2). Nie przypominam sobie, żeby inni widzieli mnie jako życiową sierotę, za którą trzeba wszystko robić. Nie uogólniałabym aż tak bardzo jak ekstrawertyk postrzega introwertyka. Każdy człowiek jest inny, są osoby bardziej introwertyczne, bardziej zamknięte w sobie, bardziej towarzyskie, łatwiejsze w obyciu, są ekstrawertycy spokojniejsi, bardziej wygadani, bardziej krzykliwi, mniej ekspansywni. Innymi słowy ludzie są różni, dlatego różnie siebie wzajemnie postrzegają.Wiatr1000 pisze:Ależ ja wiem co jest introwertyk, tylko przedstawiam tok rozumowania osób ekstrawertycznych po ich obserwacjach i komentarzach nawet w moją stronę. Tu nie chodzi o to, że tacy są introwertycy, tylko tak ich widzą inni. Z tego też powodu idą problemy od osób kobiet ekstrawertycznych wobec introwertyka faceta. Owszem są różne kobiety ekstrawertyczne, które są wyrozumiałe, "współczesne" nie myślące starymi kategoriami jaki ma być facet itd. Ale są też takie które tak myślą no i owszem są inne wymagania i oczekiwania wobec faceta. A także by facet dał jakąś formę wrażeń ekspresyjnych. U introwertyka z tym jest trudność. Bo rzadko wyraża swoje myśli chowając je w sobie.
3). Myślę, że dużo żyjesz w swojej głowie. To w niej stworzyłeś sobie teorię, że ekstrawertyczki to i tamto oczekują od faceta, więc jak spotykasz taką ekstrawertyczkę, to z góry zakładasz, że tego właśnie będzie chciała, a w zachowaniu widzisz, to co chcesz widzieć. Polecam wyjść czasem ze swojej głowy, żeby pogadać z ludźmi. Albo masz pecha i kiepskich ludzi spotykasz na swojej drodze.