Imprezy
Imprezy
Nienawidzę wszelkich imprez i jestem ciekawy czy jest to coś typowego dla piątek. To kolejny powód dlaczego czuję się odmieńcem, wszyscy inni w moim wieku żyją ciągłymi imprezami, a ja bym na żadną nie poszedł choćby mi zapłacili W ogóle jestem bardzo "nierozrywkowy"
5w4
-
- Posty: 207
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2007, 19:01
...
Ostatnio zmieniony czwartek, 29 stycznia 2009, 23:12 przez OtherTruth, łącznie zmieniany 1 raz.
Odrywam się od przeszłości.
Jeżeli chcesz-próbuj szczęścia i napisz do mnie.
Jeżeli chcesz-próbuj szczęścia i napisz do mnie.
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Tak, też doskonale to znam, ale na szczęście z ludźmi tego pokroju mam bardzo mało do czynienia (z wyboru oczywiście) i nie żałuję tego.Większośc znajomych żyje tylko weekendami. A w nich imprezy, alkohol, fajki, skręty, fast foody i lans, a raczej pozerstwo. Jak ja tego nienawidzę :/
Większośc z nich to zwykli pozerzy, którzy chcą byc fajni dając sobie opisy "Dzisiaj bans w ..., u ...",a później pytają lub opowiadają jak to było super.
Nie cierpię imprez, bo tam właśnie trzeba być na siłę wyluzowanym, na siłę zabawnym, na siłę super, na siłę z innymi rozmawiać, a ja na siłę nic nie umiem. Pod względem kontaktów z ludźmi mam sporo wspólnego z piątkami.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
...
Hmm, to chyba naturalne, że ludzie raczej nieśmiali i mało spontaniczni nie przepadają za taką formą spędzania czasu W końcu nie ma tam nic konkretnego do roboty, trzeba za to kontaktować się z ludźmi, tańczyć (w sensie: wygłupiać się publicznie) i tak dalej.
Nah, nie przepadam jakoś specjalnie. Kiedyś broniłem się rękami i nogami, później spróbowałem się przełamać. Po części dla tego, że jeżeli czuję przed czymś nieuzasadniony opór, próbuję z tym walczyć. Trochę dlatego, że chciałem zobaczyć czym wszyscy na około się tak zachwycają. Wrażenia różne; jeśli jest to jakaś zamknięta grupa może nie być najgorzej, ale skakanie z nieznanymi ludźmi po parkiecie w ogóle mnie nie podnieca.
Nah, nie przepadam jakoś specjalnie. Kiedyś broniłem się rękami i nogami, później spróbowałem się przełamać. Po części dla tego, że jeżeli czuję przed czymś nieuzasadniony opór, próbuję z tym walczyć. Trochę dlatego, że chciałem zobaczyć czym wszyscy na około się tak zachwycają. Wrażenia różne; jeśli jest to jakaś zamknięta grupa może nie być najgorzej, ale skakanie z nieznanymi ludźmi po parkiecie w ogóle mnie nie podnieca.
-
- Posty: 207
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2007, 19:01
...
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 6 września 2010, 14:44 przez OtherTruth, łącznie zmieniany 1 raz.
Odrywam się od przeszłości.
Jeżeli chcesz-próbuj szczęścia i napisz do mnie.
Jeżeli chcesz-próbuj szczęścia i napisz do mnie.
hehe a ja lubue imprezki ale z jednego glownego powodu!!! muzyka !!! lubie sluchac muzyke i tanczyc ... muzyka porywa do tanca i wtedy nie mam zadnych oporow:)
oczywiscie piffko i te sprawy zawsze tam nakrecaja ale nigdy sie jeszcze nie upilem na baletach wiec raczej na trzezwo:)
Na codzien zyje muzyka i ciagle jej slucham:) chocby dla przykladu dla zainteresowanych - ten utworek teraz mi ciagle towarzyszy ))
Kuffdam And Plant Feat. Terry Ferminal - The Ones We Loved (Dogzilla Remix) - miodzik
a jestem 5w6 bo ktos tam pytal
oczywiscie piffko i te sprawy zawsze tam nakrecaja ale nigdy sie jeszcze nie upilem na baletach wiec raczej na trzezwo:)
Na codzien zyje muzyka i ciagle jej slucham:) chocby dla przykladu dla zainteresowanych - ten utworek teraz mi ciagle towarzyszy ))
Kuffdam And Plant Feat. Terry Ferminal - The Ones We Loved (Dogzilla Remix) - miodzik
a jestem 5w6 bo ktos tam pytal
-
- Posty: 207
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2007, 19:01
...
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 6 września 2010, 14:47 przez OtherTruth, łącznie zmieniany 1 raz.
Odrywam się od przeszłości.
Jeżeli chcesz-próbuj szczęścia i napisz do mnie.
Jeżeli chcesz-próbuj szczęścia i napisz do mnie.
Re: Imprezy
Znowu się muszę z Tobą całkowicie zgodzićDamkac pisze:Nienawidzę wszelkich imprez i jestem ciekawy czy jest to coś typowego dla piątek. To kolejny powód dlaczego czuję się odmieńcem, wszyscy inni w moim wieku żyją ciągłymi imprezami, a ja bym na żadną nie poszedł choćby mi zapłacili W ogóle jestem bardzo "nierozrywkowy"
Zupełnie nic mnie w imprezach nie pociąga. Można mnie nazwać mało rozrywkowym, ale tak na prawdę, to każdy ma jakieś rozrywki, tylko po prostu dla mnie co innego jest rozrywką.
A ja nawet na studniówce nie byłem - no jeszcze czego żebym musiał płacić, ubierać się elegancko i męczyć parę godzin, no nie, dziękiSmatekk pisze:Ja niecierpie chodzic na wszelakie imprezy, ostatnio bylem chyba na stodniowce...
5w4
- Orest Reinn
- Posty: 190
- Rejestracja: czwartek, 10 maja 2007, 16:30
Jestem zbyt leniwy, żeby gdziekolwiek pójść
Tym bardziej, że w piątki wieczorem mam inną, ciekawszą rozrywkę: kółko matematyczne
Jak wracam do domu to nie mam zbytnio ochoty się gdziekolwiek wybierać.
Tym bardziej, że nie czuję się na nich dobrze. Wokół pełno ludzi, a tłum zwykle oceniam jako "bezmyślną masę zbędnej materii organicznej zagarniającej mi mój tlen i przestrzeń życiową, którą należy wytępić"
Z zapoznawaniem nowych ludzi chyba problemu nie mam, nie licząc nieufności (choć to jest zależne od nastroju), jednak zbyt duża ich ilość, tym bardziej, że nie mam ochoty ich poznawać, mnie denerwuje.
Do tego dochodzi harmider.
Tym bardziej, że w piątki wieczorem mam inną, ciekawszą rozrywkę: kółko matematyczne
Jak wracam do domu to nie mam zbytnio ochoty się gdziekolwiek wybierać.
Tym bardziej, że nie czuję się na nich dobrze. Wokół pełno ludzi, a tłum zwykle oceniam jako "bezmyślną masę zbędnej materii organicznej zagarniającej mi mój tlen i przestrzeń życiową, którą należy wytępić"
Z zapoznawaniem nowych ludzi chyba problemu nie mam, nie licząc nieufności (choć to jest zależne od nastroju), jednak zbyt duża ich ilość, tym bardziej, że nie mam ochoty ich poznawać, mnie denerwuje.
Do tego dochodzi harmider.