Potrzeby dziewiątki
- GARNIAK od GIERTYHA:)
- Posty: 157
- Rejestracja: czwartek, 18 października 2007, 18:12
- Lokalizacja: a co cie to
-
- Posty: 9
- Rejestracja: sobota, 7 czerwca 2008, 18:05
Re: Potrzeby dziewiątki
Dokładnie jest tak.. jak kochałam pewnego chłopaka, no i po czasie .. przestałam go kochać .. to bardziej istotne były dla mnie jego uczucia, nie chciałam go zranić, nawet mogłabym udawać, że go kocham, aby on nie czuł się źle. Ale po czasie ktoś mnie uświadomił
no tak, tylko czasem jest wyjasnienie problemu, a nastepne spotkanie jest juz jakgdyby nigdy nic ^^GARNIAK od GIERTYHA:) pisze:podczas konfrontacji 9 powie swoje druga strona swoje, pokrzycza krotka , po jakims czasie spotykaja sie ze soba jakby nigdy nic- konfliktow nigdy nie zaąłtwia do konca, wiedza ze maja racje i nie maja ochoty udowadniac na sile swych racji powiedziala co wiedziala i wystarczy
Ukryte potrzeby?
taraka.pl pisze:Złoty oznacza poszukiwanie czegoś co ukryte i wartościowe. To sedno istnienia, pytanie "O co w tym wszystkim chodzi?" - znalezienie odpowiedzi daje moc i pozwala iść na skróty. Tu wychodzi na jaw ukryte marzenie Gapy - władza nad światem. A także przeświadczenie, że uda się tą władzę zdobyć za pomocą chytrej sztuczki, "tricku" i tajemnej wiedzy, raczej niż "siłą" (jak Ósemka) tudzież "oszczędnością i pracą" (jak Jedynka). Gapa jest szukającym złota alchemikiem, kimś kto, działając w zaciszu pracowni, chce wyprowadzić w pole Boga, los i ludzi.
No to wydało sięf. aktywacyjna -Se pisze:• Ocena siły woli konkretnych osób w kontekscie ich zdolnosci przywódczych
• Umiejętnosć pobudzania dużych grup ludzi do osiagania wyznaczonych celów: celowosć, kontrola, używanie siły woli, siłowe metody osiagania celów
• Tendencja do sięgania po władzę, przywództwo: taktyka ofensywna – atak, agresja, inicjatywa
"Próżnowanie jest początkiem wszelkiej psychologii." F. Nietzsche
Wkurza mnie to w innych, ale sama tak robię.podczas konfrontacji 9 powie swoje druga strona swoje, pokrzycza krotka , po jakims czasie spotykaja sie ze soba jakby nigdy nic- konfliktow nigdy nie zaąłtwia do konca, wiedza ze maja racje i nie maja ochoty udowadniac na sile swych racji powiedziala co wiedziala i wystarczy
Zastanawiam się, czy 9 pomijają swoje potrzeby, czy po prostu ich nie rozpoznają? Sama nie wiem, jakie mogłabym mieć potrzeby (nawet te najprostsze typu spanie czy jedzenie), więc ciężko ich raczej nie pomijać.
Ostatnio zmieniony czwartek, 8 stycznia 2009, 22:01 przez sonja, łącznie zmieniany 1 raz.
Hey now now, we're goin' down down
and we ride the bus there and pay the bus fare
or we find a new reason, a new way of living
and we breathe it in and try to dream again
Flegmatyczna Dziewiątka, INFp
and we ride the bus there and pay the bus fare
or we find a new reason, a new way of living
and we breathe it in and try to dream again
Flegmatyczna Dziewiątka, INFp
Nigdy nie mogłam zrozumieć dlaczego ludzie mnie nie lubią. Przecież nie daję im do tego żadnych powodów. Jestem miła, tolerancyjna, nie obgaduję za plecami, nie dogryzam, nie wyśmiewam...Szczurek pisze:PS: Od zawsze starałem się nikomu w niczym nie wadzić, teraz troszkę może się to zmieniło, jednak niedawno tak sobie pomyślałem, czy ktoś miałby jakiś konkretny powód żeby mnie nie lubieć...... nie znalazłem takiej osoby, cvzy wy też tak macie?
A jednak zawsze mogę liczyć na nieprzychylną opinię o mnie, niezgodną z rzeczywistością
- Jar of gypsy tears
- Posty: 49
- Rejestracja: wtorek, 4 marca 2008, 11:46
- Lokalizacja: Skierniewice
- Kontakt:
To typowy dla Dziewiątki konflikt. Z jednej strony są dla ludzi dobre, pomocne, mają prawdziwie dobre intencje. Z drugiej strony mają pokłady urazy i gniewu do ludzi, z powodu braku ich wdzięczności, braku dostrzegania Dziewiątki. "Jestem taka dla nich dobra, nikomu nie zyczę źle - dlaczego oni zdają się mnie nie dostrzegać i traktują jak powietrze!"
Problem polega na tym, że ludzie współcześni nie działają w myśl prostego schematu "szanuje tych którzy szanują mnie, lubię tych którzy lubią mnie". Ludzie często chętniej nawiążą znajomość z chamem, gburem, osobą nieszablonową.Nikt nie powiedział że ludzie są racjonalni. Nikt nie powiedział, że świat jest sprawiedliwy.
Im bardziej się spinasz w tych kwestiach, tym bardziej chcesz je zmienić. Im bardziej chcesz je zmienić , tym bardziej się spinasz. Takie zamknięte koło.
Prawda jest taka, że ludzie zaczną Cie prawdziwie lubić i szanować dopiero gdy będzie Ci na tym już nie zależeć.
Problem polega na tym, że ludzie współcześni nie działają w myśl prostego schematu "szanuje tych którzy szanują mnie, lubię tych którzy lubią mnie". Ludzie często chętniej nawiążą znajomość z chamem, gburem, osobą nieszablonową.Nikt nie powiedział że ludzie są racjonalni. Nikt nie powiedział, że świat jest sprawiedliwy.
Im bardziej się spinasz w tych kwestiach, tym bardziej chcesz je zmienić. Im bardziej chcesz je zmienić , tym bardziej się spinasz. Takie zamknięte koło.
Prawda jest taka, że ludzie zaczną Cie prawdziwie lubić i szanować dopiero gdy będzie Ci na tym już nie zależeć.
Ta reguła szczególnie potwierdza się w moich znajomościach z mężczyznami...Jar of gypsy tears pisze:Prawda jest taka, że ludzie zaczną Cie prawdziwie lubić i szanować dopiero gdy będzie Ci na tym już nie zależeć.
Póki się znamy, rozwijamy znajomość - nie widzą, nie doceniają kogo mają przy sobie. Dopiero jak mnie na własne życzenie tracą (niepewność, niezdecydowanie, strach) po jakimś czasie dostrzegają jak cenną osobą byłam
jest jeszcze sposób zamówić pizze bez cebuli ale to się wiąże z dobrym pomysłem, a mi to zazwyczaj przychodzi juz po fakcieHydra pisze:
A teraz coś specjalnego – Restauracja cz.III;)
-Jaka chcesz pizze?
-Ta sama co Ty.
- Weźmiemy wegetariańską
- nie możemy wziąć wegetariańskiej, bo tam jest cebula, a ja jestem uczulony na cebulę. Znajdź coś innego.
- Jak to coś innego?! Zabierasz mnie do kanajpy, w której podaja tylko ordynarne mięcho, a jak znajdę jedyną potrawę, która mogę jeść to ty jesteś na nia uczulony?!
- przykro mi, ale nie możemy tego zamówić
- to co mamy teraz zrobić?
- możemy zjeść coś innego, albo pójść do knajpy obok, co zechcesz.
- przyszliśmy tu specjalnie na tę wegetarianę!
- nie mogę jeść cebuli, więc tego nie zamówimy i nie dyskutujmy już o tym.
- In3orn
- VIP
- Posty: 601
- Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 21:07
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: Kraków
Ja miejscu tego co nie lubi cebuli bym się raczej dał przekonać i zjadł tą pizzę. Niektóry nazywają to brakiem asertywności, ale jakby tak pomyśleć o tej drugiej osobie. Skoro nalega tak bardzo, to znaczy, że ma wielką ochotę na tą pizze, poza tym głupio tak chodzić z lokalu do lokalu. Ja przynajmniej tego nie lubię.
Co do potrzeb... Co to jest? xD
Szczerze mówiąc nigdy o tym nie myślałem. Chyba przyszła pora na ten pierwszy raz <myśli>
Chciałbym być szczęśliwy i potrzebny. Chociaż potrzebny nie koniecznie, raczej nie samotny.
Co do potrzeb... Co to jest? xD
Szczerze mówiąc nigdy o tym nie myślałem. Chyba przyszła pora na ten pierwszy raz <myśli>
Chciałbym być szczęśliwy i potrzebny. Chociaż potrzebny nie koniecznie, raczej nie samotny.
Don't give up! Never give up! Never back down!
potrzeby nasze wynikaja z naszego zycia nam 9 tak naprawde zalezy na ludziach alo ich wlasciwym doborze wtedy nie myslimy o sobie tylko reszcie a to z naszej wrazliwosci wynika i z swiadomosci przemijania tak mi sie wydaje.mam proble z doborem ludzi w moim zyciu(nie uprawiam zadnej selekcji,jak cos, dobor czysto przypadkowy) a to przez ciagle wykruszanie sie ludzi z powodu slabych charakterow.wiem i czekam na to ze gdy ustatkuje sie "moje"grono znajde swoje potrzeby narazjie moje potrzeby zawarte sa w rutynie wiec nie musze onich zbytnio myslec bo juz wprowadzilem je w swoja rutyne.tak brak mi nowych potrzeb takiej swiezosci ktora wieje zazwyczaj od niebanalnych charakterow.w dzisiejszych czasach synkretyzmu prostactwa i uleglosci masowej ciezko znalesc dla 9 cos szczerego i prwadziwego....sztuczne za zawsze pozostanie sztuczne.
Właściwy dobór ludzi... dobrze nazwanemethronom pisze:potrzeby nasze wynikaja z naszego zycia nam 9 tak naprawde zalezy na ludziach alo ich wlasciwym doborze wtedy nie myslimy o sobie tylko reszcie a to z naszej wrazliwosci wynika i z swiadomosci przemijania tak mi sie wydaje.mam proble z doborem ludzi w moim zyciu(nie uprawiam zadnej selekcji,jak cos, dobor czysto przypadkowy) a to przez ciagle wykruszanie sie ludzi z powodu slabych charakterow.wiem i czekam na to ze gdy ustatkuje sie "moje"grono znajde swoje potrzeby narazjie moje potrzeby zawarte sa w rutynie wiec nie musze onich zbytnio myslec bo juz wprowadzilem je w swoja rutyne.tak brak mi nowych potrzeb takiej swiezosci ktora wieje zazwyczaj od niebanalnych charakterow.w dzisiejszych czasach synkretyzmu prostactwa i uleglosci masowej ciezko znalesc dla 9 cos szczerego i prwadziwego....sztuczne za zawsze pozostanie sztuczne.
Chciałabym otaczać sie tylko tymi, którzy coś soba reprezentują (jako osobowości). Zawsze trudno mi było funkcjonować w jakiejś "grupie znajomych" bo zawsze znalazły się w niej osoby, z którymi przebywanie nie odpowiadało mi; ktoś był niemiły, zawistny, obgadywał itp.
Od dłuższego już czasu przebywam w gronach 3-osobowych i tak mi dobrze chociaż zdecydowanie wolałabym mieć więcej przyjaciół, takich zorganizowanych, trzymających się razem.
Tak samo trudno mi o tego wyjątkowego, jedynego przyjaciela, czyli życiowego partnera. Zawsze uważałam że trzeba spotkać tę właściwą osobę. Przy tych "niewłaściwych" rzeczywiście nie potrafię określić swoich potrzeb, nie wiem czego chcę od związku bo nie chcę niczego od tej osoby.
- kroplablekitu
- Posty: 167
- Rejestracja: wtorek, 19 października 2010, 15:09
- Enneatyp: Perfekcjonista
Re:
To znajdź cel wewnętrzny, a zewnętrzne przyjdą później! Np rozwój jest fajną rzeczą, bo trudno mierzalny ; ) jak się dobrze wkręcisz, będziesz miał wrażenie, że wcale nie zmarnowałeś czasu tylko wręcz przeciwnie, bardzo dużo osiągnąłeś ; ) innym takim wentylem frustracji są uczucia religijne lub metafizyczne – też trudno mierzalne.Kikijuro pisze:No to i ja się wypowiem
Czego potrzebujemy??
Hmmm... na moim przykładzie moge powiedzieć że nie tylko spokojnego życia, bardzo boje się sytuacji w której leżać na łożu śmierci będe miał wrażenie że w moje życie było szare, że nie zostawiam po sobie nic wartościowego, że nie osiągnełem nic, nie przeżyłem nic nadzwyczajnego itp. to działa własnie na mnie jako moja motywacja, poprostu chce tego uniknąć, w życiu chce być szczęsliwy, chce coś osiągnąc coś nieokreślonego nie chodzi tu napewno o jakieś sukcesy zawodowe bo szczerze powiedziawszy to nie ma dla mnie żadnego znaczenia, podobnie jak pieniądze.
Jeśli każdy dzień daje możliwość nauczenia się czegoś to już nie myślisz o tym, ile okazji straciłeś w życiu, tylko że każda porażka czegoś Cię nauczyła ; ) itd. Jest bardzo fajnie
testy kłamią ! Enneagram morduje ! ALE Spójrz, jak wiele nam dano! Skocz obiema nogami w ten przepiękny wszechświat! Odnajdź swą moc i stań się tym, kim powinieneś być!