Poziomy zdrowia Piątek
Re: Poziomy zdrowia Piątek
Od 9 (marzec - wrzesień, z bardzo niewielkimi przebłyskami) przez 6 (koniec października - listopad) oraz 4 (styczeń) do 2-3 (obecnie, w zależności od chwili, teraz zdecydowanie 2). Droga powrotu z depresji jest niełatwa, ale warto ją przebyć. Tylko który to już raz?!?
No UPS - no party.
-
- Posty: 12
- Rejestracja: wtorek, 13 kwietnia 2010, 00:04
Re: Poziomy zdrowia Piątek
Obecnie, jak sądzę, krążę w okolicach lvl2 i 3. Przez większość jednak życia, jak mi się wydaje, bardziej niestety telepałem się pomiędzy lvl5 a lvl7 (ale nigdy 6!). Nie tak dawno przeżywając depresję - lvl9. Po reszcie leveli raczej nie błądziłem.
Teraz widzę całkiem duże szanse na utrzymanie się na poziomie 2-3, może nawet na dotarcie do 1 (wytyczanie nowych ścieżek, mmm ^^)
Teraz widzę całkiem duże szanse na utrzymanie się na poziomie 2-3, może nawet na dotarcie do 1 (wytyczanie nowych ścieżek, mmm ^^)
-
- Posty: 159
- Rejestracja: środa, 14 kwietnia 2010, 20:23
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Poziomy zdrowia Piątek
A ja nie jestem pewien do której grupy powinienem się zakwalifikować. Ze względu na wysoką stabilność emocjonalną, to chyba przynajmniej 4, za dawnych czasów gimnazjalnych mój poziom oscylował zdaje się, że wokół 2, z tym że byłem stosunkowo nieśmiały.
Obecnie kontaktów z innymi nie unikam, ale też do nich jakoś specjalnie nie dążę. Jestem małomówny, mało spontaniczny, raz czuję się prawie, że wyzuty z emocji... a czasami wręcz przeciwnie, niemniej "bycie niespokojnym" praktycznie mnie nie dotyczy, chyba że miałoby to tyczyć się kontaktów towarzyskich, w których to zdarza mi się czuć niepewnie. Najlepiej chyba się czuję w samotności, z drugiej strony momentami strasznie brakuje mi "tej drugiej" osoby.
Niemniej imo poziomy poniżej 6. kwalifikują się do leczenia psychologicznego (szczególnie patrząc na opisy zaserwowane przez Zielonego smoka ).
No i mam pytanie do osób, które deklarują swój poziom zdrowia na poziomie 6. i niżej, czy byliście kiedykolwiek w jakimś związku?
Obecnie kontaktów z innymi nie unikam, ale też do nich jakoś specjalnie nie dążę. Jestem małomówny, mało spontaniczny, raz czuję się prawie, że wyzuty z emocji... a czasami wręcz przeciwnie, niemniej "bycie niespokojnym" praktycznie mnie nie dotyczy, chyba że miałoby to tyczyć się kontaktów towarzyskich, w których to zdarza mi się czuć niepewnie. Najlepiej chyba się czuję w samotności, z drugiej strony momentami strasznie brakuje mi "tej drugiej" osoby.
Niemniej imo poziomy poniżej 6. kwalifikują się do leczenia psychologicznego (szczególnie patrząc na opisy zaserwowane przez Zielonego smoka ).
No i mam pytanie do osób, które deklarują swój poziom zdrowia na poziomie 6. i niżej, czy byliście kiedykolwiek w jakimś związku?
Re: Poziomy zdrowia Piątek
U mnie poziomy zdrowia między 6 a 9 były właśnie skutkiem zakończenia związku. Szczególnie "fascynujące" są właśnie poziomy 9 (chcę umrzeć) i 6 (znajdźcie mi tylko kogoś, kto mnie wkurzy, a go zatłukę). W moim przypadku poziom szósty był bowiem czysto fizyczną agresją. W sumie to mnie wyciągnęło z kryzysu.bezimienny pisze:No i mam pytanie do osób, które deklarują swój poziom zdrowia na poziomie 6. i niżej, czy byliście kiedykolwiek w jakimś związku?
Obecnie jakieś 4-5, tendencja znowu lekko do góry, przyjdzie wiosna i wrócimy do dwójki czy trójki.
No UPS - no party.
-
- Posty: 302
- Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39
Re: Poziomy zdrowia Piątek
Ja obecnie kwalifikuję się 2-5 i nie byłam. Obecnie nad tym nie ubolewam, ale bywają też gorsze dni. Mój pogląd na temat związków jest złożony (chcę i nie chcę), ale czego jestem pewna, to tego, że nie będę się zmuszać, ulegać presji, aby zadowolić społeczeństwo i inne osoby zainteresowane. Zawsze zbyt poważnie podchodziłam do tych spraw (tzn. nie byłam z kimś, choćby dla zabawy) i zbytnie zainteresowanie studziłam zbytnią obojętnościąbezimienny pisze: No i mam pytanie do osób, które deklarują swój poziom zdrowia na poziomie 6. i niżej, czy byliście kiedykolwiek w jakimś związku?
Re: Poziomy zdrowia Piątek
Tak się zastanawiam - obecnie mam coś po trochu z 5, 6 i 7. Pełen misz - masz.
Ostatnio zmieniony sobota, 17 kwietnia 2010, 17:21 przez isla7, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4.
Re: Poziomy zdrowia Piątek
Czyli podobnie jak u mnie, wiele zależy od sytuacji, a czasem nawet po prostu od dnia, z tym, że długo byłem w okolicach 7 i teraz powoli zdrowieję. Boję się jednak trochę tego procesu, bo przyzwyczaiłem się już do odpychania wszystkich od siebie oraz nihilizmu i ciężko mi teraz wyobrazić sobie siebie posiadającego dobre kontakty z ludźmi. Jednak to co mnie motywuje to fakt, że wraz ze wzrostem zdrowia zmniejsza się (znika) przejmujący i paraliżujący wszystko strach, który kotłuje się w głowie.isla7 pisze:po trochu z 5, 6 i 7. Pełen misz - masz.
pili, więc jestem...
- Bleu de Manganese
- Posty: 72
- Rejestracja: sobota, 31 marca 2007, 22:06
Re: Poziomy zdrowia Piątek
tak jest - najgorszy numerek! Dziś mój charakterek mnie zdruzgotał po raz kolejny, dzięki niemu zachowuję się zupelnie irracjonalnie jeśli spojrzeć oczami ludzi z zewnątrz, wycofuję się, milczę, zamykam w sobie, irytuję, ironizuję a później równie irracjonalnie sie zadręczam. I zamiast coś naprawić to słowa umierają mi w gardle na wieki i choćbym się dusiła, dławiła, szeptała to nie przejdą. Gdyby nie forum, to bym myslała, że jestm kompletnym szajbusem, tak potworne nieporozumienia narastają między mną, a bliskimi memu sercu ludźmi.ja-5w4 pisze: kiedy to czytam i za każdym razem mam ochotę powiedzieć 'to o mnie', z jednej strony jest mi lepiej, a z drugiej utwierdzam się w przekonaniu, że trafił nam się najgorszy typ ever.
Spadam drastycznie na niższy poziom, a bylam blisko szczytu.
5w4w6 plus szczypta 7
Re: Poziomy zdrowia Piątek
Czytając opis poziomów wydaje mi się że jestem dokładnie na poziomie 5... Czyli, jeśli wierzyć kwalifikacji, to zupełna przeciętność. Tak nieinteresująco być przeciętnym, ale chyba nie o to chodzi, prawda? Jestem zdziwiona, że ktoś tak precyzyjnie określił te typy, bo określić nastrój jest łatwo, ale skąd ktoś wywnioskował to zainteresowanie ezoteryką, to nie wiem a to właśnie dokładnie się zgadza.
There is no pain, I am receding.
A distant ships smoke on the horizon.
I am only coming through in waves...
I have become comfortably numb...
5w4
A distant ships smoke on the horizon.
I am only coming through in waves...
I have become comfortably numb...
5w4
Re: Poziomy zdrowia Piątek
7-8 ... a kiedyś było tak pięknie
- kama.zielona
- Posty: 922
- Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
- Enneatyp: Obserwator
Re: Poziomy zdrowia Piątek
Jakieś 3 lata temu to byłoby 2-3. Teraz 6-7. Pytanie jakie sobie zadaję w tej chwili to: Kiedy? Nie było żadnej gwałtownej zmiany, żadnego bodźca właściwie powodującego mój upadek. Dlaczego? Co zrobiłam nie tak? Taki miernik jak w tym temacie pozwala wyraźniej zobaczyć moją zmianę. Co spowodowało, że stałam się pustym, odrętwiałym stworem. Pamiętam dokładnie jeden z moich przeciętnych dni 3 lata temu: Czułam w głowie natłok myśli, teorii, które z powodzeniem mogłabym stosować w praktyce, mało tego- wcielałam to. Moje zdolności obserwacji innych ludzi były znacznie lepsze. Teraz właściwie czuję się jak na znieczuleniu miejscowym. Cała jestem odrętwiała, dziwne myśli krążą mi po głowie-bez ładu i składu, urywki z życia, wyprane, małe elemenciki dawnych emocji. Wiem czego mi potrzeba- silnego bodźca. Jakieś 2 miesiące temu nie sądziłam, że ten bodziec musi być jakimś wielkim szokiem- okazało się, że musi, bo nawet ekstrema przestała na mnie działać.
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Poziomy zdrowia Piątek
Przyjedź na zlot. Tam Cię mogą czekać naprawdę niezła "ekstrema"kama.zielona pisze:Wiem czego mi potrzeba- silnego bodźca. Jakieś 2 miesiące temu nie sądziłam, że ten bodziec musi być jakimś wielkim szokiem- okazało się, że musi, bo nawet ekstrema przestała na mnie działać.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- kama.zielona
- Posty: 922
- Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
- Enneatyp: Obserwator
Re: Poziomy zdrowia Piątek
Jeśli z Perwikiem w roli głównej to podziękuje
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.
Re: Poziomy zdrowia Piątek
Mogę odwracać od niego Twoją uwagę... ^^"kama.zielona pisze:Jeśli z Perwikiem w roli głównej to podziękuje
- kama.zielona
- Posty: 922
- Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
- Enneatyp: Obserwator
Re: Poziomy zdrowia Piątek
To przyzwoita propozycja, ale ja bym raczej prosiła jego uwagę ode mnie Jam jest tylko pięć, nie lubię być widoczna.
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.