Czego słuchacie?
Przepadam za oniryczną stylistyką i klimatem odrealnienia w filmach i utworach. "The Perfect Drug" ma w sobie wszytkie symbole, które uwielbiam łącznie z przesłaniem, które jest jak najbardziej serio.
Ostatnio zmieniony niedziela, 9 września 2007, 20:10 przez ewutek, łącznie zmieniany 1 raz.
5w6
- magdalena101
- Posty: 10
- Rejestracja: wtorek, 13 lutego 2007, 17:24
- Lokalizacja: to zależy...
Szczerze mówiąc bardzo zdziwiły mnie odpowiedzi większości piątek, bo ja należe równiez do tego szacownego grona, a jakoś muzyka typu metal mi nie leży (chociaż w małych ilościach wchodzi całkiem nieźle ). Ja wolę słuchac jazzu i bluesa, chciaż nie pogardze także rockiem (najlepiej z gatunku U2) no i czasem muzyka poważną. Czy jestem sama?
"coś pomiędzy frywolnością, przyjemnością i zapchajdziurą" by Sting
Nie jesteś Myślę, że wiele Piątek kręci się w przestrzeni różnych gatunków, nie lubi stagnacji. Najlepiej to widać w temacie o muzyce typów.
Osobiście nie lubię określać gustów, w tym muzycznych, ponieważ jestem zmienna w swoich upodobaniach. Natomiast jeśli chodzi o jazz, to jednego jestem w 100% pewna - nie znoszę free-jazz'u Bo za melancholią Komedy przepadam 8)
Osobiście nie lubię określać gustów, w tym muzycznych, ponieważ jestem zmienna w swoich upodobaniach. Natomiast jeśli chodzi o jazz, to jednego jestem w 100% pewna - nie znoszę free-jazz'u Bo za melancholią Komedy przepadam 8)
5w6
głównie odmiany rocka troche jazzu... z instrtumentów kocham fortepian, gitarę, lubie tez skrzypce... Ostatnio vanessa mae mi tez przypadła do gustu, jak juz i komus wyżej...
Muzyka musi dla mnie miec treść i oddziaływać na uczucia... Tak, zeby można było sie wsłuchać, zastanowić, poczuc coś.... Musi cos wyrazać Wtedy jest piekna
I jeszcze coś:
uwielbiam Tori Amos (jest wpsaniałym potwierdzeniem tego co napisałam powyżej..realizuje dosłownie wszystko
Muzyka musi dla mnie miec treść i oddziaływać na uczucia... Tak, zeby można było sie wsłuchać, zastanowić, poczuc coś.... Musi cos wyrazać Wtedy jest piekna
I jeszcze coś:
uwielbiam Tori Amos (jest wpsaniałym potwierdzeniem tego co napisałam powyżej..realizuje dosłownie wszystko
5w4
witam. moja samoswiadomosc muzyczna zaczela sie od metalu/ rocka. glownie guano apes, system (kocham toxi city), potem korn etc. dalej lubie wracac do tego klimatu jednak ostatnio zatopilem sie w klimacie comy. tej muzyki slucham 'od swieta'.
moim glownym zainteresowaniem jest jednak jazz. i poza tym klasyka. jestem muzykiem. chodze do szkoly muzycznej i niektorzy moga mowic ze mam 'lubienie' takich elitarnych rodzajow wpisane w zawod ale mysle ze to tak nie dziala. muzyka to dla mnie emocje w czystej postaci. jest to najdoskonalszy niewerbalny nosnik emocji. a moze najdoskonalszy w ogole?:P nie moge bez niej zyc
ogolnie dziele muzyke na dwie kategorie: dobra i zla niezaleznie od gatunkow. najwazniejszy jest feeling i nic poza tym.
moim glownym zainteresowaniem jest jednak jazz. i poza tym klasyka. jestem muzykiem. chodze do szkoly muzycznej i niektorzy moga mowic ze mam 'lubienie' takich elitarnych rodzajow wpisane w zawod ale mysle ze to tak nie dziala. muzyka to dla mnie emocje w czystej postaci. jest to najdoskonalszy niewerbalny nosnik emocji. a moze najdoskonalszy w ogole?:P nie moge bez niej zyc
ogolnie dziele muzyke na dwie kategorie: dobra i zla niezaleznie od gatunkow. najwazniejszy jest feeling i nic poza tym.
i czuje tylko wdziecznosc za kazda chwile mojego malego glupiego zycia/ american beauty
- Comfortably Numb
- Posty: 105
- Rejestracja: niedziela, 15 października 2006, 16:51
Uwielbiam alternatywę.
I coś przestarzałego, ale za to o jakiej wartości- Pink Floyd.
Lubię też solowe płyty Watersa, Sinead O'Connor, Sade, The Cranberries i Dolores O'Riordan, czasem Queen.
Z zespołów polskich SDM, Myslovitz, Kult, Dżem, Strachy na Lachy, Pidżama Porno..
I coś przestarzałego, ale za to o jakiej wartości- Pink Floyd.
Lubię też solowe płyty Watersa, Sinead O'Connor, Sade, The Cranberries i Dolores O'Riordan, czasem Queen.
Z zespołów polskich SDM, Myslovitz, Kult, Dżem, Strachy na Lachy, Pidżama Porno..
See you on a Dark Side of a Moon.
-
- Posty: 62
- Rejestracja: poniedziałek, 5 marca 2007, 11:46
- Lokalizacja: Śląsk
Ja słucham tego, co mnie kręci. Nzwy gatunków, czy zespołów, które mogłabym wymienić nie do końca oddają prawdę o moich gustach. Już prędzej określone fragmenty.
Ogólnie metal, blues, stary jazz, folk różnego typu.
W życiu nie kupiłam kasety ani płyty. Nagrania wygrzebuję z zapomnianych szuflad, albo dostaję próbki od znajomych.
Ogólnie metal, blues, stary jazz, folk różnego typu.
W życiu nie kupiłam kasety ani płyty. Nagrania wygrzebuję z zapomnianych szuflad, albo dostaję próbki od znajomych.
5w4
-
- Posty: 11
- Rejestracja: wtorek, 6 marca 2007, 16:19
- Lokalizacja: Katowice
-
- Posty: 62
- Rejestracja: poniedziałek, 5 marca 2007, 11:46
- Lokalizacja: Śląsk
No nie daję zarobić I myślę, że to u mnie jest bardzo piątkowe Po prost nie lubię chodzić na zakupy, w sklepach czuję się jak w jaskini lwa. Jeśli chodzi o sklepy muzyczne, to jeszcze gorzej, bo wszyscy się znają lepiej ode mnie, ja nie wiem dokłądnie czego chcę i czuję się głupio. No i jestem sknerą.
5w4
- Nie mam pomysłu na nick.
- Posty: 13
- Rejestracja: sobota, 10 marca 2007, 22:55
Jeśli chodzi o muzykę, to cenię w niej melodię i to, żeby wyrażała jakieś emocje, sprawiała, że coś się czuje, szczególnie dreszcze po plecach. Słowa szczerze mówiąc bardzo mnie nie obchodzą, kiedy słucham...interesują mnie, jeśli melodia przypadnie mi do gustu. Niemelodyjna muzyka mnie drażni. Ogólnie najbardziej lubię metal, ten bardziej melodyjny...czegoś takiego jak Behemot w ogóle nie toleruję, podobnie jak techno, hh(zwłaszcza polskiego) i ogólnie muzyki komercyjnej...
W muzyce cenię też to, żeby ten, kto ją wykonuje utożsamiał się jakoś z tekstem. Piosenki o miłości uważam za mało twórcze. Jeśli na albumie są utwory zarówno o zdradzie i wierności, rozstaniu, poznaniu i wszystkich innych aspektach życia prywatnego, trudno mi szanować wykonawcę, bo niemal na pewno ich nie napisał. Na szczęscie zazwyczaj nie słucham piosenek o "lowe".
Ulubione zespoły: System of a Down, Slipknot(melodyjniejsze kawałki, jak Wait&Bleed), Apocalyptica, Blind Guardian, Rhapsody, Godsmack...rzadko zdarza mi się słuchać tego wszystkiego naraz, słucham ich okresowo w zależności od pory roku i nastroju.
Ulubione instrumenty to gitara elektryczna, basowa, wiolonczela...
Jednym słowem mało oryginalnie, jak na 5.
Ach, jeszcze witam, btw.
W muzyce cenię też to, żeby ten, kto ją wykonuje utożsamiał się jakoś z tekstem. Piosenki o miłości uważam za mało twórcze. Jeśli na albumie są utwory zarówno o zdradzie i wierności, rozstaniu, poznaniu i wszystkich innych aspektach życia prywatnego, trudno mi szanować wykonawcę, bo niemal na pewno ich nie napisał. Na szczęscie zazwyczaj nie słucham piosenek o "lowe".
Ulubione zespoły: System of a Down, Slipknot(melodyjniejsze kawałki, jak Wait&Bleed), Apocalyptica, Blind Guardian, Rhapsody, Godsmack...rzadko zdarza mi się słuchać tego wszystkiego naraz, słucham ich okresowo w zależności od pory roku i nastroju.
Ulubione instrumenty to gitara elektryczna, basowa, wiolonczela...
Jednym słowem mało oryginalnie, jak na 5.
Ach, jeszcze witam, btw.
5w4 90% prawdy...
Napisałbym tu jakiś fajny cytat albo motto, ale żaden nie przychodzi mi do głowy, a motta nie mam.
Napisałbym tu jakiś fajny cytat albo motto, ale żaden nie przychodzi mi do głowy, a motta nie mam.