Czekolada pisze:boogi pisze:Czekolada pisze:Coś jak 'raz Cię kocham, raz Cię nienawidzę'
Hm. Chyba nie, a przynajmniej ani trochę mi to nie pasuje.
Czemu sam sobie zaprzeczasz? Wyluzuj, przecież nikt tu nie chce Cię atakować, tylko naprowadzić na dobry tok rozumowania socjonicznego.
Mówię tylko, że nie pasuje mi takie coś ani trochę - to znaczy, że nawet jak tak jest, i jak się tak zachowuję, to tego typu działania (przeskoki z miłości w nienawiść) w sobie od razu wyrzucam. Nienawidzę czegoś takiego.
Co innego z kimś się przekomarzać, co innego jednego dnia kochać, a drugiego nienawidzić. Różnica kalibru tych emocji, przekomarzanie to tylko żarty, i u mnie oznaczają sympatię. Mówić komuś z premedytacją jednego dnia "kocham cię", a drugiego dnia "nienawidzę cię"? Nie, dziękuję, mam to na co dzień i wiem jak to boli. Nigdy nie będę się tak bawił czyimiś uczuciami.
Chyba, że o czymś całkiem innym
Czekolada mówiłaś, ale "kochać albo nienawidzić" ja zrozumiałem wprost tak, jak te słowa brzmią.
Czekolada pisze:mimo wszystko jednak - potrafię wpływać na nastrój innych osób, i to niesamowicie mocno.
Rozwiń.
Osoby znajome, a czasem nawet nieznajome, potrafię np. z płaczu wyciągnąć bardzo szybko (w ciągu najwyżej paru minut) do uśmiechu, spokoju, czy też podjęcia działań, jeżeli płakały po jakimś tam nieszczęściu. I takie tam. Jak chcę, to potrafię swój nastrój komuś "narzucić", tzn. sprawić żeby czuł się jak ja. Np. szczęśliwy, bo w płacz kogoś wprowadzić to akurat nie jest problem. A skutecznie pocieszyć bywa niezłym wyzwaniem.
Czekolada pisze:Który z typów "długo startuje"? Szef mi kiedyś powiedział, że ja się długo rozkręcam do roboty, ale jak już złapię rytm i zacznę działać, to lecę jak burza. Tyle, że rytm to ja potrafię czasem nawet godzinami łapać
Wydaje mi się, że XNFp.
No to jesteśmy na dobrym tropie najwyraźniej