w tym stylu, to przeważnie was nie zbywa, tylko rzeczywiście tak uważa. Często wycofywanie się ze związku jest znakiem, że Piątce naprawdę na was zależy - łatwo jest jej wykalkulować, że bez wielkiego wysiłku znajdziecie lepszego partnera do niej/niego.

4. Rozstania. Tutaj wkład własny pt. jak Piątki się rozstają.

4.1. Zdrowa Piątka (raczej typowe dla 5w6): będzie chciała zachować swoją niezależność pokazując, że tak naprawdę jej nie zależało (choć w rzeczywistości wcale tak nie jest). Zachowywanie pozorów obojętności to reakcja obronna, Piątka nie przyzna, że w rzeczywistości bardzo trudno jest jej się rozstać.

4.2 5w4, troszeczkę mniej zdrowa: skrzydło Cztery spowoduje, że parę razy przypomni wam o tym, jak bardzo ją skrzywdziliście. Zależnie od poziomu zdrowia takiej Piątki obędzie się na paru zdaniach (często przekazywanych niebezpośrednio, np. za pomocą maili lub SMSów - Piątce łatwiej się skupić na swoich uczuciach kiedy jest sama), w przypadku bardzo niezdrowych typów możecie się przygotowywać na długotrwałe napastowanie.

4.3 Piątka mocno niezdrowa (5w4): krótko po rozstaniu Piątka zapragnie przygarnąć was z powrotem. W kilkunastu plastikowych torbach. Zależnie od różnych okoliczności potrzeba bliskości może okazać się tak duża, że będzie chciała zawsze mieć was "przy sobie", np. przyczepi którąś z waszych kości jako brelok do klucza. W każdym bądź razie będzie tak, jak Piątka wcześniej przyrzekała sobie w myślach: pozostaniecie razem już na zawsze, na dobre i na złe. W celu uniknięcia takich wypadków radzę unikać ciemnych zaułków, choć zdeterminowaną Piątkę ciężko będzie powstrzymać.

Tyle.

[edit] Bymbył zapomniał:
cocacola pisze:Jak do jeża normalnie.
Schopenhauer napisał kiedyś parabole pt. "Die Stachelschweine". Jeżeli ktoś zna w wystarczającym stopniu j. niemiecki to polecam, jeżeli nie znacie niemieckiego, ale zamiast niego umiecie posługiwać się angielskim, to wpiszcie w jakąś wyszukiwarkę "hedgehog's dilemma". Oczywiście po polsku też można co nieco znaleźć, u nas nazywa się to chyba "dylematem jeża". Trafnie przedstawia wyobrażenie Piątek o związkach.
Ostatnio zmieniony piątek, 7 maja 2010, 17:25 przez Nerthzim, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, już trochę mniej niezdrowa

All the years of useless search
Have finally reached an end
Loneliness and empty days
will be my only friend

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Związek z 5

#441 Post autor: Snufkin » piątek, 7 maja 2010, 17:16

.
Ostatnio zmieniony niedziela, 18 lipca 2010, 00:57 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Mandala
VIP
VIP
Posty: 502
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 10:25
Lokalizacja: Warszawa

Re: Związek z 5

#442 Post autor: Mandala » sobota, 8 maja 2010, 05:01

Dodam jeszcze do problemów z Piątkami, że nie tylko nie umieją okazać uczuć, nieraz nie potrafią ich zauważyć, rozpoznać, zrozumieć (wiadomo, że nie wszystkie uczucia można zrozumieć, ale 5 i tak spróbuje), zaakceptować. Na to ostatnie warto zwrócić uwagę. Co robi Piątka kiedy dostrzega uczucia? "O nie! Obca materia! Zagrożenie! Wirus! Odwrót! Odwrót! Zabezpieczać twierdze, otoczyć się racjonalnym murem, szybko!" Czasami trzeba Piątkę sprowokować do reakcji, pokazać na przykładach, uwidocznić, a nawet wytłumaczyć jej uczucia, uspokajając racjonalnymi dowodami na to, że to wcale nie jest straszne i nie zrobi jej krzywdy. Potem należy dać czas, by powoli przetworzyła informacje i samemu zrobić krok w tył, dać więcej przestrzeni, by spanikowana nie uciekła. Pozostawiona sama sobie może pojąć, co się stało w jej duszy dużo za późno, do tego wyciągając błędne wnioski.

Z 5w4 jeszcze jest trochę łatwiej, bo jak skrzydło się załączy, może emować, odludkować, ale mierzy się ze swoimi uczuciami, a nawet znajduje w nich urok. 5w6 w tym samym czasie znajdzie w tych uczuciach wszystkie możliwe i niemożliwe zagrożenia, podważy każdą emocję, i spróbuje ją racjonalizować. Związek z 5w6, która nie jest na jednym z najzdrowszych poziomów, wymaga czasem od partnera Piątki inteligencji emocjonalnej i świadomości uczuć, wrażliwości i pewności w tej kwestii za dwoje. Nie żeby szóstkowa lojalność, oddanie, chęć działania dla dobra drugiego człowieka, dodane do piątkowych przymiotów, nie były dobrą nagrodą. Jest to gra warte świeczki, ale na wszelki wypadek lepiej założyć fabrykę wyrobów stearynowych. ;-)
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"

bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: Związek z 5

#443 Post autor: bruno dievs » niedziela, 9 maja 2010, 16:42

@Mandala, myślałem, że jesteś szczęśliwa w swoim związku z piątką, a tu widzę, że się bardzo męczysz ;>
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

Awatar użytkownika
Mandala
VIP
VIP
Posty: 502
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 10:25
Lokalizacja: Warszawa

Re: Związek z 5

#444 Post autor: Mandala » poniedziałek, 10 maja 2010, 00:31

A skąd! :D Kto mówił, że mnie to bardzo męczy? Może i Piątek nie zna się na uczuciach, ale za to dla mnie to chleb powszedni. Dlatego jestem w stanie pomóc, kiedy trzeba, a co chyba dla Piątek ważniejsze, nie wymagam demonstracji uczuć, potrafię je wyczuć i rozpoznać i mi to całkiem wystarcza. Wiem, kiedy mały gest kosztuje więcej od słów, i dużo więcej wyraża, potrafię się orientować nawet w piątkowych emocjach, a także zrozumieć zagubienie w tej kwestii. W ostatni post przelałam porcję żalu, ale to przez pojedyncze, przykre zajście, które ostatnio miało miejsce, ale nie obrazuje całokształtu relacji. Ogólnie związek z 5 jest dla mnie bardzo komfortowy. Przynajmniej temu konkretnemu Piątkowi mogę całkowicie zaufać, wiem, że jest szczery, a także jeśli coś mówi, to dlatego, bo się na tym dobrze zna. Zaufanie jest obustronne. Rozumiemy zarówno swoje potrzeby informacji, jak i niechęć do zbytniego uzewnętrzniania się, rozgrzebywania niektórych spraw, tak więc możemy sobie powiedzieć wszystko, bez żadnego nacisku, wtedy, kiedy przychodzi nam to naturalnie. Oboje potrzebujemy własnej przestrzeni, on nie jest zbyt zazdrosny, kiedy wychodzę bez niego, a przynajmniej nie na tyle, by mnie ograniczać, ja nie mam o co być zazdrosna, chyba że o jego pasje i nie męczę go ciąganiem wszędzie na siłę. Dobrze czujemy się w małym gronie, mamy upodobanie do dyskusji i intelektualnych zabaw. Do tego uwielbiam to, jak kontroluje swoje emocje. Ten spokój i stabilność są dla mnie bardzo ważne. Owszem, czasami wady naszych typów dają o sobie znać i bywają trochę męczące, jednak tak jest chyba we wszystkich bliskich relacjach. Wszystko jest bardziej.
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"

Awatar użytkownika
vil
Posty: 56
Rejestracja: sobota, 27 września 2008, 22:11
Lokalizacja: Wrocław

Re: Związek z 5

#445 Post autor: vil » poniedziałek, 10 maja 2010, 23:19

Nie może być chyba aż tak źle... W końcu znaczący procent ludzi to 5-tki, a jednak ludzkość jeszcze nie wyginęła.
1w2

bezimienny
Posty: 159
Rejestracja: środa, 14 kwietnia 2010, 20:23
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Związek z 5

#446 Post autor: bezimienny » wtorek, 11 maja 2010, 22:15

Kod: Zaznacz cały

W końcu znaczący procent ludzi to 5-tki, a jednak ludzkość jeszcze nie wyginęła.
Znaczący :shock: ? Na forach internetowych może i tak...

Awatar użytkownika
Mandala
VIP
VIP
Posty: 502
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 10:25
Lokalizacja: Warszawa

Re: Związek z 5

#447 Post autor: Mandala » wtorek, 11 maja 2010, 23:57

Może dobrze się maskują, te Piątki. Chowają po kątach, ukrywają w cieniu, obserwują resztę świata z za drzew... :lol:

Każdy typ przez niektóre osoby będzie bardziej lubiany, przez inne mniej. Chociaż faktycznie, o Piątkach najczęściej się mówi, jako takich niecywilizowanych i nie umiejących żyć z innymi. Chociaż może to działa w drugą stronę: to są kryteria, na podstawie których są typowane, a wiele zdrowszych Piątek nie jest omawiana.

Mam siostrę 7, twierdzi, że w ostatnim związku była Piątką i aż się wzdryga na powielokroć wymieniane tutaj "wady" tego typu. Podkreślam typ siostry i biorę słowo "wady" w cudzysłów nie bez powodu. Jako Szóstka mam inne kryteria, niż Siódemki, które zdają się często z Piątkami wiązać, a potem narzekać ;-) i cechy, które Siódemce przeszkadzają, jak:

:arrow: brak ekspresji,
:arrow: towarzyskości,
:arrow: szaleństwa,

są tym, co ja właśnie w Piątkach lubię; dla mnie to:
:arrow: kontrola emocji (zapewniająca spokój i stabilność relacji - trwałe uczucia, główne wartości i tak widzę, a one są dla mnie ważniejsze),
:arrow: wybiórczość, jeśli chodzi o towarzystwo i stawianie na jakość, a nie ilość w relacjach (możliwość postawienia na relacje 1 na 1, albo w małym gronie, jak lubię i pozostawienie wolnej przestrzeni - a nie przeszkadza mi chodzenie na imprezy bez chłopaka),
:arrow: powaga i rozsądek (pozwalające mi popuścić wodze fantazji i trochę własnego szaleństwa, upodobania niezwykłości. Już ja Piątka umiem rozruszać, czując się tym swobodniej, bo mam mój Głos Rozsądku).

W Piątkach i Dziewiątkach najtrudniej mi znaleźć jakieś odstraszające mnie cechy. Tak więc dalej będę bronić Piątek, jako dobrych kandydatów na partnerów (chociaż nie dla wszystkich, ale chociażby sporo innych Szóstek powinno je docenić), od czasu do czasu tylko trochę na nie pomstując. :D
Ostatnio zmieniony środa, 12 maja 2010, 08:41 przez Mandala, łącznie zmieniany 1 raz.
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"

desowin
Posty: 29
Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 21:59
Lokalizacja: Gliwice

Re: Związek z 5

#448 Post autor: desowin » środa, 12 maja 2010, 05:45

Mandala pisze:Mam siostrę 7, twierdzi, że jej ostatnia dziewczyna była Piątką
fajną masz siostrę :D
5w6
ILI (INTp)

Awatar użytkownika
Nerthzim
Posty: 76
Rejestracja: czwartek, 28 lutego 2008, 11:49

Re: Związek z 5

#449 Post autor: Nerthzim » środa, 12 maja 2010, 15:17

Mandala pisze:Może dobrze się maskują, te Piątki. Chowają po kątach, ukrywają w cieniu, obserwują resztę świata z za drzew...
Dokładnie. Pozwolę sobie przytoczyć swoje słowa z innego tematu, bo po co dwa razy pisać to samo.
Nerthzim pisze:Nie da się tego oczywiście jednoznacznie zbadać, ale podejrzewam, że wyniki ogólnej analizy ilości wszystkich typów w społeczeństwie byłyby dla niektórych wysoce zaskakujące. Śmiem twierdzić, że Piątek nie jest wcale mniej - po prostu trudniej do nas dotrzeć, a niektóre Piątki maskują swoją Piątkowość odrobiną zachowań typowych dla ekstrawertyków, ot tak, żeby się specjalnie nie wyróżniać.
Potrafimy się dobrze chować. Także na widoku. Na co dzień tak część z nas nosi wszelkiego rodzaju maski, czasem skrajnie różne od siebie. Z tego miejsca jest tylko krok do udawania wielce towarzyskiego esktrawertyka-hedonisty. Zresztą Piątki mają punkt stresu u Siódemek, co jeszcze bardziej ułatwia sytuację.
Mandala pisze:Podkreślam typ siostry i biorę słowo "wady" w cudzysłów nie bez powodu. Jako Szóstka mam inne kryteria, niż Siódemki, które zdają się często z Piątkami wiązać, a potem narzekać ;-)
Dokładnie, przerabiałem to. Siódemka zerwała ze mną ze względu na mój rzekomy brak zaangażowania. Jak na ironię dla mnie ten związek znaczył z pewnością więcej niż dla niej.
5w4, już trochę mniej niezdrowa

All the years of useless search
Have finally reached an end
Loneliness and empty days
will be my only friend

Awatar użytkownika
Mandala
VIP
VIP
Posty: 502
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 10:25
Lokalizacja: Warszawa

Re: Związek z 5

#450 Post autor: Mandala » środa, 12 maja 2010, 15:53

To był żart, ale dobra, jak ciągniemy dalej, to proszę. Zakładając, że Piątek jest statystycznie tyle samo, co innych typów, to i tak 11% nie uznałabym za tak dużą część, żeby miała decydujący wpływ na przyrost naturalny. ;-) Oczywiście nie odważę się posunąć do stwierdzenie, że Piątki nie są znaczące. :wink: Ale gdzie indziej bym się doszukiwała ich znaczenia.

Wbrew pozorom nie każdy ocenia piątkowość lub jej brak na podstawie tego, czy ktoś zachowuje się introwertycznie. To jest konsekwencją mechanizmów obronnych Piątki, która tworzy sobie intelektualną fortecę, nie dopuszczając do siebie zbyt blisko emocji i innych ludzi, a nie cechą bezpośrednio powiązaną z typem. Chyba oczywiste jest, że introwertyk może zachowywać się ekstrawertycznie i vice versa. W pewien sposób zawsze widać na zewnątrz to izolowanie się, ale nie koniecznie musi się ono przejawiać uporczywym milczeniem w towarzystwie i ponurością. Jednak bez względu na sposób manifestowania się, mechanizm utrudnia wchodzenie w bliskie relacje, otworzenie się przed drugą osobą, pozwolenie sobie na miłość, a także okazywanie uczuć, by móc stworzyć związek. Dlatego Piątki bardzo często mają problem z wejściem w związek partnerski i utrzymaniem go, im niższy poziom zdrowia, tym większy.

Moje osobiste obserwacje to potwierdzają, większość Piątek, które znam (nie koniecznie na najniższych poziomach zdrowia) to single, a te, które są z kimś, to często te, które miały szczęście, że ktoś dał im szansę, mimo że uświadomiły sobie swoje uczucia po czasie, albo że pomógł im je odkryć. Może mają wiele mocnych stron, ale zdolności interpersonalne i inteligencja emocjonalna do nich nie należą. Zazwyczaj potrzebują kogoś, kto będzie miał jej za dwoje, wykaże się cierpliwością i rozkszesa trochę uśpioną w Piątkach iskrę, sprosta wielu wymaganiom, obejdzie trochę ścian. Wiele związków Piątek kończy się szybko i podejrzewam, że przyczyną jest właśnie to, że nie otwierały się w nich do końca, nie umiały zaangażować, będąc z drugą osobą (nie, przeżywanie w samotności tydzień później, albo kiedy traci się ukochaną osobę się nie liczy), albo druga nie dostrzegała takiego zaangażowania, jakiego szukała.
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"

ODPOWIEDZ