Strona 3 z 5

Re:

: wtorek, 17 września 2013, 11:22
autor: TasiemiecSpoleczny
Takie małe pytanko
boogi pisze: W tej chwili potwierdzam, że...
  • 6. więź, jaką mam z każdą pojedynczą istotą ludzką
O co chodzi, bo czegoś brakuje w dalszej części zdania? A może tak ma być?

Re: Rozwój Szóstki

: wtorek, 17 września 2013, 20:39
autor: Enturie
Hm, a może to taki spory skrót myślowy? Coś na kształt, że więź pomiędzy mną a kimś jest naprawdę, istnieje i nie jest czymś urojonym? Choć słowo "każdą" jest dosyć.. dziwne.

Re: Rozwój Szóstki

: wtorek, 17 września 2013, 22:30
autor: TasiemiecSpoleczny
brakuje dalszej części zdania; to mógł być błąd tłumaczenia :)

Re: Rozwój Szóstki

: wtorek, 17 września 2013, 22:50
autor: Cotta
Oryginał jest tu:
http://www.9types.com/descr/?type=6&book=riso4

Rzeczony fragment brzmi:
I now affirm...
(...)
the kinship I have with every human being.


Czyli w tłumaczeniu to "że" jest nietrafione w tym przypadku - jakby je wyrzucić brzmiałoby "w tej chwili potwierdza więź, jaką mam z każdą pojedynczą istotą ludzką" lub gdyby nie wyrzucać "że": "w tej chwili potwierdzam, że więź mam z każdą jedną istotą ludzką".

Re: Rozwój Szóstki

: środa, 18 września 2013, 00:00
autor: TasiemiecSpoleczny
więc "posiadam więź/pokrewieństwo/podobieństwa z każdą istotą ludzką"

Re: Podziel się przemyśleniem

: niedziela, 29 grudnia 2013, 06:12
autor: Kapar
tu jest początek rozwinięcia tematu z tego posta. ponieważ wytworzyła się dyskusja o rozwoju Szóstek, posty przeniesione/kapar
duplo pisze: Poważnie zastanawiam się, czy nie porzucić enneagramu, czy nie jest dla mnie w pewien sposób seksiarskie i destrukcyjne. Odnajduję w nim odpowiedź na pytanie kim jestem?, więc chwilowo czuję się bezpieczna bo niby wiem co mi dolega itd (a przy okazji od PRO 3 i niżej jest się słabym, bezradnym chxx i społecznie niedostosowanym, a ja nie chcę wierzyć w tą wersję siebie). Ludzie lgną do schematów jak ćmy do ognia i wolą sobie wszystko zintelektualizować i podciągnąć pod coś co znane zamiast wsłuchać się w siebie, poznać i zaakceptować nowe i niezbadane.
Sekty, piramidy jak od twojego znajomego, to są tylko zewnętrzne narzędzia i zjawiska wobec jednostki. Myślę, że tak samo jest z Enneagramem - kolejne narzędzie. Można się tego obawiać jak socjoniki czy NLP. Bardziej warte uwagi jest nie to co w Enneagramie itp budzi obawę w jednostce, ale ten aspekt jednostki ułatwiający narzędziu urośnięcie do czegoś wartego obawy. Innymi słowy dołączenie się do Scjentologii czy uleganie Enneagramowi są tylko symptomami czegoś głębszego. Odcięcie się od symptomów nie naprawi nic poza tymczasową ulgą, która zniknie przy następnej okazji gdy mózg jednostki będzie lgnąć do kolejnego schematu czy struktury.

Re: Podziel się przemyśleniem

: niedziela, 29 grudnia 2013, 16:01
autor: duplo
baby_kapar pisze:
duplo pisze:Sekty, piramidy jak od twojego znajomego, to są tylko zewnętrzne narzędzia i zjawiska wobec jednostki. Myślę, że tak samo jest z Enneagramem - kolejne narzędzie. Można się tego obawiać jak socjoniki czy NLP. Bardziej warte uwagi jest nie to co w Enneagramie itp budzi obawę w jednostce, ale ten aspekt jednostki ułatwiający narzędziu urośnięcie do czegoś wartego obawy. Innymi słowy dołączenie się do Scjentologii czy uleganie Enneagramowi są tylko symptomami czegoś głębszego. Odcięcie się od symptomów nie naprawi nic poza tymczasową ulgą, która zniknie przy następnej okazji gdy mózg jednostki będzie lgnąć do kolejnego schematu czy struktury.
Tak, zgadzam się że jeżeli nie w enneagram to w coś innego ucieknę. Dlatego tylko wsłuchując się w siebie i odnajdując prawdę o sobie będę odporna na wszelkie ''sekty'' z zewnątrz.

Co do enneagramu to ciekawa jestem z perspektywy czasu jakby potoczyło się moje życie gdyby po raz pierwszy w teście wyszło mi 8. Na pewno bardzo by to połechtało moje ego, a ponieważ mam cechy 8, to silnie skupiłabym się na tych konkretnych cechach i próbowała je eksponować. Byłabym w stanie sobie wmówić nawet to, że mam wysokie poczucie własnej wartości. Możliwe że wpadłabym w megalomanię. I zakładając że 'tak naprawdę' jestem 6, to byłabym bardzo agresywnym, kontrfobicznym i liderującym 6, choć wewnętrznie czułabym się jak 8. Skoro przez ponad cztery lata byłam przekonana o swojej czwórkowatości, i przez ten okres czasu byłam filozofem, outsiderem, wrażliwym i empatycznym, szantażującym emocjonalnie itd, to tak naprawdę wszystko jest możliwe... siła autosugestii. Odkąd ''zostałam 6'' to czuję się jak pieprzona lękliwa ciota, paranoiczna, mściwa suka. Czyli potrafię być jednocześnie i silna, i agresywna, waleczna, opiekuńcza, wrażliwa, empatyczna, paranoiczna, mściwa, leniwa jak 9, ambitna jak 3, bezinteresowna jak 2, perfekcyjna jak 1, niezależna i inteligentna jak 5. Posiadam cechy wszystkich typów tylko w zależności od tego, na którym schemacie się skupiłam, tak rozwinęłam owe cechy. I ponieważ je rozwinęłam i w pewnym sensie stały się dominujące, to jak samospełniająca się projekcja - zostałam typem X bo właśnie te cechy najbardziej rozwinęłam w sobie.

Dlatego enneagram jest dla mnie zły bo blokuje mój rozwój. Źle wykorzystałam to narzędzie. I myślę że wielu enneagramowiczów wykorzystuje je w podobny sposób, biorąc pod uwagę że większość ludzi przesiadujących tutaj ma sporo problemów w swoim życiu i z tego powodu szuka tu czegoś.

Re: Podziel się przemyśleniem

: niedziela, 29 grudnia 2013, 16:38
autor: Kapar
Dla mnie Enneagram nie wiąże się z cechami osobowości, tak odbieram co piszesz, że typy mają pewne atrybuty. Enneagram w moich oczach jest narzędziem wyjaśniającym proste mechanizmy wewnętrzne, np jeśli jesteś 6, to twoja dysocjacja, jak tu:
Czyli potrafię być jednocześnie i silna, i agresywna, waleczna, opiekuńcza, wrażliwa, empatyczna, paranoiczna, mściwa, leniwa jak 9, ambitna jak 3, bezinteresowna jak 2, perfekcyjna jak 1, niezależna i inteligentna jak 5. Posiadam cechy wszystkich typów tylko w zależności od tego, na którym schemacie się skupiłam, tak rozwinęłam owe cechy.
...jest właśnie tym mechanizmem, który gnębi Szóstki.

Chętnie odkrywam różne atrybuty typów ale w nie nie wierzę. Np ten test EnneaGraph dla którego założyłem nowy temat skupia się właśnie na cechach czy atrybutach. Bardzo mnie dziwi, że ten test jest taki popularny i używany przez terapeutów. Co więcej to jedyny płatny test Ennea (komplet z podręcznikiem kosztuje $160).

Re: Podziel się przemyśleniem

: niedziela, 29 grudnia 2013, 17:06
autor: duplo
baby_kapar pisze:Dla mnie Enneagram nie wiąże się z cechami osobowości, tak odbieram co piszesz, że typy mają pewne atrybuty. Enneagram w moich oczach jest narzędziem wyjaśniającym proste mechanizmy wewnętrzne, np jeśli jesteś 6, to twoja dysocjacja, jak tu:
Czyli potrafię być jednocześnie i silna, i agresywna, waleczna, opiekuńcza, wrażliwa, empatyczna, paranoiczna, mściwa, leniwa jak 9, ambitna jak 3, bezinteresowna jak 2, perfekcyjna jak 1, niezależna i inteligentna jak 5. Posiadam cechy wszystkich typów tylko w zależności od tego, na którym schemacie się skupiłam, tak rozwinęłam owe cechy.
...jest właśnie tym mechanizmem, który gnębi Szóstki.
Nie rozumiem

Re: Podziel się przemyśleniem

: niedziela, 29 grudnia 2013, 19:54
autor: Kapar
Opisałaś jakie cechy mają różne typy. Enneagram nie jest typologią opierającą się na rodzajach charakteru ujętych jako zbiór cech. Taką typologią jest MBTI: introwertyk jest taki i śmaki, a Ekstrowertyk inny.

Enneagram opiera się na typach, które mają różne dysfunkcje (mechanizmy). Mechanizmy to np połączenia z innymi typami. Mechanizmy są również w poziomach zdrowia, gdzie wydzielone są poszczególne zapalniki, które mogą kogoś sprowadzić na niższy poziom. Enneagram to również dysfunkcje jak zaburzenia w ośrodkach energii (tudzież ich nadużywaniu).
To co łączy Ósemki, to nie odwaga czy pewność siebie, ale odcięcie od emocji objawiające się np gniewną reakcją na cudzą emocjonalność. Odwaga i pewność siebie są widoczne także u Szóstek, dlatego nie można tych cech przypisać jako charakterystyki jakiegoś typu Enneagramu.
Podsumowując, identyfikacja z typem i swój rozwój jako np Szóstka, powinny podlegać rozpoznaniu mechanizmów wewnętrznych a nie powierzchownych cech będących w orbicie danego typu.

Och jak mi brakuje normalne rozmawianie po polsku, czytam tylko jakieś artykuły i książki i mój język jakoś sztywnieje przez co może trudno mnie zrozumieć albo nawet brzmię jak gbur 8-)

Re: Podziel się przemyśleniem

: niedziela, 29 grudnia 2013, 22:15
autor: duplo
Hmmm a o co Ci chodziło z tym, że wymienione przezemnie cechy to ból dupy szóstek? Czy "dysocjacja" jest słowem-klucz?

-- Posty sklejone automatycznie niedziela, 29 grudnia 2013, 23:23 --
baby_kapar pisze: Podsumowując, identyfikacja z typem i swój rozwój jako np Szóstka, powinny podlegać rozpoznaniu mechanizmów wewnętrznych a nie powierzchownych cech będących w orbicie danego typu.
Kiedy mi wkręcanie sobie pewnych cech wiele umożliwia gdy w nie wierzę :( Za to rozpoznanie mechanizmów w niczym mi nie pomogło, do tej pory. Czuję się tylko jeszcze bardziej niespójna bo myślę jedno, robię drugie, podświadomie ciągnie mnie do trzeciego a po rozpoznaniu przychodzi czas na punkt 4 - obwiniam siebie i staram się hamować swoje zachowanie bo wiem że wynika z jakiegoś tępego mechanizmu i tak w kółko

Re: Podziel się przemyśleniem

: niedziela, 29 grudnia 2013, 23:12
autor: Snufkin
duplo pisze: Źle wykorzystałam to narzędzie. I myślę że wielu enneagramowiczów wykorzystuje je w podobny sposób, biorąc pod uwagę że większość ludzi przesiadujących tutaj ma sporo problemów w swoim życiu i z tego powodu szuka tu czegoś.
Teraz widać kto tu jest najprawdziwszym altruistą. Ja tu nie chcę rozwiązywać swoich problemów, ja tu przychodzę rozwiązywać wasze ! [xD]

Re: Podziel się przemyśleniem

: poniedziałek, 30 grudnia 2013, 04:13
autor: Kapar
duplo pisze:Hmmm a o co Ci chodziło z tym, że wymienione przezemnie cechy to ból dupy szóstek? Czy "dysocjacja" jest słowem-klucz?
Problemem Szóstek wg mnie, nie wiem czy i jak dokładnie Enneagram to obejmuje, jest problem z tożsamością i identyfikacją. Dysocjacja "Ja" na zbyt wiele horyzontów.
Problem z identyfikacją siebie, z mojego doświadczenia z tym typem, może się objawiać przez np lgnięcie do innych i uczepianie się ich jak rzep psiego ogona. Z drugiej strony może to być postrzeganie własnego Ja poprzez pryzmat innych. Każdy do jakiegoś stopnia się postrzega w ten sposób, ale typy 3-6-9 mają tendencję by iść z tym za daleko. Tzn, w zbyt dużej mierze ich postrzeganie siebie jest tym, co im się wydaje, że inni myślą lub widzą - albo jak w przypadku Szóstek, co sobie wkręcą.
duplo pisze:
baby_kapar pisze: Podsumowując, identyfikacja z typem i swój rozwój jako np Szóstka, powinny podlegać rozpoznaniu mechanizmów wewnętrznych a nie powierzchownych cech będących w orbicie danego typu.
Kiedy mi wkręcanie sobie pewnych cech wiele umożliwia gdy w nie wierzę :( Za to rozpoznanie mechanizmów w niczym mi nie pomogło, do tej pory. Czuję się tylko jeszcze bardziej niespójna bo myślę jedno, robię drugie, podświadomie ciągnie mnie do trzeciego a po rozpoznaniu przychodzi czas na punkt 4 - obwiniam siebie i staram się hamować swoje zachowanie bo wiem że wynika z jakiegoś tępego mechanizmu i tak w kółko
Jest różnica z byciu tym kim się wierzy, że się jest, a byciu sobą. Być może wkręcanie sobie różnych cech jest jakąś pokrętną drogą samorozwoju ale na pierwszy rzut oka nie brzmi to jak zdrowy mechanizm.
Szóstki nadużywają myślenia i mają problem z poparciem działania intelektem. To co opisałaś jest uważane za typowy dylemat 6 jeśli chodzi o brak równowagi między Ośrodkami Myślenia, Czucia i Działania. We wszystkim co piszesz brakuje uczuć związanych z tym co się dzieje.
Nie wiem jak Szóstki mogą się wykaraskać z takiego układu, chyba trzeba innej Szóstki by rzucić na to jakieś światło. Za dużo myślenia ukierunkowanego na zewnątrz zamiast ukierunkować myślenie i czucie do wewnątrz podczas działania.

Re: Podziel się przemyśleniem

: piątek, 3 stycznia 2014, 04:40
autor: duplo
Snufkin pisze:
duplo pisze: Źle wykorzystałam to narzędzie. I myślę że wielu enneagramowiczów wykorzystuje je w podobny sposób, biorąc pod uwagę że większość ludzi przesiadujących tutaj ma sporo problemów w swoim życiu i z tego powodu szuka tu czegoś.
Teraz widać kto tu jest najprawdziwszym altruistą. Ja tu nie chcę rozwiązywać swoich problemów, ja tu przychodzę rozwiązywać wasze ! [xD]
Chodziło mi o taki egOnanizm że ludzie za pomocą enneagramu albo się masturbują albo bitchują, mało osób rozwiązuje problemy większość je po prostu ma i próbują je wykastrować enneagramem. Przesiadując tutaj zabijam czas. A czasu mam dużo bo problemami się umartwiam. I przez to nie ma kiedy zająć się światem odciętym od USB. Żeby zabić problemy offline trzeba być offline. Ja się odpięłam, wyszłam na dwór i odkryłam że w sumie to nawet ciepło jest jak na zimę

*właśnie odkryłam że posty zostały przeniesione więc żeby nie było OT dodam że w ten sposób mój ośrodek działania poszedł na spacer, emocje stwierdziły że "weeeeee" a intelekt "ciepło tu" i wszyscy happy

Oczywiście spacer to metafora tak naprawdę to zimno w cholerę ale mimo niesprzyjającej pogody apeluję SZÓSTKI FAK UOT OF THE COMPUTER and wyjdź poznać świat, tylko to Cię rozwinie

Re: Rozwój Szóstki

: piątek, 3 stycznia 2014, 09:26
autor: Snufkin
Bez urazy ale jesteś mało odkrywcza :| no ale przynajmniej rozumiem co piszesz w przeciwieństwie do tych mądrości kapara.