Jak uwieść 7?

Dyskusje na temat typu 7
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Jak uwieść 7?

#226 Post autor: atis » czwartek, 10 listopada 2011, 14:54

Nie ze wszystkim się zgadzam z tego, co piszesz, ale ze zdecydowaną większością - tak. Siódemkowość objawia się u dorosłych, którzy roztaczają wokół siebie aurę... nie, własciwie NIE nastolatka - bo nastolatki bywają depresyjne, zakompleksione, niezdrowoczwórkowe - lecz dziecka, u którego do kompleksów i niepewności daleko.
Nie wiem, czy 7 zastanawia się nawet nad porzuceniem zanim nie została porzucona, a jak została porzucona, to momentalnie kieruję się w stronę pozytywów, czyli posiadania mniejszych ograniczeń i większej ilości opcji.
Siódemka nie dopuszcza do siebie myśli o porzuceniu - jest to kwestia o której w ogole nie myslimy. Nie masz pojęcia jaki szok przeżyłam, gdy mi się to przytrafiło!!! Oczywiscie na początku byłam nieszczęśliwa, obrażona, czułam ze ktos mi rozbija świat, czułam się wykorzystana - to nie ja inicjowalam związek i dluuugi czas nie bylam do niego przekonana, a gdy zaczelam sie przekonywac, to sie nie z mojej strony skonczylo - czułam przede wszystkim SZOK "no bo do wuja pana - jak to moze być?! przecież ja taka fajna jestem!!" xDDD I tak, moje wyrzuty opierały się na stwierdzeniu "po cholere zaczynasz związek jak się po 2 miesiącach rozmyslasz?" (to tkwi we mnie do chwili obecnej) oraz "nigdy wiecej ci nie zaufam" (raz się złamałam całkowicie a raz połowicznie, obydwu razów będę żałować do końca świata, bo żal mi straconego czasu i straconych nerwów). Ale zasadniczo miałam to gdzieś, kto konczył skoro efektem byl.. no wlasnie, koniec. Kazdą sytuację można przesdtsawić na milion sposobów (siódemkowe "wersje prawdy") i tak - jak chciałam wsparcia to było 'ta wredna zdzira mnie zostawiła, PRZYTUL MNIE!!! TOT', jak chcialam być twarda i olewcza 'bogu dzieki ze to ONA to zakonczyla, bo rzucanie kogos jest tak wyczerpujące i problematyczne'. O otwartych opcjach nie myslalam, ten związek mogl mi sie wydawac wazny gdy trwał, ale i tak robiłam co chciałam, ograniczenia, wyrzuty i zazdrośc wku**ały, ale na nie lałam, imprezowałam z kim chciałam i w sposob jaki chciałam. Pewnie gdyby był to związek, gdzie byłoby wspolne mieszkanie inaczej podeszłabym do kwestii wolności. Nie wiem. Było minęło. Mam dość związków na wieki wieków amen. Za dużo problemów a za mało profitów. Coś w tym stylu xDD

Jeszcze co do początku Twojego posta o wybraniu kogoś i całej reszcie - nie sądzisz, że tu więcej do rzeczy ma socjonika i zagadnienia w rodzaju typów erotycznych? O ile dobrze kojarzę, siódemki najczęściej są infantylne (ENFp, ENTp) lub agresywne (ESFp, ESTp), a to ZASADNICZA różnica.


xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Jak uwieść 7?

#227 Post autor: Venus w Raku » czwartek, 10 listopada 2011, 18:31

Jak ja byłam nastolatką, to nikt nie był w depresji. Cieszyliśmy się życiem "pełnom giembom". Naprawdę było więcej zabawy i radości niż przygnębienia. Słowo przygnębienie nie istniało w naszym słowniku. Często zastanawiam się skąd teraz tak wielu młodzych ludzie ma stany depresyjne jak 40, czy 50-cio letnie osoby, które miały szansę doznać dużego rozczarowania w życiu.

PS1. Co to będzie jak pokolenie współczesnych nastolatków osiągnie wiek średni?

PS2. Siódemka ma w sumie specyficzną dynamikę i jest chyba jednym z najłatwiej rozpoznawalnych typów w Enneagramie "na pierwszy rzut oka". Duża energia, optymizm i brak negatywizmu. Podejście do życia u Siódemek jest takie, że nic dla nich nie stanowi problemu. W sumie to jest fajny i młodzieńczy "duch" w tych ludziach.
1w9, 6w5, sp/sx

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Jak uwieść 7?

#228 Post autor: boogi » czwartek, 10 listopada 2011, 19:10

Odpowiedź na Twoje wątpliwości jest moim zdaniem prosta:
- kiedyś nie było komputerów i telewizji, więc dzieciaki cały czas biegały po podwórku (endorfiny wyzwalają się podczas ruchu - a przy komputerze się siedzi)
- kiedyś nie było takiego dostępu do wiedzy, jak jest dzisiaj - aktualnie ludziki w wieku ok. 20 lat mają wiedzę i wymagania (rozbudzone także reklamami) podobną, jak kiedyś osiągali dopiero 40-latkowie. Dodatkowo ta duża ilość wiedzy pozwala im "filozofować", zastanawiać się nad celem swojego życia itp, co dawniej zaczynało się także w późniejszym wieku
- w szczególności też, jest mniej do roboty (pralka za ciebie wypierze, zmywarka pozmywa itp), więc ludzie nie mając nic do roboty zastanawiają się, czy są szczęśliwi; no i wychodzi jak wychodzi. Jak wiadomo, człowiek czuje się nieszczęśliwy tylko wtedy, gdy ma czas o tym pomyśleć - jeżeli jest cały czas zarobiony to po prostu nie ma chwili na to by pomyśleć jak mu źle
- całkiem osobną rzeczą jest też problem "globalnej wioski" - kiedyś człowiek porównywał się tylko do osób w swoim najbliższym otoczeniu; teraz "rywalizować" musi z całym światem, bo przecież wszędzie jest tak blisko - wystarczy jedno kliknięcie. Każdy chłopak chce być jak Schwarzenegger, każda dziewczyna jak Pamela (no dobra, Brad Pitt i Hannah Montana - ja jestem jeszcze z epoki Arnolda i Pameli).

Zmieniły się warunki, to zmienili się też i ludzie. Kryzys wieku średniego coraz więcej osób przeżywa w wieku dwudziestu kilku lat ;) aczkolwiek oczywiście nie dotyczy to stwierdzenie Siódemek - te przecież nigdy nie dojrzewają do wieku dorosłego i są wiecznymi dziećmi :twisted:
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Jak uwieść 7?

#229 Post autor: Venus w Raku » czwartek, 10 listopada 2011, 20:48

No tak! Siódemeczka jest wiecznym dzieckiem i nawet bardzo lubi jak się jej o tym przypomina. Moja przynajmniej lubi. Dodaję to zastrzeżenie, że chodzi tylko o moją 7, bo zaraz odezwą się protesty, że nie każda Siedem jest taka.

Automatyczne pralki, zmywarki i komputery nie tłumaczą depresji. Depresja, to była jak trzeba było zmywać i prać ręcznie, i dzieci musiały brać w tym udział jak również w sprzątaniu i wielu innych sprawach dotycząch życia domowego/rodzinnego. Tzw. obowiązki były dość popularne i nikomu nie przychodziło do głowy, że jak nie wykona obowiązków, to może się bawić. A teraz każdy propaguje zabawę, a osoby obowiązkowe i odpowiedzialne są traktowane jak trędowate i niepożądane społeczne np. Jedynki. Ciągle jednak ktoś musi robić i pod tym względem nic się nie zmieniło, a wychodzi na to, że to tylko naiwne Jedynki się eksploatują zamiast podejść do życia bardziej na luzie i spontaniczne. Takie myślenie, to jest kompletna utopia. Nawet jak w reklamie wmawiają dzieciom, że są wyjątkowe i należy im się korona oraz serek Danonek, to jak dorosną nikt nie zwolni ich z obowiązków i z odpowiedzialności tylko dlatego, że w reklamie mówili, że są wyjątkowe i należy im się specjalny hołd. Czyli co? Bycie dorosłym może być nie do przeżycia dla tych ludzi? Chyba, aż tak źle to nie będzie.
1w9, 6w5, sp/sx

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Jak uwieść 7?

#230 Post autor: boogi » czwartek, 10 listopada 2011, 20:51

Nie wiem, ale jestem przekonany, że jeżeli Siódemce obiecałoby się codzienny wikt i opierunek, to w ten sposób można byłoby ją uwieść :D
Siódemki - co wy na takie stwierdzenie? Czy są wśród was aż tacy materialiści? :>
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Jak uwieść 7?

#231 Post autor: atis » czwartek, 10 listopada 2011, 21:50

Jakby mi zapewniono powzysze w zakresie stuprocentowym, to umarłabym z nudów. W pewien pokretny sposob lubie nawet CZASEM (!) sama zadbać o powyzsze, ugotować coś kosmicznego, pochodzic do pracy - socjalizować się!, poplanować wydatki, zakupy, zadania i wystrój mieszkania - nawet jak polowy nie zrealizuję. Oczywiscie są osoby - siódemki - które chcą miec to zapewnione a samemu tylko imprezowac, lezec, pachniec i objadac sie smakolykami popijanymi drogim winem. Ja zdecydowanie NIE jestem materialistką, oprócz jakis podstaw bytowych (normalne mieszkanie, internet, dzialający odtwarzacz mp3 i trochę uzywek) nie potrzebuję cudów na kiju. Umiem z ograniczonych srodków zyc na zadowalającym poziomie (swojego czasu zarabialam 1200 zł, a potrafilam z tego jeszcze coś odłożyć, cały czas jednak przy tym kupować buciki za trzy dniówki i odzywkę do paznokci za jedną). I absolutnie nie bylabym szczewsliwa, gdyby ktos pracowal na mnie - czulabym sie jak utrzymanka do bzykania i sprzątania. Nadeszłoby niechciane poczucie przymusu lojalnosci, ktore bym notorycznie lamala, bo moje wnetrze kazaloby mi ją lamać. Gdybym byla z kims o wiele lepiej ode mnie sytuowanym kto zapewnialby mi ZA duzo - zdradzałabym delikwenta z czestotliwoscią wiieeeeelokrotnie większą niż partnera na równym/niższym poziomie rozwoju społeczno-ekonomicznego. Tak, zdarzylo mi sie zdradzac osoby z ktorymi bylam, im byly 'lepsze' i bardziej wspanialomyslne i twarde, radzące sobie i ogólnie łał, tym mniej wyrzutów sumienia mialam przy lekkich skokach w bok ~ Bo przecież 'i tak mnie kocha, jakby się dowiedział(a) to nic by sie nie stało i by sobie radziła(a), najwyzej skonczylabym w kawalkach w kanale sciekowym po wybuchu zasadnej zazdrosci' xD

Ze związku chciałabym raczej wspólnej stabilnosci, wsparcia w pewnych chwilach, gdy sobie nie radzę, chcialabym wzajemnego pozytywnego nakręcania się. Wolalabym zdecydowanie osobe, ktora wiecej daje emocjonalnie a mniej materialnie i taką, ktorą ja muszę wspierac w kwestiach bytowo-organizacyjnych niz uczuciowych. Nie umiem oddawać uczuć, oczywiscie czasem zmuszę się do przytulania i głaskania po głowce, ale nie wypada to szczerze. Przyklad - moja wlasna siostra powiedziala mi, ze beznadziejnie jest sie do mnie przytulac, bo jestem sztywna jak kolek i ma sie wrazenie jakby się trzymalo kruchą drewnianą miotłe, ktora zaraz sie polamie.

A tak na zakonczenie, to ja sie w ogole nie widze w zwiazkach, bo moje nieliczne zwiazki to byly niewypaly - z niewlasciwymi osobami i na niewlasciwych etapach zycia. Wole czuc sie wolna, mieszkac z duzo bardziej ogarnieta i stabilną siostrą, miec swoich znajomych, swoje odloty i swoje wyjazdy, bez wtracania sie i marudzenia. Czytalam kiedys artykul, ze obecnie mlodzi ludzie mają DRAMAT bo zyją w związkach 'dwóch singli' gdzie kazdy ma swoje zycie, odrebny krag znajomych i zainteresowania, a laczy ich mieszkanie i kredyt. JA w sumie CHCE TAKEIGO DRAMATU.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Jak uwieść 7?

#232 Post autor: Venus w Raku » czwartek, 10 listopada 2011, 21:58

Nie sądzę, że Siódemkę można uwieść na wikt i opierunek. Z tego co czytam, to nawet najbardziej samozachowawcza Siódemka jest mniej materialistyczna niż każdy inny typ w Enneagramie. "Na umysł" można uwieść. Na poglądy i działania, które są zsynchronizowanie z poglądami i działaniami Siódemki. Siódemka lubi jak druga osoba popiera, to co ona popiera.
1w9, 6w5, sp/sx

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Jak uwieść 7?

#233 Post autor: atis » czwartek, 10 listopada 2011, 22:11

NO i w koncu sie rozumiemy ! uwiesc na słowa, na wspólną pasję, na wspólne pisanie opowiadań, na wspieranie dziwacznych zainteresowan, wspolne wypady na koncerty, na to, ze mamy takiego samego schiza na jakims punkcie, co siódemka. Słowa, słowa, słowa. Dobrze, aby miec identyczne poglady w waznych sprawach, ale rozne w drobnostach - aby mozna bylo dyskutowac, poklocic sie, ale ostatecznie dojsc do wspolnej konkluzji. Niedozwolone są różniące się znacząco: poglądy polityczne, społeczno-moralne, ekonomiczne. Wskazane są różniące się łągodnie: poglądy muzyczne, doswiadczenie zawodowe. Napisałąbym wiecej, ale czuję, ze za bardzo nacechowuję swoje związkowe odpowiedzi pod kątem konkretnej osoby i moze sie robic przeklamanie.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Jak uwieść 7?

#234 Post autor: boogi » czwartek, 10 listopada 2011, 23:00

No i mamy realny przykład - swoim ostatnim w tym wątku postem Venus uwiodła Atis :]

(oczywiście to żart dziewczyny, nic na serio w tym poście ;) )
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
alopeks
Posty: 39
Rejestracja: sobota, 16 lipca 2011, 20:45

Re: Jak uwieść 7?

#235 Post autor: alopeks » sobota, 12 listopada 2011, 21:35

Ktokolwiek jest wesoły, ma poczucie humoru, jest pełen entuzjazmu, jest otwarty na przyszłość i ma pożądanie do poznawania nowego i doświadczania życia jako przygody (co jest znamienne dla wieku młodzieńczego/nastoletniego), to uważa się za 7. Dużo z nas odczuwa/odczuwało siódemkową energię w pewnym momencie swojego życia. Były tylko możliwości i unikaliśmy ograniczeń, które narzucano nam z zewnątrz. Ale to jeszcze nie czyni z nikogo Siódemki. Tylko dlatego, że mam naście lat i czuję w sobie mnóstwo energii i entuzjazmu wcale nie czyni ze mnie Siódemki. Siódemkowa dynamika jest najbardziej widoczna i odczuwana przez innych w jej dojrzałym życiu. Często jest to energia pajaca lub klauna: "Przyjdzie X, to nas zabawi, bo on zawsze taki wesoły i bezproblematyczny." Entuzjazm, wysoka energia i optymizm są obecne do końca życia u 7. W moim przekonaniu w Siódemce jest zdolność do nie liczenia się z nikim i z niczym. Prawdziwa zdolność do olewania sobie tego co jest "tu i teraz", bo przyszłość jest zawsze słoneczna, bo 7 jest przekonana, że bez względu jak jest źle dzisiaj (w danym momencie), to jutro ze wszystkim da sobie radę doskonale. I nie ma potrzeby, aby odczuwać ból, smutek, pesymizm jak jutro niesie świetlaną przyszłość.
Kurczę teraz już wiem, że wam zazdroszczę
Chociaż nie przeceniałbym za bardzo wyjątkowości 7, wiadomo wszak, że pospólstwo zawsze domagało się "chleba i igrzysk", skoro tylko ten postulat był spełniony- wszyscy stawali się 7-kami :) (Bo czegóż więcej można chcieć od życia? :) )
Oczywiście ja tego nie ganię, wręcz przeciwnie, zawsze pociągała mnie ta płycizna uczuciowa, życie motyla, chciałbym tak.
Taki człowiek nie zapisze się na kartach sztuki (jak np. Dostojewski, Baudelaire, Herbert, Chopin), pomijam tutaj poradniki (typu k. Cichopek), ale będzie prowadził to cudownie pierwotne życie, od lata do zimy( nie straszny nam przednówek), realizując się w cosobotnich remizach. Takie życie jest piękne!

Najlepiej nie myśleć, a to 7 nie grozi, dlatego są szczęśliwe (czy jaskiniowiec filozofował nad upolowaną zwierzyną?Przeciwnie, cieszył się że ma pełny brzuch, a jak się zrobi pusty, to wtedy pomyślimy). Dlatego 7-ki są najbardziej pierwotnym typem, można pokusić się o stwierdzenie, że nasz praprzodek australopitek był 7! Adam również (dopóki nie skosztował owocu poznania). Każdy więc człowiek powinien powrócić do korzeni, powinien się uczyć jak osiągnąć ten pierwotny błogostan.
7-ki nie muszą się tego uczyć, dlatego im zazdroszczę.

koniec.

Ah żeby nie offtopować, jak uwieść 7? Zabrać ją do dżungli amazońskiej ,tam gdzieś w lesie znajdzie swoją duchową ciocię :) , tam i banany, i marakuje ,i kokosy, i krokodyle, i wszystko się mieni kolorami, wiruje (na nudę, rutynę nie można narzekać :) )

Awatar użytkownika
Amber
Posty: 375
Rejestracja: wtorek, 11 listopada 2008, 20:29
Enneatyp: Entuzjasta

Re: Jak uwieść 7?

#236 Post autor: Amber » niedziela, 13 listopada 2011, 10:03

Alopeks, dobrze że nie jesteś 7, dzięki temu masz szansę zapisać się na kartach sztuki jako twórca zbiorku płynących z głębi serca tanich prowokacji :) Do Dostojewskiego niestety Ci daleko, musisz popracować nad stylem i warstwą intelektualną :)
Obrazek

Nie wyrywam ósemek.

Awatar użytkownika
alopeks
Posty: 39
Rejestracja: sobota, 16 lipca 2011, 20:45

Re: Jak uwieść 7?

#237 Post autor: alopeks » niedziela, 13 listopada 2011, 12:28

Haha dobre,
gdzie napisałem o tym, że jestem Dostojewskim?
Co miałaś na myśli, pisząc o warstwie intelektualnej ? :) (bez argumentów=Schopenhauer, i kto tu jest prowokatorem?:) )
Rozumiem, że bardzo chciałaś się odgryźć za australopiteka hahaha

Ps: Realizuje się w zupełnie innej dziedzinie sztuki, kiedyś o mnie usłyszysz ;) :*

perelka
Posty: 1
Rejestracja: czwartek, 24 listopada 2011, 12:44

Re: Jak uwieść 7?

#238 Post autor: perelka » czwartek, 24 listopada 2011, 12:49

Mnie mój narzeczony uwiódł tym, że bardzo dobrze mnie poznał i zaczął pokazywać mi rzeczy i zajęcia, które mogłyby mi się spodobać. Poza tym mimo, iż nie jestem materialistka, cieszyły mnie drobne [www.blablablabala.pl/]prezenty[/url], które od niego dostawałam - każdy z nich był wyjątkowy.

reklama z posta usunięta, reg. 13c
~atis

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Jak uwieść 7?

#239 Post autor: atis » czwartek, 24 listopada 2011, 13:26

Podobały Ci się, bo były drobne i wyjatkowe, a nie kosmiczne, drogie i wybajerzone - ten drugi rodzaj, nie wiem jak was, ale mnie niesamowicie krępuje i wręcz odpycha. Drogie prezenty są nawet gorsze od płacenia za mnie w restauracji.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
Amber
Posty: 375
Rejestracja: wtorek, 11 listopada 2008, 20:29
Enneatyp: Entuzjasta

Re: Jak uwieść 7?

#240 Post autor: Amber » czwartek, 24 listopada 2011, 18:00

perelka pisze:Mnie mój narzeczony uwiódł tym, że bardzo dobrze mnie poznał i zaczął pokazywać mi rzeczy i zajęcia, które mogłyby mi się spodobać. Poza tym mimo, iż nie jestem materialistka, cieszyły mnie drobne [www.blablablabala.pl/]prezenty[/url], które od niego dostawałam - każdy z nich był wyjątkowy.
Nie ma to jak zarejestrować się w celu przemycenia dyskretnej reklamy portalu :P
A jakież to, perełko, prezenty (niewątpliwie dostępne na tej stronie) mogą uwieść siódemkę? :D
Obrazek

Nie wyrywam ósemek.

ODPOWIEDZ