Odmienne stany świadomości - narkotyki.

Dyskusje na temat typu 5

Czy używasz czasem narkotyków? Jakich?

Legalnych - kawy, tytoniu, alkoholu
69
47%
Stymulantów - amfetaminy, kokainy, MDMA
6
4%
Depresantów - leków, benzo, dxm
5
3%
Opiatów - morfiny, kodeiny, heroiny
1
1%
Psychodelików - LSD, grzyby, Boska Sally :D
12
8%
Róznych wynalazków typu bieluń, czy pietruszka
1
1%
Żadnych. Gardzę.
54
36%
 
Liczba głosów: 148

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Odmienne stany świadomości - narkotyki.

#1 Post autor: SuperDurson » poniedziałek, 15 września 2008, 19:18

Traktuję narkotyki jako furtkę do ZUPEŁNIE INNEJ PERSPEKTYWY spojrzenia na świat.
Próbowałem prawie wszystkiego. Najczęściej raz, choć przyznam, że zdarzyło mi się dawniej nadużywać alkoholu i amfetaminy. Przez wiele lat paliłem papierosy. Zdarzyło mi się użyć LSD, grzybów i kaktusa, leków psychotropowych, MDMA, DXM, Benzydaminy, kokainy, kodeiny, heroiny brown sugar. MJ palę stale. Sporadycznie Szałwię.

Moje spostrzeżenia:

Amfa - ścierwo. Włącza na kilka godzin Twojemu Ciału program "Lęk" - działasz jak w panice na 300% mocy i zajeżdżasz podzespoły.

Koka - dopaminowe szaleństwo. Konkretnie rozstraja gospodarkę hormonalną organizmu - głód olbrzymich dawek serotoniny i dopaminy sprawia, że myślisz o niej Za Bardzo. Nie warta swojej ceny. Uczucie fajne. Krótkotrwałe. Osiągam podobny - nieco słabszy - stan euforyczny gdy zrobię coś naprawdę szalonego.

Psychotropy, benzo, dxm - wspominam z niesmakiem. OGRANICZAŁY MNIE - czułem się źle uwięziony wśród chaotycznych, niepołączonych w żaden sposób obrazów, skojarzeń, uczuć, zapachów, mroku.. Ewidentny minus to mroczne jazdy, ograniczenie pojmowania. W ogóle marnota.

Alkohol - rozwiązuje mi język. Wiem ile mogę i kiedy mogę sobie pozwolić. Piję na imprezach - umiarkowanie. Z kolegami przy kartach - bez oporu :twisted:

MDMA - extasy - dzięki MDMA zrozumiałem Techno 8) i polubiłem. Stymulant, uwrażliwia na muzykę - rwiesz się do tańca :D Wykańcza i ogłupia organizm na kilka dni po zażyciu. Padaka.

Kodeina, heroina - jednej i drugiej spróbowałem tylko raz, w dwuletnim odstępie czasu zdając sobie sprawę z olbrzymiego ryzyka. Przy ekstrakcji kody czułem się jak prawdziwy ćpun. Napawałem się jej widokiem. Jazda była niesamowita. Po brownie podobnie. Wymiata z butów. Tylko, że myślałem o nich jeszcze dłuuuuuuuugo po zażyciu.. Za długo.. Świat Wiecznego Szczęścia jest taki piękny.. Ale życie tylko jedno.

LSD - Bardzo Ciekawe Spojrzenie. Dzięki LSD wiem na przykład co znaczy "przeniknąć przez ścianę". :D :D :D

Inne psychodeliki - grzyby, kaktusy, szałwię - lubię. Używam ich sporadycznie. Raz, dwa razy do roku. W moim życiu pełnym danych, faktów, liczb i schematów są całkowicie abstrakcyjną odskocznią i powiewem świeżego spojrzenia wprost ze świata magii i szaleństwa. Świata gdzie nie ma rzeczy niemożliwych, a myśl staje się rzeczywistością. Czerpię czasem z tego świata.


Was pytam natomiast:
Czy zdarza wam się używać narkotyków aby spojrzeć na świat z innej perspektywy? Jeżeli tak, to jakich i dlaczego?


..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
Kimondo
Posty: 1599
Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 17:21
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Spaghettiland
Kontakt:

#2 Post autor: Kimondo » poniedziałek, 15 września 2008, 19:29

Na razie używam tylko kofeiny, teiny, oraz alkoholu(szczególnie witam półwytrawne czerwone wino). Widzę, że większość ludzi chce spróbować odmiennych stanów świadomości. Trzeba jednakże znać umiar i mieć świadomość, że one uzależniają. Dzieciaki nastawione na rozrywkę nie powinny brać się za narkotyki. Trzeba mieć wyższą świadomość szkodliwości tych środków. A chodzi o bieluń dziędzierzawa? Bieniuń nie znam.
Ani sukces, ani porażka nie są czymś, czego można doświadczyć z dnia na dzień. Porażkę powodują drobne decyzje, które
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#3 Post autor: Absynt » poniedziałek, 15 września 2008, 20:01

Buzi za psychonautyke, SuperD :*. Probowalem wszelkich kolorowych substancji, wiele jednak po drodze omijajac (heroina mnie przeraza). Niektorych naduzywalem.
Teraz jedynie sporadycznie w razie potrzeby duchowej zjem troche "ciala Boga" by sie oczyscic, wyrzucic z siebie zla energie. Pomaga mi to, gdy gubie cele i wiare. Swiete grzybki sa moja miloscia, inspiracja i komunia. Sa fundamentalnym elementem mojej wiary. Nie sa narkotykiem, narkotykiem jest alkohol, tyton i marycha, ktore wlasnie rzucam, w ramach przemiany duchowej :).
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

#4 Post autor: SuperDurson » poniedziałek, 15 września 2008, 20:39

Łysiczka? Ją masz na myśli mówiąc Święte Grzybki?

Bo czerwone muchomory też są ciekawe :twisted:
Głęboka retrospekcja. Przy dużych dawkach w śpiączce. Niesamowicie wyraźna i klarowna wizja samego siebie od teraz do początku życia. Jeden minus - zawsze siadają na żołądku..
Przed wiekami na ziemiach słowian używano ich w obrzędzie przejścia w wiek dorosły ponieważ dają głęboki wgląd w głąb siebie, pokazują drogę którą się kroczy..

Łysiczka jest bardziej halucynogenna i krócej działa.


Psychonautyka? Pfuj.
Ćpuństwo.
Nazywajmy rzeczy po imieniu.
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#5 Post autor: Absynt » poniedziałek, 15 września 2008, 21:08

Wszelkie Psilocybe :). Mialem nawet kontakt z ayahuasca - mozna powiedziec, ze to samo co po muchomorze, tyle ze... o moj Boze... ;o
Muchomora zjadlem kiedys 4g suchego bez ZADNYCH efektow. Nie chce wiecej. Dosc "eksperymentow".

Psychonautyka, a cpunstwo? Stawianie dworcowego cpuna na rowni z Aldousem Huxleyem to bluznierstwo.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

#6 Post autor: SuperDurson » poniedziałek, 15 września 2008, 21:28

Ja jestem z blokowiska. W klatce zamiast okien są kraty. Ćpun chlora kurwą pod blokiem pogania, a gnoje się ganiają z nożami. Nazywam rzeczy po imieniu.
Psychonautyka to tylko nowomowa, znaczy tyle co ćpanie, choć ma inny wydźwięk. Służy zafałszowaniu rzeczywistości na korzyść używającego, jak nazywanie wroga-człowieka żółtkiem, czy szwabem, jak nazywanie prania mózgu - rytuałem religijnym, lub puszczania się - niestałością uczuciową. Analogię widać z daleka.
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#7 Post autor: Absynt » poniedziałek, 15 września 2008, 22:33

Taki swiatly umysl, a tak pierdoli jak potluczony ;].
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

#8 Post autor: SuperDurson » wtorek, 16 września 2008, 09:41

Zmieniasz temat ..

Fakty Cię porażają :twisted:
Czyżby brak argumentów, czy to moja analogia ukłuła :?: :?:
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
wujek
Posty: 80
Rejestracja: środa, 20 lutego 2008, 14:41

#9 Post autor: wujek » wtorek, 16 września 2008, 12:38

Dwa razy w życiu miałem okazje, żeby zapalić jointa. Dwa razy odmówiłem.
Narkotyki mnie nie obchodzą, ale odkąd zacząłem chodzić na siłownię, myślałem poważnie nad sterydami :roll: Kumple mogliby bez problemu załatwić. Po mecie mięśnie rosną jak szalone. Skończyło się na tym, że stwierdziłem: "po co mi to potrzebne". Sterydy nie są jednak takie złe jak ludziom się wydaje.

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#10 Post autor: Absynt » wtorek, 16 września 2008, 16:31

SuperDurson pisze:Zmieniasz temat ..

Fakty Cię porażają :twisted:
Czyżby brak argumentów, czy to moja analogia ukłuła :?: :?:
Daj spokoj, pier.dolisz glupoty, nic nie uklulo. Po prostu bzdury. Ja moge dalej przekonywac, ze nazywasz wytrawnego smakosza win alkoholikiem itd. To cos jak "prawie" z reklam Zywca. Nazywaj sobie co chcesz jak chcesz, ja tam wiem swoje ;).
Wiem co to jest cpanie, bo cpalem, a doswiadczenie duchowe od tego znaczaco odrozniam - miedzy innymi tym, ze odpycha mnie ono od cpania i pograzania sie w autodestrukcji, czyli cpania.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Emjotka
Posty: 2747
Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)

#11 Post autor: Emjotka » wtorek, 16 września 2008, 20:10

Jedyny narkotyk, który zmienia mój stan świadomości, którego nadużywam i od którego jestem totalnie uzależniona ma na imię Dorota.
Amen.

| SLI-Si | zsiódemkowane 5w6 sx/sp |

Awatar użytkownika
Vatican Assassin
Posty: 608
Rejestracja: czwartek, 14 sierpnia 2008, 16:54

Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.

#12 Post autor: Vatican Assassin » niedziela, 21 września 2008, 00:39

Zapalę sobie ganję raz na jakiś czas (raz na miesiąc-dwa) i tyle, w dragi raczej się nie bawię, jednak paradoksalnie zamierzam na wiosnę jechać z kumplem do Amsterdamu, wtedy będę przez kilka dni imitował "Fear and Loathing in Las Vegas" wpieprzę i wypróbuję wszystko w dużych ilościach, mam zamiar się tam kompletnie umordować i chwilowo zniszczyć, taki skok w bok 8)
SuperDurson pisze:szałwię - lubię.
Napisz jeśli możesz coś więcej o Salvi Divinorium jeśli ją znasz z autopsji, zastanawiam się nad pełną doświadczeń - wycieczką w nieznane wymiary swojej podświadomości w jej objęciach, czy jakkolwiek to w ten sposób nazwać.

Awatar użytkownika
chokureika
Moderator
Posty: 608
Rejestracja: niedziela, 11 listopada 2007, 23:25
Enneatyp: Indywidualista

#13 Post autor: chokureika » niedziela, 21 września 2008, 20:29

raz brałam DXM razem z koleżanką. jazdy miałyśmy nieziemskie. człowiek czuje się jakby był pijany a do tego ma halucynacje. niestety kaca po tym miałam chyba dwa dni. ogólnie nie polecam, są lepsze rzeczy.
była też metamfetamina, którą brałam często i dużo bo niestety olałam sobie trochę rok szkolny i musiałam zaliczyć wszystko w jeden tydzień. metamfetamina ma działanie zbliżone do amfetaminy ale w znacznie słabszym stopniu.
no i jeszcze ganja - lubię, nawet bardzo :mrgreen:

na razie tyle ale jestem 7 i lubię eksperymentować, więc wszystko jeszcze przede mną :mrgreen:
4.5 sp/sx IEI / z uniesień pozostało mi uniesienie brwi, ze wzruszeń - wzruszenie ramion.

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

#14 Post autor: SuperDurson » poniedziałek, 22 września 2008, 00:30

chokureika pisze:metamfetamina ma działanie zbliżone do amfetaminy ale w znacznie słabszym stopniu.
Błąd.

Za Wikipedią:
Działanie psychotropowe jest ogólnie zbliżone do amfetaminy. Działa jednak dłużej i stan po spożyciu jest dużo intensywniejszy. Jest też jednak bardziej toksyczna - duże dawki powodują skrócenie drzewa neuronowego w ośrodkowym układzie nerwowym.


chokureika pisze:jestem 7 i lubię eksperymentować, więc wszystko jeszcze przede mną :mrgreen:
Stanowczo odradzam wszelkie stymulanty, sterydy i depresanty w tym opiaty. Opłaca się eksperymentować tylko z halucynogenami.

Dla koneserów wszelkiego robactwa: Tantum Rosa :>
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
chokureika
Moderator
Posty: 608
Rejestracja: niedziela, 11 listopada 2007, 23:25
Enneatyp: Indywidualista

#15 Post autor: chokureika » poniedziałek, 22 września 2008, 21:32

sory błąd, to nie była metamfetamina tylko efedryna ^^'
gafę strzeliłam ^^'

Tantum Rosa... moja koleżanka to kupowała jak miała problemy z...
eh słyszałam o hardcorowcach, którzy to brali sama bym się raczej nie zmusiła.
4.5 sp/sx IEI / z uniesień pozostało mi uniesienie brwi, ze wzruszeń - wzruszenie ramion.

ODPOWIEDZ