Pomocy, nie chcę się zakochać!

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
jakocianka
Posty: 134
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2014, 19:31
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Mięsożerna roślina

Pomocy, nie chcę się zakochać!

#1 Post autor: jakocianka » niedziela, 27 lipca 2014, 00:04

Jak na Piątkę przystało tłumię niektóre przykre i "niepotrzebne" uczucia, ale tym, co spędza mi sen z powiek jest tęsknota. Proszę Was o pomoc, bo wakacje, z których się cieszyłam zmieniły się w mały koszmar. Zajmuję się rzeczami, przy których szybko mija czas i nie umiem się już cieszyć każdym wolnym dniem. Mam... "kolegę" 3w2 (bo przyjacielem chyba go nazwać nie mogę), który w przeszłości często przyprawiał mnie o smutek, ale teraz samym istnieniem podnosi mi poziom endorfin. Nie widziałam go 15 dni, zostało jeszcze 30. A już zaczynam zmieniać się w desperatkę.
Wiem, w którą stronę to zmierza. Najpierw zacznę sobie wyobrażać, jakby to było, gdybyśmy byli razem. Potem nie będę już zdolna myśleć o tym, żebyśmy byli osobno. Wtedy to będzie oznaczało, że jest dla mnie za późno i się zakochałam, chociaż z całej siły nie chcę bo mam już z tym nieprzyjemne doświadczenia.
Proszę, powiedzcie mi co mam zrobić.
Wywalić to z głowy? Zwalczyć? Mówić sobie, że jest głupi? Ignorować? Zaakceptować?
Powoli myślenie o nim staje się dla mnie bolesnym nawykiem. Czuję się głupio nie mając kontroli nad swoimi emocjami.


[INTP RLUEI sx]
Keep running
Spoiler:

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Pomocy, nie chcę się zakochać!

#2 Post autor: Snufkin » niedziela, 27 lipca 2014, 07:32

Z zakochaniem jest jak z chorobą, trzeba swoje wycierpieć.
Tak zaakceptuj i obserwuj co się dzieje w trakcie.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Mido
Posty: 86
Rejestracja: poniedziałek, 23 czerwca 2014, 11:54
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Lublin

Re: Pomocy, nie chcę się zakochać!

#3 Post autor: Mido » niedziela, 27 lipca 2014, 08:49

jakocianka pisze: Proszę, powiedzcie mi co mam zrobić.
Wywalić to z głowy? Zwalczyć? Mówić sobie, że jest głupi? Ignorować? Zaakceptować?
A umiesz to wywalić z głowy? Jak nie, to zignoruj.
Dojrzała, zdrowa Piątka nie będzie się przejmować takimi rzeczami.
[5w6]
[sp/sx]
[ISTJ]
[LII]

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Pomocy, nie chcę się zakochać!

#4 Post autor: Intan » niedziela, 27 lipca 2014, 09:18

Zadziwia mnie łatwość, z jaką mówisz o swoich uczuciach. To nie jest typowe dla Piątek.

Wracając jednak do tematu, na Twoim miejscu albo bym to zignorowała i zajęła się jakimś hobby, albo zaczęła rozkminiać, czy to faktycznie zauroczenie, czy może raczej chodzi o to, w jaki sposób ten facet na Ciebie działa i dlaczego. Może kryje się za tym coś więcej niż tylko emocje, które samoistnie wymknęły się spod kontroli.
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
Kapar
VIP
VIP
Posty: 2333
Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: DownUnder
Kontakt:

Re: Pomocy, nie chcę się zakochać!

#5 Post autor: Kapar » niedziela, 27 lipca 2014, 10:20

Jest kilka sposobów na odkochanie się i zabicie motylków w brzuchu - najlepiej zrobić coś, spróbować zobaczyć tę osobę w jakiejś innej sytuacji niż przy ognisku czy na randce. Na mnie zawsze działało zobaczenie jakiejś sytuacji rodzinnej z delikwentką, duże szanse, że czar pryśnie i "przejrzysz na oczy".
Mido pisze:
jakocianka pisze: Proszę, powiedzcie mi co mam zrobić.
Wywalić to z głowy? Zwalczyć? Mówić sobie, że jest głupi? Ignorować? Zaakceptować?
A umiesz to wywalić z głowy? Jak nie, to zignoruj.
Dojrzała, zdrowa Piątka nie będzie się przejmować takimi rzeczami.
Zdrowa Piątka nie będzie się przejmować uczuciami? Temu specjaliście już dziękujemy :!: bo jak sarkazm to nie brzmiało
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl

Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Pomocy, nie chcę się zakochać!

#6 Post autor: Snufkin » niedziela, 27 lipca 2014, 10:29

Niezdrowa też się będzie przejmować xD
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Irranea
Moderator
Moderator
Posty: 1179
Rejestracja: poniedziałek, 8 sierpnia 2011, 23:50
Lokalizacja: w barku

Re: Pomocy, nie chcę się zakochać!

#7 Post autor: Irranea » niedziela, 27 lipca 2014, 11:13

Niezdrowa się raczej odetnie od uczuć i zakopie się w swojej głowie, w świecie swoich fantazji i wyobrażeń.
Rady w sprawach sercowych są trochę niebezpieczne, bo jesteś dla nas obcym człowiekiem, nikt nie zna ani Ciebie, ani sytuacji. Ktoś Ci poradzi co robić, na podstawie własnych doświadczeń, co niekoniecznie musi się i u Ciebie sprawdzić. Sama zdecyduj, co jest dla Ciebie najlepsze. A i nie żyj za długo w swojej głowie. Wyobrażanie sobie związku, jakby to było, jest zgubne, bo w głowie zawsze jest piękniej.

Awatar użytkownika
Mido
Posty: 86
Rejestracja: poniedziałek, 23 czerwca 2014, 11:54
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Lublin

Re: Pomocy, nie chcę się zakochać!

#8 Post autor: Mido » niedziela, 27 lipca 2014, 11:28

Kapar pisze:Jest kilka sposobów na odkochanie się i zabicie motylków w brzuchu - najlepiej zrobić coś, spróbować zobaczyć tę osobę w jakiejś innej sytuacji niż przy ognisku czy na randce. Na mnie zawsze działało zobaczenie jakiejś sytuacji rodzinnej z delikwentką, duże szanse, że czar pryśnie i "przejrzysz na oczy".
Mido pisze:
jakocianka pisze: Proszę, powiedzcie mi co mam zrobić.
Wywalić to z głowy? Zwalczyć? Mówić sobie, że jest głupi? Ignorować? Zaakceptować?
A umiesz to wywalić z głowy? Jak nie, to zignoruj.
Dojrzała, zdrowa Piątka nie będzie się przejmować takimi rzeczami.
Zdrowa Piątka nie będzie się przejmować uczuciami? Temu specjaliście już dziękujemy :!: bo jak sarkazm to nie brzmiało
Nie zrozumiałeś.
Zdrowia Piątka nie będzie ciągle rozmyślać o:
Najpierw zacznę sobie wyobrażać, jakby to było, gdybyśmy byli razem. Potem nie będę już zdolna myśleć o tym, żebyśmy byli osobno. Wtedy to będzie oznaczało, że jest dla mnie za późno i się zakochałam, chociaż z całej siły nie chcę bo mam już z tym nieprzyjemne doświadczenia.
[5w6]
[sp/sx]
[ISTJ]
[LII]

Awatar użytkownika
winterbreak
Posty: 267
Rejestracja: sobota, 13 października 2012, 23:49
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

Re: Pomocy, nie chcę się zakochać!

#9 Post autor: winterbreak » niedziela, 27 lipca 2014, 16:32

Miałam kiedyś coś takiego, jak miałam jakieś 16 lat. Młoda byłam, głupia, i tłumiłam z całej siły własną seksualność. Myślę, że to był taki dziwny uboczny skutek, wynikły z zamykania się na zmiany, jakie działy się w mojej psychice w związku z dojrzewaniem.

Czemu o tym piszę? Nie sądzę, żebyś była w podobnej sytuacji co ja wtedy, bo u mnie to była pokręcona historia, a poza tym moja seksualność do dnia dzisiejszego jest dla mnie zagadką, ale już dawno przestałam się tym przejmować. Jednak myślę, że możesz popełniać podobny błąd co ja, czyli od czegoś się odcinać, zamykać się na to. Najlepszy sposób to zaakceptować... Bo to poprzez negowanie i walkę bardziej się nakręcasz. :)

Awatar użytkownika
Wiatr1000
Posty: 421
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poddębice (Łódź)

Re: Pomocy, nie chcę się zakochać!

#10 Post autor: Wiatr1000 » poniedziałek, 28 lipca 2014, 12:33

Kwestia jest tego jaki masz stosunek do ludzi do zakochań i zauroczeń. Jak szybko się zachwycasz i dopuszczasz do siebie myśli o tym uczuciu czy wrażeniu to się szybko zakochasz. Miałem tak i jakoś dałem sobie radę z tym.

Po prostu musisz zaakceptować to że zakochanie/zauroczenie to idealizowanie kogoś i zachwycanie się nie KIMŚ a własnymi Myślami. To życie w fantazjach taka choroba psychiczna :)
5w4 sp/so INTj – LII

Awatar użytkownika
winterbreak
Posty: 267
Rejestracja: sobota, 13 października 2012, 23:49
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

Re: Pomocy, nie chcę się zakochać!

#11 Post autor: winterbreak » poniedziałek, 28 lipca 2014, 13:02

Nie wiem czy to było piątkowe, bo w tych czasach czułam się czwórką, ale u mnie problem był non stop analizowany i rozbierany na czynniki pierwsze, uczucia racjonalizowane... może nie posuwałam się do rozpisywania na kartce argumentów, dla których fakt że jestem zainteresowana pewnym człowiekiem jest niekorzystny oraz dlaczego nie powinnam podejmować prób nawiązania relacji - ale w głowie miałam taką rozpiskę :D Także zaakceptowanie i zrozumienie wlasnych uczuć nie zawsze pomaga, ale myślę, że nigdy nie zaszkodzi.

Awatar użytkownika
Wiatr1000
Posty: 421
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poddębice (Łódź)

Re: Pomocy, nie chcę się zakochać!

#12 Post autor: Wiatr1000 » poniedziałek, 28 lipca 2014, 17:52

Ja przestałem sobie zawracać i szukać 2 osoby do wspólnego życia bo z tym było więcej problemów w tych całych zakochaniach/zauroczeniach i podrywach, że dałem sobie spokój. Wyzbyłem się tego jaka ma być moja "połówka" bo to takie fikcyjne i nierealne. Zaakceptowałem rzeczywistość i obiektywnie z dystansu obserwuję świat i ludzi. Każda myśl o zakochaniu i myśleniu o danej osobie staram się zwalczać. Bo po co mi się zajmować takimi rzeczami jak jest więcej innych rzeczy, a te myśli zamiast pomagać utrudniają.

Zresztą przyjemnie się patrzy na ten cały cyrk adorowania i podrywania przez innych obcych ludzi. Czasami można się pośmiać a czasami bierze mnie współczucie jak się dziecinnie zachowują i wydurniają zamiast zwyczajnie być ze sobą i rozmawiać. No dziwny typ ze mnie ale odporny już na to ;)
5w4 sp/so INTj – LII

jakocianka
Posty: 134
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2014, 19:31
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Mięsożerna roślina

Re: Pomocy, nie chcę się zakochać!

#13 Post autor: jakocianka » środa, 30 lipca 2014, 23:31

Intan pisze:Zadziwia mnie łatwość, z jaką mówisz o swoich uczuciach. To nie jest typowe dla Piątek.
Właśnie chodzi o to, że kompletnie nie umiem mówić, o swoich uczuciach. Dlatego o nich piszę.
Nie byłabym zdolna powiedzieć tego w twarz komukolwiek z Was. Wolałbym się położyć na dnie jeziora i zaczekać, aż sobie pójdzie ten, kto by tego wymagał.
Ale póki mam złudne poczucie anonimowości i świadomość, że nie muszę Was codziennie widywać, mogę pozwolić sobie na bycie trochę wylewną. Co ciekawsze, nawet często rozpisuję się do osób, których nie znam/znam z kilku komentarzy lub wiadomości, bo lepiej się czuję widząc zapisany całokształt, a no cóż, listów do samej siebie pisać niestety nie umiem. Za to im bardziej na kontaktach z kimś mi zależy, tym mniej mu mówię, bo boję się, że uzna mnie za kogoś tak dziwnego, że niewartego rozmowy i poświęconego czasu. Poza tym świadomość, że musiałabym widywać często kogoś, kto wie dużo o mnie... brrrr... od razu oczy dookoła głowy i brak snu.
Zresztą wydaje mi się po prostu, że szukam zrozumienia. Tyle czasu poświęcałam na zrozumienie wszystkiego dookoła, że... szukam wzajemności, na razie bez skutku.
[INTP RLUEI sx]
Keep running
Spoiler:

Awatar użytkownika
Wiatr1000
Posty: 421
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poddębice (Łódź)

Re: Pomocy, nie chcę się zakochać!

#14 Post autor: Wiatr1000 » czwartek, 31 lipca 2014, 19:48

Właściwie to ja się dziwie po co się zakochiwać. Teraz mam problem, który opisałem w temacie jak poderwać 5. Widać, że osoba nie widzi mojego braku zainteresowania ale i tak daje sygnały coraz bardziej widoczne, że jej się podoba i chce mnie... zdobyć? BRYYY ..... Mam ch**ny dylemat co z tą osobą zrobić, ale widać będę musiał jakoś łagodnie dać do zrozumienia, że pani się pomyliła :wink:

Miałem zauroczenia, i motylki i tak naprawdę więcej z tym problemów, niż pożytku.. Przyjmij mówię ci, że zakochanie to bujda i twój wymysł i ty się sama zadręczasz. trzymaj się tego, że przyjaźnią a nie motylkami z kimś będziesz. Ważną rzeczą to wywalić z głowy ideały faceta, jaki on ma być co on ma mieć itd. bo to działa taki obraz na naszą podświadomość. Nie jesteśmy tego świadomi w normalny życiu ale REAGUJEMY na te osoby podświadomie właśnie, które zgadzają się z naszym wyobrażeniem o tej 2 osobie. Jak to wyobrażenie wywalisz jesteś FREE :D
5w4 sp/so INTj – LII

Awatar użytkownika
sjofh_ystad
Posty: 620
Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness

Re: Pomocy, nie chcę się zakochać!

#15 Post autor: sjofh_ystad » czwartek, 31 lipca 2014, 20:42

Spoiler:
O taak sofie, zajeb swojego sx-a, twoje życie będzie fascynujące.

Przepraszam, że to powiem, to tylko moje subiektywne zdanie, ale wypowiedzi Twoje i Zielonej z całą jasnością uświadamiają mi, czemu któryś ze zblazowanych filozofo-artystów w "Grze w klasy" Cortazara stwierdził o buddyzmie czy o jakichś pokrewnych ideach, że to idea dla ludzi umarłych.

Ja tam mam pragnienia, których się nie wstydzę, mam marzenia, które mam nadzieję będą nadawać sens mojemu życiu. Zakochuję się i odkochuję w napotykanych osobach. Mam różne sprzeczne myśli i dążenia. To jest ciekawe.
Wolę cierpienie niż jakąś pieprzoną nudę.

Wiem, że nie mogę się napinać. Kiedyś te idee przekupiły mnie cenioną przeze mnie sensoryką. Obietnicą spokoju i harmonii, kiedy ciało czuje się milusio i przyjemnie, bo umysł osiągnął nirwanę. Teraz rozumiem, że mogę wszystko poodzielać. Dbać o zdrowie, zachowując buntowniczy, nie-rozpływający-się-w-idealnej-harmonii umysł.
Spoiler:
ps. jakocianka --> Zakochaj się, byle zachować trochę rozsądku. Wiąż się, chyba że nie czujesz się gotowa - to rozumiem. A czy w tę, czy we wtę, pamiętaj o zbieraniu doświadczeń i rozwijaniu samej siebie :)
btw Snufkin dobrze napisał w pierwszym poście
Ostatnio zmieniony czwartek, 31 lipca 2014, 20:53 przez sjofh_ystad, łącznie zmieniany 7 razy.

ODPOWIEDZ