Ja też najpierw długo tłumię swoją złość na kogoś, ale gdy się uzbiera potrafię zaatakować. Acz dużo zależy od mojego ogólnego nastawienia danego dnia, bo potrafię czasem od razu zrobić karczemną awanturę (rzadko to się jednak dzieje, bo taki atak jednak wymaga przygotowania). Akty agresji zazwyczaj są pasywne, kiedyś bardziej byłam skłonna wpierdolić, teraz raczej unikam takich ekscesów, bo zawsze się wtedy pogrążam, nawet jeśli mam rację.
Też z reguły staram się, aby moja złość rozeszła się po kościach, jednak zauważyłam, że większość osób, które jakoś zaszły mi za skórę, gdy raz odpuszczę, pozwalają sobie na coraz więcej pod moim adresem. Nie wiem, czy ludzie tacy są, czy tylko ja mam takie "szczęście" trafiać w takie otoczenie.
Piątkowa Grupa Wsparcia
- Wiatr1000
- Posty: 421
- Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Poddębice (Łódź)
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
Taa.. bardzo komicznie to u mnie wygląda gdy chcę się wkurzyć na ojca. Zagryzam żeby i gdzieś tam pod nosem mamroczę na niego przekleństwa A takiego mam typa wkurwiającego i rządzącego by było po jego myśli, i że on ma tylko rację, że szok...winterbreak pisze:Nie potrafię kogoś opieprzyć, a tym bardziej zaatakować fizycznie; nawet, jeśli na to zasługuje. Całą złość tłumię w sobie, a odreagowuję najczęściej (jeśli w ogóle) poprzez rozmowę z kimś, kogo lubię. Na szczęście rzadko się denerwuję, więc raczej żaden znajomy nie postrzega mnie jako wiecznej marudy. Wściekłość mija mi szybko, pozwalam temu "rozejść się po kościach", bo nie widzę żadnego sensu w podtrzymywaniu w sobie negatywnych emocji.
5w4 sp/so INTj – LII