Rozwój Szóstki
- Enturie
- Posty: 493
- Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 19:26
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: poza zasięgiem sieci
Re: Rozwój Szóstki
Chyba się z wrażenia podzielę tym, co pod Szóstkowy rozwój podchodzi.
Dziś poczułam realną zmianę swojego stanu emocjonalnego. Od kilku dni chodziłam dobita i nie radziłam sobie ze sobą. Miały na to wpływ pewne zdarzenia. Było to coś, co przyszło i ja zasadniczo nie miałam na to wpływu.
Doprowadziło mnie to początkowo do rozkładu, gdzie ma to kształt stanu lękowego, potem pojawiło się wyparcie(wszystko jest dobrze, nie chcę teraz o tym myśleć), które z kolei przyczyniło się do ogólnej frustracji i osowiałej postawy. Lęki, które się we mnie pojawiły zostały przeze mnie zignorowane i sobie spokojnie rosły w siłę, przyczyniając się do tego, że czułam się coraz bardziej dobita i bezsilna. Fakt jest taki, że przed wykonaniem jakiegokolwiek kroku powstrzymywał mnie strach. Tak bardzo bałam się zadziałać i przyznać do tego, co czuje, że organizm nie dawał mi spokoju. Kiedy wracałam myślami do elementu mającego wpływ na przebieg całej sytuacji i nawet, gdy myślałam o tym pozytywnie(wracałam do miłych wspomnień związanych z tym elementem), to najzwyczajniej w świecie chciało mi się płakać, bo nie wiedziałam co mogę zrobić. Wtedy nie sądziłam, że kluczem jest wyjście ze strefy "ja się boję, nie mogę tego zrobić, bo tanie mi się krzywda". Konfrontacja z moim strachem, przyznanie się do tego, co mnie boli, sprawiło że cała ta depresyjno-lękowa otoczka zniknęła. Tak po prostu wszystko ze mnie zeszło... Naprawdę niesamowite uczucie.
I to chyba jest naszym wybawieniem - konfrontacja z własnym strachem, z tym, czego boimy się najbardziej, bo im dłużej pozostaje się w pasywnym odczuwaniu strachu, tym zły stan się coraz bardziej pogłębia i następuje coraz większa dezorientacja.
Moim pierwszym odruchem było pójście o radę do bliskiej mi osoby, ale to nie zmieniło stanu rzeczy. Dopiero samodzielna i niezależna od nikogo reakcja dała efekt.
Dziś poczułam realną zmianę swojego stanu emocjonalnego. Od kilku dni chodziłam dobita i nie radziłam sobie ze sobą. Miały na to wpływ pewne zdarzenia. Było to coś, co przyszło i ja zasadniczo nie miałam na to wpływu.
Doprowadziło mnie to początkowo do rozkładu, gdzie ma to kształt stanu lękowego, potem pojawiło się wyparcie(wszystko jest dobrze, nie chcę teraz o tym myśleć), które z kolei przyczyniło się do ogólnej frustracji i osowiałej postawy. Lęki, które się we mnie pojawiły zostały przeze mnie zignorowane i sobie spokojnie rosły w siłę, przyczyniając się do tego, że czułam się coraz bardziej dobita i bezsilna. Fakt jest taki, że przed wykonaniem jakiegokolwiek kroku powstrzymywał mnie strach. Tak bardzo bałam się zadziałać i przyznać do tego, co czuje, że organizm nie dawał mi spokoju. Kiedy wracałam myślami do elementu mającego wpływ na przebieg całej sytuacji i nawet, gdy myślałam o tym pozytywnie(wracałam do miłych wspomnień związanych z tym elementem), to najzwyczajniej w świecie chciało mi się płakać, bo nie wiedziałam co mogę zrobić. Wtedy nie sądziłam, że kluczem jest wyjście ze strefy "ja się boję, nie mogę tego zrobić, bo tanie mi się krzywda". Konfrontacja z moim strachem, przyznanie się do tego, co mnie boli, sprawiło że cała ta depresyjno-lękowa otoczka zniknęła. Tak po prostu wszystko ze mnie zeszło... Naprawdę niesamowite uczucie.
I to chyba jest naszym wybawieniem - konfrontacja z własnym strachem, z tym, czego boimy się najbardziej, bo im dłużej pozostaje się w pasywnym odczuwaniu strachu, tym zły stan się coraz bardziej pogłębia i następuje coraz większa dezorientacja.
Moim pierwszym odruchem było pójście o radę do bliskiej mi osoby, ale to nie zmieniło stanu rzeczy. Dopiero samodzielna i niezależna od nikogo reakcja dała efekt.
► Pokaż Spoiler
Re: Rozwój Szóstki
Mam dość swojego pochmurnego życia - wszystkie lokalne relacje mi się posypały, studia mnie wykończyły psychicznie - trzymałam się ich tylko dla fałszywego poczucia bezpieczeństwa choć w głębi czułam, że nie nadaję się do tego kierunku. Zero perspektyw, zero nadziei że w miejscu, w którym jestem, przytrafi mi się jeszcze coś dobrego. Depresja, marazm, nicość.
Kiedy człowiek traci wszystko, widzi marne szanse na odbudowanie tego, co było, a sam kosztorys krzyczy w twarz że dotychczasowy sposób na życie bankrutuje i nie ma w budżecie wystarczających środków i zasobów energii, by pokryć koszty odbudowy dawnego statusu quo - to ma dwie drogi - albo poddać się, położyć na torach i uwalić sobie łeb, opcjonalnie upaść na dno, zemrzeć w swoim marazmie lub popaść w alkoholizm
Albo
porzucić wszystko, chwycić życie za rogi i zacząć coś zupełnie nowego!
Tak jest.
Obwieszczam, iż zaprzyjaźniłam się ponownie z cnotą 6 - odwagą. Podnoszę się, otrzepuję, odradzam, pierdolę dotychczasowy, duplowy, asekuracyjny system działania i wyruszam na podbój świata!
Kiedy człowiek traci wszystko, widzi marne szanse na odbudowanie tego, co było, a sam kosztorys krzyczy w twarz że dotychczasowy sposób na życie bankrutuje i nie ma w budżecie wystarczających środków i zasobów energii, by pokryć koszty odbudowy dawnego statusu quo - to ma dwie drogi - albo poddać się, położyć na torach i uwalić sobie łeb, opcjonalnie upaść na dno, zemrzeć w swoim marazmie lub popaść w alkoholizm
Albo
porzucić wszystko, chwycić życie za rogi i zacząć coś zupełnie nowego!
Tak jest.
Obwieszczam, iż zaprzyjaźniłam się ponownie z cnotą 6 - odwagą. Podnoszę się, otrzepuję, odradzam, pierdolę dotychczasowy, duplowy, asekuracyjny system działania i wyruszam na podbój świata!
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like
with money we don't have
to impress people we don't like
- Enturie
- Posty: 493
- Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 19:26
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: poza zasięgiem sieci
Re: Rozwój Szóstki
Brawo dla Duplo! Zawsze jest czas, nawet kiedy myśli się, że go nie ma. Życie jest dla nas - walcz o swoje.
► Pokaż Spoiler
Re: Rozwój Szóstki
Szóstka w piątkowej skórze dziwnie wygląda, więc dobrze, że nie zmieniasz enneatypuduplo pisze:Podnoszę się, otrzepuję, odradzam, pierdolę dotychczasowy, duplowy, asekuracyjny system działania i wyruszam na podbój świata!
5w4 so/sx INTj - LII
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.
Re: Rozwój Szóstki
Możesz rozwinąć, co znaczy w tym kontekście "szóstka w piątkowej skórze"?Eol pisze:Szóstka w piątkowej skórze dziwnie wygląda, więc dobrze, że nie zmieniasz enneatypuduplo pisze:Podnoszę się, otrzepuję, odradzam, pierdolę dotychczasowy, duplowy, asekuracyjny system działania i wyruszam na podbój świata!
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like
with money we don't have
to impress people we don't like
- Kapar
- VIP
- Posty: 2333
- Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: DownUnder
- Kontakt:
Re: Rozwój Szóstki
Jest jeden kierunek na podbój! Australia!duplo pisze:Mam dość swojego pochmurnego życia - wszystkie lokalne relacje mi się posypały, studia mnie wykończyły psychicznie - trzymałam się ich tylko dla fałszywego poczucia bezpieczeństwa choć w głębi czułam, że nie nadaję się do tego kierunku. Zero perspektyw, zero nadziei że w miejscu, w którym jestem, przytrafi mi się jeszcze coś dobrego. Depresja, marazm, nicość.
Kiedy człowiek traci wszystko, widzi marne szanse na odbudowanie tego, co było, a sam kosztorys krzyczy w twarz że dotychczasowy sposób na życie bankrutuje i nie ma w budżecie wystarczających środków i zasobów energii, by pokryć koszty odbudowy dawnego statusu quo - to ma dwie drogi - albo poddać się, położyć na torach i uwalić sobie łeb, opcjonalnie upaść na dno, zemrzeć w swoim marazmie lub popaść w alkoholizm
Albo
porzucić wszystko, chwycić życie za rogi i zacząć coś zupełnie nowego!
Tak jest.
Obwieszczam, iż zaprzyjaźniłam się ponownie z cnotą 6 - odwagą. Podnoszę się, otrzepuję, odradzam, pierdolę dotychczasowy, duplowy, asekuracyjny system działania i wyruszam na podbój świata!
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Re: Rozwój Szóstki
Mój malutki Kaparek się zakochał łojojojojoojoj <pućka poliki Kaparka>
"Kobiety warto kochać i je uwodzić. Z mężczyznami warto dyskutować i ich gwałcić" - Perwik
Re: Rozwój Szóstki
Piątki zawsze się asekurują i zabezpieczają przed nieprzewidzianym. Tak więc nie "piątkuj", tylko bądź sobą i do dzieła, bo ta piątkowa, asekuracyjna "skóra" chyba niezbyt dobrze do Ciebie pasowaładuplo pisze:Możesz rozwinąć, co znaczy w tym kontekście "szóstka w piątkowej skórze"?
5w4 so/sx INTj - LII
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.
Re: Rozwój Szóstki
Ekheheeem! Asekuracja ma wynika z tchórzostwa i niepewności, a to domena 6
Choć już sama nie wiem, co jest piątkowe, a co szóstkowe. Może skrzydełko miesza mi w głowie.
Np. wczoraj czytałam wątek "Rozwój 5", i zawsze sądziłam, że niektóre rzeczy są czysto szóchowe, ale teraz już sama nie wiem Oto fragmenty:
Choć już sama nie wiem, co jest piątkowe, a co szóstkowe. Może skrzydełko miesza mi w głowie.
Np. wczoraj czytałam wątek "Rozwój 5", i zawsze sądziłam, że niektóre rzeczy są czysto szóchowe, ale teraz już sama nie wiem Oto fragmenty:
Spoiler:
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like
with money we don't have
to impress people we don't like
- Yarpen_Zigrin
- Posty: 304
- Rejestracja: piątek, 9 sierpnia 2013, 23:29
Re: Rozwój Szóstki
Czuję się ostatnio podobnie do Duplo.
Ale cały czas w głowie odzywa mi się jedno zdanie.
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą
Kim jestem? Jestem zwycięzcą. Wygram ze swoją słabością. A przynajmniej będę walczył dopóki walka będzie miała sens. A będzie miała do inżyniera.
Tylko kurde czasu nie ma. Na nic. Nawet na naukę. A nauki jest dużo. Za dużo.
Ale cały czas w głowie odzywa mi się jedno zdanie.
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą
Kim jestem? Jestem zwycięzcą. Wygram ze swoją słabością. A przynajmniej będę walczył dopóki walka będzie miała sens. A będzie miała do inżyniera.
Tylko kurde czasu nie ma. Na nic. Nawet na naukę. A nauki jest dużo. Za dużo.
Re: Rozwój Szóstki
Sam mam tak ostatnio jak wy. Dzisiaj przeczytałem o 6 i wszystko mi się zgadza, trzeba walczyć o swoje Panowie i Panie
- Fenol
- Posty: 501
- Rejestracja: niedziela, 28 grudnia 2008, 00:23
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: bananolandia
Re: Rozwój Szóstki
Moje motto zawsze brzmiało "jak nie kijem go, to pałką" - nie ma sytuacji nie do przebrnięcia, nie ma wyzwania, któremu nie da się podołać. Czasem jest ciężko, czasem człowiek wkopie się w coś takiego, że ledwie udaje się to jakoś ogarnąć. Ale czy nie o to chodzi? O ciągle przesuwanie własnych możliwości, o stawanie ze swoimi lękami i niepewnościami twarzą w twarz?Yarpen_Zigrin pisze:Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą.
6w5
Członek - choć pewnie zostanę wkrótce wykopany na zbity pysk - UPS - Unia Piątkowo - Siódemkowa
Członek - choć pewnie zostanę wkrótce wykopany na zbity pysk - UPS - Unia Piątkowo - Siódemkowa
Re: Rozwój Szóstki
Pisałam to ponad pół roku temu. Od tamtej pory wszystko zmieniło się o 180 stopni. Inne miasto, inni ludzie, inne przedsięwzięcia, sport, podróże, love. Nie żałujęduplo pisze:Mam dość swojego pochmurnego życia - wszystkie lokalne relacje mi się posypały, studia mnie wykończyły psychicznie - trzymałam się ich tylko dla fałszywego poczucia bezpieczeństwa choć w głębi czułam, że nie nadaję się do tego kierunku. Zero perspektyw, zero nadziei że w miejscu, w którym jestem, przytrafi mi się jeszcze coś dobrego. Depresja, marazm, nicość.
Kiedy człowiek traci wszystko, widzi marne szanse na odbudowanie tego, co było, a sam kosztorys krzyczy w twarz że dotychczasowy sposób na życie bankrutuje i nie ma w budżecie wystarczających środków i zasobów energii, by pokryć koszty odbudowy dawnego statusu quo - to ma dwie drogi - albo poddać się, położyć na torach i uwalić sobie łeb, opcjonalnie upaść na dno, zemrzeć w swoim marazmie lub popaść w alkoholizm
Albo
porzucić wszystko, chwycić życie za rogi i zacząć coś zupełnie nowego!
Tak jest.
Obwieszczam, iż zaprzyjaźniłam się ponownie z cnotą 6 - odwagą. Podnoszę się, otrzepuję, odradzam, pierdolę dotychczasowy, duplowy, asekuracyjny system działania i wyruszam na podbój świata!
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like
with money we don't have
to impress people we don't like
- Enturie
- Posty: 493
- Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 19:26
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: poza zasięgiem sieci
Re: Rozwój Szóstki
duplo pisze:Pisałam to ponad pół roku temu. Od tamtej pory wszystko zmieniło się o 180 stopni. Inne miasto, inni ludzie, inne przedsięwzięcia, sport, podróże, love. Nie żałuję
Brawo, Duplasku! Dobrze wiedzieć, że ta zmiana coś Ci daje. Mi w sumie zmiana otoczenia też trochę poprawia ogólny stan bycia. Czuję, że jestem bardziej pracowita niż kiedykolwiek.
► Pokaż Spoiler