Jak poderwać 5?

[Cotta]

Ale dajmy na to, że w całą sprawe ingeruje osoba trzecie

Po tym nie byłoby żadnego ciągu dalszego historii. Straciłabym całkowicie zaufanie i do tego, kto osobę trzecią na mnie nasłał i do osoby, która się zgodziła wcielić w rolę tej nasłanej.

Co do reszty historii, to dla mnie jakaś abstrakcja. Kompletnie nie mój styl zachowania, żeby się seksić z kimś, kogo odrzuciłam. Jak ktoś nie jest w moim typie, stawiam sprawę jasno i mówię otwarcie: "nie chcę się z Tobą spotykać". Inna rzecz, że mam złe doświadczenia z Dwójkami, jeżeli chodzi o akceptację odmowy. Do niektórych nie dociera, że "nie" znaczy "nie" i potem nękają jeszcze przez jakiś czas. Ale konsekwentne "nie" powtarzane wielokrotnie nawet Dwójka w końcu pojmie. I nie chodzi bynajmniej o jakiś lęk przed zaangażowaniem - nie mam czegoś takiego. Po prostu jak ktoś mi nie odpowiada, to mi nie odpowiada i to się nie zmieni, obojętne, co by ta osoba zrobiła. Sama też bym w życiu nie wpadła na coś takiego, żeby się narzucać komuś, kto już mi raz powiedział, że nie chce.

[alvaro]

Nikt chyba nie ma zielonego pojęcia co ona myśli lub czuje ale powiem Ci ziomeczku, że mieszając w wasze sprawy osoby trzecie strzelasz sobie samobója.

podkresliłem, że sytuacja jest wymyślona, no ale w danej sytuacji jednak ta 5 wnów zaczeła rozmawiać z tym 2 jak wczesniej (sam nie wiem czy 5 wogóle mogła by w takiej sytuacji uczestniczyć, ale jak poczytałem forum sądzę, ze jest do tego zdolna)

Alvaro, w Twojej "hipotetycznej" sytuacji dwójka była misiem, zapchajdziurą, chłopcem, z którym ona może zrobić co chce, bo mu zależy i panicznie boi się, że ją straci.

no dobra jak był tym misiem dlaczego dalej 5 nie zerwała kontaktu, mimo, iż wiele razy odmawiała jednak dalej lgneła do niego i to zarówno fizyczni i psychicznie?

wogóle 5 mogła by uczestniczyc w takiej sytuacji?

Po tym nie byłoby żadnego ciągu dalszego historii. Straciłabym całkowicie zaufanie i do tego, kto osobę trzecią na mnie nasłał i do osoby, która się zgodziła wcielić w rolę tej nasłanej.

no dobra, a jakby ten 2 nie wiedział o tym, że osoba trzecia się straciła?
dobra Ty byś nie wróciła do niego, to co mogło kierować tą 5, ze jednak nie zerwała kontaktu i dalej utrzymuje w dośc intensywny sposób?

-- Posty sklejone automatycznie poniedziałek, 21 października 2013, 19:20 --

Powodzenia w gonieniu króliczka, w końcu o to tutaj głównie Tobie chodzi

hehe no cały szukam tego mojego króliczka

[Cotta]

Coś za dużo szczegółów jak na "sytuację hipotetyczną".

to co mogło kierować tą 5, ze jednak nie zerwała kontaktu i dalej utrzymuje w dośc intensywny sposób?

To już pytanie do niej, bo tylko ona to wie.

A jak nie wiedział, że ktoś się wtrącił, to i tak bym ograniczyła kontakty, bo nie miałabym ochoty na powtórkę sytuacji.

[Salix]

no dobra jak był tym misiem dlaczego dalej 5 nie zerwała kontaktu, mimo, iż wiele razy odmawiała jednak dalej lgneła do niego i to zarówno fizyczni i psychicznie?

wogóle 5 mogła by uczestniczyc w takiej sytuacji?

Nie zerwała kontaktu, bo wpływał pozytywnie na jej poczucie wartości, adorując ją. Lgnięcie psychiczne w tym wypadku to nic innego jak używanie dwójki w roli tamponu emocjonalnego, a lgnięcie fizyczne - zapchajdziury z braku lepszych alternatyw. Coś jak męska prostytutka, której się nie płaci.

Na pewno 5? Może 4w5?

[alvaro]

Coś za dużo szczegółów jak na "sytuację hipotetyczną".

powiem tak: mam bujną wyobraźnię

-- Posty sklejone automatycznie poniedziałek, 21 października 2013, 19:51 --

Na pewno 5? Może 4w5?

aż sobie jeszcze raz test zrobiłem, ale wbrew mych obaw dalej jestem 2w3

[Salix]

Miałem na myśli "hipotetyczną" Pannę, nie Ciebie.

[alvaro]

Miałem na myśli "hipotetyczną" Pannę, nie Ciebie.

sorki mój błąd

jeśli to byłaby 4w5 a nie 5 to w jakiś derastyczny sposób zmienia to postac rzeczy??

[Salix]

Enneagramowa filozofia zakłada, że czwórka to istota emocjonalna - czyt: nie myśli racjonalnie, wymyśli dla rzeczy wymówki, na które w najśmielszych fantazjach byś nie wpadł.
Piątka (z reguły) lubi mieć wszystko wyjaśnione, nie akceptuje stanu zawieszenia.

Przypomnij sobie, czy ta "hipotetyczna" Panna lubi głośne imprezy, jeżeli tak, to szanse na piątkowość należy znacznie zredukować.

[alvaro]

z racji, że to "hipotetyczna" opowieść nie wiem czy lubi głośne imprezy

[Tortuga]

Ingerencja osoby trzeciej? Pranie brudów na zewnątrz związku nie wchodzi w grę. Po czymś takim zerwałbym kontakt i odjechał w stronę zachodzącego słońca.

[Eol]

Pomijając tę czysto "hipotetyczną sytuację", może nawet sklejoną z dwóch albo trzech innych historii.
To na pewno piątka nie była
Kiedyś byłem światkiem takiej sytuacji, gdy koleżanka mojej siostry dawała bardzo do zrozumienia mojemu koledze iż jej się podoba. Siadała mu na kolanach, przytulała, całowała i w ogóle nie potrafiła się od niego odlepić. Ta sytuacja miała miejsce za każdym razem gdy była wstawiona. Gdy tylko alkohol się ulatniał, automatycznie zaczynała go traktować jak pariasa. Było odpychanie, krzyki i oskarżenia o nachalność. Sytuacja trwała całkiem sporo czasu, bo obydwoje należeli niejako do grupy bliskich znajomych siostry. Wspominam o tym, ponieważ ta "opowieść" trochę mi przypomina opisaną przez Alvaro, tą "hipotetyczną sytuację". Z tego, jak można się domyśleć, chleba nie było
Przyszedł mi do głowy taki sposób poderwania piątki. Najpierw zainteresować ją swoją osobą. Stworzyć przyjacielską więź poprzez spotkania i rozmowy, jednocześnie dając jej odczuć, ale w bardzo delikatny sposób, że podoba ci się ona także jako kobieta. Taka sytuacja powinna trwać przez jakiś czas aby powoli zaakceptowała tą sytuację ale jednocześnie nie powinno się zmieniać charakteru waszych relacji. Po pewnym czasie (tu należałoby zadziałać na wyczucie) można by było zaproponować związek oparty przede wszystkim na przyjaźni ale taki w którym moglibyście powiedzieć że jesteście parą. Argumenty powinny być rzeczowe, a nie emocjonalne. Później już nie poruszać tej kwestii, powinno się dać czas na zastanowienie ale jednocześnie delikatnie dać do zrozumienia że odpowiedź jest dla ciebie ważna. I tyle. Myślę że jeśli piątka także o tym myślała i nie jest w nikim zakochana potajemnie, to powinna się zgodzić.
Oczywiście ludzie są różni

[bruno dievs]

@alvaro,
Rozumiem, że skoro jest to czysto hipotetyczna sytuacja, to mogę swobodnie wyrazić krytykę i nikt nie powinien poczuć się urażony. Is that correct?
Z perspektywy piątki:

jeśli dajmy na to, że 5 ma jakiegoś swojego adoratora i wie co on czuje do niej, bo jej powiedział, wtedy zapewne po takiej rozmowie 5 ucieka i tworza sie problemu, kłócą sie parokrotnie na temat ze 5 nie umie sie okreslić

Wprowadzanie do życia niepotrzebnych kłótni => nie dobrze
Wątpię, żeby jakaś Piątka zapałała jakimś pozytywnym uczuciem, gdy jej kłótliwy adorator ma do niej pretensje, że miała czelność nie oszaleć do niego z miłości.

Ale dajmy na to, że w całą sprawe ingeruje osoba trzecie, która wygarnie do 5 co robi z drugą osobą i że niszczy ja czy cos takiego

Zdarzały mi się sytuacje, kiedy ktoś zamiast przedyskutować jakiś problem, który mnie dotyczy, ze mną, dyskutował z różnymi innymi osobami, a później docierało to do mnie "pocztą pantoflową". Skutkowało to zawsze drastycznym ograniczeniem kontaktu z taką osobą. I widzę, że nie jestem w takim podejściu osamotnionym, zatem odradzam takie traktowanie ludzi, niezależnie od charakteru relacji.
W tej hipotetycznej sytuacji, "osoba trzecie" bardzo zaszkodziła adoratorowi i jeśli zrobiła to nieproszona, to adorator powinien sobie przemyśleć na przyszłość czy ta trzecia osoba jest godną zaufania ...

[alvaro]

moi drodzy forumowicze widze że tak dociekacie bym się przyznał ze to nie jest historia zmyslona i jeszcze moja

żeby ominąć całą sytuacje dociekania, to pradwę mówiąc to jest prawdziwa historia mojego współlokatora z adademika, tą laską życie mi zatruwał i opowiadał cały czas (stąd tak dokładnie wiem wszystko), a problemów to było dużo u nich tam tylko przytoczyłem ogólny zarys, ciekawy byłem opini innych, a i ta dziewczyna robiła test wyszłoło jej 5w4 (dla wyjaśnienie to nie ja byłem trzecią osobą tylko jego taka przyjaciółka - dość rozwrzeszczany typ ma numerek 1 , ale on dalej sie z nia przyjaźni ;/)

z tego co wiem dalej utrzymują kontakt, ostatnio przy flaszce zwonu cośtam poskomlał mi takze sytuacja domyślam sie dalej się zapętla ;/

Kiedyś byłem światkiem takiej sytuacji, gdy koleżanka mojej siostry dawała bardzo do zrozumienia mojemu koledze iż jej się podoba. Siadała mu na kolanach, przytulała, całowała i w ogóle nie potrafiła się od niego odlepić.

faktycznie ona też po alkoholu była bardziej przytulaśna, ale to akurat wiele dziewczyn tak ma że po alkoholu sie bardziej otwiera czy odwagi nabiera

[Cotta]

Ale wiesz, że test to nie wyrocznia? Ja już w testach bywałam nie tylko 5, ale też 9, 4, 3... A co do tego, że jestem 5, nie mam wątpliwości.

[alvaro]

Ale wiesz, że test to nie wyrocznia? Ja już w testach bywałam nie tylko 5, ale też 9, 4, 3... A co do tego, że jestem 5, nie mam wątpliwości.

wiem, że to nie wyrocznie, mimo że ja robiłem kilkukrotnie w różnych odstępach czasu i zawsze to samo wyszło
w takim razie wg Ciebie jaką cyfrę powinna mieć opowiadana przezemnie osoba?