Związek z 5

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Gudrun
Posty: 932
Rejestracja: wtorek, 4 listopada 2008, 11:08
Enneatyp: Obserwator

#421 Post autor: Gudrun » piątek, 14 sierpnia 2009, 11:40

darienne pisze: Swoją drogą to idealny związek może stworzyć 3 i 5.

Pierwsze nadyma się o swoich osiagnięciach i co to to nie jest oraz pragnie uznania, drugie cieszy się że ma tak porządnego partnera i mu to uznanie daje przy okazji udzielając rad co by tu jeszcze można lepiej... To chyba byłaby wspaniała para.
Hehehe nie mam takich osób nawet wśród dalekich znajomych a co dopiero myśl o związku z kimś takim :shock:



Ale widać teraz że nie tylko do Piątek masz uraz i uprzedzenia :wink:



Chinook
Posty: 1122
Rejestracja: sobota, 9 lutego 2008, 23:30

#422 Post autor: Chinook » piątek, 14 sierpnia 2009, 11:49

Ja nie lubię gwiazdorstwa, narcyzmu itp. Więc kobieta 3 wstępnie odpada.

Awatar użytkownika
ola_dominator
Posty: 2
Rejestracja: środa, 19 sierpnia 2009, 23:55
Lokalizacja: Świat

#423 Post autor: ola_dominator » czwartek, 20 sierpnia 2009, 00:08

A ja właśnie jestem trójeczką i to z tym gwiazdorskim typem... i jestem w związku z 5w6... i chyba w życiu nie byłam szczęśliwsza... oboje bardzo szanujemy swoją niezależność, ale i ufamy sobie bezgranicznie... ja mogę powiedzieć, że jak już uda się zdobyć ten oporny typ, to miłość jest jak z bajki... polecam to połączenie charakterów... moja piątka kocha mnie taką jaką jestem i przy niej nie muszę nosić masek... a on, może robić ze mną wszystko i nic... na co mamy ochotę
3w2

Awatar użytkownika
Bleu de Manganese
Posty: 72
Rejestracja: sobota, 31 marca 2007, 22:06

Re: Związek z 5

#424 Post autor: Bleu de Manganese » wtorek, 20 kwietnia 2010, 17:18

Dochodzę niestety do wniosku, że mój charakter jest niedostosowany, przez co niszczycielski dla otoczenia, a konflikty z kimś bliskim są jeszcze znacznie bardziej niszczycielskie dla mnie samej, odbijają się poważnie na zdrowiu. Dlatego niestety ale dizś po raz kolejny utwierdzam się i wycofuję - nie nadaję się do związków.
5w4w6 plus szczypta 7

Awatar użytkownika
Mantigua
Posty: 23
Rejestracja: piątek, 23 kwietnia 2010, 01:04
Enneatyp: Obserwator

Re: Związek z 5

#425 Post autor: Mantigua » piątek, 23 kwietnia 2010, 01:58

Bleu de Manganese pisze:Dochodzę niestety do wniosku, że mój charakter jest niedostosowany, przez co niszczycielski dla otoczenia, a konflikty z kimś bliskim są jeszcze znacznie bardziej niszczycielskie dla mnie samej, odbijają się poważnie na zdrowiu. Dlatego niestety ale dizś po raz kolejny utwierdzam się i wycofuję - nie nadaję się do związków.
Chyba nie ma ludzi, którzy nie nadawali by się do związku... Po prostu trzeba trafić ma tę odpowiednią osobę. Tzn, nie księcia z bajki, tylko osobę, z którą nie byłoby wielkiego konfliktu charakterów... (Przynajmniej chcę wierzyć, że tak jest ;)) Niestety będąc piątką ciężko o kogoś takiego, biorąc pod uwagę nasze zdolności towarzyskie...
There is no pain, I am receding.
A distant ships smoke on the horizon.
I am only coming through in waves...
I have become comfortably numb...

5w4

Awatar użytkownika
cocacola
Posty: 46
Rejestracja: sobota, 23 maja 2009, 16:03

Re: Związek z 5

#426 Post autor: cocacola » niedziela, 2 maja 2010, 20:32

Związek z piątką był jak dla mnie ( jestem 7w8, chociaż jakiś rok,dwa temu wydawało mi się , ze 4w5, jednak 7w8 lepiej mnie opisuje) ogromnie trudny i wyczerpujący. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że związałam się z piątką nie z wielkiej sympatii, a z litości. Postrzegałam go( omawianą piątkę) jako skrzywdzonego przez świat, ponieważ non stop widziałam jak stojąc OBOK świata chce, i to bardzo chce, wejść DO niego, a nie potrafi. Dlatego starałam się wciągną go w wir życia, pokazać inne punkty widzenia, oderwać od przeraźliwej monotonii jego egzystencji. Chciałam, żeby wraz ze mną odkrywał miejsca, cieszył się z nowo poznanych ludzi, wyciskał ile się da z każdej chwili. I wygląda na to, że robiłam to wbrew niemu.
Choć z drugiej strony wszystko by temu zaprzeczało... dużo by sie rozgadywać, ale posłużę się małym przykładem, może mi wytłumaczyie o co w tym biega, skoro raz facet uśmieha się (wydaje się, że z zazdrością), jak mu znajomy opowiada o ekstremalnym spływie kajakarskim, jaki przeżył, a gdy go wyciągam na takowy ( wyciągam, bo niestety!! żadnej , choćby najmniejszej inicjatywy sie po nim spodziewać nie mogę), to mówi mi o niebezpieczeństwach, o nieodpowiedzialności, a moje zapalenie określa infantylnym.
Albo kiedy ja się pokładam z żartu, który go nie śmieszy, a jak już tylko trochę, to pierwsze słysze ironiczne: "Znowu się czegoś ożarłaś? Ile można rechotać?" Po czym : "myślisz , ze ja bym tak nie chciał jak ty, w takim humorze przez 24 h/dobe?"
Wytłumaczcie mi piąteczki, jeśli potraficie, o co tu chodzi?????
Można się spodziewać, że długo ze sobą nie yliśmy. Burzliwy, męzący związek i gwałtowne rozstanie.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Związek z 5

#427 Post autor: Snufkin » niedziela, 2 maja 2010, 22:10

.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 12 lipca 2010, 09:24 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Mandala
VIP
VIP
Posty: 502
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 10:25
Lokalizacja: Warszawa

Re: Związek z 5

#428 Post autor: Mandala » poniedziałek, 3 maja 2010, 00:33

Wróć do opisu Piątki, jako obserwatora, który cieszy się w umyśle przeżywając to, co ogląda z boku, ale woli zostać właśnie na tej pozycji, trzymając się kurczowo racjonalizmu i analizy. ;-)

Nie żeby wszyscy tacy byli i to nieuleczalnie, ale Piątki chronią swoją prywatność, nie zmieni się ich na siłę. Można im pomagać, wspierać, ale to oni sami wybierają lub odrzucają drogę i kierunek rozwoju. Ale z Piątką da się robić szalone rzeczy, można pożartować, pobawić się, działać. Trzeba tylko stanowić z Piątką zgrany zespół i znaleźć wspólne płaszczyzny, odpowiedni język, nienaruszając przestrzeni osobistej. Dla mnie 5 to idealny kompan do realizacji ciekawych pomysłów, właśnie dlatego, bo potrafi zachować jasność umysłu, działać rozważnie, dobrze wyczuć granice, a ja lubię się do nich zbliżać, nie przekraczając ich. :D Sprawa jest prosta, różne rzeczy mogę robić z Piatką, ale kiedy chcę się wyszumieć z ludźmi, spędzić więcej czasu w towarzystwie, robię to sama, a 5 to rozumie i umie uszanować, zaufać mi i zostawić przestrzeń, na której mogę się realizować w dziedzinach, które jej nie interesują.

Zdaje mi się, że ludzie często popełniają błąd oczekując, że partner będzie wszystko z nimi robił, zaspokajał każdą potrzebę, interesował się tym samym i nie robią nic sami. To jest zbyt ograniczające, nie wiążemy się przecież z dwiema osobami: swoim odbiciem i całkowitym dopełnieniem zarazem. Partner nie musi być idealny i spełniać oczekiwania pod każdym względem i nie musi dawać wszystkiego, czego się potrzebuje. Od tego ma się samego siebie, by się samodzielnie realizować, od tego ma się rodzinę, znajomych, przyjaciół, by pewne towarzyskie potrzeby mogli zaspokajać. Oczywiście bez skrajności. Nie chciałabym być z kimś, z kim nie mam wspólnych zainteresowań i zwyczajów, ale też nie chcę kogoś, kto by lubił dokładnie wszystko to, co ja i tak samo przeżywał, bo to by mogło oznaczać, że nie ma mi nic do zaoferowania ponad to, co mam sama. Wolę, jak ktoś pod niektórymi względami stanowi dla mnie "uziemienie", przeciwwagę, kto pomaga osłaniać słabości, rozwijać możliwości, które przy nim się rozwijają, kogoś, kto inspiruje i kogo ja mogę inspirować, wspierać w jego działaniach, z kim się uzupełniamy. Dlatego nie widzę problemu w tym, że 5 mniej lubi imprezy, czy coś. Ja też lubię wszystkiego, bo bliskie mi osoby i cieszę się, że nikt ode mnie tego nie oczekuje.
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"

bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: Związek z 5

#429 Post autor: bruno dievs » poniedziałek, 3 maja 2010, 01:17

cocacola pisze:Albo kiedy ja się pokładam z żartu, który go nie śmieszy, a jak już tylko trochę, to pierwsze słysze ironiczne: "Znowu się czegoś ożarłaś? Ile można rechotać?" Po czym : "myślisz , ze ja bym tak nie chciał jak ty, w takim humorze przez 24 h/dobe?"
Wytłumaczcie mi piąteczki, jeśli potraficie, o co tu chodzi?????
Na moje oko, śmiejesz się z lipnych żartów ;)

A tak na serio, to popieram Mandalę w tej kwestii, że nie powinno się oczekiwać od partnera/partnerki aby lubił wszystko dokładnie to samo. I już nawet nie chodzi o to czy są ideały czy nie, po prostu uważam, że pewne różnice w zainteresowaniach, podejściu do życia powinny się znaleźć w związku. Bez tego nie ma wzajemnego uzupełniania się, wnoszenia do związku świeżego punktu widzenia itp. Ciekawiej jest po prostu.
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

Kryzysowa_narzeczona
Posty: 302
Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39

Re: Związek z 5

#430 Post autor: Kryzysowa_narzeczona » poniedziałek, 3 maja 2010, 11:49

Mandala pisze:
Zdaje mi się, że ludzie często popełniają błąd oczekując, że partner będzie wszystko z nimi robił, zaspokajał każdą potrzebę, interesował się tym samym i nie robią nic sami.
Chyba umarłabym z braku tlenu.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Związek z 5

#431 Post autor: Snufkin » poniedziałek, 3 maja 2010, 14:39

.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 12 lipca 2010, 09:24 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Mantigua
Posty: 23
Rejestracja: piątek, 23 kwietnia 2010, 01:04
Enneatyp: Obserwator

Re: Związek z 5

#432 Post autor: Mantigua » poniedziałek, 3 maja 2010, 15:09

cocacola pisze: raz facet uśmiecha się (wydaje się, że z zazdrością), jak mu znajomy opowiada o ekstremalnym spływie kajakarskim, jaki przeżył, a gdy go wyciągam na takowy ( wyciągam, bo niestety!! żadnej , choćby najmniejszej inicjatywy się po nim spodziewać nie mogę), to mówi mi o niebezpieczeństwach, o nieodpowiedzialności, a moje zapalenie określa infantylnym.
Albo kiedy ja się pokładam z żartu, który go nie śmieszy, a jak już tylko trochę, to pierwsze słyszę ironiczne: "Znowu się czegoś ożarłaś? Ile można rechotać?" Po czym : "myślisz , ze ja bym tak nie chciał jak ty, w takim humorze przez 24 h/dobę?"
Wytłumaczcie mi piąteczki, jeśli potraficie, o co tu chodzi????? .
Z perspektywy piątki... wcale się nie dziwię jego reakcjom. Wyciąganie na jakieś szalone imprezy i ciągły pusty śmiech naprawdę tylko irytuje. Nie mówię, że Ty taka jesteś, bo pewnie jesteś normalna ;-) ale z punktu widzenia piątki tak to najczęściej wygląda....
There is no pain, I am receding.
A distant ships smoke on the horizon.
I am only coming through in waves...
I have become comfortably numb...

5w4

bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: Związek z 5

#433 Post autor: bruno dievs » poniedziałek, 3 maja 2010, 15:30

Snufkin pisze:Ale Jej chyba nie o to chodziło, że trzeba [tylko] robić to co ona chce tylko że miał problem z przystosowaniem się do świata.
Ona tak twierdzi. Jak jest naprawdę nie wiem, ale w każdym razie do swojej wersji mnie nie przekonała.
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

Awatar użytkownika
Mandala
VIP
VIP
Posty: 502
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 10:25
Lokalizacja: Warszawa

Re: Związek z 5

#434 Post autor: Mandala » poniedziałek, 3 maja 2010, 17:34

To, że ktoś czegoś nie chce, nie zawsze znaczy, że ma z tym problem. Nawet, jeśli chce żyć bardziej intensywnie, mniej stać na uboczu, to raczej chce żyć na własny sposób, robić rzeczy, które sam lubi, które jego interesują i do których on ma predyspozycje. Niekoniecznie oznacza to pragnienie wejścia w pijany tłum przy głośnej muzyce, albo ekstremalnego spływu, jak nie jest się pasjonatem pływania, ryzyka dla adrenaliny przy czymś, co nigdy nie było obiektem zainteresowań i wystawienia się na jakieś nieprzyjemne czynniki zewnętrzne. Ciekawie się słucha kogoś, kto opowiada o swojej pasji, odmiennej od naszej, przedstawia ciekawe jej aspekty, fajne opowiastki, miło wiedzieć, jak ktoś dużo w tym odnajduje, ale to nie znaczy, że w głębi duszy też jest się takim, lubi to samo i chce wejść w jego buty. Znałam 5, dla którego wyjście do ludzi w ogóle było problemem. I co? On chciał to zmienić, więc przełamywał się, by rozwijać znajomości, które lubi, rozmawiał trochę o tym ze mną, starałam mu się doradzić czy go zmobilizować do realizacji własnego zamierzenia, czasem pomagałam zobaczyć ten strach, który był przeszkodą. Teraz wychodzimy razem na koncerty muzyki, jaką oboje lubimy, tylko nie pchamy się w największy ścisk. Nadal brak typowych imprez i spływów kajakowych. Zapewniam, że nie wynika to z jakiegoś problemu. Więcej znam Piątek, które nie mają z tym kłopotów, tylko wielu form "wyjść do ludzi" zwyczajnie nie lubią, do tego nie wszystko, co jest ciekawe, jest tym, czego naprawdę chce się próbować na własnej skórze. Pomoc komuś, żeby się rozluźnił, zaczął pełniej żyć, powinna się zacząć od spytania go, co lubi i czego on pragnie, a nie wciągania go w to, co sami uważamy za atrakcyjne, jakby dla partnera musiały takie być te same rzeczy. Jeśli nie chce tej "pomocy", to jego wybór. Związek bez wzajemnej akceptacji (tego, jaki ktoś jest i wynikających bezpośrednio z tego zachowań, nie wszystkich zachowań - to bardzo istotna różnica) nie ma racji bytu. Co do dowcipów też łatwo mi się wczuć w niego. Wydaje mi się, że fajnie jest ludziom, którzy ciągle się śmieją, ale mnie większość rzeczy zwyczajnie nie bawi, a od żartów atrakcyjniejsza nieraz wydaje mi się rozrywka intelektualna. Mogłabym nawet zazdrościć wiecznego szpampańskiego humoru Siódemkom, ale to nie znaczy, że dla niego zrezygnowałabym z tego, jaka sama jestem. ;-)
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Związek z 5

#435 Post autor: Snufkin » poniedziałek, 3 maja 2010, 19:01

.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 12 lipca 2010, 09:28 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

ODPOWIEDZ