Świat bez emocji

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Świat bez emocji

#16 Post autor: Cotta » sobota, 27 października 2012, 22:04

Litowojonow pisze: Co rozumiesz przez rozwój społeczeństwa? Nie widzę żadnego powodu, dla którego miałoby mi na nim zależeć.
I tym bardziej nie miałaby do tego motywacji osoba pozbawiona emocji, bo nie czułaby empatii i więzi z innymi ludźmi (ani też innych emocji, które na ogól motywują ludzi, typu potrzeba uznania itp. lub ciekawość świata).

Między wierszami w wypowiedziach Thinkera widzę założenie, że ludzie pozbawieni emocji prezentowaliby wysoki poziom tzw. moralności/etyki (nie mam na myśli tej na pokaz, tylko autentyczny system wartości). Ale szkopuł tkwi w tym, że podłożem takich postaw są właśnie emocje (np. wspomniana empatia). Prosta sytuacja - ktoś ma inne zdanie lub w jakiś sposób stoi na drodze w realizacji prywatnego celu - najprościej jest go zabić i w ten sposób wyeliminować problem. Nawet jeżeli chodzi o tak prostą pierdołę, jak to, czy okno ma być otwarte, czy zamknięte. Jedna osoba ma niższy "próg sensoryczny", więc jest jej zimno; drugiej jest ciepło. W tym nie ma emocji, czysta reakcja sensoryczna i wynikający z tego dyskomfort fizyczny (a nie emocjonalny). Mamy konflikt celów. Jak go rozwiązać? Można negocjować, ustalić kompromis itp. Ale po co osoba pozbawiona emocji miałaby się tak fatygować i tracić czas lub godzić się na kompromis, jak może po prostu pozbyć się konfliktora. Innym takie rozwiązanie też by nie przeszkadzało, bo w świecie bez emocji nie ma miejsca na osobiste sympatie i antypatie - każdemu byłoby wszystko jedno, czy ta osoba jest żywa czy martwa. Ot, jednego mniej - i tak jest przeludnienie.


5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

muahahaha
Posty: 365
Rejestracja: poniedziałek, 28 listopada 2011, 18:27

Re: Świat bez emocji

#17 Post autor: muahahaha » sobota, 27 października 2012, 22:08

Thinker pisze:Ile osób marnuję swój czas, pijąc, imprezując, nie wnosząc totalnie nic w rozwój społeczeństwa....... i nie byłoby żadnego marudzenia
a ty co robisz dla społeczeństwa?
twój post to marudzenie - to trochę brzmi jak użalanie się frustrata, który niby obśmiewa imprezowiczów a naprawdę im zazdrości – nie umie dostosować się do innych, więc inni powinni być bardziej jak on
Thinker pisze:Ile to czasu zmarnowaliśmy na bezsensowne myślenie?
myślenie nie jest bezsensowne
Thinker pisze:Wyobraźcie sobie społeczeństwo, bez emocji. Gdzie każdy miałby wytoczoną rolę
nie dziękuję, niewolnictwo mnie nie interesuje
Chciałam zauważyć, że w filmach (które widziałam) o społeczeństwie bez emocji, osoba sprawująca władzę nie bierze prochów i emocje ma.
Thinker pisze:ileż to już ludzi zginęło bo ktoś miał taki kaprys?
mordowanie kojarzy mi się raczej z brakiem emocji (tak jak napisała Cotta). Jest spowodowane zimną kalkulacją i chęcią zysku (oczywiście pomijam sytuacje jak facet nie wyrobił i przywalił teściowej a ta się przekręciła). Kiedyś gdzieś słyszałam, że większość seryjnych morderców ma w mózgu niedorozwinięty ośrodek emocji (chyba – nie chciało mi się sprawdzać)
Nie da się zablokować części w mózgu odpowiedzialnych za emocje, bo człowiek nie byłby wstanie normalnie/samodzielnie funkcjonować.
Thinker pisze:Część z was pomyśli, że moim toku myślenia jest pewien absurd: " Pisanie o braku emocji pod wpływem emocji" i macie rację, ale może to jest, właśnie, moja droga do lepszego życia?
Ciekawi mnie dlaczego taką postawę wybrałeś.
jakiś nadwrażliwy jesteś? ‘Świat’ cię przerasta i próbujesz się od niego odciąć?
Ostatnio zmieniony sobota, 27 października 2012, 22:17 przez muahahaha, łącznie zmieniany 1 raz.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Świat bez emocji

#18 Post autor: Snufkin » sobota, 27 października 2012, 22:16

kangur pisze:
pijąc, imprezując, nie wnosząc totalnie nic w rozwój społeczeństwa. Jedynie marnują, cenny czas specjalistów, którzy poświęcają kupę czasu by wyciągnąć takie osoby z dołka...
imo większość z nich jednak pije i imprezuje, bo są szczęśliwi. A co specjaliści robiliby nie mając kogo leczyć? Jedna dziedzina wiedzy już by wymarła
Moim zdaniem takie osoby czują raczej głód emocji (a raczej wrażeń).
Rozumiem założenie autora ale jego utopijne społeczeństwo nie miałoby racji bytu. Nawet w tej powieści s-f którą wspomniałem ono nie istnieje jako takie.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
ubiotech
Posty: 137
Rejestracja: niedziela, 5 lutego 2012, 10:41
Enneatyp: Dawca

Re: Świat bez emocji

#19 Post autor: ubiotech » poniedziałek, 29 października 2012, 10:52

Dzięki emocjom uczymy się na błędach. Życie bez nich było by niemożliwe i niewskazane. Mózg jest z natury emocjonalny, innaczej by się "przegrzał".

Awatar użytkownika
winterbreak
Posty: 267
Rejestracja: sobota, 13 października 2012, 23:49
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

Re: Świat bez emocji

#20 Post autor: winterbreak » wtorek, 30 października 2012, 19:51

Thinker pisze:W każdym razie, jeżeli znacie jakieś środki/sposoby które zabiją stale/tymczasowo emocje to to prosiłbym o wskazówki i informację.
Dużo leków w większych dawkach tak działa, tylko jak się człowiek uzależni, to ma problem. No i to wyłącza motywacje. Ale czy da się nie mieć uczuć, a mieć motywacje, czyli pewne pragnienie, potrzebę samorealizacji, chęć działania? Jak dla mnie - to też jest kwestia CZUCIA.

Hah. Nie ogarniam co ma imprezowanie do wnoszenia czegoś w społeczeństwo. Ale na swój sposób przyczyniamy się do rozwoju gospodarki - kupowanie produktów, zwłaszcza z taką ładną akcyzą, to zawsze dochód dla państwa ;d
Thinker pisze: Świat bez emocji byłby lepszy, prostszy, bardziej schematyczny bardziej piątkowy :D
Każdy miałby wytyczony cel i działanie i nie byłoby żadnego marudzenia...
Bo czym, jest nasza egzystencja na tej planecie?
Duża część z nas, marnuję tylko nieodnawialne środki naszej planety,
pasożyty, które nie wnoszą nic do społeczeństwa.
Jaki jest sens życia? Jesteśmy mrówką wśród bilionów żyjących na planecie która jest pryszczem przy Słońcu, a nasz układ słoneczny jest maluteńką częścią naszej galaktyki, a tych galaktyk jest nieskończona ilość. Niezależnie od nas w każdej chwili możemy zostać unicestwieni, wystarczy że jakaś wielka gwiazda zrobi bum!, dostaniemy odłamkami skalnymi lub wiązką silnej energii, koniec świata.
Ludzie generalnie są pasożytami, niszczą planetę, środowisko, plenią się jak zaraza, jest nas dużo za dużo, a Ziemia została nieodwracalnie zmieniona.

Więc generalnie LOL, tak naprawdę do czego zmierzamy i co da nam rozwój? Nowe lekarstwa na nowe choroby, coraz szybsze komputery i samochody. Jasne, o to chodzi w cywilizacji, żeby cały czas udoskonalać technologię, rozwój jest konieczny, absolutnie popieram! Tylko... czy można mówić o jakimś absolutnym i niekwestionowanym sensie takiego działania i jego wyższością nad zwykłym cieszeniem się życiem? :)

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Świat bez emocji

#21 Post autor: Cotta » wtorek, 30 października 2012, 19:57

Thinker pisze:
Cotta pisze:Kto by go wyznaczał i na jakiej podstawie? Brak emocji nie oznacza, że wszyscy by się ze sobą zgadzali co do celu i działań, jakie należy podejmować.
Oczywiste jest że musiałby być jeden przywódca, taka osoba, ewentualnie jako jedyna, mogłaby posiadać emocję, ale musiałaby mieć też, łeb na karku.
Dlaczego ludzie mieliby go słuchać i go akceptować jako wydającego innym rozkazy?
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: Świat bez emocji

#22 Post autor: kangur » wtorek, 30 października 2012, 21:04

W każdym razie, jeżeli znacie jakieś środki/sposoby które zabiją stale/tymczasowo emocje to to prosiłbym o wskazówki i informację.
chcesz jeszcze wogóle istnieć jako człowiek?

Awatar użytkownika
Szej-Hulud
Posty: 183
Rejestracja: niedziela, 29 maja 2011, 11:54

Re: Świat bez emocji

#23 Post autor: Szej-Hulud » środa, 31 października 2012, 17:32

Załóżmy zatem, że jakimś cudem wyzbyłeś się emocji. Wówczas:
1. Nie czujesz sympatii do ludzi.
2. Nie wiesz, czy ludzie odczuwają sympatię w stosunku do ciebie.
3. Traktujesz ludzi na równi z przedmiotami.
4. Nie rozumiesz ludzi, ponieważ zachowanie ludzi nie może zostać jednoznacznie ocenione tylko przy pomocy myślenia.

Co dzieje się jednak, gdy problem dotyczy wszystkich?
1. Ludzie nie czują sympatii do siebie nawzajem.
2. Ludzie nie wiedzą, czym jest sympatia- liczy się tylko produktywność.
3. Ludzie traktują ludzi jak przedmioty- on produkuje to, ona produkuje tamto.
4. Nikt nikogo nie rozumie, ponieważ dwie jednostki rzadko rozumują w dokładnie ten sam sposób. Nie istnieje nic takiego, jak intelektualna empatia.

A zatem wszyscy tracą ludzkie cechy, stając się- jak zauważyłeś- komputerami. Jednak i to nie jest wyjściem, bo wewnątrz ludzkiej psychiki zapisane są archetypy, które- jeśli nadarza się okazja- ujawniają się w naszych działaniach. Część z nich jest związana bezpośrednio z emocjami, a kiedy emocji nie ma, nasza łączność z archetypami ulega zakłóceniu, co skutkuje różnego rodzaju zaburzeniami w obrębie psychiki. Mniej więcej tyle zrozumiałem z twórczości Pana Junga.
5w4,
ENTp-Don Kichot

Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?

Beneath the rule of men entirely great
The pen is mightier than the sword.

Awatar użytkownika
SOS
Posty: 180
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 15:28
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Re: Świat bez emocji

#24 Post autor: SOS » środa, 31 października 2012, 17:55

Brak emocji może oznaczać do tego koniec gatunku. Bo nawet, jeśli ludzie będą uprawiać seks, to jego efekty w postaci dzieci nie będą miały szansy przetrwać. Bachor tylko beczy, żąda żarcia i generalnie jest pasożytem, którego trzeba czym prędzej się pozbyć.

Owszem, można by liczyć ewentualnie na jakieś farmy, gdzie szkraby zamknięte w kokonach rosłyby i chłonęły niezbędną wiedzę nie przeszkadzając innym ludziom, ale też nie wiem jakie to miałoby szanse powodzenia.
Ja jestem Ja.


One Legged Sam knows what you've been through
A journey of madness 'till the "The Drift" found you too

Awatar użytkownika
Szej-Hulud
Posty: 183
Rejestracja: niedziela, 29 maja 2011, 11:54

Re: Świat bez emocji

#25 Post autor: Szej-Hulud » środa, 31 października 2012, 19:45

SOS pisze:Brak emocji może oznaczać do tego koniec gatunku. Bo nawet, jeśli ludzie będą uprawiać seks, to jego efekty w postaci dzieci nie będą miały szansy przetrwać. Bachor tylko beczy, żąda żarcia i generalnie jest pasożytem, którego trzeba czym prędzej się pozbyć.

Owszem, można by liczyć ewentualnie na jakieś farmy, gdzie szkraby zamknięte w kokonach rosłyby i chłonęły niezbędną wiedzę nie przeszkadzając innym ludziom, ale też nie wiem jakie to miałoby szanse powodzenia.
No, Nowy Wspaniały Świat pełną gębą :D
5w4,
ENTp-Don Kichot

Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?

Beneath the rule of men entirely great
The pen is mightier than the sword.

Awatar użytkownika
stworek
Posty: 36
Rejestracja: piątek, 31 sierpnia 2012, 22:33
Enneatyp: Obserwator

Re: Świat bez emocji

#26 Post autor: stworek » czwartek, 1 listopada 2012, 16:19

Może wypadałoby najpierw zdefiniować, co rozumiemy pod słowem "emocje"? ;)
Czy (wedle Wikipedii) za emocje uważamy także uczucia, afekty, namiętności, sentymenty i nastroje?
"Gdzie jest granica - co wolno i co warto"

somerandomcharacters.wordpress.com

Awatar użytkownika
Melody
Posty: 116
Rejestracja: piątek, 9 maja 2014, 23:49
Enneatyp: Obserwator

Re: Świat bez emocji

#27 Post autor: Melody » sobota, 10 maja 2014, 00:40

To według mnie trochę nieprzemyślany pomysł. Weźmy pod uwagę taki nasz mózg na przykład (co prawda nie jestem biologiem i mam nadzieję, że niczego nie pochrzanię). Różne jego obszary współpracują ze sobą. Także obszary w dwóch półkulach mózgu. Lewej i prawej. Ścisłej i twórczej artystycznie. Ich synchronizacja otwiera nowe możliwości. Poza tym to przecież w prawej półkuli jest ośrodek pamięci długotrwałej. Zabawne, że w półkuli odpowiedzialnej za ścisłe rzeczy znajduje się ulotność.
Myślę, że odpowiedzi na tego typu pytania jak w temacie są w różnych zjawiskach występujących naturalnie. Wystarczy tylko obserwować i wyciągać wnioski.
5w6, iNtuitive af :mrgreen:

Awatar użytkownika
Wiatr1000
Posty: 421
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poddębice (Łódź)

Re: Świat bez emocji

#28 Post autor: Wiatr1000 » poniedziałek, 28 lipca 2014, 18:15

Świat bez emocji?

A co to są w ogóle te emocje?

Ja bym raczej zadał inne pytanie. Jakby świat wyglądał w ogóle BEZ POJĘĆ/DEFINICJI/SYMBOLIKI/ZWROTÓW WSZYSTKICH?

Ludzie by w ogóle nie utożsamiali się do tych słów symboliki. Zwróć uwagę że to my tworzymy coraz to nowsze definicje i słowa, które zamiast pomagać one bardziej nam życie utrudniają. Każde wyrażenie z wnętrza na zewnątrz nie będzie nigdy w 100% takie same jak w samym źródle, z którego to wyrażenie pochodzi. Można pięknie opisywać, pisać malować tworzyć wiele dzieł, ale będzie to tylko strzęp tego co jest w środku. Problemem nie jest to, że są te emocje ale że są one coraz bardziej głośniejsze i skierowane na zewnątrz. Nim coś ma być stworzone na zewnątrz musi być wewnątrz. A więc nie brak emocji a ich kontrola i zrozumienie jest ważne.
5w4 sp/so INTj – LII

Awatar użytkownika
Melody
Posty: 116
Rejestracja: piątek, 9 maja 2014, 23:49
Enneatyp: Obserwator

Re: Świat bez emocji

#29 Post autor: Melody » wtorek, 29 lipca 2014, 00:31

Wiatr1000 pisze:Świat bez emocji?

A co to są w ogóle te emocje?

Ja bym raczej zadał inne pytanie. Jakby świat wyglądał w ogóle BEZ POJĘĆ/DEFINICJI/SYMBOLIKI/ZWROTÓW WSZYSTKICH?

Ludzie by w ogóle nie utożsamiali się do tych słów symboliki. Zwróć uwagę że to my tworzymy coraz to nowsze definicje i słowa, które zamiast pomagać one bardziej nam życie utrudniają. Każde wyrażenie z wnętrza na zewnątrz nie będzie nigdy w 100% takie same jak w samym źródle, z którego to wyrażenie pochodzi. Można pięknie opisywać, pisać malować tworzyć wiele dzieł, ale będzie to tylko strzęp tego co jest w środku. Problemem nie jest to, że są te emocje ale że są one coraz bardziej głośniejsze i skierowane na zewnątrz. Nim coś ma być stworzone na zewnątrz musi być wewnątrz. A więc nie brak emocji a ich kontrola i zrozumienie jest ważne.
Myśląc w ten sposób trzeba by było komunikować się samą swoją "esencją", a to i tak by niczego nie zapewniało, bo same emocje są nazwane, a fakt jest taki, że każdy jest filtrem informacji, które otrzymuje i odczytuje je/odczuwa w dany dla niego sposób. Słowa ograniczają, ale też porządkują. Nie jesteśmy wszyscy tacy sami, ale definicje tak. Gdyby nie ten fakt nie rozwijalibyśmy się. Niepotrzebna by nam była sztuka ani definicje, bo żylibyśmy w jakieś cholernej utopii gdzie każdy myślałby tak samo jak jakiś robot.

Ale oczywiście ponad tym wszystkim łączyłaby nas niebiańska harmonia : PPPPPPPPPPPP
5w6, iNtuitive af :mrgreen:

Awatar użytkownika
Wiatr1000
Posty: 421
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poddębice (Łódź)

Re: Świat bez emocji

#30 Post autor: Wiatr1000 » wtorek, 29 lipca 2014, 11:27

Melody pisze:
Wiatr1000 pisze:Świat bez emocji?

A co to są w ogóle te emocje?

Ja bym raczej zadał inne pytanie. Jakby świat wyglądał w ogóle BEZ POJĘĆ/DEFINICJI/SYMBOLIKI/ZWROTÓW WSZYSTKICH?

Ludzie by w ogóle nie utożsamiali się do tych słów symboliki. Zwróć uwagę że to my tworzymy coraz to nowsze definicje i słowa, które zamiast pomagać one bardziej nam życie utrudniają. Każde wyrażenie z wnętrza na zewnątrz nie będzie nigdy w 100% takie same jak w samym źródle, z którego to wyrażenie pochodzi. Można pięknie opisywać, pisać malować tworzyć wiele dzieł, ale będzie to tylko strzęp tego co jest w środku. Problemem nie jest to, że są te emocje ale że są one coraz bardziej głośniejsze i skierowane na zewnątrz. Nim coś ma być stworzone na zewnątrz musi być wewnątrz. A więc nie brak emocji a ich kontrola i zrozumienie jest ważne.
Myśląc w ten sposób trzeba by było komunikować się samą swoją "esencją", a to i tak by niczego nie zapewniało, bo same emocje są nazwane, a fakt jest taki, że każdy jest filtrem informacji, które otrzymuje i odczytuje je/odczuwa w dany dla niego sposób. Słowa ograniczają, ale też porządkują. Nie jesteśmy wszyscy tacy sami, ale definicje tak. Gdyby nie ten fakt nie rozwijalibyśmy się. Niepotrzebna by nam była sztuka ani definicje, bo żylibyśmy w jakieś cholernej utopii gdzie każdy myślałby tak samo jak jakiś robot.

Ale oczywiście ponad tym wszystkim łączyłaby nas niebiańska harmonia : PPPPPPPPPPPP

Mam K(sięgę)U(rantii) gdzie jest napisane czemu w takim świecie żyjemy, że są problemy i musimy dążyć do Doskonałości. Gdyby Jedna Jaźń chciał zrobić wszystko od razu doskonałe bez indywidualizmu to właśnie by było tak jak mówisz, by były roboty. Jednak świat jest zmienny a każda chwila tego świata jego zmiana formy jest wyrażeniem doskonałości itd. Kwestią nie jest zupełne wyrzucenie tylko nie przywiązywanie się do tych form które my tworzymy.

Możemy wyrażać coś na zewnątrz ale to jest zależne od Pragnień danej jednostki ile i jak chce wyrażać swoje wnętrze. Im dana osoba mniej wyraża swoje wnętrze na zewnątrz rozpraszając swoją energię i uwagę na rzeczy błahe i mniej przywiązując się do pewnym rzeczy (co wiąże się z zaakceptowaniem że coś przychodzi i odchodzi i przyjmowaniem tego bez smutku), tym taka osoba bardziej tworzy w sobie obraz doskonały i z tym żyje :)

Mamy bardzo dużo zewnętrznych i destrukcyjnych sygnałów z zewnątrz które odbieramy i właśnie akceptujemy. Jesteśmy jak gąbka na zmywaku. Im coś brudniejsze i to wchłaniamy tym my się też tacy stajemy.

Tak naprawdę po co nam te nazwy opisujące te wszystkie rzeczy? One po prostu SĄ. Czy toż nie wystarczy by się tym cieszyć? Trzeba tworzyć definicje pojęcia i fikcyjny matrix i jego rozumowanie po naszemu?
5w4 sp/so INTj – LII

ODPOWIEDZ