Jak przesadzę z czernią,albo z jakimiś neonowymi kolorami to wyglądam jak wampir.
Oo,to ja mam zupełnie inaczej,nie lubie sobie zagracać mojej przestrzeni życiowej,dlatego wypieprzam wszystko,co po szybkiej weryfikacji,uznam za niepotrzebne.maureene pisze:mam tendencję do utrzymywania rupieciarni, nie potrafię pozbyć się przedmiotów mających dla mnie wartość sentymentalną, powiązanych z moją osobą, otaczam je pewnego rodzaju kultem
Co do ogólnego stylu,to...naprawde ciężko mi to określić,bo to jak sie ubieram zależy od okazji,humoru,pogody...W każdym razie chyba nikogo nie straszę wyglądem i nikt mi wprost nie powiedział,że jestem bezguściem,czyli jest dobrze.Chociaż jak wyruszam na rower,rolki,do ogrodu czy na stadnine to bywa,że się 'wystylizuje' niczym Clementine Kruczynsky,lol < ;