Strona 21 z 21

Re: Imprezy

: wtorek, 31 marca 2015, 15:26
autor: Wiatr1000
TowarzyszFrytas pisze:Biedny Wiatr!
Spoiler:
Nie byłem na weselu od co najmniej dekady, co ta dzisiejsza młodzież, wcale się nie żeni! Upadek moralności i obyczajów. Nie mniej jako laik nie będę się rozpisywał. Snuf z Elkorą dostarczają głębszej analizy zjawiska to i odsyłam do HP poczytać ich dyskusję.
I tak powiedział laik na temat który zapewne ledwo "liznął" i spróbował.

Re: Imprezy

: wtorek, 31 marca 2015, 15:57
autor: TowarzyszFrytas
Advice Wiatr1000
Spoiler:

Re: Imprezy

: sobota, 2 kwietnia 2016, 16:46
autor: Wiatr1000
TowarzyszFrytas pisze:Advice Wiatr1000
Spoiler:
Przepraszam Cię najmocniej :roll: Mam nadzieję, że mi wybaczysz... :cry:

Znów mam kolejne wesele... Na ostatnim to mnie mama wręcz siłą chciała do tańczenia z kimś z rodziny.... Ja jedynie z wujem sobie po kieliszku siedząc piliśmy i tyle.

Re: Imprezy

: niedziela, 14 lipca 2019, 17:40
autor: Wiatr1000
Matka mnie wrobiła i wpierdoliła. Pojechała do dentystki znajomej i coś uzgadniały, a potem mnie woła i na miejscu: "zaproś ją na wesele". Bo mamy teraz wesele mojej kuzynki.

Dość kxxxx, że mnie wrobiła :wall: , dość że nienawidzę wesel :wall: i tańca :wall: to jeszcze będę musiał tańczyć i się nią zajmować :wall:
Niech w końcu kxxxx znajdzie se faceta :facepalm: i się starzy obu stron ode mnie odpierdolą.

Jeszcze matka szczęśliwa, że się pobawię z dziewczyną :wall: Taaa jakby ja hulał z radości z tego powodu :facepalm:

Re: Imprezy

: niedziela, 14 lipca 2019, 20:25
autor: Poliszynel
Cóż, fajnie jest zobaczyć jak to wygląda z męskiej perspektywy :D Mnie do wszystkiego można przekonać w zasadzie, ale do tańca to nigdy. Rozrywka, której nie cierpię.

Re: Imprezy

: niedziela, 14 lipca 2019, 21:02
autor: Fau
Wiatr1000 pisze:
niedziela, 14 lipca 2019, 17:40
jeszcze będę musiał tańczyć
No, ale czemu? To chyba ty decydujesz o sobie...

Re: Imprezy

: sobota, 27 lipca 2019, 13:12
autor: Cotta
Ja bym odmówiła. Nienawidzę wesel i tańca w parach. Właściwie to główny powód, dla którego nie lubię chodzić na imprezy - niemal zawsze się dostawiają jacyś faceci, a ja wolę tańczyć sama. Jak sama, to nawet lubię potańczyć, jak z kimś, to "ratunku, zabierzcie go ode mnie".

Re: Imprezy

: piątek, 30 sierpnia 2019, 21:39
autor: AnetaK
Cotta pisze:
sobota, 27 lipca 2019, 13:12
Ja bym odmówiła. Nienawidzę wesel i tańca w parach. Właściwie to główny powód, dla którego nie lubię chodzić na imprezy - niemal zawsze się dostawiają jacyś faceci, a ja wolę tańczyć sama. Jak sama, to nawet lubię potańczyć, jak z kimś, to "ratunku, zabierzcie go ode mnie".
bo nie tańczyłaś ze mną.

złamał bym ten opór :roll:

Re: Imprezy

: niedziela, 8 września 2019, 03:10
autor: Cotta
AnetaK pisze:
piątek, 30 sierpnia 2019, 21:39
bo nie tańczyłaś ze mną.
To jest najczęstszy tekst, jaki słyszę, jak mówię facetowi, że nie lubię tańczyć w parach. Was tego gdzieś uczą?

Re: Imprezy

: poniedziałek, 9 września 2019, 00:05
autor: AnetaK
Cotta pisze:
niedziela, 8 września 2019, 03:10
AnetaK pisze:
piątek, 30 sierpnia 2019, 21:39
bo nie tańczyłaś ze mną.
To jest najczęstszy tekst, jaki słyszę, jak mówię facetowi, że nie lubię tańczyć w parach. Was tego gdzieś uczą?
no mnie przez kilka lat uczyli tańczyć i dlatego mam przekonanie, że umiem prowadzić w tańcu kobietę :cheers:

a pewnie zwykli faceci, którzy myślą penisem, a nie tak jak ja (ja myślę sercem i jądrami), mają przerośnięte ego i wydaje im się, że to fajny tekst na podryw. Ja Ciebie nie podrywam, żeby to było jasne :surprised: :shifty: :what: :chillpill: :chillpill: :chillpill: :chillpill: :chillpill: :chillpill:
ja po prostu umiem tańczyć :wall:
powtórzę jeszcze raz bo
a) jara mnie to, bo nie wiem czy jeszcze pamiętam jak się tańczy, bo dawno tego nie robiłem
b) jestem pijany, więc mogę się powtarzać
c) czy ktoś trzeźwy wchodzi na to forum :mrgreen:
d) wymyśliłem wybitny rym: forum kworum. dawać mi nobla z rymów szmaty
e) szmaty

ja po prostu umiem tańczyć :what:

:chillpill: :chillpill: :chillpill: :chillpill: :chillpill: :chillpill:

:hug:

Re: Imprezy

: piątek, 25 października 2019, 11:39
autor: Kapar
Cotta pisze:
sobota, 27 lipca 2019, 13:12
Ja bym odmówiła. Nienawidzę wesel i tańca w parach. Właściwie to główny powód, dla którego nie lubię chodzić na imprezy - niemal zawsze się dostawiają jacyś faceci, a ja wolę tańczyć sama. Jak sama, to nawet lubię potańczyć, jak z kimś, to "ratunku, zabierzcie go ode mnie".
Cotta pisze:
niedziela, 8 września 2019, 03:10
AnetaK pisze:
piątek, 30 sierpnia 2019, 21:39
bo nie tańczyłaś ze mną.
To jest najczęstszy tekst, jaki słyszę, jak mówię facetowi, że nie lubię tańczyć w parach. Was tego gdzieś uczą?
Jeśli lubisz tańczyć sama, sprawia ci przyjemność poruszanie się w rytmie, nie bardzo rozumiem, czemu nie lubiłabyś tańczyć z kimś?

Chyba, że ktoś nie umie tańczyć. Wystarczy, że facet prowadzący umie się poruszać, ma koordynację, a kobieta nie opiera się byciu prowadzoną. Panie nawet nie muszą znać dobrze kroków, byle nie przeszkadzały prowadzącemu, który kroki zna. Bo do tanga trzeba dwojga...

Na ile znam Piątki, to one mają problem z oddaniem kontroli, to je może blokować przy tańczeniu w parze. Doznałem tego wielokrotnie. Nawet hojne ilości alkoholu nie potrafią zniszczyć tej blokady przed poddaniem się. Jeśli dodamy do tego, że statystyczna Piątka ma problem z wczuciem się w swoje ciało (komunikację z cielesnością), nie umie szybko/spontanicznie podejmować decyzji, to wychodzi nam czemu żeńskie Piątki to trudne partnerki do tańca (ale lepsze do różańca :mrgreen: )

@Perwiwór
Nie jestem zaawansowanym tancerzem ale chętnie wszedłbym dla ciebie w buty tancerki abyś poprowadził taniec. Tak długo jak nie wiąże się to z zakładaniem peruki albo makijażu :lol:

Re: Imprezy

: piątek, 25 października 2019, 12:27
autor: AnetaK
No męskie 8 są bardzo trudne do prowadzenia w tańcu, ale eksperyment można kiedyś zrobić :cheers:

Re: Imprezy

: środa, 30 października 2019, 21:48
autor: Wiatr1000
Było jakoś było...

Chyba typowy tekst 5:
Przed imprezą:
"Ale chxx będzie, czas się zmyć. Jak przetrwać itd."
Po imprezie:
"Nawet fajnie było, ok. Choć... wolę jednak tego nie powtarzać :mrgreen: "

Ogółem lajtowo... Dziwie się, że matka chce mnie wkręcić w relacje z dentystką. Mam w dupie jej zarobki, zawód dobry i majątki jakie będzie mieć oprócz status ich ojców 8-) :lol: Jak ja przez cały ten czas to ja powinienem być zabawiany. Umęczyłem się strasznie samym faktem, że nic specjalnie się nie kleiło. Musiałem siłowo zagadywać. Żadna wspólna płaszczyzna tematów intelektualnych, ani z jej strony zagadywania od siebie czasami, ani żadnej chemii. W ogóle dla mnie dziewcze nie mój klimat. Jej by pasował jakiś dystyngowany facet starszy o 10, niż młodszy o 2, jeszcze ze środowiska lekarskiego, a nie jakiś luzacki facio, olewus, bez ambicji i pracoholizmu. Jak ja olewam np jaką formę oceny dostanę lub oleję pójście na na jakiś wykład, tak ona się rozpłacze, że ma niższą ocenę niż 5, a zamiast opłacić szkołę rolniczą by mieć papier pójdzie i będzie się wszystkiego uczyć? :lol: Śmiać się, że ktoś ma mało ambitne i wybitne hobby, taki zapychacz czasu? Bo ona to co? Wyższa sfera? Sorki... Niech szuka sobie o podobnym statusie.
Ja nie mam z nią o czym gadać. Szybciej z robotnikami na budowie złapię lepszy kontakt niż z nią. :roll:
Dziw by mnie wziął, gdyby to ja jem wpadł w oko :shock:

Wymęczyłem się jednak w jej towarzystwie niestety. Choć się potańcowało trochę, ale jednak dobrze mi było siedzieć, choć.. też fatalnie gdy siedzisz i milczysz z kimś :| W obu zmarnowany czas...

Co do tańca, to ja widzę energię jaka rozsadza inne osoby, nawet facetów po alko, którzy do dupy tańczą, ale robią te całe wygibasy. No dla mnie zrobienie jakiegokolwiek ruchu to jest... wysiłek :lol: chxx z tym, że mi gadają, że umiem i mam rytm... Ale postawić nogę tu i tam w rytm muzyki, to dla mnie jak podnieść 100 kilo na sztandze :shock:

Ps: W tej formie kondycji fizycznej nie podniósł bym tyle. Podaję obrazowo :P

Re: Imprezy

: czwartek, 21 listopada 2019, 16:58
autor: Cotta
Kapar pisze:
piątek, 25 października 2019, 11:39
Jeśli lubisz tańczyć sama, sprawia ci przyjemność poruszanie się w rytmie, nie bardzo rozumiem, czemu nie lubiłabyś tańczyć z kimś?

Chyba, że ktoś nie umie tańczyć. Wystarczy, że facet prowadzący umie się poruszać, ma koordynację, a kobieta nie opiera się byciu prowadzoną. Panie nawet nie muszą znać dobrze kroków, byle nie przeszkadzały prowadzącemu, który kroki zna. Bo do tanga trzeba dwojga...

Na ile znam Piątki, to one mają problem z oddaniem kontroli, to je może blokować przy tańczeniu w parze. Doznałem tego wielokrotnie. Nawet hojne ilości alkoholu nie potrafią zniszczyć tej blokady przed poddaniem się. Jeśli dodamy do tego, że statystyczna Piątka ma problem z wczuciem się w swoje ciało (komunikację z cielesnością), nie umie szybko/spontanicznie podejmować decyzji, to wychodzi nam czemu żeńskie Piątki to trudne partnerki do tańca (ale lepsze do różańca :mrgreen: )
Nie lubię w parach, bo większość facetów strasznie szarpie i piruetuje kobietą. Nie lubię takiego gwałtownego wywijanie mną wte i we wte. Ale 3 razy trafiłam na mężczyzn, którzy tego nie robili, tylko prowadzili łagodniej i płynniej i wtedy było ok. Tyle że to są pojedyncze przypadki, że facet nie wywija kobietą na wszystkie strony, bo trzeba pokazać, jaki to on ogier. AIe żeby nie było, ja wiem, że są kobiety, które lubią takie ostrzejsze tempo. Mi to nie odpowiada i wtedy faktycznie nie oddaję kontroli, tylko się skupiam, żeby wyhamowywać na zakrętach lub w coś/kogoś nie wyrżnąć. A czasami w ogóle przejmuję kontrolę i to ja wywijam (w odwecie :twisted: ) facetem, tylko po to, żeby sama nie być wywijana. Ale z tamtymi trzema, którzy mieli wyczucie w prowadzeniu, nie miałam problemu, żeby to oni prowadzili.