Imprezy
Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.
Ostatnio zmieniony czwartek, 21 października 2010, 23:40 przez sledz, łącznie zmieniany 1 raz.
Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.
Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.
Ostatnio zmieniony czwartek, 21 października 2010, 23:43 przez sledz, łącznie zmieniany 1 raz.
Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.
Jutro jadę na imprezę, żebyście wiedzieli, z wielką chęcią. Towarzystwo jeszcze z czasów studenckich.
Dyskoteki, kluby bee, ale domowe imprezki to nawet lubię. Byle tylko muzyka za głośno nie grała, nie przepadam za wydzieraniem się i chcę słyszeć, co do mnie mówią. Nastawiam się na ciekawe dyskusje.
Dyskoteki, kluby bee, ale domowe imprezki to nawet lubię. Byle tylko muzyka za głośno nie grała, nie przepadam za wydzieraniem się i chcę słyszeć, co do mnie mówią. Nastawiam się na ciekawe dyskusje.
5w4 INTj
Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.
Ostatnio zmieniony czwartek, 21 października 2010, 23:43 przez sledz, łącznie zmieniany 1 raz.
Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Ja tam sobie lubię pobalować raz na czas. Jak czuję dużo energii i do tego te promile to zostaję królem ekstrawertyków
I w tango!
Choć często tylko czujno-spokojnie siedzę i rozmawiam 8)
Gdy mam ochotę odejść (nie podoba mi się, za głośno muzyka) a fizycznie nie mam takiej możliwości (obiecałem, to blok dalej) to transuję się wgłąb siebie i mnie nie ma.. Czas znika..
I w tango!
Choć często tylko czujno-spokojnie siedzę i rozmawiam 8)
Gdy mam ochotę odejść (nie podoba mi się, za głośno muzyka) a fizycznie nie mam takiej możliwości (obiecałem, to blok dalej) to transuję się wgłąb siebie i mnie nie ma.. Czas znika..
- Magiliana
- Posty: 173
- Rejestracja: wtorek, 2 września 2008, 13:42
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: własny świat
Jeśli jest odpowiednie towarzystwo, to chętnie mogę się wybrać na imprezę. Nikt mnie jednak nie zaciągnie tam, gdzie nikogo nie znam. To znaczy może i pójdę, ale z całą pewnością nie będę się dobrze bawić, tylko siedzieć z boku i obserwować ludzi (niektórym tym samym pewnie psując zabawę).
5w4
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
+1Gudrun pisze:Jak imprezy to tylko w mniejszym lub większym gronie znajomych. Sama na imprezie gdzie nie znam prawie nikogo? Nigdy w życiu hehe Dużych "spędów bydła" też nie lubię
I w takim gronie znajomych nierzadko jestem w centrum uwagi sypiąc sarkastyczno-ironicznym humorem. Stąd wiele osób uważa że jestem taki radosny i otwarty
5w4
-
- Posty: 30
- Rejestracja: niedziela, 24 października 2010, 11:52
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: to tu, to tam
Re: Imprezy
Imprezy?
W gronie znajomych jestem otwarty i chętnie się bawię. Wśród obcych robię się bardziej ostrożny, mniej się udzielam, a więcej obserwuję i słucham.
Dla mnie imprezy (obowiązkowo) z muzyką w tle, (a nawet na pierwszym planie) to solidny ładunek pozytywnej energii.Sistars - Na Dwa pisze:Całą noc moje serce szuka miejsca, gdzie muzyka wciąż gra.
W gronie znajomych jestem otwarty i chętnie się bawię. Wśród obcych robię się bardziej ostrożny, mniej się udzielam, a więcej obserwuję i słucham.
5w4