Wpadnij do mnie, jakoś Ci to wynagrodzepsychobabble pisze:
moje poczucie wyjątkowości, samouwielbienie i milość do swojego typu są pokrzywdzone
Jak postrzegacie Dwójki?
- Eruantalon
- Posty: 1963
- Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
- Lokalizacja: Z dupy
- Kontakt:
-
- Posty: 18
- Rejestracja: środa, 27 sierpnia 2008, 00:34
Moja wspollokatorka jest 2w1, wchodzi do nas do pokoju ostentacyjnie pociagajac nosem.
- Przeziebilas sie? - pytam.
Dopiero po jej wyjsciu moja panna(4w3) poinformowala mnie, ze ta lasia chciala, by spytac jak sie jej uklada z chlopakiem :/. Glupota, bo nikt sie tak nie zachowuje jak jest mu przykro. I ona czesto tak robi - krzata sie, widze, ze cos chce i juz bym jej pomogl, bo sie meczy dziewczyna, ale nie mam zielonego pojecia o co chodzi.
Poza tym drazni mnie, ze robicie z siebie swietych.
oczywiscie macie tez duzo zalet, ale pisze o wadach zebscie wiedzieli nad czym pracowac. poslodze wam innym rasem bo slysze, ze dziewczyna mi demoluje kuchnie
- Przeziebilas sie? - pytam.
Dopiero po jej wyjsciu moja panna(4w3) poinformowala mnie, ze ta lasia chciala, by spytac jak sie jej uklada z chlopakiem :/. Glupota, bo nikt sie tak nie zachowuje jak jest mu przykro. I ona czesto tak robi - krzata sie, widze, ze cos chce i juz bym jej pomogl, bo sie meczy dziewczyna, ale nie mam zielonego pojecia o co chodzi.
Poza tym drazni mnie, ze robicie z siebie swietych.
oczywiscie macie tez duzo zalet, ale pisze o wadach zebscie wiedzieli nad czym pracowac. poslodze wam innym rasem bo slysze, ze dziewczyna mi demoluje kuchnie
5w4 ENTp
-
- Posty: 18
- Rejestracja: środa, 27 sierpnia 2008, 00:34
szkopol w tym, ze tak naprawde jej nic nie jest. jej rzekomy problem jest jedynie pretekstem do wzbudzenia czyjejs litosci, a w konsekwencji do zawlaszczenia sobie jego troski. i o ile wydaje sie wam (dziewczynom) bardzo zabawne jak 2 pogrywaja tak z kolesiami, ktorzy sa wam obojetni, to (co z reszta normalne) wraz z zanikiem dystansu znika rowniez rozbawienie. a przypominam, ze mieszkamy w trojke - z moja dziewczyna.
z reszta 2 pragna milosci, ale jest to milosc bez wzajemnosci i sluzy im do popisywania sie nia przd innymi ludzmi. tak na prawde to 5 chca prawdziwej milosci, bezwarunkowej tak jak 2, ale dodatkowo sa gotowe ja odwzajemnic. tylko nikt nam nie chce jej dac.
ps. jak tak to czytam to sie zastanawiam czy nie jestem 4w5
Edycja posta... M.
z reszta 2 pragna milosci, ale jest to milosc bez wzajemnosci i sluzy im do popisywania sie nia przd innymi ludzmi. tak na prawde to 5 chca prawdziwej milosci, bezwarunkowej tak jak 2, ale dodatkowo sa gotowe ja odwzajemnic. tylko nikt nam nie chce jej dac.
ps. jak tak to czytam to sie zastanawiam czy nie jestem 4w5
Edycja posta... M.
5w4 ENTp
-
- Posty: 19
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 16:42
Zawsze czuję się osaczony w kontaktach z typem 2, to w sumie przykre, że ktoś potrafi się tak uzależnić od aprobaty drugiej osoby, że jest w stanie tak jakby zatracić swoją własną osobowość czym tak naprawdę obniża swoją wartość, bo generalnie związek z taką mimozą jest mało twórczy. Nie chcę generalizować, ale spora część 2 tak właśnie funkcjonuje, poza tym jak ktoś chce pomagać wszystkim to nie pomaga tak naprawdę nikomu, takie jest moje zdanie.
"kochanie dzięki tobie stałem się lepszym człowiekiem, dlatego muszę poszukać sobie kogoś innego"
5w4
5w4
Nie powinniście nas postrzegać w sposób schematyczny. Człowiek ma szeroki repertuar zachować, a dwójka nie jest w tym względzie jakąś anomalią, tylko też czymś takim dysponuje. Chyba ostatnią rzeczą, jaką chciałabym odczuć od kogoś jest litość i użalanie się nade mną drugiej strony. To kwestia indywidualna osoby, czy umie zachować emocjonalny dystans, czy też nie. Mnie stać często na takie wyskoki, które z całą pewnością nie mogą się spotkać z aprobatą otocznia. I to też się zawiera w typie dwa. Automatycznie reguje się na uczucia innych, dwójka do takich reaktywnych typów należy, ale to jej nie zubaża, tylko wzbogaca. Jest uzależniona od kontaktu z innym. Moja osobowość się w ten sposób ukształtowała, że mogłam ustalić siebie w OPOZYCJI do kogoś.głowa do wycierania pisze:Zawsze czuję się osaczony w kontaktach z typem 2, to w sumie przykre, że ktoś potrafi się tak uzależnić od aprobaty drugiej osoby, że jest w stanie tak jakby zatracić swoją własną osobowość czym tak naprawdę obniża swoją wartość, bo generalnie związek z taką mimozą jest mało twórczy. Nie chcę generalizować, ale spora część 2 tak właśnie funkcjonuje, poza tym jak ktoś chce pomagać wszystkim to nie pomaga tak naprawdę nikomu, takie jest moje zdanie.
Nasze uzależnienie jest nie tyle od aprobaty, ale od emocjonalej więzi, jakiejś wymiany uczuć z drugim człowiekiem. To błędne patrzenie, że dwójki cały czas pomagają, aby zyskać aprobatę. W moim przypatku ta dwójkowość przejawia się w tym, że dużo dużo rozmawiam z ludzmi. I wtedy ta wymiana i dobroć zachodzi. Pomoc wynika z rozumienia człowieka, jego uczuć, z wysoko rozwiniętej empatii.
Dlatego oburza mnie często, że ludzie postrzegają Dawcę jako typ aintelektualny. Rozumienie jest podstawą czynienia dobroci. Tyle.
Zestawiając swoją osobowość z waszymi opisami, mam wrażenie że jestem w takim razie czwórką lub ósemką.