Związek z 5

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#286 Post autor: impos animi » środa, 4 lipca 2007, 12:19

hrabja pisze:I starała się być blisko, będąc jednocześnie daleko.
Co chciałeś przez to powiedzieć?
Ja, będąc wyjątkowo CHORĄ piątką nie odbierałem tego za ataki, a za chęć naprawy czegoś, co wcześniej wydawało się piękne. Oczywiste jest jednak to, że w momentach gdy mój kryzys psychiczny sięgał apogeum, nie miałem żadnej ochoty na rozmowę z tą drugą stroną... Jednak jej "nachalność" była kluczem do całej sprawy i powodowała, że wielkimi krokami schodziłem ze szczytów swojego zatrucia psychicznego:)
Czyli mówisz, że do piątki należy stale uderzać, pomimo że czasami zachowuje się jakby jej w ogóle nie zależało i było jej wszystko jedno?


Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

hrabja
Posty: 12
Rejestracja: sobota, 21 kwietnia 2007, 23:40

#287 Post autor: hrabja » środa, 4 lipca 2007, 13:11

Co chciałeś przez to powiedzieć?
Otóż to, że w momencie, kiedy ja ją odrzuciłem i chciałem by była daleko od mojego świata, ona nie poddawała się i cały czas gdzieś w tym świecie była.
Czyli mówisz, że do piątki należy stale uderzać, pomimo że czasami zachowuje się jakby jej w ogóle nie zależało i było jej wszystko jedno?
Jeżeli wcześniej nawiązały się więzi, to jak najbardziej. Mnie, jako piątke, osobiście nic tak bardzo nie boli jak "olewanie" przez bliską osobę.

forumowicz paranoid android w innym temacie napisał:
PS. Patrząc na własny przykład - piątki b.często doświadczają ambiwalentnych uczuć, chcą aby ktoś był blisko i jednocześnie go odpychają, co zostaje odebrane jako chęć odizolowania, a w efekcie prowadzi do tego, że owa piątka pozostaje sama z przeświadczeniem, że została olana. Tak już to dziwnie czasami działa.
5w4
Już ze światem się nie kręcę! Rozluźniłem więzi z nim!

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#288 Post autor: Snufkin » sobota, 5 kwietnia 2008, 14:43

.
Ostatnio zmieniony środa, 17 marca 2010, 13:02 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Misty
Posty: 80
Rejestracja: wtorek, 25 marca 2008, 21:35
Enneatyp: Mediator

Re: Związek z 5

#289 Post autor: Misty » sobota, 5 kwietnia 2008, 17:03

fryzjer pisze:Witam

Jakie działanie może zachęcić/spowodować, że piątka będzie chciała wejść w związek ? Czego oczekujecie po partnerze ? Co jest dla Was w związku najważniejsze ? Piszcie co Wam do głowy tylko przyjdzie, ale na temat.
Mi wystarczy bardzo niewiele - po prostu muszę widzieć że ktoś naprawdę mnie lubi. Potrafi ze mną rozmawiać i rozumie zamiast wytykać mi że "źle" myślę i powinnam się zmienić bo on tak chce :shock:
Jeśli nie spełniam czyiś oczekiwań co do odpowiedniej partnerki to trzeba szukać innej a nie próbować zmienić szczęśliwą kobietę! :)

Dla mnie w związku najważniejsza jest akceptacja i zrozumienie partnera. Ktoś kto byłby ze mną a nie przeciwko mnie.

pirol
Posty: 29
Rejestracja: niedziela, 30 marca 2008, 17:57

#290 Post autor: pirol » czwartek, 17 kwietnia 2008, 15:58

ja mam pytanie do pań piątek :)

otóż ja jako 7 jestem bardzo gadatliwy, często mówie o zupełnych bzdurach i snuje optymistyczne plany na przyszłość, które są na granicy realności, i tu zaczyna się pytanie właściwe, bo moja ania (5w4) wcześniej podzielała entuzjazm a teraz nagle skończyła sie śmiać, stała się cyniczna i opryskliwa, czasami nawet troche chamska, wiecznie zirytowana, nic nawet cienia życzliwości, czy dać jej spokój na jakis czas? czy moze mogę cos zrobić? tak jest od około tygodnia, nie znam przyczyny, pewnie to ja, ale... :)


pomożecie? mam nadzieję że sie uda, bo bardzo mi zależy na tym zwiazku

pomóżcie proooooszeeee, chociaż doradźcie czy miałyscie podobne stany i co wtedy robiłyście

z góry dziekuje i pozdrawiam pirol
7w6 ENTj
znajomi o mnie:

"Maćku ty nie masz faz, ja je mam, ty masz odloty"

"poprostu pozytywnie pier***ty człowiek"

:D

qqq
Posty: 383
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 23:17

#291 Post autor: qqq » czwartek, 17 kwietnia 2008, 16:51

Jasnowidzów tu raczej nie ma.
Może.. spytaj ocb? ~~
Ale raz, nie 10 razy, raz; i cierpliwie poczekaj na odpowiedź i jej cierpliwie wysłuchaj, jak już nadejdzie. Proste.

Gumibeer
Posty: 333
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2007, 18:24

#292 Post autor: Gumibeer » czwartek, 17 kwietnia 2008, 17:18

Pirolu

u mnie działo się podobnie. To było tak że ja lubiłam towarzystwo tej osoby w stopniu niezaawnsowanym emocjonalnie, ta 7 świetnie na mnie działała ale kiedy szybko zorientowałam się że z drugiej strony idzie coś w głębszą relację stałam się
stała się cyniczna i opryskliwa, czasami nawet troche chamska, wiecznie zirytowana, nic nawet cienia życzliwości
mi chodziło o to że ta osoba nie zna mnie "normalnej" i nie wie kogo darzy uczuciem. Też zachowanie jego mnie strasznie męczyło wiem że robił to nieświadomie ale po prostu przytłaczał mnie swoją energią. Denerwowało mnie też że nie brał na poważnie moich sugestii, brakowało mi głębi, miałam dosyć zalewania mnie emocjami przez co często czułam sie nieswojo. 5w4 raczej będzie sugestywnie i delikatnie okazywać swoje emocje, których tak się wstydzi. Myślę że powinieneś zwrócić uwagę na te nie rzucające się w oczy sygnały i nie być zbyt wylewnym bo wtedy może kompletnie się odciąć i oddalić na bezpieczny dystans.

Awatar użytkownika
M.
Posty: 1196
Rejestracja: czwartek, 31 stycznia 2008, 20:31
Kontakt:

#293 Post autor: M. » czwartek, 17 kwietnia 2008, 18:11

Może snujesz plany na przyszłość, budujesz zamki z piasku, z których nic nie wynika, takie plany, których nie zamierzasz doprowadzić do skutku? Piątki lubią dotrzymywania danego słowa, ona te plany może brać na poważnie.
Możesz też ją po prostu zapytać, jak nie odpowie od razu, to przemyśli sobie i wtedy Ci powie później.
5w4, sp/sx
EII

pirol
Posty: 29
Rejestracja: niedziela, 30 marca 2008, 17:57

#294 Post autor: pirol » czwartek, 17 kwietnia 2008, 19:10

heh... kurcze, macie racje, dzięki wielkie :)
zapytam raz, poczekam zobacze co wyniknie, na spokojnie trzymajcie kciuki :)

pozdrawiam pirol
7w6 ENTj
znajomi o mnie:

"Maćku ty nie masz faz, ja je mam, ty masz odloty"

"poprostu pozytywnie pier***ty człowiek"

:D

Awatar użytkownika
Eruantalon
Posty: 1963
Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
Lokalizacja: Z dupy
Kontakt:

#295 Post autor: Eruantalon » piątek, 18 kwietnia 2008, 12:02

Ale raz, nie 10 razy, raz; i cierpliwie poczekaj na odpowiedź i jej cierpliwie wysłuchaj, jak już nadejdzie. Proste.
To jest kwestia kluczowa.
Obrazek
“It is better to be hated for who you are, than to be loved for someone you are not. ”

Awatar użytkownika
moonlilithl
Posty: 51
Rejestracja: czwartek, 10 kwietnia 2008, 13:45

#296 Post autor: moonlilithl » piątek, 18 kwietnia 2008, 13:07

tez boje sie zkochiwac, ale w odroznieniu od wiekszosci jak kogos wpuszcze do swojego serca to ciezko mi wypuscic, strasznie osaczam partenera, na szczescie zdaje sobie sprawe z tego i staram sie hamowac.. i wtdy slysze ze jestem zimna :roll:
5w4

Awatar użytkownika
Maro
Posty: 855
Rejestracja: piątek, 11 kwietnia 2008, 09:17

#297 Post autor: Maro » piątek, 18 kwietnia 2008, 14:42

zwiazek z 5 - przerabialam. bylo cudownie do momentu w ktorym zachcialo mi sie oddychac.... pozniej pojawila sie jego ozieblosc (czyli po waszemu wycofanie) mnie to railo wiec puszczaly mi nerwy... i robilam awantury.... w koncu tak zaczal dominowac na co osemka nie pozwala ze musialm sie ewakuowac.... Piatki maja duzo do zaoferowania ael zwiazki z nimi nie sa proste nie sa latwe i powiedzial bym sa grozne ale mowie to ze swojej perspektywy... ale niczego nie zaluje bylo genialnie tych emocji nie da sie zapomniec....
8w7
ta szklanka MOZE byc pełna do połowy.

Awatar użytkownika
Misty
Posty: 80
Rejestracja: wtorek, 25 marca 2008, 21:35
Enneatyp: Mediator

#298 Post autor: Misty » środa, 23 kwietnia 2008, 21:24

Związki ze mną do tej pory były tylko czysto fizyczne i krótkie...

Awatar użytkownika
enngiv
Posty: 209
Rejestracja: środa, 6 czerwca 2007, 12:29
Lokalizacja: Warszawa

hm...

#299 Post autor: enngiv » wtorek, 29 kwietnia 2008, 14:07

Jestem z 5 już rok...
Jestem tylko dwójką...
Przyszła wiosna...zrobiłem się rozkojarzony...
Przyszło wycofanie...czekałem 2 miesiące...
Kojarzycie pogodę na zewnątrz??
Nie wytrzymałem...rzuciłem moją 5...
Z dnia na dzień zostawiłem za pośrednictwem maila.Jak drań.
Poleciałem szukać, pobiegłem się zachłysnąć.
To trwało tylko 8 dni, w tych dniach mnie nie było.
Bardzo szukałem i zostałem wynagrodzony.
8 dnia pojawił się dual...wszystko co chciałem, czego mogłem chcieć.
I wtedy poczułem jak bardzo kocham moją 5, że jest coś po nad to gówno, po nad zbiór ludzkich cech...

Lecz to zrobiłem, jak nie człowiek zachowując się, czy to może być wybaczonym, czy porzucenie znaczy dla nas kres??

qqq
Posty: 383
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 23:17

Re: hm...

#300 Post autor: qqq » wtorek, 29 kwietnia 2008, 14:22

enngiv pisze:Poleciałem szukać, pobiegłem się zachłysnąć.
To trwało tylko 8 dni, w tych dniach mnie nie było.
Bardzo szukałem i zostałem wynagrodzony.
8 dnia pojawił się dual...wszystko co chciałem, czego mogłem chcieć.
I wtedy poczułem jak bardzo kocham moją 5, że jest coś po nad to gówno, po nad zbiór ludzkich cech...

Lecz to zrobiłem, jak nie człowiek zachowując się, czy to może być wybaczonym, czy porzucenie znaczy dla nas kres??
Pewien człowiek miał dwóch synów. 12 Młodszy z nich powiedział ojcu: "Ojcze, daj mi przypadającą na mnie część majątku". Podzielił więc mienie między nich. 13 Po niewielu dniach, gdy zgromadził wszystko, ten młodszy syn wyjechał do dalekiego kraju i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. 14 Kiedy wszystko wydał, nastał straszny głód w całym owym kraju i on popadł w nędzę. 15 Poszedł więc i zaczepił się u jednego z obywateli owego kraju, a on posłał go do swojej posiadłości wiejskiej, aby tuczył świnie. 16 Pragnął tam zaspokoić głód strąkami, które żarły świnie, lecz nikt mu nie pozwalał. 17 Gdy wreszcie zastanowił się nad sobą, powiedział: "Iluż to robotników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. 18 Zabiorę się i pójdę do swojego ojca. Powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw niebu i względem ciebie. 19 Już nie jestem godny nazywać się twoim synem. Uczyń mnie jednym z twoich robotników". 20 I zabrawszy się wyruszył do swojego ojca. Kiedy był jeszcze daleko, zobaczył go jego ojciec i wzruszył się. Pobiegł, rzucił się mu na szyję i ucałował go. 21 Syn odezwał się do niego: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw niebu i względem ciebie. Już nie jestem godny nazywać się twoim synem". 22 A ojciec powiedział swoim sługom: "Przynieście szybko najpiękniejszą szatę i odziejcie go. Włóżcie pierścień na jego dłoń i obuwie na jego stopy. 23 Przyprowadźcie tłustego byczka i zabijcie. Gdy się najemy, będziemy się cieszyć, 24 że ten mój syn już był umarły, a wrócił do życia; już zginął, a odnalazł się". I zaczęli się cieszyć. (...)

ODPOWIEDZ