Zastanawiające was sprawy

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
kabanos
Posty: 101
Rejestracja: sobota, 19 lutego 2011, 23:57

Myślenie

#31 Post autor: kabanos » czwartek, 24 lutego 2011, 19:54

Krótkie pytanie/a.
Myślicie świadomie ?
Czy po prostu wasze myśli tak samo szybko uciekają jak odchodzą ?
Proszę odpowiedzcie, szybko :D .



Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: Myślenie

#32 Post autor: SuperDurson » czwartek, 24 lutego 2011, 20:16

Zdefiniuj "świadomie".
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

kabanos
Posty: 101
Rejestracja: sobota, 19 lutego 2011, 23:57

Re: Myślenie

#33 Post autor: kabanos » czwartek, 24 lutego 2011, 20:23

Jesteś "tu i teraz" i sam formujesz myśli (albo wykonujesz jakąś czynność).

Albo innymi słowami: dialog wewnętrzny zastępujesz, mówieniem do siebie.
Albo w ogóle zaraz się okaże, że takie zjawisko to tylko u mnie występuje... Albo tylko ja się nad tym zastanawiam.

kabanos
Posty: 101
Rejestracja: sobota, 19 lutego 2011, 23:57

Skupić się na sobie

#34 Post autor: kabanos » sobota, 26 lutego 2011, 12:55

Kolejna moja myśl, którą wole się z wami podzielić, niż samemu próbować ją przestudiować.

Czy skupiacie się na sobie, tym co robicie, na was samych ?
Ja sam, bardziej jestem skupiony na rozmyślaniu tego co się w okół mnie dzieje, zamiast na sobie, czy na tym co robię.
Jeżeli macie tak samo jak ja, a z wielu postów tak wynika.
To spróbujcie, przy jakichkolwiek czynnościach myśleć o sprawach związanych aktualnie (w teraźniejszości) z wami. Innymi słowy, zająć się sobą.
Jest to niezmiernie trudne, mam dusze intro i jestem powszechnie odbierany przez ludzi jako "marzyciel", ale tak naprawdę te "marzenia" nie dotyczą mnie, ale często jakiś fantazji (które tylko przeszkadzają w życiu), albo skupiam się na innych - co o mnie myślą, co pomyślą, gdy coś zrobię, itd...

Prawdziwa, burza mózgu(?) nie jestem w stanie przez 1 minute skupić się jedynie na sobie, muszę się sam kontrolować i co gorsza zdałem sobie sprawę z tego jak mało mam zajęć, większość czasu spędzam na zamknięciu się w swoje wnętrze.
Już wymyśliłem jedno ćwiczenie pomocne w tym zabiegu:
Wyobrażam sobie sytuacje jak z kimś rozmawiam - najważniejsze w tym jest, aby nie myśleć jak intro (zamykać się w sobie i próbować zrozumieć ludzi), tylko rozmawiać jak TY.

Mam wrażenie jak z wieloma problemami tylko ja bym się zmagał, dajcie jakiś znak, że macie podobnie :D .

kabanos
Posty: 101
Rejestracja: sobota, 19 lutego 2011, 23:57

Izolowanie się

#35 Post autor: kabanos » sobota, 26 lutego 2011, 14:15

Jak przezwyciężyć ciągła izolacje od otoczeni.
Mam tu na myśli to, że żyje jako osoba, która spaja się z otoczenie, moja reakcje są pod otoczenie (ludzi). Jakieś schematy, stereotypowe ruchy.
Niektóre czynności wykonuje automatycznie, a później zdaje sobie sprawę, że to nie byłem ja, a teraz jestem świadomy tego, że to były ruchy obronne, dzięki którym podświadomie spajałem się z otoczeniem, co pozwala do izolacji (wewnętrznej).
Nawet moja rozmowa z kimś ma na celu odizolowanie mnie od rozmówcy, a przecież nie chce tego.

Jak nie żyć jak jakiś robot ? W jaki sposób się skupić na sobie ?

Awatar użytkownika
kama.zielona
Posty: 922
Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
Enneatyp: Obserwator

Re: Izolowanie się

#36 Post autor: kama.zielona » sobota, 26 lutego 2011, 14:54

Proponuję przestać zakładać miliony tematów, z których większość już była poruszana. Dziękuję za uwagę.
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.

Awatar użytkownika
Bleu de Manganese
Posty: 72
Rejestracja: sobota, 31 marca 2007, 22:06

Re: Skupić się na sobie

#37 Post autor: Bleu de Manganese » sobota, 26 lutego 2011, 17:10

sory, nie chcę Cię urazić, ale po ilości tematów, które zakładasz, oraz po lekturze kilku Twoich postów (dotąd nie miałam czasu czytać wszystkich), mam wrażenie, żę prędzej jesteś czwórką. Piątka ma poważne obciążenia, nim założy kolejny temat, przynajmniej ja. Dogłębnie też analizuje forum, czy tematu nie da się gdzieś podczepić, przynajmniej ja. U Ciebie nie widzę takich barier. pozdrawiam serdecznie.
5w4w6 plus szczypta 7

kabanos
Posty: 101
Rejestracja: sobota, 19 lutego 2011, 23:57

Re: Skupić się na sobie

#38 Post autor: kabanos » sobota, 26 lutego 2011, 17:39

Jestem 5w4 i nie ma sensu krytykować mojego postępowania, bo tu przecież nie o to chodzi.



Kontynuując temat, aby nie zakładać kolejnego tematu, zadam to pytanie w tym.
Słuchacie ludzi tak dogłębnie, tak samoistnie ?

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Izolowanie się

#39 Post autor: yusti » niedziela, 27 lutego 2011, 15:44

Bo najłatwiej to jest sępić na innych, Snuf. Na szczęście zawsze możemy na ciebie liczyć w tej kwestii. :)
Nie przypuszczałam, że zakładałam aż tyle (nie)nowych tematów. Czego to się człowiek przypadkiem za plecami nie dowie...całe życie się uczę. Dziękuję ci, Snufkinie, za tę cenną lekcję! W nagrodę koncepcja Karen Horney o neurozach, SPECJALNIE DLA CIEBIE!!!

Akurat jestem po lekturze 3 neuroz u Karen Horney. Ostatnia z nich [POSTAWA OD LUDZI-ODERWANE JA] obok tej ku ludziom i przeciwko nim, charakteryzowała się taką właśnie izolacją.

To takie piątkowe, że przepiszę;p
W dorosłym życiu wykazują neurotyczna potrzebę oderwania sie od świata. to coś całkiem innego niż zwykła potrzeba samotności. Nie chcą również angażować się w żadne relacje emocjonalne - ani w miłość, ani w konflikt. Ludzie z tej grupy mogą pozornie całkiem dobrze współistnieć z innymi, dopóki nie wnika się w ich "wewnętrzny krąg". Zazwyczaj żyją prosto, aby nie musieć pracować ciężko dla innych, a przez to tracić kontroli nad swoim życiem. pozostają w "chwalebnej izolacji" z powodu poczucia wyższości i wiary w swoją wyjątkowość. Nie znoszą spotkań towarzyskich, rozmów o niczym podczas przyjęć i włączania ich do zespołów.
Objawiają ponadto silne pragnienie prywatności i niezależności oraz nienawiść do wszystkiego, co obejmuje przymus lub zobowiązanie -w tym do małżeństwa i kredytów. tacy ludzie są najszczęśliwsi, gdy są mocno kochani przez kogoś, ale nie mają wobec niego zbyt wielu zobowiązań. Wykazują obojętność wobec własnych uczuć, co często prowadzi do skrajnego niezdecydowania.
Kochamy cię, Snuf!♥♥♥
Spoiler:

Shirayo
Posty: 625
Rejestracja: sobota, 23 kwietnia 2011, 11:40
Enneatyp: Obserwator

Re: Zastanawiające was sprawy

#40 Post autor: Shirayo » sobota, 23 kwietnia 2011, 23:56

Mnie przez całe życie nurtuje 1 pytanie i chyba nigdy nie poznam na nie odpowiedzi a mianowicie Skąd się wziął Bóg? Odpowiedź: Istiał od zawsze mnie niesatysfakcjonowuje.

Kakaouko
Posty: 32
Rejestracja: niedziela, 16 stycznia 2011, 19:04
Enneatyp: Obserwator

Re: Zastanawiające was sprawy

#41 Post autor: Kakaouko » niedziela, 24 kwietnia 2011, 17:29

Zawsze zastanawiało mnie to, że każdy nasz krok może cośtam zmienić. Że gdybym nastawiła budzik wcześniej to bym wyszła chwilkę wcześniej, zdążyłabym na autobus i spokojnie dojechała tam gdzie mam dojechać, a tak biegnąc na autobus potknęłam się złamałam nogę w związku z czym nie pójdę gdzieśtam gdzie stałoby się cośtam. Takie o. Nie zastanawia was to?
5w6
Zazwyczaj jestem paskudna, wredna i cyniczna. A, i jeszcze lekceważąca. No chyba, że jestem szczęśliwa - to wtedy jestem sarkastyczna.

desowin
Posty: 29
Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 21:59
Lokalizacja: Gliwice

Re: Zastanawiające was sprawy

#42 Post autor: desowin » niedziela, 24 kwietnia 2011, 21:18

Kakaouko pisze:Zawsze zastanawiało mnie to, że każdy nasz krok może cośtam zmienić. Że gdybym nastawiła budzik wcześniej to bym wyszła chwilkę wcześniej, zdążyłabym na autobus i spokojnie dojechała tam gdzie mam dojechać, a tak biegnąc na autobus potknęłam się złamałam nogę w związku z czym nie pójdę gdzieśtam gdzie stałoby się cośtam. Takie o. Nie zastanawia was to?
http://xkcd.com/761/ - aczkolwiek to się tyczy rozważań a priori
5w6
ILI (INTp)

Awatar użytkownika
Kimondo
Posty: 1599
Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 17:21
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Spaghettiland
Kontakt:

Re: Zastanawiające was sprawy

#43 Post autor: Kimondo » niedziela, 24 kwietnia 2011, 22:03

Shirayo pisze:Mnie przez całe życie nurtuje 1 pytanie i chyba nigdy nie poznam na nie odpowiedzi a mianowicie Skąd się wziął Bóg? Odpowiedź: Istiał od zawsze mnie niesatysfakcjonowuje.
Zależy którego BOga masz na myśli, Boga chrzescijan, judaizmu, islamu? A może tego co przysyłał cargo na pewnej wyspie( vide kult cargo)? Myślę że pytasz o Stwórcę Który stworzył ten wszechświat i inne, taki stwórca niekoniecznie musi byc wszechmocny wystarczy by mial moc tworzenia lub też go nie było i wszechświat sam się stworzył, prawdopodobnie Bóg nie istnieje bo gdyby miał istniec to jako istota złożona powstac by musiał w drodze ewolucji( lub też nie, o ile istoty istniejace poza swiatem materialnym jej podlegają czego stweirdzic jak na razie nie mozemy, moze kiedys skonstruujemy jakies urzadzenia do odbierania jakis sygnalow stamtad- do teg oczasu to są czyste spekluacje obarczone olbrzymim blędem stąd też wziął sie gosciu co zapisuje kazdy twoj uczynek i mysl a pozniej moze cie wrzucic do miejsca pelnego dymu i ognia.)

Czytałem na racjonaliście że ewangelie mogły powstac w II wieku naszej ery.
racjonalista.pl pisze: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3942 Jednym z kluczowych argumentów za powstaniem ewangelii kanonicznych w II wieku n.e. są listy Św. Ignacego z Antiochii. Ignacy był biskupem w Antiochii na przełomie II wieku n.e. i zginął śmiercią męczeńską około roku 110 n.e. w Rzymie. W tym okresie gmina chrześcijańska w największym po Rzymie i Aleksandrii mieście imperium rzymskiego Antiochii (dzisiejsza Antakya w południowo-wschodniej Turcji) była jedną z większych i ważniejszych. Antiochia w czasach starożytnych należała do Syrii i była jej najważniejszym miastem. Miasto prawie całkowicie zhellenizowane posiadało jedno z większych, jeśli nie największe skupisko Żydów w diasporze. Nie ulega więc wątpliwości, że biskup Ignacy był jednym z najważniejszych przywódców i autorytetów duchowych młodego chrześcijaństwa.

Listy Św. Ignacego były pisane około roku 100 n.e. Spośród nich powszechnie uznane za jego autorstwa są listy do: Efezjan, Magnezjan, Smyrnian, Trallian, Filadelfian, Do Kościoła Rzymskiego i do biskupa Polikarpa ze Smyrny (Ellegard 99:202). Uderzającą rzeczą w listach Ignacego jest niewspomnienie żadnej z czterech ewangelii należących do kanonu imiennie. Jest to o tyle dziwne, że wszyscy późniejsi teoretycy Kościoła czy też „Ojcowie Kościoła" powoływali się na nie często i regularnie. Jest to bezsprzecznie zrozumiałe, że w listach czy dziełach teologicznych powołanie się na autorytet Nowego Testamentu wzmacniało argument, a najczęściej było po prostu argumentem decydującym, niepodlegającym dyskusji. Ignacy parokrotnie użył słowa euangelion ale w kontekście nie pozostawiającym wątpliwości, że odnosiło się to do Starego Testamentu (Ellegard 99:205-206). W swych listach Ignacy nie wspomina również żadnych apostołów — apostolos — poza Piotrem (Ellegard 99:225). Natomiast używa terminu uczeń — methetes w stosunku do siebie. Innych członków gmin chrześcijańskich nazywa świętymi hagioi (Efez. 1:3; Trall. 5; Rom. 5). Ignacy wspomina natomiast Pawła, autora Listów w Nowym Testamencie. Jest to jednak zrozumiałe, bowiem czas powstania Listów Paulińskich jest dość dokładnie określony na lata 50-te n.e. (Efez. 1:3).

Ale najważniejszym argumentem na pochodzenie ewangelii kanonicznych z II wieku n.e. są pewne liczne fragmenty zawarte w listach Ignacego. Okazuje się, że Ignacy wielokrotnie wypowiada słowa, które ewangeliści przypisują Jezusowi z Nazaretu. Przytoczmy dla przykładu takie stwierdzenie: „poznasz drzewo po owocach jego" (Ignacy, Efez. 14:2). Zapewne w oparciu o ten właśnie list autor Ewangelii Mateusza przypisał później te same słowa Jezusowi (Mat. 12:33). Mamy też takie zdanie: „bądź mądry jak wąż i zawsze nie agresywny jak gołąb" (Polycarp. 2:2). Mateusz przypisuje te słowa Jezusowi (Mat. 10:16). Trzeba tu zwrócić uwagę, że Ignacy ani nie wspomina, że owe słowa pochodzą z jakichś innych pism religijnych, ani też nie podaje ich jako słowa Jezusa. Z całego kontekstu wynika jasno, że są to jego własne słowa i stwierdzenia. Trudno raczej przypuszczać, że Ignacy, filar chrześcijaństwa, był takim megalomanem i bluźniercą, aby słowa „mistrza" i ponoć „syna bożego" przypisywać sobie samemu.

Innym ciekawym argumentem jest na pozór nic nie mówiący fragment z listu Ignacego, często niedostrzegany nawet przez poważnych badaczy: Słyszałem, jak niektórzy mówią: "Jeśli nie znajdę tego w archiwach, w Ewangelię nie uwierzę (Ignacy, Do Filadelfian, VIII, 2). Na pierwszy rzut oka niby wszystko się zgadza ale słowo „Ewangelia" nie ma tu współczesnego znaczenia opisującego jakiś pisany dokument. Greckie słowo euangelion znaczy „dobra nowina" i zazwyczaj nie oznaczała we wczesnym chrześcijaństwie tekstu pisanego a chrześcijańskie nauki jako takie, przekazywane ustnie. Znajduje to potwierdzenie w fakcie, że termin „ewangelia" jest wielokrotnie używany przez Pawła z Tarsu (1 Tes. 1:5; 2:4; 1 Kor. 1:17; 9:12) w stosunku do nauk mówionych w listach, które nawet Kościół Katolicki akceptuje jako pisane przed powstaniem ewangelii kanonicznych. Jednocześnie słowo „archiwa" jasno wskazuje na Stary Testament, zapewne Septuagintę, oraz wyraźnie pokazuje, że dla wielu chrześcijan słowo pisane (Stary Testament) było większym autorytetem niż słowo mówione.

Podobnie ma się sprawa z innym tekstem gdzie Ignacy poucza: Trwajcie przy Prorokach, a zwłaszcza przy Ewangelii, w której ukazana została męka i dopełnione zmartwychwstanie (Do Kościoła w Smyrnie, VII, 2). Również tutaj, w kontekście wczesnego chrześcijaństwa, słowo „ewangelia" nie oznacza automatycznie spisanych ewangelii kanonicznych i najprawdopodobniej dotyczy nauk mówionych. Jeśli nawet dotyczyło jakichś pism, to nie oznacza to automatycznie, że mowa tu o czterech ewangeliach kanonicznych. Tak więc żaden rzetelny badacz nie może na tej podstawie twierdzić, że we wczesnym piśmiennictwie chrześcijańskim jest gdziekolwiek mowa o Ewangeliach Marka, Mateusza, Łukasza czy Jana.

Na zakończenie należy poruszyć jeszcze jedną sprawę. Czołowym argumentem rzeczników pochodzenia ewangelii kanonicznych z I wieku n.e. jest powoływanie się na wczesnochrześcijańskie źródło zwane Didache. W dokumencie tym rzeczywiście zacytowany jest tekst „Ojcze nasz" według recenzji mateuszowo- łukaszowej. Problem tu tylko taki, że jak podaje Encyklopedia Britanica oraz sądzi większość badaczy, Didache pochodzi z wieku II a nie I n.e. Tak więc znajdujący się tam tekst „Ojcze nasz" niczego nie zmienia.

Drugim argumentem, który należy omówić jest tak zwany „II Listy Klemensa do Koryntian". Klemens tradycyjnie uznawany jest za 3-ciego biskupa rzymskiego sprawującego swój urząd gdzieś pomiędzy rokiem 88 a 101 n.e. Pomijając już szereg wątpliwości związanych z tą tradycją, w 2 Liście do Koryntian autor pisze: Mówi przecież Pan w Ewangelii: Jeśli małej rzeczy nie zachowaliście, któż wam da wielką? Powiadam wam, że ten kto jest wierny w czymś bardzo małym, także i w wielkim wiernym będzie" (Klemens, 2 Do Koryntian, VIII, 5).

Rzeczywiście list powołuje się w tym cytacie na fragment Ewangelie Łukasza: Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. (Łukasz 16:10). Niestety i tutaj jak podaje Encyklopedia Britanica, z czym zgadzają się niemalże bez wyjątku religioznawcy, jedynie 1 List Klemensa do Koryntian jest autorstwa Klemensa, choć i na to nie ma dowodów i jest to raczej kwestia tradycji. Natomiast pozostałe pisma przypisywane Klemensowi są niewątpliwie dużo późniejszego pochodzenia, z II wieku n.e. i późniejsze. W takiej sytuacji i ten przykład nie może być w ogóle brany pod uwagę.

Reasumując, na podstawie istniejących dowodów nie można stwierdzić, aby Ewangelie Kanoniczne pochodziły z I wieku n.e. Jednocześnie w świetle przedstawionego powyżej materiału, zwłaszcza w oparciu o listy Ignacego z Antiochii, ich pochodzenie można datować na II wiek n.e. Albo wiec kanoniczne ewangelie są znacznie późniejsze niż się to przedstawia wiernym, albo jeśli powstały nawet na przełomie II stulecia, to w tym czasie były one mało znane, jako jedne z wielu pism chrześcijańskich krążących po cesarstwie, a dopiero później wykreowano je na to czym są dzisiaj w chrześcijaństwie, lub jak próbuje je przedstawiać wiernym kler z ambony.
Ani sukces, ani porażka nie są czymś, czego można doświadczyć z dnia na dzień. Porażkę powodują drobne decyzje, które
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ

Awatar użytkownika
rpds
Posty: 56
Rejestracja: niedziela, 27 lutego 2011, 16:44
Enneatyp: Obserwator

Re: Zastanawiające was sprawy

#44 Post autor: rpds » poniedziałek, 25 kwietnia 2011, 13:31

Kakaouko pisze:Zawsze zastanawiało mnie to, że każdy nasz krok może cośtam zmienić. Że gdybym nastawiła budzik wcześniej to bym wyszła chwilkę wcześniej, zdążyłabym na autobus i spokojnie dojechała tam gdzie mam dojechać, a tak biegnąc na autobus potknęłam się złamałam nogę w związku z czym nie pójdę gdzieśtam gdzie stałoby się cośtam. Takie o. Nie zastanawia was to?
Nie tyle mnie to zastanawia, co skłania do refleksji jak wiele w życiu zależy od przypadku. Tez często o tym myślę ;)
Bywam piątką.

Awatar użytkownika
Elkora
Posty: 2569
Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków

Re: Zastanawiające was sprawy

#45 Post autor: Elkora » poniedziałek, 25 kwietnia 2011, 15:29

kiedy już bezradność owa przekroczy granice śmieszności , a nazwać ja przecież nadal trzeba.. bo byśmy się z niej pochorowali -pozostaje jeszcze szyderstwo i historia ..najbardziej szydercza z artystek
zastanawia mnie skąd wyjęty jest ten cytat
i czemu yusti
Nie przypuszczałam, że zakładałam aż tyle (nie)nowych tematów. Czego to się człowiek przypadkiem za plecami nie dowie...całe życie się uczę. Dziękuję ci, Snufkinie, za tę cenną lekcję!
zwraca się do snufkina w temacie w którym on ani razu nie zabrał głosu
i ogólnie to coraz mniej rozumiem
Obrazek

ODPOWIEDZ