Dystans do siebie
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Jesteście okropni.
Jeżeli osoby przez was krytykowane, nie mające dystansu do siebie, przebijają swoim zachowaniem komików, to wy, krytykanci, przebijacie swoim demonizmem Lorda Vadera.
Nie wiem, czy w naśmiewaniu się z kogoś o mniejszej pewności siebie, mniejszym dystansie do siebie, macie jakiś cel. Bo skutkiem waszego działania prawie na pewno będzie jeszcze większy spadek dystansu do siebie owych atakowanych osób.
Jeżeli osoby przez was krytykowane, nie mające dystansu do siebie, przebijają swoim zachowaniem komików, to wy, krytykanci, przebijacie swoim demonizmem Lorda Vadera.
Nie wiem, czy w naśmiewaniu się z kogoś o mniejszej pewności siebie, mniejszym dystansie do siebie, macie jakiś cel. Bo skutkiem waszego działania prawie na pewno będzie jeszcze większy spadek dystansu do siebie owych atakowanych osób.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- vhax
- Posty: 488
- Rejestracja: czwartek, 15 stycznia 2009, 00:38
- Enneatyp: Entuzjasta
- Lokalizacja: Szczecin
boogi źle to rozumiesz... tacy ludzie sami się nakręcają. My nie musimy nic robić. i to dosłownie nic. Nawet jakbyśmy chcieli to skończyć to tacy luzie odbierają to jako wyzwanie i strasznie ich męczy to, ze nie dajmy się wciągnąć w taką bezsensowną słowną utarczkę
Tu nie trzeba nikogo krytykować wystarczy stać spokojnie i czekać aż przejdzie Ja szanuje ludzi z mniejsza pewnością siebie, czasem im nawet pomagam... ale jak ktoś mnie obraża to mu nie pomogę wybacz... poczekam i popatrzę jak się denerwuje...
Tu nie trzeba nikogo krytykować wystarczy stać spokojnie i czekać aż przejdzie Ja szanuje ludzi z mniejsza pewnością siebie, czasem im nawet pomagam... ale jak ktoś mnie obraża to mu nie pomogę wybacz... poczekam i popatrzę jak się denerwuje...
7w8
Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)
Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Zabawne. Powiadasz, że nic nie trzeba robić. Wielokrotnie widziałem, jak taki ktoś, "nic nie robiący", wpływał jednak na słabszą osobę w taki sposób, że ta się denerwowała. Niepotrzebnie. Uspokajałem taką osobę.
Zabawne, że przy mnie nikt nigdy się tak nie denerwował.
Może jednak to nie jest tak, że "nic nie robicie" całkowicie?
Może to jest tak, że można by jednak zrobić coś, ale dobrego dla drugiej osoby? (zostawienie w spokoju czasem jest dobrym wyjściem, ale przecież nie zawsze)
Oczywiście, rozumiem że są "przypadki beznadziejne", które same się nakręcają, byleby tylko pokrzyczeć, popłakać się, ponarzekać, żeby ktoś na nich uwagę zwrócił, żeby pokazać jacy to nieszczęśliwi są etc... Niedojrzałe. Podobnie jak niedojrzałe jest wykorzystywanie ich postawy do tego, by:
Bo jeżeli naprawdę tak się zachowujecie, no to sorry. Nie chcę brzmieć jak jakiś przewrażliwiony moralizator, no ale trafia mnie takie gówniarskie zachowanie, Lord Vader się przy takim czymś chowa.
Zabawne, że przy mnie nikt nigdy się tak nie denerwował.
Może jednak to nie jest tak, że "nic nie robicie" całkowicie?
Może to jest tak, że można by jednak zrobić coś, ale dobrego dla drugiej osoby? (zostawienie w spokoju czasem jest dobrym wyjściem, ale przecież nie zawsze)
Oczywiście, rozumiem że są "przypadki beznadziejne", które same się nakręcają, byleby tylko pokrzyczeć, popłakać się, ponarzekać, żeby ktoś na nich uwagę zwrócił, żeby pokazać jacy to nieszczęśliwi są etc... Niedojrzałe. Podobnie jak niedojrzałe jest wykorzystywanie ich postawy do tego, by:
Najbardziej zabawni sa jedneka ludzie bez dystansu do siebie co wszystkim sie przejmuja i denerwuja...niesamowita rozkosz sprawia mi wkurzanie ich
mnie szczególnie bawi jak wymyślają kolejne obelgi żeby mnie obrazić... i reakcja na fakt, ze im się nie udało
a jak już zobaczą, że się nie udaje, to ciągle i ciągle próbują a potem ich tak rozkosznie zalewa krew.... mrrr
kulminacyjny moment jak zaczyna im brakować pomysłów jest... ujmujący. Wyglądają jakby zaraz mieli wybuchnąć i jednocześnie brakuje im kolejnych obelg... wrrr to wymowne machnięcie ręką... ohhh lubię ta
mmmmmmmmm i te łzy w oczach ... a oprócz łez jeszcze nienawiść
Naprawdę tego chcecie? Tak was to bawi? Czy po prostu na forum wpadliście w temat i się wzajemnie nakręciliście, a w życiu tak się nie zachowujecie?Najlepsze jest to jak ze złości gadają teksty typu jesteś dziecinny Ty sie śmiejesz a oni jeszcze bardziej sie wkurzaja.
Bo jeżeli naprawdę tak się zachowujecie, no to sorry. Nie chcę brzmieć jak jakiś przewrażliwiony moralizator, no ale trafia mnie takie gówniarskie zachowanie, Lord Vader się przy takim czymś chowa.
Ostatnio zmieniony środa, 11 lutego 2009, 22:06 przez boogi, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- vhax
- Posty: 488
- Rejestracja: czwartek, 15 stycznia 2009, 00:38
- Enneatyp: Entuzjasta
- Lokalizacja: Szczecin
ja nie wiem, może sie mylę... ale nawet mi się zdarza zrobić coś miłego da kogoś... czasem. Ale nie wymagaj ode mnie ze pogłaszczę po główce kogoś kto za wszelką cenę próbuje mnie obrazić... to by było trochę nielogiczne, a ja tez matką Teresa nie jestem. Mogłabym być jeszcze gorsza bo w takich sytuacjach kilka celnych słów zamyka delikwenta...
boogi... ja nie lubię jak ktoś mi w butach w życiorys wchodzi. I bronię swojego terytorium w taki czy inny sposób. Przykro mi, nie zawsze można iść na kompromis. Na pewno nie staram się męczyć ludzi, którym coś nie wyszło przypadkiem. Zdarza sie, ludzie popełniają błędy...
boogi... ja nie lubię jak ktoś mi w butach w życiorys wchodzi. I bronię swojego terytorium w taki czy inny sposób. Przykro mi, nie zawsze można iść na kompromis. Na pewno nie staram się męczyć ludzi, którym coś nie wyszło przypadkiem. Zdarza sie, ludzie popełniają błędy...
7w8
Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)
Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)
Niestety, ze smutkiem muszę przyznać boogiemu nieco racji. Nicnierobienie, w przypadkach takich jak wcześniej wspomniane, zwykle jest podszyte prowokacją i okraszone ironiczną iskierką. Klasyczne zgrywanie niewiniątka ;)
Zaś refleksja dotycząca propozycji, by zrobić coś dobrego dla innej osoby - dlaczego wydaje mi się, że w podtekście ukryte są jeszcze słowa "dla odmiany"?
EDIT: jeeeeny, edytujecie i piszecie w takim tempie, że posty w międzyczasie tracą sens :P
Zaś refleksja dotycząca propozycji, by zrobić coś dobrego dla innej osoby - dlaczego wydaje mi się, że w podtekście ukryte są jeszcze słowa "dla odmiany"?
EDIT: jeeeeny, edytujecie i piszecie w takim tempie, że posty w międzyczasie tracą sens :P
Ostatnio zmieniony środa, 11 lutego 2009, 22:09 przez Amber, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie wyrywam ósemek.
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Rozumiem bronienie swojego terytorium - ale dotychczas nie było o tym mowy.
Rozumiem, że nie głaszczesz po główce kogoś, kto Cię próbuje obrazić - ale i o tym nie było dotychczas mowy.
Tak samo jak nie było mowy o tym, że ktoś wchodzi z butami w wasze życiorysy...
Co innego bronić się, a co innego pod płaszczykiem obrony znęcać się nad słabszym. Nie mieszajmy dwóch odrębnych tematów.
Rozumiem, że nie głaszczesz po główce kogoś, kto Cię próbuje obrazić - ale i o tym nie było dotychczas mowy.
Tak samo jak nie było mowy o tym, że ktoś wchodzi z butami w wasze życiorysy...
Co innego bronić się, a co innego pod płaszczykiem obrony znęcać się nad słabszym. Nie mieszajmy dwóch odrębnych tematów.
Jeżeli nawet, to tylko w kontekście tego wątku. Żeby znowu nie było: nie wrzucam na Siódemki (ani w ogóle na jakikolwiek typ). Wytykam konkretne, brzydkie zachowanie, niezależnie od typu (tym bardziej, że w tym konkretnym wątku wypowiedziały się i Siódemki, i Czwórka)Zaś refleksja dotycząca propozycji, by zrobić coś dobrego dla innej osoby - dlaczego wydaje mi się, że w podtekście ukryte są jeszcze słowa "dla odmiany"?
Ostatnio zmieniony środa, 11 lutego 2009, 22:11 przez boogi, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Pędzący Bakłażan
- VIP
- Posty: 2637
- Rejestracja: sobota, 15 listopada 2008, 21:44
- vhax
- Posty: 488
- Rejestracja: czwartek, 15 stycznia 2009, 00:38
- Enneatyp: Entuzjasta
- Lokalizacja: Szczecin
boogi wyluzuj... rzeczywiście Amber napisała coś czego ja nie napisałam poprzednio a co rzuciło mi się w oczy... mianowicie to, ze z wypowiedzi wynikało jakby dla zabawy tak męczymy ludzi... no wiesz... ja dla odmiany męczę ludzi na przykład. Są mi oni indyferentni póki właśnie nie chce mi wleźć w butach w życiorys... stąd dla mnie nie było to mieszanie tematów a tylko geneza opisywanej sytuacji
i to tyle
i to tyle
7w8
Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)
Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)
- Petroniusz
- Posty: 283
- Rejestracja: niedziela, 25 stycznia 2009, 15:24
Boogi nie wątpie że jesteś dobra i szlachetna osobą.
Ja jednak z niektórych nie potrafie sie nie śmiać bo robią wrażenie takich co zostali stworzeni po to aby wprost polewać się z nich do łez. Pomijam fakt że sami się o to proszą. I nie jest to tak jak mówisz że naśmiewamy sie ze słabszych.
Po prostu życie to komedia a najśmieszniejszy są Ci aktorzy, którzy nie są świadomi tego że w niej uczestniczą, i kręceni są z "ukrytej kamery"
Ja jednak z niektórych nie potrafie sie nie śmiać bo robią wrażenie takich co zostali stworzeni po to aby wprost polewać się z nich do łez. Pomijam fakt że sami się o to proszą. I nie jest to tak jak mówisz że naśmiewamy sie ze słabszych.
Po prostu życie to komedia a najśmieszniejszy są Ci aktorzy, którzy nie są świadomi tego że w niej uczestniczą, i kręceni są z "ukrytej kamery"
7w6 ENTP
Re: Dystans do siebie
Ja głównie śmieję się sama z siebie i chyba to najodpowiedniejszy sposób żeby po cichu przemycić mi kilka słów krytyki bo kiedy ktoś (no może nie w obraźliwy sposób) się ze mnie śmieje też mi nie przeszkadza Wszak lepiej śmiać się ze siebie niż nad sobą płakaćAbsynt pisze:Ciekaw jestem jak z tym jest u siodemeczek. Pozwole sobie przypuszczac, ze np. czworki maja z tym problemy .
Potraficie z siebie żartować? Macie cos przeciwko żartom z Waszej osoby? Kiedy mowicie dosc? Gdzie jest granica Waszego ego? ;]
7w8 w 100 proc!
chyba ENFp
chyba ENFp
- honeybunny09
- Posty: 9
- Rejestracja: czwartek, 17 grudnia 2009, 23:08
Re: Dystans do siebie
ja mam ogromny dystans do siebie sama wiecznie sie z siebie smieje komik wkoncu:PPP z innych tez uwielbiam:)) zauwazylam, ze ludzie lubia sie z 7 nabijac ale tak 10000% pozytywnie okazujac nam sympatie, chyba wiedza, ze my sie nie obrazimy:)))
Ogolem siedem, cechy 7, 7w6 i 7w8 xD
Re: Dystans do siebie
Potrafię się śmiać z siebie, nie obrażam się, ale jednocześnie wiem, że wyśmiewam się z innych i nie potrafię się powstrzymać (no bo skoro ja potrafię mieć do siebie dystans to ktoś inny też powinien, a jak go nie ma to robi się dla mnie śmieszny i jeszcze się nakręcam--> okropnie zła cecha, staram się pozbyć <- zdaję sobie z niej sprawę dopiero jak spojrzę na to z dystansu, wcześniej mam problem . ALE zastrzegam -> na to miało duży wpływ środowisko, w którym się wychowałam. Zwłaszcza osoba, która miała na mnie największy wpływ- inny typ osobowości, ale dystans do siebie ten sam+wyśmiewanie innych.
~7w8~
Re: Dystans do siebie
Moim zdaniem sporo zależy od poziomu zdrowia 4 i 7 na przeciętnych poziomach są bardzo narcystyczne, 7 niezdrowe też, z tego co widziałem , oczywiście nie zawsze to widać i to okazują. Jednak u czwórek często występuje pycha jak jestem niedoskonały. Niezdrowa 4 myślę że to raczej już wrak człowieka.
co lubię? bo ja wiem...? w sumie to co przynosi nowy dzień./4w3/ENFP
Re: Dystans do siebie
w sumie to często mam takie sytuacje, że moi znajomi sie ze mnie nabijają, a ja z nich, nie po chamsku a własnie tak serdecznie. W pewnym momencie sie mnie pytają, czy sie nie obraziłem o coś, a ja sie smieje i mowie ze w zyciu by mi to do głowy nie przyszło:) Jak mozna sie obrażać o żarty ?:) Oczywiscie jak nie są chamskie!
7w8?
Come one right now and get a piece of me!
Come one right now and get a piece of me!