Religia (Wiara) a Piątka

Dyskusje na temat typu 5

Jaką religię wyznajesz?

Katolicyzm( i pochodne)
103
32%
Satanizm
9
3%
Ja jestem Bogiem ( New Age)
16
5%
Buddyzm lub Taoizm lub Shinto
21
6%
Judaizm
1
0%
Kabała lub Jehowa
3
1%
Inne ( Sekty, Stowarzyszenia, Kościoły...)
13
4%
Ateizm lub Deizm
152
47%
Rodzimowierstwo
6
2%
 
Liczba głosów: 324

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Drag
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 17 października 2008, 03:45
Lokalizacja: Nie chcielibyście wiedzieć

#406 Post autor: Drag » piątek, 17 października 2008, 23:30

Oerciak pisze:@Pomiar:

W sumie masz rację, ale to mnie nie satysfakcjonuje. A ja lubię wyzwania ;). Tym bardziej, że moja psychika już bardziej się nie rozjedzie ;).
Oj... Jeszcze maało doświadczyłeś ^^
Oerciak pisze: @Kimondo:
Coś w tym jest, ale teoria i tak ma jedną poważną dziurę- kto stworzył tą istotę :P?
Zatem skoro boga nie ma, kto stworzył ludzi? Ewolucja? No to se odpowiedz kto stworzył boga... Podpowiem, na litere "e?"

/// Bóg był zawsze! Tak samo jak Elvis zawsze będzie królem xD

Oerciak pisze:Tak btw.
Przypomina mi się serial "Stargate". Tam była obca rasa, która nawiedzała planety i dzięki swej wyższości technologicznej podawała się za bogów. Wszyscy mieszkańcy planety im wierzyli i służyli. Ciekawe, co? ;)
za duzo sc-fi :P


Zło, zawiść, kurestwo i nienawiść się szerzy na tym świecie,
tego świata tym razem nie uratuje już tym razem Nazarejskie dziecię.

Awatar użytkownika
Oerciak
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 17 października 2008, 03:46
Lokalizacja: Toruń.

#407 Post autor: Oerciak » piątek, 17 października 2008, 23:59

...
Ostatnio zmieniony środa, 13 maja 2009, 01:27 przez Oerciak, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4 i jest dobrze ;)

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

#408 Post autor: SuperDurson » sobota, 18 października 2008, 01:16

Oerciak pisze:Ja jestem osobiście Ateistą, doszedłem do wniosku, że nie może naukowo istnieć byt zwany "bogiem".
SuperDurson pisze: Udowodnij. Naukowo.
Oerciak pisze:To wykracza po za granice dzisiejszej nauki, więc wybacz, ale Ci nie udowodnię, bo gdyby się dało to bym nie musiał, bo wtedy cały świat by o tym słyszał ;P
Więc twierdzisz, że nie może naukowo istnieć Bóg, ale naukowo nie udowodnisz bo się nie da. Aha. Troszkę mało to spójne, bo to sprzeczność.

SuperDurson pisze:Jeśli się to uda to dowodzi to istnienia boga. Tak?
Oerciak pisze:Nie tylko to, świadczy o tym, że boga nie ma. Jest wiele więcej rzeczy. Na przykład jeden z paradoksów-
Czy bóg potrafi stworzyć kamień którego nie będzie umiał unieść?
Jak wiemy, każda odpowiedź, jest w tym przypadku fail'em.
Ja mówię, że coś (w tym przypadku odwrotność twojej tezy) dowodzi mojej tezy. Ty, że co innego (jakiś ubzdurany paradoks) TEŻ jej przeczy. Brak logiki Romuś.
SuperDurson pisze:Ty nie umiesz tego zrobić. Nie wiesz czy ktoś to potrafi. Czy to znaczy że nie można? Czy znaczy to, że Ty nie wiesz jak i nie umiesz tego zrobić?
Oerciak pisze:Ale to, że nikogo takiego nie znam, ani o nikim takim nie słyszałem, nie oznacza z góry, że to jest możliwe.
Racja. Nie oznacza z góry pewności możliwości, oznacza nieznajomość możliwości. Nie wyklucza niczego. Wciąż dopuszcza możliwość.
Oerciak pisze:Tak samo w drugą stronę.
Dokładnie. Jeśli coś umiesz, lub wiesz, że ktoś umie to masz pewność możliwości dokonania tego i nie dopuszczasz, czyli wykluczasz niemożliwość dokonania tego. Lo-gi-ka.
Oerciak pisze:Jednak patrząc na dzisiejszy świat i na całą naukę jaką dysponujemy, musimy przyjąć, że to jest niemożliwe.
Nic nie musimy. Ty, jeśli chcesz, to możesz, wolno Ci, ale pozwól, że my zrobimy jak uważamy.
SuperDurson pisze:Przyjrzyj się harmonii i nieskończonemu ładowi wszechistnienia. Idealnej przyczynowo-skutkowości elementów. Perfekcji wykonania detali. WIERZYSZ, że to dzieło przypadku - element losowy?
Oerciak pisze:Tak, wierzę w to. Po prostu trzeba to móc ogarnąć i zrozumieć.
Ogarnąć rozumem WSZYSTKO? Kiepski żart.
Oerciak pisze:Tak z ciekawości zapytam, jesteś Agnostykiem, albo Deistą?
A przeczytałeś tylko tą stronę, czy poprzednie też?
Mam uzasadnione wrażenie, że tylko tą..
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
Oerciak
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 17 października 2008, 03:46
Lokalizacja: Toruń.

#409 Post autor: Oerciak » sobota, 18 października 2008, 01:53

...
Ostatnio zmieniony środa, 13 maja 2009, 01:27 przez Oerciak, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4 i jest dobrze ;)

Awatar użytkownika
Drag
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 17 października 2008, 03:45
Lokalizacja: Nie chcielibyście wiedzieć

#410 Post autor: Drag » sobota, 18 października 2008, 02:25

Oerciak pisze:
SuperDurson pisze:Więc twierdzisz, że nie może naukowo istnieć Bóg, ale naukowo nie udowodnisz bo się nie da. Aha. Troszkę mało to spójne, bo to sprzeczność.
1.Bezpośrednio się Na razie nie da. Ale i teraz nauka stoi po stronie Ateizmu.
Tłumaczenie bogiem jak powstał wszechświat- obalone.
Tłumaczenie bogiem praw fizyki- obalone
Tłumaczenie bogiem zjawisk natury- obalone
Tłumaczenie bogiem powstania człowieka- obalone

Jak na razie wszystko zmierza w kierunku do teorii, że bóg to co najwyżej wymysł naćpanych kolesi.
SuperDurson pisze: Ja mówię, że coś (w tym przypadku odwrotność twojej tezy) dowodzi mojej tezy. Ty, że co innego (jakiś ubzdurany paradoks) TEŻ jej przeczy. Brak logiki Romuś.
2.Czemu ubzdurany? To jest jak najbardziej prawidłowe. Zresztą, to tylko jeden z kolejnych argumentów na to, że boga nie ma. A Ty od razu dajesz mi wykład o logice, który ma najpewniej za zadanie "przykryć" ten paradoks, zamiast wyjaśnić, czemu właśnie jest bezsensu :P.
SuperDurson pisze:Nic nie musimy. Ty, jeśli chcesz, to możesz, wolno Ci, ale my zrobimy jak uważamy.
3.Tak, każdy ma swoją wolę i nie mogę mu zakazać wierzenia w istnienie nawet tak absurdalnego bytu jak bóg.
SuperDurson pisze:Ogarnąć rozumem WSZYSTKO? Kiepski żart.
4.Po prostu, trzeba zrozumieć, że to nie musiało być siłą sprawczą bytu wyższego, to tylko dzieło przypadku, dzieło paru asteroid, atomów, ciemnej materii itp. A to, że Naszej planecie się "poszczęściło" to zwykłe zrządzenie losu. Nic innego. Ale jeśli dla Ciebie to za trudne do zrozumienia i idziesz na łatwiznę mieszając w to jakąś wymyśloną postać, to trudno ;).
SuperDurson pisze:A przeczytałeś tylko tą stronę, czy poprzednie też?
Mam uzasadnione wrażenie, że tylko tą..
5.Cóż, Twoje wrażenie było prawdziwe, ale już nadrobiłem zaległości, więc się nie przejmuj tym faktem ;*.

Jako że kompletnie nie chce mi się tego rozdzielać na czynniki pierwsze, wygląda to tak-a nie inaczej.

1. Jeżeli po stronie ateizmu stoi nauka, to po stronie chrześcijaństwa stoi Biblia. I tylko ten kto ją przeanalizował(lol), chciałem powiedzieć "wciąż" analizuje może być bezstronny i jedynie wyrażać swoje opinie...

2. Jeżeli ktoś stworzy jeden paradoks, a inny ktoś stworzy z pierwszego następny; bądź ileś kolejnych... Następnie może przyjść trzeci ktoś który stworzy taki paradoks; który zaprzeczy poprzednim dwóm. Na tej zasadzie może również przyjść czwarty ktuś która udowodni że paradoks trzeci zgadza się z zasadami pierwszego a przeczy drugiemu.

Mhm... Mam nadzieję że wyraziłem się dość jasno, mimo iż mogłem po prostu napisać cztery wyrazy... Jednak takie "opowiadanko" może otworzyć oczy i uświadomić zaistniały obecnie bezsens... :/

3. Absurdalne to jest dla mnie życie bez chociażby najbardziej absurdalnego, najmniejszego sensu...

4. <Zieeew> Aż nie wiem co napisać.....
Mhm... Myślę że pojęcie obecności kilku asteroid nie jest tyle trudne co pojęcie samego sensu istnienia asteroid...

5. Ja też nie przeczytałem....... BUAHAHAHAHAAHA!!!
Co więcej... Nie chce mi się przeczytać... :D chyba że ktoś mnie ostro pojedzie i zmobilizuje do tego... Mhm? :D
Zło, zawiść, kurestwo i nienawiść się szerzy na tym świecie,
tego świata tym razem nie uratuje już tym razem Nazarejskie dziecię.

Awatar użytkownika
Vatican Assassin
Posty: 608
Rejestracja: czwartek, 14 sierpnia 2008, 16:54

#411 Post autor: Vatican Assassin » sobota, 18 października 2008, 02:43

Najbliżej mi do Gnostycyzmu, ale bardzo wielowarstowy i indywidualny pryzmat na odcyfrowywanie rzeczywistości.
Gnoza- (z greckiego — gnosis poznanie, wiedza) — forma świadomości religijnej, system sprzeciwu, wyjście poza granice uznawanego porządku. W gnozie punktem wyjścia jest kosmologia, w której doczesny świat jest ucieleśnieniem zła. Gnostycy głoszą istnienie prawdy hermetycznej, ukrytej. Człowieka przedstawiają jako istotę uśpioną pogrążoną w odrętwieniu. Wiedza gnostyków to jednak nie tyle poznanie erudycyjne, co rodzaj objawienia, przeżycia metafizycznego, które uświadamia poznającemu prawdziwą kondycję człowieka i świata oraz przyczyny takiego stanu rzeczy — i wreszcie — pokazuje trudną perspektywę zbawienia, lecz nie całego człowieka, tylko jego boskiej cząstki. A gnoza jest wiedzą stanowiącą jego przebudzenie. Prowadzi do wyzwolenia z duszy z ciała i łączności z Bogiem. Przeciwieństwem gnozy jest pistis (gr.), wiara.

Jak pisze Prokopiuk: gnoza — oznacza poznanie i wiedzę bezpośrednią, która wnika w istotę Boga, świata i Człowieka. Wraz z mistyką i magią stanowi „trzecią drogę" ludzkiego dążenia poznawczego, obok religii opartej na wierze oraz filozofii wraz z nauką, opierających się na doświadczeniu, eksperymentach i refleksji. (Gnoza zresztą nie odrzuca ani wiary, ani empirii, eksperymentu czy refleksji, w swej holistycznej postawie będąc również sztuką i czynem.) Gnoza jest również nurtem dziejów myśli ludzkiej(...).

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

#412 Post autor: SuperDurson » sobota, 18 października 2008, 16:00

Oerciak pisze:Bezpośrednio się Na razie nie da. Ale i teraz nauka stoi po stronie Ateizmu.

Tłumaczenie bogiem jak powstał wszechświat- obalone.
Tłumaczenie bogiem praw fizyki- obalone
Tłumaczenie bogiem zjawisk natury- obalone
Tłumaczenie bogiem powstania człowieka- obalone

Jak na razie wszystko zmierza w kierunku do teorii, że bóg to co najwyżej wymysł naćpanych kolesi.
Bełkotasz. Jak Ci naćpani kolesie.
Próbujesz "naukowo" coś wyjaśniać zaczynając od nieudowodnionych teorii, wyimaginowanych "stań po stronie" i zaprzeczania metaforom. A nie umiesz nawet pisać poprawnie i logicznie po Polsku. Nie tędy droga. Nauka "stoi" po stronie SPRAWDZONYCH i udowodnionych teorii, nie zaprzecza istnieniu Boga, tylko dlatego, że ktoś udowodnił, że w piśmie świętym pisanym przez ludzi, dla ludzi występują ludzkie błędy. Ktoś tam stwierdził, że świat powstawał w 7 dni. To metafora dla wieśniaków z przed tysięcy lat. Świat powstawał w pewnej określonej, ukierunkowanej kolejności. Chcąc zobrazować proces posłużono się prostą metaforą 7 dni. Zrozumiałą dla ówczesnego odbiorcy. Nie wiem o jakie Ci chodzi konkretnie zjawiska fizyki i prawa natury - mam o fizyce i nie tylko dość duże pojęcie, a w Boga wierzę - i które z nich wg Ciebie zaprzeczają Bogu. Czuję z Twojej strony grubszą rozpaćkaną generalizajcę. Co do powstania człowieka to sytuacja jest analogiczna - metafora. Od ludzi, dla ludzi, aby Ci, którzy nie mają czasu, możliwości, lub chęci badania pewnych zjawisk dostali gotowe rozwiązanie i cieszyli się, że wiedzą.

Weź proszę jeszcze poprawkę na to, że na Boga przez ponad tysiąc lat miała wyłączność doskonale zorganizowana sekta, o olbrzymich wpływach zwana Kościołem Rzymskokatolickim. I wypaczyła wielokrotnie ideę chrześcijańskiego Boga dopasowując ją do swoich potrzeb. Z tego również wynika wiele nieścisłości. Z błędów ludzi.

SuperDurson pisze: Ja mówię, że coś (w tym przypadku odwrotność twojej tezy) dowodzi mojej tezy. Ty, że co innego (jakiś ubzdurany paradoks) TEŻ jej przeczy. Brak logiki Romuś.
Oerciak pisze: Czemu ubzdurany? To jest jak najbardziej prawidłowe. Zresztą, to tylko jeden z kolejnych argumentów na to, że boga nie ma. A Ty od razu dajesz mi wykład o logice, który ma najpewniej za zadanie "przykryć" ten paradoks, zamiast wyjaśnić, czemu właśnie jest bezsensu :P.
Ubzdurany, bo zaczynasz od za przeproszeniem dupy strony.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks_b ... Ani%C4%85t - punkt spojrzenia
http://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks_omnipotencji - doczytaj do Schroedingera.. Ważne.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks_Curry%27ego - a'la parakoks kłamcy, uproszczona forma.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks_szklanki_wody - paradoks językowy.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks_Bertranda - spójrz na wnioski.

I? Większość paradoksów wynika z fałszywego punktu widzenia, fałszywych założeń, nieznajomości lub nieprawidłowej interpretacji praw działających w określonym modelu, błędnego sformułowania, braku wszystkich potrzebnych informacji itd..
SuperDurson pisze:Nic nie musimy. Ty, jeśli chcesz, to możesz, wolno Ci, ale my zrobimy jak uważamy.
Oerciak pisze:Tak, każdy ma swoją wolę i nie mogę mu zakazać wierzenia w istnienie nawet tak absurdalnego bytu jak bóg.
Tak absurdalnego DLA CIEBIE bytu jak Bóg.
SuperDurson pisze:Ogarnąć rozumem WSZYSTKO? Kiepski żart.
Oreciak pisze:Po prostu, trzeba zrozumieć, że to nie musiało być siłą sprawczą bytu wyższego, to tylko dzieło przypadku, dzieło paru asteroid, atomów, ciemnej materii itp. A to, że Naszej planecie się "poszczęściło" to zwykłe zrządzenie losu. Nic innego. Ale jeśli dla Ciebie to za trudne do zrozumienia i idziesz na łatwiznę mieszając w to jakąś wymyśloną postać, to trudno ;).
- Świat nie musiał być stworzony przez Boga. Mógł. I ja chcę wierzyć i wierzę że został. Bo to daje mi siłę.
- Jest to dla mnie tak proste do zrozumienia, że aż banalne.


Dopuszczałeś kiedyś możliwość że możesz się mylić? Dopuść..
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
Drag
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 17 października 2008, 03:45
Lokalizacja: Nie chcielibyście wiedzieć

#413 Post autor: Drag » sobota, 18 października 2008, 19:08

Uch.....
Ale pojezdnia.
Panie SuperDurson, weźże pan zlituj się nad tym biednym niewiernym :D
Już wystarczająco się zamotał w tym wszystkim żeby go jeszcze męczyć. ..
SuperDurson pisze:Bełkotasz. Jak Ci naćpani kolesie.
< ROX!!!


Btw. Wiara w Boga faktycznie daje siłę! ^^

//Tym bardziej w tym brudnym, obskurnym, dwulicowym świecie...


Bonus: 6 dni bóg tworzył świat. 1 dzień bóg odpoczywał... Zdaje mi się że zapomniał posprzątać i dlatego żyjemy dzisiaj tak, jak żyjemy...
Zło, zawiść, kurestwo i nienawiść się szerzy na tym świecie,
tego świata tym razem nie uratuje już tym razem Nazarejskie dziecię.

Awatar użytkownika
Emjotka
Posty: 2747
Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)

#414 Post autor: Emjotka » sobota, 18 października 2008, 20:30

SuperDurson pisze:
Oerciak pisze:Ja jestem osobiście Ateistą, doszedłem do wniosku, że nie może naukowo istnieć byt zwany "bogiem".
SuperDurson pisze: Udowodnij. Naukowo.
Żeby udowodnić coś naukowo, trzeba wiedzieć, co to jest - tj. mieć definicję i/lub jakiś wzorzec, do którego można się odnieść. Nikt chyba dotąd boga nie zdefiniował, a niebyt nie istnieje, więc nie można stworzyć jego wzorca. Tak więc proszenie "udowodnij mi naukowo, że boga nie ma" jest dowodem na niezrozumienie nauki jako takiej i czymś, co powinno przyprawić o rumieniec wstydu, a nie radosną tfurczość pseudofilozoficzną, którą uskuteczniasz...
Amen.

| SLI-Si | zsiódemkowane 5w6 sx/sp |

Awatar użytkownika
e7th04sh
Posty: 514
Rejestracja: środa, 15 października 2008, 02:30

#415 Post autor: e7th04sh » sobota, 18 października 2008, 20:37

ty też nie piszesz zbyt świadomie - nikt nie zdefiniował boga? dam głowę że setki mniej i bardziej znanych filozofów już to zrobiły na tysiące sposobów

edit: do emjotki
Moja krew krajowa!
Jeśli mogę coś zasugerować... to to zrobię.

Awatar użytkownika
Emjotka
Posty: 2747
Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)

#416 Post autor: Emjotka » sobota, 18 października 2008, 20:45

e7th04sh pisze:ty też nie piszesz zbyt świadomie - nikt nie zdefiniował boga? dam głowę że setki mniej i bardziej znanych filozofów już to zrobiły na tysiące sposobów

edit: do emjotki
No właśnie - setki filozofów. Dwa bardzo istotne słowa. Bardzo. Ale sądząc po Twoich postach, nie mam nadziei, że załapiesz czemu, więc nie będę próbowała tego wytłumaczyć...
Drag pisze: Istnienie smerfow to nie jest to samo co istnienie Boga.
Wyjaśnij. Udowodnij. Uzasadnij.
Z góry dziękuję.
Amen.

| SLI-Si | zsiódemkowane 5w6 sx/sp |

Awatar użytkownika
Drag
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 17 października 2008, 03:45
Lokalizacja: Nie chcielibyście wiedzieć

#417 Post autor: Drag » sobota, 18 października 2008, 20:54

emjotka pisze:Żeby udowodnić coś naukowo, trzeba wiedzieć, co to jest - tj. mieć definicję i/lub jakiś wzorzec, do którego można się odnieść. Nikt chyba dotąd boga nie zdefiniował, a niebyt nie istnieje, więc nie można stworzyć jego wzorca.
Emjotka pisze:
e7th04sh pisze:ty też nie piszesz zbyt świadomie - nikt nie zdefiniował boga? dam głowę że setki mniej i bardziej znanych filozofów już to zrobiły na tysiące sposobów

edit: do emjotki
No właśnie - setki filozofów. Dwa bardzo istotne słowa. Bardzo. Ale sądząc po Twoich postach, nie mam nadziei, że załapiesz czemu, więc nie będę próbowała tego wytłumaczyć...
Drag pisze: Istnienie smerfow to nie jest to samo co istnienie Boga.
Wyjaśnij. Udowodnij. Uzasadnij.
Z góry dziękuję.

Czy pojmujesz bezsens twoich wypowiedzi zaprzeczanie samemu sobie? ^^

@Smerfy: Bog istnieje
Wyjasnij: Bog "jest"
Udowodnij: Kiedy chce zrobic cos zlego, bog mowi mi to jest "zle" i nie robie tego, po za tym sytuacje czesto sa dostosowywane do tego, abym nie mogl zrobic zlych rzeczy.
Uzasadnij: Masz "udowodnij" a to musi ci wystarczyc
Z góry dziękuję: Nie ma sprawy

Jezeli mozna, chcialbym abys terez ty udowodnil,wyjasnil itp. ze boga nie ma ;)
Z najwyższej góry thx.


@Kosz: Licze ze tym razem lepiej Ci pojdzie "myslenie"
Zło, zawiść, kurestwo i nienawiść się szerzy na tym świecie,
tego świata tym razem nie uratuje już tym razem Nazarejskie dziecię.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#418 Post autor: Snufkin » sobota, 18 października 2008, 23:23

.
Ostatnio zmieniony piątek, 26 marca 2010, 19:05 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

fazimodo
Posty: 269
Rejestracja: wtorek, 26 lutego 2008, 08:22

#419 Post autor: fazimodo » sobota, 18 października 2008, 23:32

Dlatego się wycofuje z takich dyskusji. Głupiego się nie przegada, a co dopiero przekonać. Jeszcze poudaje pseudo zabawnego powrzuca głupie tekściki i myśli, że jest cwany. Nie potrafisz udowodnić swoich racji lub jesteś na to zbyt tępy nie bierz się za poważne lub filozoficzne dyskusję.

I nie ma znaczenia czy jestem 5w4 czy nie - odnoś się łaskawie do tego co piszę, a nie do tego co mam w podpisie czy co gorsza co mi wyszło w jakimś dennym teście.

Nadal walisz, że niczego nie możemy sobie udowodnić pomimo, że już zostało tutaj powiedziane kilka razy w przeciągu ostatnich chwil, a pewnie z miliard w każdej dyskusji, że nie ma czegoś takiego jak 'dowód na nieistnienie' i brak dowodu na istnienie implikuje nieistnienie twoich wyobrażeń. A dalsze upieranie się przy tym, że 'nie udowodnimy sobie racji' jest tylko i wyłącznie dowodem na to, że powinieneś się zamknąć i nie prowadzić dyskusji, która jest ponad twój intelekt.

Co do mojego pierwszego postu o niemożliwości udowodnienia sobie niczego - powinienem to raczej napisać: ty nikogo nie przekonasz, że Bóg istnieje, bo nie masz na to żadnych sensownych argumentów, a jakiekolwiek logiczne argumenty drugiej strony olejesz ciepłm moczem i stwierdzisz 'ale ja wierzę więc tak jest'.

EOT.
5w4; INTp podtyp ekspert

Awatar użytkownika
Drag
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 17 października 2008, 03:45
Lokalizacja: Nie chcielibyście wiedzieć

#420 Post autor: Drag » sobota, 18 października 2008, 23:40

@snufkin:
Ale nie słuchasz rapu i właśnie za to spalę ci chałupę :D

fazimodo pisze:Dlatego się wycofuje z takich dyskusji. Głupiego się nie przegada, a co dopiero przekonać. Jeszcze poudaje pseudo zabawnego powrzuca głupie tekściki i myśli, że jest cwany. Nie potrafisz udowodnić swoich racji lub jesteś na to zbyt tępy nie bierz się za poważne lub filozoficzne dyskusję.

I nie ma znaczenia czy jestem 5w4 czy nie - odnoś się łaskawie do tego co piszę, a nie do tego co mam w podpisie czy co gorsza co mi wyszło w jakimś dennym teście.

Nadal walisz, że niczego nie możemy sobie udowodnić pomimo, że już zostało tutaj powiedziane kilka razy w przeciągu ostatnich chwil, a pewnie z miliard w każdej dyskusji, że nie ma czegoś takiego jak 'dowód na nieistnienie' i brak dowodu na istnienie implikuje nieistnienie twoich wyobrażeń. A dalsze upieranie się przy tym, że 'nie udowodnimy sobie racji' jest tylko i wyłącznie dowodem na to, że powinieneś się zamknąć i nie prowadzić dyskusji, która jest ponad twój intelekt.

Co do mojego pierwszego postu o niemożliwości udowodnienia sobie niczego - powinienem to raczej napisać: ty nikogo nie przekonasz, że Bóg istnieje, bo nie masz na to żadnych sensownych argumentów, a jakiekolwiek logiczne argumenty drugiej strony olejesz ciepłm moczem i stwierdzisz 'ale ja wierzę więc tak jest'.

EOT.

Niczego nie oleje.

Bo niczego mi nie udowodniłeś.

Zarzucasz mi że nie mam żadnych dowodów. A (...) ci w krzyż! Mam! Mam Biblie ^^ Ale tobie i tak coś nie będzie pasowało... Bo to nie jest "konkretny dowód"

Ale ja przynajmniej go mam ^^ A ty? Podaj chociaż tak słaby(przynajmniej według twoich przekonań) dowód, na nieistnienie Boga.


Może ja udaje głupio-śmiesznego kogoś... Ale ty za to udajesz "pana genialnie mądrego" co wychodzi ci wprost śmiesznie, przy twoim braku jakiegokolwiek sensu wypowiedzi... Piszesz dużo, tak. Ale ja pisze mało-Ale "piszę". Jeżeli znowu tego nie pojmujesz; daj znać, a ponownie rozrysuję ci to na czynniki pierwsze :>

P.S. Wyzywasz się jak jakiś dzieciak w piaskownicy xD
Zło, zawiść, kurestwo i nienawiść się szerzy na tym świecie,
tego świata tym razem nie uratuje już tym razem Nazarejskie dziecię.

ODPOWIEDZ