Zastanawiające was sprawy

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Zastanawiające was sprawy

#76 Post autor: Cotta » niedziela, 1 stycznia 2012, 23:36

No tak, ale takie dostawy z powietrza chyba też nie są za częste, bo to koszty... jakkolwiek - prędzej bym z głodu umarła niż tam weszła, więc to czysto hipotetyczne rozważania. XD


5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
chojn4k
Posty: 11
Rejestracja: niedziela, 15 sierpnia 2010, 15:09
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zastanawiające was sprawy

#77 Post autor: chojn4k » sobota, 7 stycznia 2012, 18:45

ten szlak wspinaczkowy do kogoś na pewno nalezy i zapewne płaci sie wejściowe ,więc żródła dochodu są. dostawa rzadka ale ogromna owszem moze być powietrzem. żarcie zapewne mrozone i odgrzane.
Mój umysł jest wolny, lecz niestety znajdą się tacy, którzy chcą zeby było inaczej.
Świat jest zły , ale nie musisz być jego ofiarą.
5w4 / INTJ

Awatar użytkownika
Yarren
Posty: 603
Rejestracja: piątek, 11 lutego 2011, 23:18
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Ząbki

Re: Zastanawiające was sprawy

#78 Post autor: Yarren » sobota, 7 stycznia 2012, 20:46

Zawsze szlak może należeć do właścicieli restauracji. Albo być państwowy(biorąc pod uwagę, że to Chiny to jest duże prawdopodobieństwo). Może też to po prostu być jakaś zapuszczona prowincja, czy gdzieś w Tybecie, gdzie władze się tym nie interesują, a restauracja jest prowadzona przez mnichów. Z żarciem chodowanym na miejscu, tak by było w sumie najlepiej.
Wróblowa Papuga na 5erniku Za9łady! Arrrr!
Fragment Zaocznego Kolektywnego kapitana Rotacyjnego.

Nie tłumacz sobie swojego zachowania enneatypem. To jak usprawiedliwianie błędów dysleksją.
"A zasłanianie się dysleksją to jak szpanowanie małym fiutkiem"

Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: Zastanawiające was sprawy

#79 Post autor: kangur » sobota, 7 stycznia 2012, 21:20

zgadza się, w indyjskich, nepalskich (itd itd) wysoko położonych wioskach to co się je, jeszcze pół godziny przed obiadem biega wokół chatki lub rośnie nieopodal. Wszystko świeże :)

[-]
Posty: 7
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 23:59
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Toruń

Re: Zastanawiające was sprawy

#80 Post autor: [-] » sobota, 7 stycznia 2012, 22:07

To ja tylko wkleje komentarz napisany przez kogos na demotach:
Jakub Krzywiec pisze:Niestety ale autor demotywatora dość mocno mija się z prawdą,
Miejsce gdzie znajduje się ta ścieżka to góra Huashan nie daleko miasta Xi'an w Chinach, aby się na nią dostać rzeczywiście trzeba wjechać kolejką lub pokonać górę od samego dołu na piechotę, następnie pokonać kilka tysięcy schodów wraz z tysiącami Chińczyków jeden po drugim wchodząc na jeden ze szczytów po drodze mija się jeszcze piękne miejsce które nazywa się Gold Lock Pass warto sprawdzić w internecie. Następnie jeszcze trochę schodów w górę aby dojść do południowego szczytu gdzie znajduje się Clifside Path( sprawdźcie na YT) właśnie ukazana ścieżka na zdjęciach, jest tam oczywiście asekuracja w postaci uprzęży piersiowej i stalowych linek do których człowiek się dopina idąc tą ścieżką. Są deski i dziury w ścianie wszystko prawda nawet jest chińczyk który robi zdjęcia i drukuje na miejscu. A na końcu jest ...... nie nie restauracja lecz kapliczka i kawałek placu do zrobienia sobie zdjęć. Zapomnijcie w Chinach o czymś takim jak darmowa restauracja. A ciekawi jesteście jak do restauracji które są na tej górze (ale oczywiście nie na końcu ścieżki lecz w innych miejscach) dostarcza się jedzenie? Noszą je tragarze, każdy niesie ok 50 kg. Dla osoby która jest względnie wysportowana wejście na tą górę nie jest błahostką, podejście jest prawie takie jak na rysy, a ci ludzie noszą jeszcze ogromne ciężary za kilka Juanów. Niektórzy tragarze również noszą inne fajne rzeczy jak np 4 metrowe rury. A teraz najlepsze cena która by była wysoka nawet jeśli by na górze dawali darmowe posiłki: Dojazd od huashan z xi'an ok 25zł, wejście do parku 90 zł kolejka linowa 75zł, wypożyczenie uprzęży i wejście na ścieżkę 20 zł razem 210 zł to dość sporo jak nawet jak na Chiny.

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Zastanawiające was sprawy

#81 Post autor: Cotta » sobota, 7 stycznia 2012, 22:17

Jednak nie ma darmowego papu? Buu, to nie jadę. :(
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Zastanawiające was sprawy

#82 Post autor: Cotta » sobota, 4 sierpnia 2012, 14:56

Zastanawia mnie: gdyby - czysto hipotetycznie - to by się udało, to na ile taki byt byłby faktycznie człowiekiem. W sensie, czy człowieka faktycznie można sprowadzić do jego mózgu.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
Sentenza
Posty: 24
Rejestracja: sobota, 14 kwietnia 2012, 02:42

Re: Zastanawiające was sprawy

#83 Post autor: Sentenza » sobota, 4 sierpnia 2012, 15:50

Mózg a ciało to organy które moim zdaniem nie mogące w oddzieleniu od siebie normalnie funkcjonować. Wyobraź sobie że nie masz czucia na skórze albo wewnętrznego (bo to nerwy obwodowe istniejące w ciele). Nie czujesz smaku ani węchu, czy nawet nie widzisz ani nie słyszysz normalnie tylko przez jakieś pośrednie urządzenia o ile wogóle da się takie zamienniki zastosować - następne narządy do tego są przecież potrzebne.

Pomijam już coś takiego jak czyjaś fizyczna bliskość czy zwykłe uściśnięcie ręki komuś (kwestie bardziej zmysłowe już pominę) - to też odpada jak nie masz "ciała". MOżna by podac masę innych przykładów, ale ciekawe czy mają pomysł czy coś takiego rozwiązać bo tak naprawdę to jest masa informacji dla mózgu której nawet możesz nie zdawać sobie sprawy bo znasz je od urodzenia, ale które mogą być cholernie istotne dla zachowania jego równowagi (wliczając psychiczną). Jak czują się ci co mają zespół zamknięcia? Myślisz że danie im możliwości manewrowania jakimś tam urządzeniem które postrzegali by niby jako własne ciało rozwiązałaby ich problem? Na moje oko to to wiele bardziej skomplikowane niż sobie ci pobożnie życzący wyobrażają. Dla mnie te wyobrażenia to przenoszenie mózgu w jakiś inny wymiar świadomości w oderwaniu od tego podstawowego do którego wyewoluował. Na obecnym stanie techniki to raczej mrzonka i sztuczny twór.

Awatar użytkownika
SOS
Posty: 180
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 15:28
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Re: Zastanawiające was sprawy

#84 Post autor: SOS » sobota, 4 sierpnia 2012, 16:17

Do etapu "przenosimy mózg do metalowej puszki" jest możliwe. Tylko po co? I czy nie będzie miało negatywnych skutków typu "to nie jest moje ciało i cholernie źle się w tym czuję".

Etap "przenosimy osobowość z mózgu do metalowej puszki" już niekonieczne (w sensie, że nie wiem). Ja uważam, że człowiek nie tyle "ma duszę", co "jest duszą" (i miewa ciało). Dlatego nie sądzę, by były jakieś przeszkody leżące po stronie materialnej. Nie sądzę też, by niemożliwe było wtłoczenie duszy do sztucznego tworu. Problem widzę natomiast w kwestii samego przeniesienia duszy z ciała do maszyny: Po pierwsze czy tak się da, po drugie - jak, po trzecie - nawet jeśli się da, to czy prawo naturalne (boskie) na to pozwala? No i znowu: jakie skutki? No i oczywiście: po co?
Ja jestem Ja.


One Legged Sam knows what you've been through
A journey of madness 'till the "The Drift" found you too

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Zastanawiające was sprawy

#85 Post autor: Cotta » sobota, 4 sierpnia 2012, 17:37

No właśnie, mam podobne zastrzeżenia, jak Wy. Same doznania zmysłowe przy odpowiednio zaawansowanej technologii pewnie da się jakoś spreparować - to w końcu impulsy przesyłane z odbiorników w ciele do centrum sterowania (mózgu). Ale jak ów byt będzie się z tym czuł? Na ile dokładnie da się je spreparować? Co z emocjonalną stroną? Co ze świadomością siebie? Co ze wspomnianą bliskością? Co z tzw. duszą (bo chociaż katoliczką nie jestem, to w jakiś pozamaterialny pierwiastek istniejący w żywych istotach wierzę)?
SOS pisze:No i oczywiście: po co?
Zapewne z lęku przed przemijalnością. Niektórzy są skłonni zrobić wszystko, żeby opóźnić oznaki starzenia (vide różne botoksy, operacja plastyczne itp.). Więc pewnie są tacy, którzy, żeby uzyskać nieśmiertelność, zrobią jeszcze więcej, łącznie z przeniesieniem ich mózgu do "puszki".
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Zastanawiające was sprawy

#86 Post autor: Snufkin » sobota, 4 sierpnia 2012, 17:51

Ciekawą wizję 'nieśmiertelności" przedstawił Houellebecq w Możliwości wyspy i Lem...gdzieś tam.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

muahahaha
Posty: 365
Rejestracja: poniedziałek, 28 listopada 2011, 18:27

Re: Zastanawiające was sprawy

#87 Post autor: muahahaha » sobota, 4 sierpnia 2012, 18:39

Jeżeli mieliby wpakować mózg w maszynerię, to nawet dobrze się składa, bo musieliby mu zapewnić podstawowe zmysły np widzenie. Niewidomych mamy pod dostatkiem, więc może można by wykorzystać tą technologię i podłączyć im jakieś kamerki.

Co do terminu (33 lata)....to przecież mogą pojawić się jakieś problemy (bardzo ciężkie do obejścia, których nie przewidziano na wstępie) a zniechęceni brakiem postępów, sponsorzy mogą wstrzymać dotacje na badania.

Kto miałby z tego korzystać – wybrani, czyli ludzie z forsą. Przecież już teraz są różne super protezy np nogi, ale i tak większość osób radzi sobie bez nich (wybiera bardziej tradycyjny tańszy sprzęt)

Co do chętnych, to poza wspomnianym staruszkiem z wypchanym portfelem, dołączyłabym jeszcze osoby sparaliżowane. Jak ktoś już jest sparaliżowany od szyi w dół, to problem z brakiem czucia i tak znika, a przynajmniej mógłby się ruszać. Tylko byłoby gorzej jakby takiego agenta przeniesiono, a po krótkim czasie wynaleziono lek na jego chorobę.

Ale zastanawia mnie jedno, jeżeli taki stary dziadek przeniósłby sobie mózg, to przecież jest on już stary, a wiadomo, większość osób w podeszłym wieku nie myśli już prawidłowo. Mielibyśmy dużą grupę robotów z demencją starczą?

Ludzie są agresywni i lubią nadużywać władzę, więc mógłby znaleźć się jakiś dupek, który pozbawiłby kogoś naturalnego ciała – by go ukarać

Skutki: lepsze wojsko, mięso armatnie nie byłoby już takie słabe
(akurat jakiś czas temu oglądałam film o ludziach werbowanych do wojska, którzy mieli walczyć z kosmitami)

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Zastanawiające was sprawy

#88 Post autor: Snufkin » sobota, 4 sierpnia 2012, 19:08

RoboCop ? Dla mnie to chore. Powinni się lepiej skupić na unowocześnianiu tych realnych lalek żeby na stare lata miał człowiek się do kogo przytulić i zagadać.
Jak się cyborgi nie będą mogły pieprzyć cały projekt uważam z góry za absurdalny i skazany na porażkę.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

muahahaha
Posty: 365
Rejestracja: poniedziałek, 28 listopada 2011, 18:27

Re: Zastanawiające was sprawy

#89 Post autor: muahahaha » sobota, 4 sierpnia 2012, 19:21

Snufkin pisze: realnych lalek żeby na stare lata miał człowiek się do kogo przytulić i zagadać.
trzeba założyć klub/grupę wsparcia '5 wychodzą z domu i idą na podryw' :D
nie, to nie był robocop, ale jakiś film klasy 'gdzieś z końca alfabetu' (i to nie było o ludziach robotach)
PS: przytulic i zagadać? Kup sobie kota 8-)

Awatar użytkownika
SOS
Posty: 180
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 15:28
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Re: Zastanawiające was sprawy

#90 Post autor: SOS » niedziela, 5 sierpnia 2012, 15:38

No i co na to lekarze, którzy w wyniku czegoś takiego kompletnie straciliby pracę? Przecież wszyscy by się na weterynarię nie przekwalifikowali. :D

Tak sobie właśnie wyobraziłem chodzenie do elektronika z przepalonymi obwodami w ręce, do informatyka z wirusem powodującym wymioty tranzystorami i do sklepu po najnowszy model oczu produkcji Apple - widzących w podczerwieni. A na noc byśmy wtykali sobie ładowarkę w dupę i podłączali do gniazdka. :D

A zamiast szczepionek byłyby obowiązkowe aktualizacje antywirusów.
Ja jestem Ja.


One Legged Sam knows what you've been through
A journey of madness 'till the "The Drift" found you too

ODPOWIEDZ