Czy 5 płaczą?
Płacze 2 może 3 razy w roku, czyli około 10min... 1 raz juz w tym roku płakałem (~2min)... ale jestem dokladny ^^"... nie umie płakac z radosci jak rowniez ktos umiera- jest mi smutno ale nie umie plakac... no i nie placze przy kims...
...nie rozumiem dwójek i ich nielogicznego podejścia do życia... nie rozumiem także czwórek i ich emocji do końca, za to rozumiem piątki i boleje nad tym że je rozumiem...
...5w4 @.@ INTj...
...5w4 @.@ INTj...
- Herr Mannelig
- Posty: 28
- Rejestracja: niedziela, 5 kwietnia 2009, 19:17
- Lokalizacja: Valhöll
- kama.zielona
- Posty: 922
- Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
- Enneatyp: Obserwator
Płacze czasem gdy tłumione negatywne emocje uderzają ze zdwojoną siła kiedy nie mam już siły z nimi walczyć. Tak na ogół to żyje teraźniejszością i właściwie nic nie czuje.
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.
- kama.zielona
- Posty: 922
- Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
- Enneatyp: Obserwator
Piotrze, sądze, że większość z piątek, które nie mają dostatecznej siły psychicznej stają się wrakami. Ale to tylko moje zdanie. Ale czy o wraku statku można powiedzieć, że nie jest statkiem? Czy o drzewie bez liści można powiedzieć, że nie jest już drzewem? Więc z mojego krótkiego wywodu wynika, że chyba jesteśmy
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.
- kama.zielona
- Posty: 922
- Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
- Enneatyp: Obserwator
- kama.zielona
- Posty: 922
- Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
- Enneatyp: Obserwator
Ja jednak sądzę że te czwórkowe skrzydło dodaje mi dużo dramatyzmu. A powiem że jest to bardzo mocne skrzydło.
W chwilach bycia zdrową raczej się odcinam i pracuje. A przez większość czasu poprostu dramatyzuje
W chwilach bycia zdrową raczej się odcinam i pracuje. A przez większość czasu poprostu dramatyzuje
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.
Podobnie jak większość piszących tu.
Publiczny płacz uważam za okazanie słabości.
Jak już płaczę to w samotności z powodu bezsilności, smutku, gniewu, użalenia się nad sobą itp.
Wbrew cynizmowi i domniemanej obojętności jestem bardzo wrażliwa, wiec przy filmach, książkach łzy nierzadko napływają mi do oczu, na szczęście nie ryczę jak kiedyś.
Ale czasami dobrze jest wypłakać się tak porządnie, wywalić z siebie negatywne emocje i oczyścić się. Po takim czymś czuję ulgę.
Acha, na pogrzebach nie płakałam. Próbowałam się zmusić, bo wszyscy na około siąkali nosami, ale jakoś nie poszło.
Publiczny płacz uważam za okazanie słabości.
Jak już płaczę to w samotności z powodu bezsilności, smutku, gniewu, użalenia się nad sobą itp.
Wbrew cynizmowi i domniemanej obojętności jestem bardzo wrażliwa, wiec przy filmach, książkach łzy nierzadko napływają mi do oczu, na szczęście nie ryczę jak kiedyś.
Ale czasami dobrze jest wypłakać się tak porządnie, wywalić z siebie negatywne emocje i oczyścić się. Po takim czymś czuję ulgę.
Acha, na pogrzebach nie płakałam. Próbowałam się zmusić, bo wszyscy na około siąkali nosami, ale jakoś nie poszło.
„Ci z was, którzy myślą, że wiedzą wszystko, są bardzo irytujący dla tych z nas, którzy rzeczywiście wszystko wiedzą.” Agatha Christie
forum o introwertyzmie: http://forum.introwertyzm.pl/index.php
forum o introwertyzmie: http://forum.introwertyzm.pl/index.php