7 w związkach...

Dyskusje na temat typu 7
Wiadomość
Autor
Cappuchino0
Posty: 187
Rejestracja: sobota, 9 lutego 2013, 20:47

Re: 7 w związkach...

#346 Post autor: Cappuchino0 » piątek, 21 marca 2014, 14:50

No z moich obserwacji (i nie tylko moich, bo dużo użytkowników na forum też to popiera) wynika, że to prawda.


GLUt - chxx

Awatar użytkownika
999Przemek
Posty: 227
Rejestracja: sobota, 3 sierpnia 2013, 23:44
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: 7 w związkach...

#347 Post autor: 999Przemek » piątek, 21 marca 2014, 15:00

Racja racja :) Oczywiście jest to uogólnienie, ale trafne.
Enneagram: 7w8
Socionika i MBTI: ENTp-ILE
Instynkt: sx

Awatar użytkownika
silver_bullet
Posty: 825
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 13:12
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: jest mało istotna. Liczą sią ludzie.

Re: 7 w związkach...

#348 Post autor: silver_bullet » piątek, 21 marca 2014, 17:08

Podobne przyciaga podobne, czyz nie tak?

Wydaje mi sie ze akurat jesli chodzi o poziom zdrowia to niezaleznie od stanu poczatkowego, po czasie trwania zwiazku ustanowi sie gdzies w okolicach sredniej wazonej poziomow zdrowia partnerow.
| 7 | ENTp | Kim jestem? |

"Logic will get you from A to B.
Imagination will take you everywhere.”

Albert Einstein

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: 7 w związkach...

#349 Post autor: atis » piątek, 21 marca 2014, 18:05

Zgadzam się z Silverem odnośnie wyrównywania się poziomów zdrowia. NIe zgadzam się, że najlepiej - bez wzgledu na typ - dogadają się ludzie z tego samego. O ile w przypadku najzdrowszych - to pewnie racja, a ze średnimi może być róznie, to dwa chore typy albo ściągną się na sam dół dna i wzajemnie wykończą w niezdrowej miłości, albo będą na granicy pozabijania w nienawiści. Wyobrażacie sobie hiperniezdrową ósemkę i siódemkę? Brrr... Zresztą o każdych dwóch bym mogła to samo powiedzieć, jak się zastanowię i przypomnę przypadki z otoczenia.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
Zielona
Posty: 600
Rejestracja: środa, 6 lutego 2013, 01:31
Enneatyp: Mediator

Re: 7 w związkach...

#350 Post autor: Zielona » piątek, 21 marca 2014, 19:08

@Cappuchino, wybacz, ale to, że wiele osób coś sądzi albo robi nie jest dla mnie argumentem ;)

Sądzę podobnie jak Atis:
zdrowy + zdrowy - udany związek
zdrowy + przeciętny - spora szansa na udany związek, bo zdrowy "poradzi sobie i podciągnie" przeciętnego
przeciętny + przeciętny - związek może trwać nawet długo, ale czy na pewno będzie udany?
chory + chory - koszmar jaki opisała Atis
chory + zdrowy - mało prawdopodobne ;)
"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo

Cappuchino0
Posty: 187
Rejestracja: sobota, 9 lutego 2013, 20:47

Re: 7 w związkach...

#351 Post autor: Cappuchino0 » piątek, 21 marca 2014, 19:59

Chodziło mi raczej o przyciąganie.
GLUt - chxx

Awatar użytkownika
Zielona
Posty: 600
Rejestracja: środa, 6 lutego 2013, 01:31
Enneatyp: Mediator

Re: 7 w związkach...

#352 Post autor: Zielona » piątek, 21 marca 2014, 20:10

Cappuchino0 pisze:Chodziło mi raczej o przyciąganie.
Z tym się mogę zgodzić: podobne przyciąga podobne. Choć jest druga szkoła, że przeciwieństwa się przyciągają ;)
"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: 7 w związkach...

#353 Post autor: atis » piątek, 21 marca 2014, 21:01

Z tym też się nie zgodzę. Chore typy mogą przyciągać jednostki skrzywione w podobny sposób - dwie chore czwórki mogą widzieć w sobie nawzajem cierpiętniczą wyjątkowość, dwie siódemki utopic bezsens w używkach i imprezach, dwie dwójki wypełnić desperację w poszukiwaniu partnera chorobliwymi oczekiwaniami i zazdrością. I tak dalej, ale nie widzę żadnych powodów, by dwa chore typy z kompletnie różnymi problemami jakie niesie ze sobą niski poziom zdrowia widziały w sobie nawzajem* coś pociągającego. Dodatkowo, na niskich poziomach zdrowia część typów w ogóle nie będzie zainteresowana szukaniem relacji z ludźmi, zwlaszcza romantycznych. Jak już dwie chore jednostki są razem i są totalnie inne - to raczej relacja nie zaczęła sie w momencie gdy 'zachorowali' a trwa przez zasiedzenie z lepszych, zdrowszych czasów.

*wzajemność to słowo-klucz, bo akurat chorych typów zakochanych nieszczęśliwie i bezzwrotnie w innych wykolejeńcach przewinęło nam się przez nawet przez forum całkiem sporo, czego zwłąszcza wątek "werterowska miłość 4 do 7" jest idealnym przykładem.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Cappuchino0
Posty: 187
Rejestracja: sobota, 9 lutego 2013, 20:47

Re: 7 w związkach...

#354 Post autor: Cappuchino0 » piątek, 21 marca 2014, 22:03

Jeżeli mówimy o "przeciwieństwa się przyciągają" to i tak stoję przy tym, że np. 7 przyciąga 4 | 8 przyciąga 9 etc. Ale! Te przyciąganie zachodzi wtedy gdy te osoby, zupełnie różne typy spotykają się na tym samym poziomie zdrowia.
GLUt - chxx

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: 7 w związkach...

#355 Post autor: boogi » piątek, 21 marca 2014, 22:38

Cappuchino0 pisze:Psst, nie wiem czy to już było pisane, ale dam ci radę. Związki są najlepsze jeżeli obie strony (nieważne jaki typ) mają podobny poziom zdrowia, a najlepiej ten sam.
Skąd te informacje? (jeżeli tylko z "własnego doświadczenia", to następnym razem napisz to od razu)
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Cappuchino0
Posty: 187
Rejestracja: sobota, 9 lutego 2013, 20:47

Re: 7 w związkach...

#356 Post autor: Cappuchino0 » piątek, 21 marca 2014, 22:46

Tzn. nie tylko z mojego. Sporo osób ma podobne spostrzeżenia. Nie upieram się, że mam racje, ale tak mi się wydaję.
GLUt - chxx

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: 7 w związkach...

#357 Post autor: atis » sobota, 22 marca 2014, 00:05

Podaj więc przykłady, jak wygląda obustronne przyciąganie dwóch chorych typów i co z tego wynika, bo wciąż to dla mnie nie do uwierzenia. Są teorie twierdzące, że przyciągają się osoby z tymi samymi ukladami instynktów czy zgrane socjonicznie, co się zresztą nieźle i łątwo da wytłumaczyć empirycznie (te same życiowe priorytety - instynkty, "właściwe" przeciwieństwa - socjonika) natomiast nigdzie nie zauważyłam ani teorii ani doświadczeń wskazujących na przyciąganie się w poziomach zdrowia. Po prostu tego nie widzę i dlatego chciałabym poznać, choćby tylko zaobserwowany na jednym przykladzie, schemat łączenia się w pary chorych osobników. Szczególnie preferuję przykłady chorego 5, 7 lub chociaż 9 z typem chorym-dowolnym (to nie złośliwość tylko szczera ciekawość).
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
silver_bullet
Posty: 825
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 13:12
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: jest mało istotna. Liczą sią ludzie.

Re: 7 w związkach...

#358 Post autor: silver_bullet » poniedziałek, 24 marca 2014, 15:06

Zacznijmy od uscislenia pewnego parametru: kto z osob wypowiadajacych sie w temacie pozostaje w zwiazku trwajacym =/+ 3m-ce?
| 7 | ENTp | Kim jestem? |

"Logic will get you from A to B.
Imagination will take you everywhere.”

Albert Einstein

Awatar użytkownika
Ninque
Posty: 1297
Rejestracja: niedziela, 15 lipca 2012, 22:20
Lokalizacja: Kraków

Re: 7 w związkach...

#359 Post autor: Ninque » sobota, 5 kwietnia 2014, 22:23

Poziom zdrowia w pewien sposób przekłada sie na samoocenę i jeśli chodzi o to to osoby z podobnym poziomem samooceny się dobierają, jest o tym w książce, która aktualnie męczę powolutku.
To wynika w pewien sposób (moim zdaniem bo nie moge powiedzieć, ze zdaniem autora bo nie pamietam dokładnie co pisał) z tego że jak jest sobie człowiek z niską samooceną to inny z wysoką będzie go irytował i drażnił, tak samo człowiek z wysoką samooceną raczej poszuka sobie jakiejś fajnej zdrowej relacji, w której mogłby sie rozwijac i spełniać. Człowiek z niska samooceną poszuka relacji, w której nie będzie oceniany, nie bedzie się czuł gorszy, nie bedzie miał wyrzuów sumienia ze on coś robi, a ja nie.
http://www.sfora.pl/swiat/Pieklo-w-domu ... cie-a61701
to jest przykład pary z niskim poczuciem własnej wartosci u obojga
ona nie wierzy ze on mógłby ją kochać tak po prostu bez żadnego przymusu więc jest chorobliwie zazdrosna, bo nie czuje się warta miłosci
a on pozwala tak sobą pomiatać z pewnie podobnych powodów

Edit: @Silver odnośnie zołz świetna książka, grin mi kiedys wysłała potem ja wysłałam Li, coby sie chłopak dooedukował, w gruncie rzeczy jest w niej pisane jak zachowywać się jakby sie było na wysokim poziomie zdrowia po to zeby przyciągać facetów xD
ale to może działać tak jak usmiech, od udawania człowiek może taki sie stać :)

poprawionych 14 literowek/kapar
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.

Awatar użytkownika
silver_bullet
Posty: 825
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 13:12
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: jest mało istotna. Liczą sią ludzie.

Re: 7 w związkach...

#360 Post autor: silver_bullet » niedziela, 6 kwietnia 2014, 12:30

Ninq, dostałem od swojej ex 9 która dostała w pakiecie bycia ze mną tyle przestrzeni akceptacji że zaczęła się rozwijać.
Miłość, wiedza, i ból to niesamowite combo.
| 7 | ENTp | Kim jestem? |

"Logic will get you from A to B.
Imagination will take you everywhere.”

Albert Einstein

ODPOWIEDZ