Odrzucenie i brak poczucia akceptacji

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Nesca
Posty: 202
Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 19:18
Lokalizacja: Spadłam z waniliowego nieba :)

#16 Post autor: Nesca » poniedziałek, 19 lutego 2007, 19:42

Chyba kazdy z nas zna te "czworkowe" dolegliwosci... a ktos zna na nie sposob? bo mnie to juz przytlacza, szczerze mowiac... a moze "dzis" mnie przytlacza...

bo jak to stracisz, widzisz, ze ktos inny to ma... (przynajmniej ja tak mam). Jak ktos ma cos czego ja nie mam, najpierw jestem wkurzona i probuje natychmiast to zrobic, potem pozornie mi to obojetnieje, i popadam w apatie... ugh, nienawidze tego


Kobieta jest z Wenus, a Mężczyzna... spadł z Księżyca.
Nieszczęscia chodzą parami, a szczęścia...spadają z Księżyca. Tuż za Mężczyzną ;)
_______
4w5

Awatar użytkownika
Nif
Posty: 372
Rejestracja: wtorek, 19 grudnia 2006, 09:34
Lokalizacja: z Krainy Mgieł
Kontakt:

#17 Post autor: Nif » czwartek, 22 lutego 2007, 23:43

czasami myślę, że najprzyjemniejsze jest dążenie do celu i myślenie o tym, jak będzie przyjemnie, gdy już to dostanę. Bo gdy już cel osiągnę, to pojawia się rozczarowanie, że jednak nie jest tak wspaniale, jak być miało.
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP

Awatar użytkownika
phoenix
Posty: 29
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 17:53

#18 Post autor: phoenix » piątek, 23 lutego 2007, 00:03

Nif pisze:czasami myślę, że najprzyjemniejsze jest dążenie do celu i myślenie o tym, jak będzie przyjemnie, gdy już to dostanę. Bo gdy już cel osiągnę, to pojawia się rozczarowanie, że jednak nie jest tak wspaniale, jak być miało.
Mam tak samo, nieważne czy jest to przedmiot czy osoba, pojawia się właśnie to rozczarowanie i myśli wędrują w kierunku: a jak by to było
gdyby...
Gdy dąże do jakiegoś celu mam w sobie więcej energii życiowej i radości, pewnie dlatego, że egzystecjuję wtedy w sferze swoich fantazji gdzie, po prostu... jestem szcześliwy.
4w5

Awatar użytkownika
Comfortably Numb
Posty: 105
Rejestracja: niedziela, 15 października 2006, 16:51

#19 Post autor: Comfortably Numb » sobota, 24 lutego 2007, 19:30

Ciągnie się za mną sznur wstydu, za to, że:
kiedyś kogoś kochałam i dałam się poznać,
kiedys się otworzyłam
że jestem tym, czym jestem

Ciągnie się. Wstydzę się, że się wstydzę.
See you on a Dark Side of a Moon.

Awatar użytkownika
NeRvOuS
Posty: 115
Rejestracja: piątek, 23 lutego 2007, 18:32
Lokalizacja: zewsząd;D

#20 Post autor: NeRvOuS » sobota, 24 lutego 2007, 21:34

mam podobnie....wstydze sie ze przyszedlem na swiat i jestem tym kim jestem....wstydze sie ze kiedys kogos pokochalem,otworzylem sie ,oddalem dusze .....a dostalem w pysk ....z szerokim zamachem.... i z lachy zostalem"przyjacielem"....

Awatar użytkownika
Nif
Posty: 372
Rejestracja: wtorek, 19 grudnia 2006, 09:34
Lokalizacja: z Krainy Mgieł
Kontakt:

#21 Post autor: Nif » sobota, 24 lutego 2007, 22:00

Dlaczego miłość to takie beznadziejne uczucie?
Stworzona by obnosić ją jak paw ogon a sprawia, że umieramy ze wstydu.
Dowód na istnienie szatana?

Ja też dałam kiedyś komuś moje serce i duszę... on nie chciał. Nie wstydzę się tego, co mu wtedy powiedziałam (a powiedziałam chyba wszystko, co czułam) bo chciałam to powiedzieć. Wstydzę się mojej słabości. Tego, że nie potrafiłam przestać go kochać zaraz po tym. Że kochałam go jeszcze tak długo. Tak się wstydzę, że łatwiej mi pociąć się niż z kimś o tym porozmawiać. Z nikim nie potrafię o tym rozmawiać, tak się wstydzę.
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#22 Post autor: aliszien » sobota, 24 lutego 2007, 22:45

Nif pisze: Nie wstydzę się tego, co mu wtedy powiedziałam (a powiedziałam chyba wszystko, co czułam) bo chciałam to powiedzieć. Wstydzę się mojej słabości.
Nie trzeba się wstydzić umiejętności mówienia o swoich uczuciach. Wstydzić się trzeba jeśli nie umie się ich werbalizować.
Gdybyś nie powiedziała mu tego gryzłabyś się, że "na pewno gdyby wiedział, to bylibyście szczęśliwi". Przerobiłam obie wersje.
Nif pisze: Tego, że nie potrafiłam przestać go kochać zaraz po tym. Że kochałam go jeszcze tak długo.
Gdyby uczucie minęło szybko, to nie byłoby uczuciem. Nie można przestać kochać na pstryknięcie palcem.
Czasami te miłości tkwią gdzieś na dnie duszy już do końca naszych dni. Jak uśpione wirusy.
Nif pisze: Tak się wstydzę, że łatwiej mi pociąć się niż z kimś o tym porozmawiać. Z nikim nie potrafię o tym rozmawiać, tak się wstydzę.
Rozmawiasz o tym z nami :)
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
IntellectualBlackDreamer
Posty: 29
Rejestracja: piątek, 19 stycznia 2007, 14:55
Lokalizacja: L!twa
Kontakt:

#23 Post autor: IntellectualBlackDreamer » niedziela, 25 lutego 2007, 16:32

Byłam outsiderką , jestem i będę . Juz od małego byłam samotnikiem , ale ...
Ale czasami ja też potrzebuje ludzi i wtedy ...
ich nie ma , przeważnie nie ma
No i wtedy czuję się zraniona doszczętnie . Wtedy czuję się jak malle <<coś>> , <<coś>> co nie jest warte żadnej przyjaźni , uwagi i miłości .
Objawy niskiej samooceny :?: ...
Dodam to , że wszyscy uważają mnie za osobę neutralną względem
przynależenia do jakiejś grupy . To znaczy , ze jestem ze wszystkimi i
zarazem z ... nikim . :!:
Kto powiedział, że ludzie mają być szczęśliwi?


4w5 INFP

Awatar użytkownika
Nif
Posty: 372
Rejestracja: wtorek, 19 grudnia 2006, 09:34
Lokalizacja: z Krainy Mgieł
Kontakt:

#24 Post autor: Nif » niedziela, 25 lutego 2007, 16:55

aliszien pisze:Rozmawiasz o tym z nami :)
Naprawdę się cieszę, że trafiłam na tę stronę (o ironio, właśnie TEN facet dał mi linka). Bo to właśnie jedyne miejsce, gdzie mogę mówić co czuję. Bo tu nikt mnie nie zna i nie czuję na sobie brzemienia grania roli silnej, twardej i zawsze uśmiechniętej
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#25 Post autor: aliszien » niedziela, 25 lutego 2007, 22:38

Nif pisze:Bo tu nikt mnie nie zna i nie czuję na sobie brzemienia grania roli silnej, twardej i zawsze uśmiechniętej
Znam to brzemię.
Latami marzyła, żeby wreszcie stać się słabą, wiotką, otuloną opieką dziewczynką. A na codzień podśmiewałam się z takich panieniek.
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
william
Posty: 134
Rejestracja: środa, 17 stycznia 2007, 23:47

#26 Post autor: william » poniedziałek, 26 lutego 2007, 01:17

IntellectualBlackDreamer pisze: Dodam to , że wszyscy uważają mnie za osobę neutralną względem
przynależenia do jakiejś grupy . To znaczy , ze jestem ze wszystkimi i
zarazem z ... nikim . :!:
welcome home, sweetheart
Jestem samotny, choć nigdy nie jestem sam, tak?
Codzienność. Wokół mnie jest mnóstwo ludzi. Prawie nigdy się nie nudzę, mam w miarę dobry kontakt z ludźmi. Ale pewien dystans zostaje. stety-nie-stety :?
no sympathy for the devil.
[4w5.dumny.fikcyjny.żałosna defilada]

Marek
VIP
VIP
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2006, 21:59
Lokalizacja: nibylandia

#27 Post autor: Marek » poniedziałek, 26 lutego 2007, 01:44

williamie mam to samo. Myślę, że jest to spowodowane tym, że osoby w naszym otoczeniu nadają na innych falach. Ja gadam z tymi ludźmi, ale nie odczuwam z tego żadnej przyjemności. Nie ma w moim towarzystwie nikogo, kto chociażby miał zbliżony gust, czy spojrzenie na świat do mojego. Gadam, żeby gadać, bo nie potrafię zamknąć się całkiem w sobie. Ale zawsze brakuje mi tej osoby, która naprawdę by mnie zrozumiała.

Awatar użytkownika
william
Posty: 134
Rejestracja: środa, 17 stycznia 2007, 23:47

#28 Post autor: william » poniedziałek, 26 lutego 2007, 01:52

o tak.
Czasami próbuje z nowymi ludżmi, wywlekając gdzie się tylko da swoje poglądy szukając punktu zaczepienia. Ale oni są tacy beznadziejni :roll:

Gadania dla gadania. Muszę się napić żeby ich zrozumieć. Jeśli jestem w dobrym nastroju rzecz jasna. Bo jak mnie irytują to piję, żeby ich juz nie słuchać :?
no sympathy for the devil.
[4w5.dumny.fikcyjny.żałosna defilada]

Awatar użytkownika
NeRvOuS
Posty: 115
Rejestracja: piątek, 23 lutego 2007, 18:32
Lokalizacja: zewsząd;D

#29 Post autor: NeRvOuS » poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:44

uwazaj zeby nie popasc w alkocholizm...uwierz mi...TO NIE JEST SPOSOB...SERIO
4w3...INFP...

ortografia nadal kuleje...pracuje nad tym;)

Awatar użytkownika
IntellectualBlackDreamer
Posty: 29
Rejestracja: piątek, 19 stycznia 2007, 14:55
Lokalizacja: L!twa
Kontakt:

#30 Post autor: IntellectualBlackDreamer » poniedziałek, 26 lutego 2007, 18:29

Myślę, że jest to spowodowane tym, że osoby w naszym otoczeniu nadają na innych falach. Ja gadam z tymi ludźmi, ale nie odczuwam z tego żadnej przyjemności. Nie ma w moim towarzystwie nikogo, kto chociażby miał zbliżony gust, czy spojrzenie na świat do mojego. ..
Ale zawsze brakuje mi tej osoby, która naprawdę by mnie zrozumiała.
Jakbym sama siebie w tym wiedziała . Codzienność :?

I właśnie takie coś upewnia mnie w tym ,
że nie pasuje do tego miejsca , ludzi i zdarzeń .
Eh ciężkich 16 lat życia anty-grupowego
Kto powiedział, że ludzie mają być szczęśliwi?


4w5 INFP

ODPOWIEDZ