Komplementy
Re: Komplementy
Od siebie powiem tyle, że komplementy czasem lubię, czasem nie robią na mnie większego wrażenia. Tyle jeśli chodzi o treść, ale większe znaczenie robi na mnie to, że ktoś zdecyduje się mnie skomplementować, to jest dla mnie pewnego rodzaju sygnał, że tej drugiej stronie na mnie w jakimś stopniu zależy i to właśnie odbieram jako siłę komplementu, choćby nie wiem jak głupi by był. Do tego dodam, że oczywiście nie potrafię prawidłowo komplementów przyjmować, ale co zostaje w głowie jest moje
Bywam piątką.
Re: Komplementy
O często odbieram komplementy jako formę celowego podbudowania mnie - czuję, że to mi wtedy delikatnie ubliża.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
Re: Komplementy
Nawet w sytuacji, kiedy komplementowana zostaje jakaś część Ciebie, umiejętność czy zdolność, z których autentycznie jesteś dumny? Negatywna reakcja na komplementy moim zdaniem wiąże się z jakąś tam niewiarą, że osoba, która je wypowiedziała, zrobiła to szczerze. Niewiarą, że MOGŁA to zrobić szczerze.
Czasami potrzeba wiele czasu, żeby niczego nie zrozumieć.
5w4
5w4
- Kapar
- VIP
- Posty: 2333
- Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: DownUnder
- Kontakt:
Re: Komplementy
Ja mam rozne doswiadczenia z komplementowaniem 5. Raz reagowaly nieufnoscia i podejrzliwoscia w polaczeniu ze zaskoczeniem, ze powiedzialem im cos milego, jakby to sie czesto nie zdarzalo.Elenwen23 pisze:
Jest jeszcze jedna rzecz, o której nie wspomniałam, a która moim zdaniem jest ważna. Jeśli piątka (choć myślę, że może to dotyczyć każdego typu) nie czuje się pewnie sama ze sobą lub z jakąś częścią samej siebie, a usłyszy komplement dotyczący tej właśnie sprawy (np. że jest inteligentna, a w to nie wierzy), to nawet jeśli komplement wypowiedziany został szczerze i teoretycznie dla komplementowanej osoby jest ważny, może również negatywnie zareagować. Trochę tak, jakby się dotknęło jej najczulszego miejsca. Może po prostu myśleć, że jesteś nieszczery. Ale to dotyczy osób z poważnymi kompleksami lub zranieniami. Są to raczej rzadkie przypadki.
A z drugiej strony bylem oskarzony o niedocenianie wysilkow i wkladu 5 w jakas prace czy przedsiewziecie.
Z innej beczki. Jak kto jest z komplementowaniem przez 5? Wydaje mi sie, ze ten typ ma problemy z mowieniem milych rzeczy do innych. Nie chodzi tu o malomownosc ale byc moze o dziwne pojecie obiektywnosci, ze komplement bylby zakloceniem jakiejs rownowagi. Komplementy i owszem mozna od 5 uslyszec ale raczej takie oczywiste.
Podsumowujac 5 na moje oko ma wiecej problemow z dawaniem komplementow niz ich przyjmowaniem.
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
- Bleu de Manganese
- Posty: 72
- Rejestracja: sobota, 31 marca 2007, 22:06
Re: Komplementy
nie mam problemu z chwaleniem czegoś u osoby tej samej płci (od wykonywanej pracy, zdolności, poprzez wygląd aż po elementy garderoby) i lubię to robić, lubię też motywować i zachęcać, podnosić na duchu, o ile faktycznie coś docenię. Jednak pochwały są zawsze stuprocentowo wyrazem tego, co myślę i są oszczędne, proste. Gorzej względem płci przeciwnej, bo mam wrażenie, że miłe słowo mogloby zostać odebrane nie tak jak trzeba.
Z przyjmowaniem miałam problemy (obruszałam się, krępowałam, miałam ochotę zniknąć). Częściowo mi to przeszło, częściowo zostało, nauczyłam się przyjmować komplementy i czasem w ogóle mnie to nie rusza. Chociaż przyznam, nie lubię być w centrum uwagi, dlatego komplementy jakkolwiek miłe, nieco mnie wytrącają z toku rozmowy. Nigdy też nie potrafię zaufać intencjom komplementów, choć sama przecież daję je zupełnie szczerze od serca.
Z przyjmowaniem miałam problemy (obruszałam się, krępowałam, miałam ochotę zniknąć). Częściowo mi to przeszło, częściowo zostało, nauczyłam się przyjmować komplementy i czasem w ogóle mnie to nie rusza. Chociaż przyznam, nie lubię być w centrum uwagi, dlatego komplementy jakkolwiek miłe, nieco mnie wytrącają z toku rozmowy. Nigdy też nie potrafię zaufać intencjom komplementów, choć sama przecież daję je zupełnie szczerze od serca.
5w4w6 plus szczypta 7
Re: Komplementy
Witajcie obserwatorzy:) ja ostatnio odnalazłem w sobie piątkę i zacznę się tutaj udzielać:)
Wracając do tematu to z przyjmowaniem komplementów nie mam większych problemów, ale nie przywiązuję do nich wagi.
Za to sam komplementy bardzo lubię mówić:) Często innych chwalę i jeszcze częściej opierdalam.
Wracając do tematu to z przyjmowaniem komplementów nie mam większych problemów, ale nie przywiązuję do nich wagi.
Za to sam komplementy bardzo lubię mówić:) Często innych chwalę i jeszcze częściej opierdalam.
Re: Komplementy
Moim też. Z drugiej strony nie dysponuje jakimiś nadludzkimi zdolnościami lub talentami z których mógłbym być autentycznie dumny.Elenwen23 pisze:Nawet w sytuacji, kiedy komplementowana zostaje jakaś część Ciebie, umiejętność czy zdolność, z których autentycznie jesteś dumny? Negatywna reakcja na komplementy moim zdaniem wiąże się z jakąś tam niewiarą, że osoba, która je wypowiedziała, zrobiła to szczerze. Niewiarą, że MOGŁA to zrobić szczerze.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
Re: Komplementy
No jeśli będziemy od siebie oczekiwać nadludzkich zdolności i umiejętności, to możemy nigdy nie doświadczyć przyjemności z usłyszenia jakiegokolwiek komplementu! Wyobrażam sobie subtelniejszą formę - nauczyciel lub profesor na studiach czy pracodawca - mówiący "dobra robota!", znajomy przychodzący do nas z prośbą o konkretną przysługę, "bo jesteśmy w tym dobrzy"... Zresztą nawet komplement wypowiedziany bezpośrednio: "ale ty dziś ładnie wyglądasz!" albo "lubię z tobą rozmawiać" wypowiedziane szczerze, przez szczerego człowieka, z uznaniem itd - czyż może oburzać? Ja nie mówię o zgrabnym przyjęciu komplementu - piątki, zwłaszcza te najbardziej zamknięte w sobie, mogą mieć z tym problem, ale od tego są piątkami, żeby cieszyć się różnymi rzeczami potem, w samotności.
Czasami potrzeba wiele czasu, żeby niczego nie zrozumieć.
5w4
5w4
Re: Komplementy
Lubię komplementy, które dotyczą moich zainteresowań lub mojej osoby...
Natomiast nie do końca wierzę w komplementy, których tematem jest mój wygląd - nie do końca chce mi się w nie wierzyć. Nie lubię też jak ktoś skłamie tylko po to żeby mi się przypochlebił - szybko wyczuwam fałsz, a przez co zrażam się do osoby i mój stosunek do niej jest już nieco "chłodniejszy".
Natomiast nie do końca wierzę w komplementy, których tematem jest mój wygląd - nie do końca chce mi się w nie wierzyć. Nie lubię też jak ktoś skłamie tylko po to żeby mi się przypochlebił - szybko wyczuwam fałsz, a przez co zrażam się do osoby i mój stosunek do niej jest już nieco "chłodniejszy".
Re: Komplementy
Od zakochanej osoby? Od zakochanej z wzajemnością czy bez?Fourashi pisze:czy piątki lubią słyszeć komplementy ?
chodzi mi głównie o komplementy kierowane od zakochanej osoby
czy może jednak może je to "wybić z rytmu życia" i lepiej tego nie robić?
przy okazji jak mogę pokazać 5 że mi na niej zależy? ;P
Komplementy od ukochanego chyba większość ludzi lubi, choć od wszystkiego są pewnie wyjątki.
Od zakochanego bez wzajemności... nikt nie lubi, żeby mu się narzucać z niechcianymi uczuciami. Sytuacja żenująca, przykra, irytująca... na pewno nie wywyołująca pozytywnych emocji.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Komplementy
Nie przepadam. Stanowią dla mnie zbędne i mocno sztuczne "ozdobniki". Lepiej o czymś ciekawym pogadać niż sobie "kadzić". (Jedyne komplementy, jakie lubię, to te od przyjaciółek, które dobrze znam i o których wiem, że nie mówią tak, bo mają w tym jakiś interes oraz te w pracy za dobrze wykonane zadanie.)Fourashi pisze:czy piątki lubią słyszeć komplementy?
chodzi mi głównie o komplementy kierowane od zakochanej osoby
Raczej czynami niż komplementami. Np. możesz zaoferować swoją pomoc, jeżeli widzisz, że sama sobie z czymś nie radzi.przy okazji jak mogę pokazać 5 że mi na niej zależy? ;P
Nie liczyłabym na to, zwłaszcza jeżeli to kobieta.czyli nie ma szans na to żeby 5 wyszła z inicjatywą?
Obstawiam, że długo poczekasz, a w tym czasie piątka zdąży się zniechęcić brakiem perspektyw tej znajomości (bo skoro ona sama pierwszego ruchu nie zrobi - a nie zrobi - i druga strona również się nie kwapi, to nici ze znajomości).a co jeśli zasygnalizowałem jej wcześniej że "czekam na jej ruch" ? =='
Ja bym to zrozumiała dokładnie tak, jak zostało powiedziane, czyli że owszem chętnie z Tobą pogada, ale rzadziej. Widocznie poczuła, że od nadmiaru rozmów z Tobą zaczyna jej brakować przestrzeni dla siebie.chodzi o to że dała mi znać że za często z nią gadam i że mogę z nią gadać ale nie tak często =='
Myślę, że nie. Telefon to generalnie chyba nie jest ulubiony środek komunikacji piątek. Trochę już czasu upłynęło, więc z ciekawości zapytam: i co, zadzwoniła? albo Ty do niej?jak myślicie zadzwoni ?
Nie przypisywałabym tego nieśmiałości, tylko uczuciu bycia zbyt popędzanym, albo nachalności adoratora. Natomiast faktycznie, nie spławiłabym faceta, gdyby mi się podobał. Chociaż dopuszczam możliwość wysłania sygnału, że za bardzo naciska i żeby zwolnił tempo (dlatego nie jestem pewna, czy w opisanej wyżej sytuacji chodziło faktycznie o spławienie, czy o owe "zbombardowanie" piątki nadmiarem i prośbę o wyhamowanie).Czy inne piątki rzeczywiście są aż tak nieśmiałe, że potrafią spławić faceta, który im się podoba?
Niekoniecznie. Czasami wynika ze skrępowania, jak na takie komplement zareagować i jak pociągnąć rozmowę dalej. No bo ok, ktoś powie "ładnie wyglądasz", ja powiem "dziękuję", i? co dalej? Krępują mnie takie sytuacje.Negatywna reakcja na komplementy moim zdaniem wiąże się z jakąś tam niewiarą, że osoba, która je wypowiedziała, zrobiła to szczerze.
Fakt, rzadko komplementuję innych, ale to nie wyraz niedoceniania ich (bo staram się im okazywać, że doceniam), tylko tej niechęci do nadawania docenianiu formy komplementów. Sama nie lubię, więc innym tego też oszczędzam.Z innej beczki. Jak kto jest z komplementowaniem przez 5? Wydaje mi sie, ze ten typ ma problemy z mowieniem milych rzeczy do innych. Nie chodzi tu o malomownosc ale byc moze o dziwne pojecie obiektywnosci, ze komplement bylby zakloceniem jakiejs rownowagi. Komplementy i owszem mozna od 5 uslyszec ale raczej takie oczywiste.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
Re: Komplementy
Nie wiem jak to do końca jest z perspektywy płci pięknej. Ja osobiście chyba nie potrafię zbyt dobrze reagować na komplementy. Jeśli wiem, że słowa takie są szczere, cieszy mnie to, jednak mogę poczuć się nieco zakłopotany, na komplement wypadałoby odpowiedzieć komplementem, a ja osobiście nie lubię rzucać czymś wymyślonym na poczekaniu. Jeśli sam już mówię komplementy, zawsze robię to szczerze (wyjątkiem jest wymuszenie opinii. np: czy ładnie mi w takiej fryzurze?). Komplementuję coś co mi się bardzo podoba, wzbudza moje uznanie itp.
''Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują.''
Albert Einstein
ESTJ/ENTJ
Albert Einstein
ESTJ/ENTJ
Re: Komplementy
Nie zadzwoni z prostego powodu. Przyznałaby wtedy(piątka), że potrzebuje rozmowy.Fourashi pisze:chodzi o to że dała mi znać że za często z nią gadam i że mogę z nią gadać ale nie tak często =='
i czułem jak podczas rozmowy mnie spławiała dlatego powiedziałem że dam jej spokój ale jak będzie chciała ze mną pogadać żeby zadzwoniła - jak myślicie zadzwoni ? ;p
ja się męczę i jak głupi patrze się w telefon od kilku dni a tu cisza
- Wiatr1000
- Posty: 421
- Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Poddębice (Łódź)
Re: Komplementy
Trochę się z tym zgodzę.Elenwen23 pisze:Znaczy 4w5 i 6w5? Powiem szczerze. Nie mam pojęcia
Mało tego, trudno mi nawet powiedzieć, czy z moim poprzednim postem zgodzą się pozostałe piątki. Pisałam na podstawie własnych obserwacji i własnego przykładu.
Jest jeszcze jedna rzecz, o której nie wspomniałam, a która moim zdaniem jest ważna. Jeśli piątka (choć myślę, że może to dotyczyć każdego typu) nie czuje się pewnie sama ze sobą lub z jakąś częścią samej siebie, a usłyszy komplement dotyczący tej właśnie sprawy (np. że jest inteligentna, a w to nie wierzy), to nawet jeśli komplement wypowiedziany został szczerze i teoretycznie dla komplementowanej osoby jest ważny, może również negatywnie zareagować. Trochę tak, jakby się dotknęło jej najczulszego miejsca. Może po prostu myśleć, że jesteś nieszczery. Ale to dotyczy osób z poważnymi kompleksami lub zranieniami. Są to raczej rzadkie przypadki.
Ogólnie ja jako 5 nie lubię słuchać tego że jestem fajny inteligenty i przystojny Tak naprawdę choć ze złością reaguję na krytykę i biorę ją mocno do siebie to jednak dla mnie w moim odczuciu krytyka jest prawdziwsza od komplementów. Tak jakoś u mnie to działa
Co do komplementów z mojej strony to tak jak przedmówcy powiedzieli nie lubię komplementować w formie słodzenia i upiększenia. Mogę powiedzieć że koleżanka ma fajną bluzkę i.. koniec.. albo kolor czy coś.. Ale to jest jakby suchy fakt, stwierdzenie. Słysze od innych jakby zachwyty przy komplementowaniu itd. Ja tak nie potrafię. słowo stwierdzenie krótkie i koniec.
Co do osób zakochanych we mnie to różnie to jest. Ostatnia sytuacja z pewną panią gdy się śmiała z historyjek to raczej zdziwienie i myślenie czy sobie jajca robi i żartuje My po prostu jesteśmy zbyt POWAŻNI na takie głupoty Lubimy krótko zwięźle i na temat
Ciekawe czy 5 jakby usłyszała komplement na temat co zrobiła to czy by nie zaczęła nawijać wtedy o tym co jeszcze potrafi jakby to był temat lub działanie, które dla 5 jest piętą ahillesową
5w4 sp/so INTj – LII