Czy 5 czują się przytłoczone gdy ktoś chce im się zwierzyć?

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Asteroid
Posty: 81
Rejestracja: środa, 2 lipca 2014, 18:09
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków

Czy 5 czują się przytłoczone gdy ktoś chce im się zwierzyć?

#1 Post autor: Asteroid » poniedziałek, 6 lipca 2015, 23:44

Wiem że ciężko jednoznacznie odpowiedzieć.

Sytuacja jest mniej więcej taka: od niedawna kumpluję się z jednym 5 i jestem jedną z niewielu jego znajomych (nie ciągnie go zbyt do ludzi i ma kilkoro wybranych, których "toleruje" czy jak to inaczej nazwać). Dodam że jak na 5 dosyć lubi mówić o sobie, to znaczy np. mówi coś niezwykle szczerego (co inni ludzie chcieliby raczej zataić) i obserwuje moją reakcję (w stylu "No, taki właśnie jestem i się nie zmienię i co ty na to? Właściwie g*wno mnie to obchodzi ale ciekawi mnie czy uciekniesz gdy się dowiesz - a jeśli tak, to trudno, ja i tak się nie zmienię". No ale ja nigdy nie uciekałam).

Tym razem ja chciałabym zwierzyć mu się z pewnej rzeczy i nie wiem jak on na to zareaguje. Czy spodoba mu się to, że właśnie akurat jemu chcę się zwierzyć, i to że mam do niego zaufanie? Poczuje się potrzebny? (Gdzieś czytałam że 5 tego chcą - bycia potrzebnym). Czy wręcz przeciwnie - pomyśli "Po co mi twoje problemy kobieto?".

Zwłaszcza że nie znamy się aż tak długo. Nie chcę mu się też narzucać, a boję się że tak to właśnie odbierze - już wystarczy że to ja zainicjowałam tą znajomość dobijając się do niego mimo jego oporów... ;)


Nie ma tak idealnie. Ale może być dobrze mimo wszystko.

1w9 INFJ sp-sx-so

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Czy 5 czują się przytłoczone gdy ktoś chce im się zwierz

#2 Post autor: Cotta » wtorek, 7 lipca 2015, 00:18

Nie wiem, jak u niego, ale u mnie to działa na zasadzie, że zależy, kto mi się zwierza. Jak ktoś, kogo lubię i z kim chcę utrzymywać kontakt, to jak najbardziej chcę, żeby mi się zwierzał - powierzchowne znajomości mają u mnie krótki żywot, bo na dłuższą metę nie potrafię (i niespecjalnie chcę) "rozmieniać się na drobne". Wolę mieć mniej znajomości, ale właśnie głębszych, gdzie obie strony mogą sobie wzajemnie powiedzieć o wszystkim. Inaczej jest, kiedy chce mi się zwierzyć ktoś, za kim nie przepadam... Wtedy nie chcę, żeby mi się za bardzo wywnętrzał.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: Czy 5 czują się przytłoczone gdy ktoś chce im się zwierz

#3 Post autor: bruno dievs » wtorek, 7 lipca 2015, 12:15

Asteroid pisze:w stylu "No, taki właśnie jestem i się nie zmienię i co ty na to? Właściwie g*wno mnie to obchodzi ale ciekawi mnie czy uciekniesz gdy się dowiesz - a jeśli tak, to trudno, ja i tak się nie zmienię". No ale ja nigdy nie uciekałam
On tak do ciebie powiedział, czy to twoja interpretacja jego zachowania?
To zrozumiałe, że jak udzielasz mu emocjonalnego wsparcia, to chciałabyś też jakieś wsparcie otrzymywać. Na dłuższą metę, jak relacja nie jest zrównoważona to będzie frustrować. Czy będzie potrafił cię wysłuchać i zrozumieć to nie wiadomo, on sam pewnie tego nie wie. Ale co by się nie stało, będzie na pewno to dla ciebie ważną informacją i łatwiej będzie podjąć decyzję co robić dalej.
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

Awatar użytkownika
And
Posty: 551
Rejestracja: sobota, 1 maja 2010, 21:51
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Andaluzja

Re: Czy 5 czują się przytłoczone gdy ktoś chce im się zwierz

#4 Post autor: And » wtorek, 7 lipca 2015, 12:27

Osobiście nie czuję się przytłoczony. Całkiem przeciwnie wręcz. Od kilku lat dość regularnie, jak na moją aktywność towarzyską, trafiają mi się osobniki, które ni stąd, ni zowąd, zaczynają mi mówić bardzo osobiste rzeczy. I nie przeszkadza mi to w najmniejszym stopniu. Można powiedzieć, że wręcz to nawet lubię. Po pierwsze, jeśli ktoś się przede mną otwiera, to pozwala mi to analizować i lepiej rozumieć ludzką psychikę. Po drugie, sprawia to, że czuję się w pewien sposób potrzebnym, o czym zostało wspomniane w poście otwierającym wątek. Po trzecie, lubię, jak ludzie mi ufają i dzięki temu nie czuję się znajomym "drugiej kategorii" dla danej osoby.
Doszło nawet do tego, że pewne osoby uważają mnie za kogoś empatycznego, co nieco kłóci się ze stereotypowym postrzeganiem mojego enneatypu.

Mam jednak wrażenie, że moje podejście nie jest zbyt reprezentatywne dla mojego typu. Myślę, że sporo zależy od podejścia danego 5 do ludzi. Moje zawsze było takie, że nigdy nikogo nie olewałem, jeśli dana osoba zasygnalizowała, że jestem jej w jakiś sposób potrzebny, a w przeszłości nie wyrządziła mi na tyle wielu krzywd, że miałem ochotę się odciąć. Nie mam tak, że na moją atencję trzeba sobie jakoś szczególnie zasłużyć (jeśli sprawa jest poważna, bo nie zawsze mam ochotę poświęcać uwagę tym, którzy nie mają mi nic konkretnego do przekazania). Ale jestem całkiem pewien, że nie wszystkie 5 tak myślą. Trzeba mieć wyczucie do każdego człowieka indywidualnie na co i kiedy można sobie pozwolić. Nikt Ci nie powie przez internety jak dokładnie trzeba postąpić z osobą, której nie znamy. Może próbować, ale rzadko kiedy ta opinia będzie mogła być na tyle trafna, jak trafna może być ocena kogoś, kto daną osobę zna.

O, właśnie pisałem tego posta jak bruno dievs odpisywał. Ma rację, że jeśli relacja nie będzie zrównoważona, to po jakimś czasie pojawią się negatywne emocje. Dużo zależy od tego, czego Ty oczekujesz po tej relacji. Nie zaszkodzi spróbować. Chyba, że tak bardzo boisz się, że relacja się popsuje z tego powodu? Tylko czy wtedy nie wychodzi na to, że relacja jest asymetryczna i godzisz się na bycie wykorzystywaną w pewien sposób? :scratch:
Zawsze można trochę poczekać i pobudować więcej zaufania. Ale nie ma co zwlekać zbyt długo. Ewentualnie można zacząć od zwierzania się z jakichś małych rzeczy i obserwować reakcję.

Awatar użytkownika
Asteroid
Posty: 81
Rejestracja: środa, 2 lipca 2014, 18:09
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy 5 czują się przytłoczone gdy ktoś chce im się zwierz

#5 Post autor: Asteroid » wtorek, 7 lipca 2015, 13:07

bruno dievs pisze:
Asteroid pisze:w stylu "No, taki właśnie jestem i się nie zmienię i co ty na to? Właściwie g*wno mnie to obchodzi ale ciekawi mnie czy uciekniesz gdy się dowiesz - a jeśli tak, to trudno, ja i tak się nie zmienię". No ale ja nigdy nie uciekałam
On tak do ciebie powiedział, czy to twoja interpretacja jego zachowania?
Moja interpretacja.
Nie ma tak idealnie. Ale może być dobrze mimo wszystko.

1w9 INFJ sp-sx-so

Awatar użytkownika
Asteroid
Posty: 81
Rejestracja: środa, 2 lipca 2014, 18:09
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy 5 czują się przytłoczone gdy ktoś chce im się zwierz

#6 Post autor: Asteroid » wtorek, 7 lipca 2015, 14:25

W sumie macie rację, Piątka Piątce nierówna...

Boję się po prostu że jeśli zbyt często będę się z nim kontaktować to przestraszy się jakiegoś "zobowiązania" czy czegoś w tym stylu. Nie chcę, żeby czuł że traci swą przestrzeń z tego powodu że ja mu się w nią pakuję.
Czego oczekuję od tej relacji? Hm, przyjaźni, może z czasem czegoś więcej (nie znamy się aż tak dobrze i nie mogę powiedzieć że jestem w nim zakochana, choć oczywiście podoba mi się bo jest inteligentny i ciekawy).
Nie ma tak idealnie. Ale może być dobrze mimo wszystko.

1w9 INFJ sp-sx-so

Awatar użytkownika
abc2343
Posty: 31
Rejestracja: sobota, 27 lipca 2013, 21:10

Re: Czy 5 czują się przytłoczone gdy ktoś chce im się zwierz

#7 Post autor: abc2343 » wtorek, 7 lipca 2015, 20:26

Ja raczej nie lubię jak ktoś mi się zwierza. Co prawda są wyjątki, ale tylko jeśli jest to ktoś, kto jest mi naprawdę bliski i to też nie zawsze. Generalnie jak ktoś zacznie mi się zwierzać, to raczej nie powiem czegoś w stylu "Po co mi twoje problemy", postaram się cierpliwie wysłuchać, spróbuję coś doradzić. Ale nie lubię tego, bardzo nie lubię. Zazwyczaj po prostu nie wiem jak reagować, kiedy ktoś się mi żali. Mam go przytulić, pogłaskać po głowie, powiedzieć że wszystko będzie dobrze? Dać jakieś praktyczne rady? Zazwyczaj staram się robić to drugie, to znaczy szukam źródła problemu i daję jakieś praktyczne wskazówki, które pomogą rozwiązać problem, ale ludzie chyba myślą wtedy że jestem robotem bez emocji i patrzą na mnie z wyrzutem. :roll: No i po takiej rozmowie unikam tej osoby co najmniej tydzień.
Ale z drugiej strony ja nie zwierzam się innym. Może jeśli ten chłopak dzieli się z tobą czymś, to oczekuje że ty teraz coś mu powiesz? To jest w sumie całkiem fajne, zdarzyło mi się parę razy. Informacja za informację. :D Łatwo się przez to buduje więź emocjonalną.
5w4 INTP
/// Teraz jestem bardziej ENTP i wychodzi mi niby 7w8, ludzie się zmieniają XD

Awatar użytkownika
R25
Posty: 238
Rejestracja: środa, 27 maja 2015, 14:12
Enneatyp: Mediator

Re: Czy 5 czują się przytłoczone gdy ktoś chce im się zwierz

#8 Post autor: R25 » czwartek, 9 lipca 2015, 02:44

O ile jest to faktyczne zwierzenie się z nurtującego problemu/zagadnienia, to nie widzę problemu. Jeśli to coś w stylu, "O jak mi źle! O jak niedobrze! Okaż zainteresowanie - niechże wzbudzę czyjąś litość" to najłatwiej się to puszcza mimo uszu i ewentualnie rozpatruje siłę zaangażowania w relację (czy nie nazbyt energochłonna).

Myślę, że najlepiej przedstawić swoją sytuację swoje poglądy itp. ale jednocześnie nie zrzucać tego na grzbiet 5ti. Podzielić się pewnym problemem, ale nadal dźwigać, a nie przerzucać większość jego ciężaru. Wydaje mi się że w wyniku tej rozmowy (i innych) otrzymasz pewien ogląd z innej perspektywy, który pomoże ci podejmować decyzję, ale nie możesz jej zrzucić na kogoś innego, a tym bardziej oczekiwać tego od 5, jeśli dodatkowo zagłębi się w analizie, dającej kilka-naście równoważnych rozwiązań :wink:

Istotne jest też by na zwierzenie wybrać dobry moment, tzn wtedy gdy jednoznacznie widać, że nie będzie pochłonięty czymś frapującym/ważnym. dzielenie uwagi na 2 zupełnie różne sprawy rzadko wychodzi korzystnie dla obu zagadnień
9 z PRO8, przez PRO7 na PRO6 sx/sp EII INFP

Awatar użytkownika
TowarzyszFrytas
Posty: 496
Rejestracja: wtorek, 30 sierpnia 2011, 15:30
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Mazowiecka Radziecka Republika Ludowa
Kontakt:

Re: Czy 5 czują się przytłoczone gdy ktoś chce im się zwierz

#9 Post autor: TowarzyszFrytas » wtorek, 14 lipca 2015, 23:43

Nie mam problemu z cudzymi zwierzeniami. Można mi się wygadać jakkolwiek z informacją zwrotną może być kiepsko. Nie umiem z siebie zwykle wyrzucić pocieszającego emocjonalnego bełkotu. Ale nieźle milcze współczująco.
Jeśli zbyt długo spoglądasz na Lisa to Lis spogląda na Ciebie
Socjo: LIS (Logiko Intuicyjny Sekstrawertyk)
Ring-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!

Awatar użytkownika
methylene_blue
Posty: 122
Rejestracja: poniedziałek, 28 października 2013, 23:04
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: 18. południk

Re: Czy 5 czują się przytłoczone gdy ktoś chce im się zwierz

#10 Post autor: methylene_blue » niedziela, 19 lipca 2015, 18:35

Nie czuję się raczej przytłoczona, gdy ktoś chce mi się zwierzyć, chociaż czasem zadziwia mnie, z jaką łatwością niektórym to przychodzi - są w stanie opowiadać o osobistych sprawach nawet osobom, które w gruncie rzeczy słabo znają. Aczkolwiek, jeśli chodzi o reakcję, mam trochę podobnie, jak Frytas. Jeśli ktoś oczekuje przede wszystkim wysłuchania, czy nawet paru słów pocieszenia, nie ma problemu. Ale są sytuacje, gdy druga strona wyraźnie oczekuje jakiegoś komentarza, czy nawet rady, a ja nie bardzo potrafię to zapewnić, jeśli nie czuję się kompetentna, by coś takiego robić. Na przykład niedawno miałam sytuację, gdy znajoma (z którą właściwie pierwszy raz widziałam się 1 na 1) zaczęła mi opowiadać o problemach w swoim wieloletnim związku. W pewnym momencie zwróciła uwagę na fakt, że mało komentuję. A ja po prostu nie bardzo wiedziałam, jak się do tego odnieść.
5w4 sp/sx
INTP-T
LII - Robespierre prawie bez głowy

Nie ma książek moralnych lub niemoralnych. Są książki napisane dobrze lub źle. (Oscar Wilde)

Awatar użytkownika
Agon
Posty: 1158
Rejestracja: wtorek, 30 grudnia 2014, 00:23
Kontakt:

Re: Czy 5 czują się przytłoczone gdy ktoś chce im się zwierz

#11 Post autor: Agon » piątek, 24 lipca 2015, 22:51

Tak. Jedna dziewczyna zwierzyła mi się, że miała próbę samobójczą, depresję, bezsenność, że uprawia seks ze współlokatorem ale nie była pewna czy on ją kocha, że trafiała w przeszłości na świrów, że chłopak jej koleżanki ją stalkował, że jej siostra bliźniaczka miała depresję, borderline, anoreksję, bulimię, nowotwory, anemię, zespół paranoidalny i ostatecznie schizofrenię. W dodatku moja matka miała depresję, a koleżanka z liceum się zabiła, wcześniej zabił się też kolega z gimnazjum. Dlatego postanowiłem tej dziewczynie pomóc, gadałem z nią, wspierałem itp. ale w końcu mi się odechciało gdy zaczęła gadać, że ją stalkuję. Uznałem ją za mitomankę, pokłóciłem się z nią i urwałem kontakt 8-)

Mało brakowało, a z 5 stałbym się 2. Teraz mam już spokój i nauczkę, by nie pomagać ludziom z zaburzeniami psychicznymi. Wydaje mi się, że ona ma borderline, ale na szczęście przylgnęła do innego faceta, a mnie się brzydzi 8-)

Weltszmerc
Posty: 24
Rejestracja: poniedziałek, 27 lipca 2015, 17:52

Re: Czy 5 czują się przytłoczone gdy ktoś chce im się zwierz

#12 Post autor: Weltszmerc » wtorek, 4 sierpnia 2015, 21:43

Asteroid pisze:
Tym razem ja chciałabym zwierzyć mu się z pewnej rzeczy i nie wiem jak on na to zareaguje. Czy spodoba mu się to, że właśnie akurat jemu chcę się zwierzyć, i to że mam do niego zaufanie? Poczuje się potrzebny? (Gdzieś czytałam że 5 tego chcą - bycia potrzebnym). Czy wręcz przeciwnie - pomyśli "Po co mi twoje problemy kobieto?".
Nie wiem jak inni, ale ja się cieszę, kiedy ktoś chce mi mówić coś ważnego. Bo to dla mnie jest znak, że jestem dla tej osoby na tyle istotna, że chce się ze mną takimi rzeczami dzielić. A jak jeszcze mogę temu komuś w czymś pomóc, to w ogóle super ;). Inna sprawa, że lubię się bawić w 'detektywa' i spróbować zrozumieć drugą osobę.

A jak masz jakieś wątpliwości, to warto zapytać. Rozmowa jest najlepszym sposobem na ich rozwianie :)

bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: Czy 5 czują się przytłoczone gdy ktoś chce im się zwierz

#13 Post autor: bruno dievs » czwartek, 6 sierpnia 2015, 12:30

Weltszmerc pisze:Nie wiem jak inni, ale ja się cieszę, kiedy ktoś chce mi mówić coś ważnego. Bo to dla mnie jest znak, że jestem dla tej osoby na tyle istotna, że chce się ze mną takimi rzeczami dzielić. A jak jeszcze mogę temu komuś w czymś pomóc, to w ogóle super ;)
Jeśli to ktoś znajomy, z którym mam w miarę dobry kontakt, ale wcześniej nie rozmawialiśmy o jakichś prywatnych sprawach, a teraz zaczyna - to rzeczywiście można to potraktować jako moment zacieśnienia więzi i mieć z tego satysfakcję. Ale to, że ktoś bliski, na przykład moja dziewczyna, mówi mi o swoich problemach to jest dla mnie oczywiste jak 2+2, nie myślę "chyba jestem bliski skoro mi to mówi, ale się cieszę", tylko przejmuję się lub stresuję razem z nią. Nie jest to jakieś przyjemne, ale nie robię tego dla przyjemności, tylko dla drugiej osoby.
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

Weltszmerc
Posty: 24
Rejestracja: poniedziałek, 27 lipca 2015, 17:52

Re: Czy 5 czują się przytłoczone gdy ktoś chce im się zwierz

#14 Post autor: Weltszmerc » czwartek, 6 sierpnia 2015, 13:20

bruno dievs pisze:Jeśli to ktoś znajomy, z którym mam w miarę dobry kontakt, ale wcześniej nie rozmawialiśmy o jakichś prywatnych sprawach, a teraz zaczyna - to rzeczywiście można to potraktować jako moment zacieśnienia więzi i mieć z tego satysfakcję. Ale to, że ktoś bliski, na przykład moja dziewczyna, mówi mi o swoich problemach to jest dla mnie oczywiste jak 2+2, nie myślę "chyba jestem bliski skoro mi to mówi, ale się cieszę", tylko przejmuję się lub stresuję razem z nią. Nie jest to jakieś przyjemne, ale nie robię tego dla przyjemności, tylko dla drugiej osoby.
A ja i tak myślę właśnie w ten sposób nawet o związku - to utwierdza mnie w przekonaniu, że cały czas jesteśmy blisko i cieszę się, że moja druga połowa się tym ze mną dzieli :wink: I ja też się przejmowałam na początku, czasem do tego stopnia że bardziej chciałam pomóc niż druga strona tego chciała. Ale teraz sądzę, że czasem lekki dystans do problemów partnera może bardziej pomóc mu wstać na nogi, niż klęczenie razem z nim.

bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: Czy 5 czują się przytłoczone gdy ktoś chce im się zwierz

#15 Post autor: bruno dievs » czwartek, 6 sierpnia 2015, 14:17

A ja i tak myślę właśnie w ten sposób nawet o związku - to utwierdza mnie w przekonaniu, że cały czas jesteśmy blisko i cieszę się, że moja druga połowa się tym ze mną dzieli
Ma to jakiś sens na pewno, nie zaszkodzi zwrócić uwagę na coś dobrego, do czego już się przywykło. Z drugiej strony, to nie jest wcale taki dobry sygnał od drugiej osoby o bliskości. Jeżeli ktoś nie okazuje swojego przywiązania w żaden inny sposób, to bardziej wskazuje to na relację taką jaką opisał Agon - nie zazdroszczę ludziom, którzy się w takich relacjach znaleźli.
I ja też się przejmowałam na początku, czasem do tego stopnia że bardziej chciałam pomóc niż druga strona tego chciała. Ale teraz sądzę, że czasem lekki dystans do problemów partnera może bardziej pomóc mu wstać na nogi, niż klęczenie razem z nim.
Tobie pewnie pomogło zwiększenie dystansu do problemów partnera. Ludzie jednak są różni, myślę, że ja należę do tej grupy ludzi, którym nie zaszkodzi zachowanie tych resztek empatii, które jeszcze ma.
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

ODPOWIEDZ