Nie patrz na wszystko pod kątem cyferki.mustafa3232 pisze:Zapisałem się na ten kurs - to w ramach walki z nieśmiałością - i po pierwszych zajęciach powiem, że czułem się całkiem swobodnie To chyba dziwne trochę jak na piątkę?
A co z tańcem u 5?
Re: A co z tańcem u 5?
Re: A co z tańcem u 5?
Moim zdaniem za dużo wagi przywiązujesz do przeszłości a z tego co widzę po rozmowach to jest to co 5 najbardziej paraliżuje i powstrzymuje (osobiście ni rozumiem no ale nie muszę) - ważna jest sama świadomość tego. 5 bardzo dojrzewają z wiekiem, w kazdym razie zdecydowana większość z nich. Gdyby nie to że troche poznałem w realu dwie 5 w swoim zyciu (troche poniżej 30 i drugi przypadek grubo powyzej niej) i gdyby nie pojawili się tutaj w międzyczasie ludzie tacy jak Cotta albo Bodzios to ten typ tu obok 4 (pomijam te które lepiej znam osobiście) byłby moim faworytem na najwiekszych najbardziej żenujących niewypałów jacy po świecie chodzą. Ale potencjał 5 w sobie mają i to bardzo duży.mustafa3232 pisze:Zapisałem się na ten kurs - to w ramach walki z nieśmiałością - i po pierwszych zajęciach powiem, że czułem się całkiem swobodnie To chyba dziwne trochę jak na piątkę?
Nie słuchaj tekstów takich jak ten spod zielonkawo-brązowego avatara - z poprzedniej strony na samej górze. Ludzie z takimi poglądami już powinni dawno z własnej inicjatywy zawisnąć na sznurze, albo wyprowadzić się do jednej z polskich puszczy gdzie by ich może coś zagryzło ku własnemu wybawieniu, albo wykopali by sobie norę i w trakcie snu zalani przez ulewę zakończyli swoje męki - ale brakuje im nawet na to odwagi.
Olewać takich z daleka co by innym w pewnym sensie sobie podobnym nie lasowali mózgownic.
- Yarren
- Posty: 603
- Rejestracja: piątek, 11 lutego 2011, 23:18
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Ząbki
Re: A co z tańcem u 5?
Mogłeś już wymienić z nicku.
Moje poglądy są dość skomplikowane i łatwo moża je źle interpretować.
Więc chyba przestanę się nimi dzielić, bo już drugą(co najmniej) osobę wkurzam.
I dzięki Ci Pablo za zwrócenie uwagi i jednocześnie proszę o komentowanie je śli ktoś się kategorycznie nie zgadza.
/proponuje skoszować, bo to tu nie potrzebne, mam nadzieje, tylko, że nie poleci, zanim Pablo przeczyta
Moje poglądy są dość skomplikowane i łatwo moża je źle interpretować.
Więc chyba przestanę się nimi dzielić, bo już drugą(co najmniej) osobę wkurzam.
I dzięki Ci Pablo za zwrócenie uwagi i jednocześnie proszę o komentowanie je śli ktoś się kategorycznie nie zgadza.
/proponuje skoszować, bo to tu nie potrzebne, mam nadzieje, tylko, że nie poleci, zanim Pablo przeczyta
Wróblowa Papuga na 5erniku Za9łady! Arrrr!
Fragment Zaocznego Kolektywnego kapitana Rotacyjnego.
Nie tłumacz sobie swojego zachowania enneatypem. To jak usprawiedliwianie błędów dysleksją.
"A zasłanianie się dysleksją to jak szpanowanie małym fiutkiem"
Fragment Zaocznego Kolektywnego kapitana Rotacyjnego.
Nie tłumacz sobie swojego zachowania enneatypem. To jak usprawiedliwianie błędów dysleksją.
"A zasłanianie się dysleksją to jak szpanowanie małym fiutkiem"
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: A co z tańcem u 5?
Yarren, o Snufa chodziło, nie o Ciebie.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
- Yarren
- Posty: 603
- Rejestracja: piątek, 11 lutego 2011, 23:18
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Ząbki
Re: A co z tańcem u 5?
Aaa... To tymbardziej post do kosza. Ale w sumie jest w nim troche racji, głownie z ty zwracaniem uwagi na moje opinie, tak na przyszłość ^ ^
@Mufasa
Jak napisał Shiro. Nie tłumacz sobie wszystkiego numerkiem, nie można przesadzać.
A dlaczego czułeś się swobodnie? Myślę, że dlatego, że szedłeś tam po to by być swobodnym, miałeś świadomość, że wszyscy tam mają takie problemy, jak ty.
@Mufasa
Jak napisał Shiro. Nie tłumacz sobie wszystkiego numerkiem, nie można przesadzać.
A dlaczego czułeś się swobodnie? Myślę, że dlatego, że szedłeś tam po to by być swobodnym, miałeś świadomość, że wszyscy tam mają takie problemy, jak ty.
Wróblowa Papuga na 5erniku Za9łady! Arrrr!
Fragment Zaocznego Kolektywnego kapitana Rotacyjnego.
Nie tłumacz sobie swojego zachowania enneatypem. To jak usprawiedliwianie błędów dysleksją.
"A zasłanianie się dysleksją to jak szpanowanie małym fiutkiem"
Fragment Zaocznego Kolektywnego kapitana Rotacyjnego.
Nie tłumacz sobie swojego zachowania enneatypem. To jak usprawiedliwianie błędów dysleksją.
"A zasłanianie się dysleksją to jak szpanowanie małym fiutkiem"
-
- Posty: 15
- Rejestracja: sobota, 24 września 2011, 12:41
- Enneatyp: Obserwator
Re: A co z tańcem u 5?
Nieśmiałość i kurs tańca (każdy tańczy z kimś innym, są zmiany) to dosyć nieciekawa mieszanka
Chodzi o to myślenie "co o mnie pomyślą jak ruszę nogą". Na szczęście już się z tego wyleczyłem.
Chodzi o to myślenie "co o mnie pomyślą jak ruszę nogą". Na szczęście już się z tego wyleczyłem.
Re: A co z tańcem u 5?
No dobra inaczej - zielonkawo-żółto-sraczkowatego, nie zauwazyłem nawet że pasowałeśYarren pisze:Mogłeś już wymienić z nicku.
Byłem ze 3 albo 4 razy sam na takich kursach ale raz jak poszedłem indywidualnie to pary były już przypisane bo prawie wszyscy przyszli z kimś. Dostałem do przydziału taką szczotkę z którą nie tylko masakrycznie się ruszało, ale też nijak dogadać się nie dało a której nie dało rady na nic innego zamienić - odpuściłem sobie po 3 razach ten kurs nie płacąc za całość z góry. W końcu udało mi się potem dogadać z kumpelą i poszliśmy - od tego czasu mam nauczkę i jak chodzę albo będe chodził w takiej miejsca to z kimś w parze - z kumpelą albo dziewuchą.Nieśmiałość i kurs tańca (każdy tańczy z kimś innym, są zmiany) to dosyć nieciekawa mieszanka
Chodzi o to myślenie "co o mnie pomyślą jak ruszę nogą". Na szczęście już się z tego wyleczyłem.
Ale o ile uważam taniec za spontaniczne działanie to rzeczywiście dla ludzi, którzy mają problem o którym tu wspominasz to zarąbisty patent żeby się z tego wyzbyć - najpierw narzucona z góry odpowiednia technika, potem wchodzi to w krew a potem możesz sobie stosowac te ruchy właściwie przy każdej muzyce jak złapiez rytm. I tak wygląda to 100 razy lepiej potem na parkiecie niż ci co się bujają jak chcą i wynieśli to z bujania się po dyskotekach.
No i Ty poszedłeś żeby cokolwiek z siebie wykrzesać, ja byłem po prostu już standardem tego znudzony - podejścia jak widac totalnie inne u tak 2 róznych typów
Jest jeszcze taki jeden manewr którego chiałbym sie nauczyć a za cholerę tego nie umiem wbić w kończyny. Jak znajdę na jakimś filmiku w necie to wrzuce go tutaj. Wymaga pełnej kontroli i koordynacji nad obiema łydkami równocześnie, a wykonujesz nimi obracając każdą stopę w przeciwnym kierunku - nie potrafię ogarnąć tego Ale fajnie wygląda
- czwartek
- Posty: 15
- Rejestracja: sobota, 12 lutego 2011, 16:30
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: trójmiasto
- Kontakt:
Re: A co z tańcem u 5?
Taniec sprawia mi przyjemność, mogę wyrzucić z siebie to co co czuję, na chwilę przestać myśleć, odreagować. Niestety brak koordynacji ruchowej sprawia, że nie mogę tańczyć. Przynajmniej gdy jestem trzeźwa
~All my skin is drifting on the wind~
5w4 // I(S/N+T/F+P/J)
5w4 // I(S/N+T/F+P/J)
Re: A co z tańcem u 5?
Uwielbiam tańczyć, zwłaszcza sama. Co prawda super nie tańczę, ale jak już tańczę to za bardzo się tym nie przejmuję. Na środku parkietu raczej sama nie zatańczę, chociaż zdarzyło mi się to kiedy miałam 2 lataka, na weselu mojego wujka . Jeśli już w parze to tylko z moimi braćmi, ale tylko jeden taniec. Katorgą jest dla mnie tańczenie na weselach z już podpitymi wujkami w stylu "nos do nosa", jeszcze do biesiadnej piosenki i z facetami, którzy myślą, że umieja tańczyć a w połowie piosenki wykończą cię szarpaniem za ręce . Chciałabym się nauczyć tańców latynoamerykańskich (zwłaszcza salsy, lambady i samby), bo wydaje mi się, że czuję te rytmy, ale jako 5 pewnie tego nie zrealizuję .
5w4
-
- Posty: 15
- Rejestracja: sobota, 24 września 2011, 12:41
- Enneatyp: Obserwator
Re: A co z tańcem u 5?
belinda, ja tam opanowałem jakoś podstawy wymienionych przez Ciebie w ostatnim zdaniu tańców Także dla chcącego... Swoją drogą czuję znaczną poprawę pewności siebie dzięki kursowi tańca. Robię coś, czego wcześniej w życiu bym się nie odważył zrobić na oczach innych
Re: A co z tańcem u 5?
A jabym chciała umieć wycinać hołubce, ale boję się nawet spróbować, bo najprawdopodobniej skończyłabym zaliczając glebę.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
- Wiatr1000
- Posty: 421
- Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Poddębice (Łódź)
Re: A co z tańcem u 5?
Mi mówią że ładnie tańczę i mam wyczucie rytmu. Jednak nie cierpię w ogóle parkietu i wychodzenia na scenę i robienia tych... tych.. "PAJACYKÓW"
5w4 sp/so INTj – LII
Re: A co z tańcem u 5?
Lubię tańczyć i mam wyczucie rytmu, ale robię to beznadziejnie i jest to zazwyczaj dla mnie strasznie wstydliwe. No chyba, że na wf czy zbiorowym tańczeniu na jakiś zajeciach są elementy tańca to wtedy jest nawet fajnie, ale jeżeli chodzi o imprezy i tp to podpieram ścianę. Jestem strasznie spięta jak mam tańczyć, ale moja koleżanka też 5, tańczy naprawdę dobrze i uwielbia to robić.
5w6, iNtuitive af
- winterbreak
- Posty: 267
- Rejestracja: sobota, 13 października 2012, 23:49
- Enneatyp: Obserwator
- Kontakt:
Re: A co z tańcem u 5?
Taniec? Nie.
No chyba że chodzi o skakanie na koncercie lub bliżej niesprecyzowane gibanie się w klubie, gdzie i tak jest ciemno, a wszyscy są pijani. Wtedy nie ma problemu i dobrze się bawię .
No chyba że chodzi o skakanie na koncercie lub bliżej niesprecyzowane gibanie się w klubie, gdzie i tak jest ciemno, a wszyscy są pijani. Wtedy nie ma problemu i dobrze się bawię .
-
- Posty: 37
- Rejestracja: poniedziałek, 11 listopada 2013, 23:18
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Katowice
Re: A co z tańcem u 5?
Ja nie nie lubię zbytnio tańczyć, a gdy robię to z kimś, kto potrafi, zawsze ląduję na ścianie lub kimś innym. Jedynie na weselach potrafię wstać z krzesła, bo jest tam więcej takich sierot jak ja, więc tak i tak zniknę w tłumie.