7 - Czy naszym życiem rządzi przypadek?

Dyskusje na temat typu 7
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
angie91
Posty: 170
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2012, 17:14
Enneatyp: Entuzjasta

Re: 7 - Czy naszym życiem rządzi przypadek?

#46 Post autor: angie91 » sobota, 19 stycznia 2013, 03:05

Venus w Raku pisze:
angie91 pisze:Chciałabym, żeby niektórzy ludzie zniknęli z powierzchni ziemi
...bo ograniczają moją wolność.

Mój Siódemek też chciałby, żeby pewni ludzi zniknęli z ziemii. I wszelkie awantury między nami są na temat, że ja nie mam prawa decydować, że inni mają takie samo prawo do życia jak każdy inny. Mój 7 ma manię wielkości na własnym punkcie... najlepszy, najładniejszy, najmądrzejszy. Postać narcyzmu, histrionicznej i antysocjalnej osobowości, która może jest już na pograniczu patologii.
Niekoniecznie chodzi o wolność. Akurat nie mam zbyt dużego problemu z tym kto mnie ogranicza a kto nie. To był tylko przykład.


7w8/3w4
sp/sx

Awatar użytkownika
silver_bullet
Posty: 825
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 13:12
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: jest mało istotna. Liczą sią ludzie.

Re: 7 - Czy naszym życiem rządzi przypadek?

#47 Post autor: silver_bullet » sobota, 19 stycznia 2013, 15:21

Snufkin pisze:Ad PB.
Dobra według nauki coś takiego jak przypadek nie ma racji bytu.
Można się z tym oczywiście nie zgodzić podobnie jak z innymi obiektywnymi prawami wszechświata xD
Alez jak najbardziej masz racje. Naukowo nie zostalo to w żaden sposób udowodnione.
Nie tak dawno temu czytałem o grupie zapaleńców która odnosiła moc tego tzw. pozytywnego myślenia do fizyki kwantowej. Chyba nawet wrzuciłem to gdzieś na forum. W fizyce kwantowej jest coś takiego jak zasada nieoznaczoności Heisenberga, która mówi że nie można z dowolną dokładnością wyznaczyć jednocześnie położenia i pędu cząstki. Czyli albo wiesz gdzie, albo w którą stronę - tak w wielkim uproszczeniu. Natomiast owi wspomniani wcześniej pseudonaukowi zwolennicy pozytywnego myślenia sugerują że samymi ukierunkowanymi myślami jesteśmy w stanie wpłynąć na pęd cząsteczek na poziomie kwantowym. Czyli nie wiesz gdzie, nie wiesz w którą stronę, ale myślami naginasz do miejsca gdzie ma się skończyć. Jak inaczej wytłumaczyć że zdecydowana większość osób pozytywnie zakręconych ma proste i dobre życie, gdzie koniec końców kończy się dobrze?
tl;dr
Jak myślisz o czymś intensywnie, to nadajesz temu kształt. Rzadko kiedy dzieje się tak jak chcesz, ale zazwyczaj kończy się tak jak chcesz. Zupełnie jak we wspomnianej zasadzie nieokreśloności.

Venus, to piękny opis siódemki. Faktycznie coś w tym jest że mamy częściej gęściej szczęśliwe zbiegi okoliczności, i nie da się jednoznacznie stwierdzić czy do zwyczajnych wydarzeń dorabiamy swoją pozytywną ideologię. Z niepowodzeniami to jest tak że też nam się zdarzają. Ja na przykład przyznaję się przed sobą do tego że pewne rzeczy wyszły inaczej jak planowałem, jednak już trzy sekundy później stwierdzam że trzeba by to obrócić w coś pozytywnego dla mnie - słowem nie przejmuję się. :) Jak mam do wyboru zamartwiać się czymś lub wyciągnąć z niepowodzenia coś co było dla mnie dobre, bądź/i było dla mnie nauką, to zgadnij co wybiorę?

Angie, wiesz, jest takie powiedzenie że to co denerwuje mnie w innych, denerwuje mnie w sobie. :mrgreen:

Atis, a ty wiesz co masz?
| 7 | ENTp | Kim jestem? |

"Logic will get you from A to B.
Imagination will take you everywhere.”

Albert Einstein

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: 7 - Czy naszym życiem rządzi przypadek?

#48 Post autor: Snufkin » sobota, 19 stycznia 2013, 15:51

silver po raz kolejny wypisujesz te swoje 'kwantowe' herezje o subiektywnym naginaniu rzeczywistości...
Przyznajesz rację, dopisujesz własną interpretację i pozostawiasz niedopowiedzenia.
To nie przypadek, jesteś po prostu nawiedzony.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
angie91
Posty: 170
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2012, 17:14
Enneatyp: Entuzjasta

Re: 7 - Czy naszym życiem rządzi przypadek?

#49 Post autor: angie91 » sobota, 19 stycznia 2013, 16:18

silver_bullet pisze:
Snufkin pisze:Ad PB.
Dobra według nauki coś takiego jak przypadek nie ma racji bytu.
Można się z tym oczywiście nie zgodzić podobnie jak z innymi obiektywnymi prawami wszechświata xD
Alez jak najbardziej masz racje. Naukowo nie zostalo to w żaden sposób udowodnione.
Nie tak dawno temu czytałem o grupie zapaleńców która odnosiła moc tego tzw. pozytywnego myślenia do fizyki kwantowej. Chyba nawet wrzuciłem to gdzieś na forum. W fizyce kwantowej jest coś takiego jak zasada nieoznaczoności Heisenberga, która mówi że nie można z dowolną dokładnością wyznaczyć jednocześnie położenia i pędu cząstki. Czyli albo wiesz gdzie, albo w którą stronę - tak w wielkim uproszczeniu. Natomiast owi wspomniani wcześniej pseudonaukowi zwolennicy pozytywnego myślenia sugerują że samymi ukierunkowanymi myślami jesteśmy w stanie wpłynąć na pęd cząsteczek na poziomie kwantowym. Czyli nie wiesz gdzie, nie wiesz w którą stronę, ale myślami naginasz do miejsca gdzie ma się skończyć. Jak inaczej wytłumaczyć że zdecydowana większość osób pozytywnie zakręconych ma proste i dobre życie, gdzie koniec końców kończy się dobrze?
tl;dr
Jak myślisz o czymś intensywnie, to nadajesz temu kształt. Rzadko kiedy dzieje się tak jak chcesz, ale zazwyczaj kończy się tak jak chcesz. Zupełnie jak we wspomnianej zasadzie nieokreśloności.

Venus, to piękny opis siódemki. Faktycznie coś w tym jest że mamy częściej gęściej szczęśliwe zbiegi okoliczności, i nie da się jednoznacznie stwierdzić czy do zwyczajnych wydarzeń dorabiamy swoją pozytywną ideologię. Z niepowodzeniami to jest tak że też nam się zdarzają. Ja na przykład przyznaję się przed sobą do tego że pewne rzeczy wyszły inaczej jak planowałem, jednak już trzy sekundy później stwierdzam że trzeba by to obrócić w coś pozytywnego dla mnie - słowem nie przejmuję się. :) Jak mam do wyboru zamartwiać się czymś lub wyciągnąć z niepowodzenia coś co było dla mnie dobre, bądź/i było dla mnie nauką, to zgadnij co wybiorę?

Angie, wiesz, jest takie powiedzenie że to co denerwuje mnie w innych, denerwuje mnie w sobie. :mrgreen:

Atis, a ty wiesz co masz?
Denerwuje mnie w sobie to, że istnieje? A, to ciekawe podejście :lol:
A co do Twojej teorii na temat fizyki to uważam, że jest prostsze wyjaśnienie. Ludzie mający na co dzień dobry humor i będący pewni siebie mają łatwiej w życiu, ponieważ a) są bardziej lubiani, więc częściej im się wybacza niektóre rzeczy, łatwiej też im jest większość rzeczy załatwić "na uśmiech" itd. b) chętniej działają w każdym możliwym kierunku c) są odporniejsi na stres i łatwiej wszystko znoszą. Skutków pozytywnego myślenia może być milion np. bycie zdrowszym itd. natomiast ta Twoja teoria trochę uwłacza siódemkom. Nie zapominajmy, że wielu z nich to naprawdę inteligentni, atrakcyjni ludzie a takim zawsze będzie i jest w życiu łatwiej. Więc w wielu wypadkach natura im sprzyja i dlatego mają w życiu łatwiej już od samego początku. A jeśli dodać do tego dobry humor, uśmiech i to co określane jest przez większość jako to "coś" to naprawdę może czynić ich szczęściarzami. I jakoś teoria kwantowa mi tu w tym momencie wisi, bo nie jest trochę adekwatna.
7w8/3w4
sp/sx

Awatar użytkownika
silver_bullet
Posty: 825
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 13:12
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: jest mało istotna. Liczą sią ludzie.

Re: 7 - Czy naszym życiem rządzi przypadek?

#50 Post autor: silver_bullet » sobota, 19 stycznia 2013, 17:17

Snufkin pisze:To nie przypadek, jesteś po prostu nawiedzony.
Dziękuję za uznanie :mrgreen:

Wolę swoje nawiedzenie w klimacie "a jednak się kręci" niż stwierdzenie "nie da się. I ch.."

Angie, to nie jest moja teoria. To tylko jedyne znane mi przynajmniej pseudo- ale naukowe podejście do tego tematu, i nie odzwierciedla mojego stanowiska w tej kwestii.

W sumie to was rozumiem. Nie zgodzić się jest najłatwiej. :-) Poproszę zatem o lepszy przykład czy też wyjaśnienie.
| 7 | ENTp | Kim jestem? |

"Logic will get you from A to B.
Imagination will take you everywhere.”

Albert Einstein

ODPOWIEDZ